Tatko cały czas na mapach jeździ...ma ich pare i jakoś sobie radzi.. GPS'a nie miał nigdy, chciał kiedyś kupić sobie ale pomyślał i chyba kupi laptopa i wgra sobie jakieś dobre mapy...ja to tam za dużo nie jeżdze ale jak już mi sie trafi trasa [osobówką] no to jeżeli mam czas to w necie przeglądam a jak nie no to mapa w dłoń i jazda
Myślę, że z mapy najlepiej się nauczyć na pamięć dróg, zjazdów, itd...
Ojciec tak się właśnie nauczył, kiedyś nie było GPS'ów i sobie trzeba było radzić... teraz są tego efekty....Lata jeżdzenia na samej mapie i praktycznie przez większość państw w Europie ojciec jeździ bez mapy, jedyne co to szuka ulic w miastach do roz/załadunku...Ja też tak zamierzam...nie pójdę na łatwiznę bo później będę wiecej znał a tak to GPS mnie wyprowadzi a ja zapomnę tą drogę po 2 dniach...Wiadomo że drogi się cały czas zmieniają, ale większość się zna i tak się jeździ, na zachodzie też przeważnie mało kiedy się zagląda w mapy, ale wiadomo że przecież nikt nie jest doskonały i trzeba i to nie raz zajrzeć.. ze zjazdami przeważnie itd...albo znając drogę tylko sobie ją przypomnieć poprzez szybkie zerknięcie w mapę....Ja tak jak mówiłem nie pójdę na łatwizne...GPS'a może sobie kupię ale zawsze podstawą będzie dla mnie normalna mapa...[dokładna]..tak jak kolega napisał przede mną...wypisanie numerów dróg i zjazdów na kartce żeby nie zaglądać cały czas w obszerną mapę...bez tego ani rusz...tak najlepiej sie nauczyć większości dróg...
Albo jeszcze lepiej dla młodziaka... wbić się na jakąś stałą linkę wtedy dwa razy się machnie tą samą trasę i już za trzecim pójdzie jak z bata strzelił

hehe