Praca na pojazdy"mniejsze" specjalistyczne, nie zawsze.

Jak jest z pracą na pojazdy jak to nazwałem mniejsze? Chodzi mi np do 7.5, 12ton. Ładunków na takie auta według mnie jest jak na lekarstwo? Lub np pojazdy specjalistyczne dźwigi itp. Tak patrząc to np na takiego dźwiga czy taki samochodzik to ja nie widziałbym na niego pracy? Jak wy myślicie. Przeglądając niemieckie forum zauważyłem duże zapotrzebowanie na takie samochody 3.5, 7,8 12ton, lecz u nas tego jakoś nie widzę. Może się mylę?

U mnie w firmie mamy auta od 3,5 tony, przez 5-cio, 9-cio, 12-sto, 18-sto aż do 24 tonówek, (wszystko w solówkach). I powiem Tobie, że właśnie na 9t Atego jest najwięcej roboty. Głównie ze względu na elastyczność w wyborze ładunków. Praktycznie nie stygnie, tylko kierowcy się zmieniają. Za chwilę ja nim idę na Piotrków a już jutro w południe kolega zabiera go na Wybrzeże. Mowa cały czas o krajówce, o międzynarodówce niech się wypowie ktoś obyty w temacie.

Chodzi mi o to, że teraz wszyscy chcą 24t 13,6

Cytuj:

Chodzi mi o to, że teraz wszyscy chcą 24t 13,6

Na zasadzie ,że "z duzego nie wyleci".Taki standard.I zaczyna w niego wchodzić wysokość 2,8 metra.I nie ma ryzyka,ze się nie zmieści. Gdy kiedyś duża część zestawow to były 12,80 ,to i tak zleceniodawcy żądali by podstawiać 13,60.I nieraz okazywało się,że 1/3 - 1/4 naczepy jest wolna.

Cytuj:

teraz wszyscy chcą 24t 13,6

Aaaa, tu pełna zgoda. Wielu ludziom się wydaje, że niezależnie od ilości, masy ładunku, długości trasy i charakterystyki dostawy (1 zrzut czy dystrybucja po X punktach) naczepa to jedyne czym "się wozi"

Jest też taka niepisana zasada że mniejsze autka sa z reguły przypisane pod konkretną robote a nie szukanie ładunków po europie. Np hurtownie mają swoje autka, poszczególne firmy do dystrybucji/zaopatrzenia.