Nie każdy pozwoli sobie od razu na zakup nowego volvo euro 5 w pełnym wypasie. A w leasingi ten kto sie pchał jeszcze rok temu to teraz czuje po kieszeni jazdą po stratach. A o opłacie za autostradę to każdy wie i nikt tu nikogo nie pyta o opłaty tylko o co innego.
Nasunął mi sie taki wątek
Dlaczego zagranicą tak polaków nie lubią? Nie jeden obcokrajowiec ci powie, że polacy to nowymi scaniami się wożą mając jeszcze tyle aut w firmie. Polak się pacha żeby mieć jak najwięcej i jak najnowsze samochody, tymczasem niemiec jedzie za 1,2e a polak za 0,8e i tu jest ta różnica. Polak potrafi w jeden rok 100aut zakupic (czytaj lesingować) a inni to może i też ale rzadko takie ilości, poza tym oni mają na to warunki a my nie.
Ja leasingu nigdy nie weznę i tyle. Wolę jeździć starszym a własnym samochodem.
Cytuj:
gucio-rider napisał(a):
Więc wychodzi, że jeden grzyb czy 96 czy 2004 byle był dobry...
podam różnicę w opłatach za autostrady w Niemczech roczne:
pojazdy z Euro 5 - 11 000 euro
pojazdy z Euro 4 i 3 - 13 000 euro
pojazdy z Euro 2 i niżej - 15 500 euro.
przy 10 pojazdach ta różnica to już od 25 000 euro w górę na korzyść nowych aut.
jeżeli dla kolegi Gucio-rider różnica 4 500 - 2 500 euro jeden grzyb, to po co zajmować się zarobkiem?
Była rozmowa o kontrolach a nie o zarobku!!!