Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 12 mar 2007, 20:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 sie 2006, 17:09
Posty: 159
Lokalizacja: RYPIN

Cytuj:
Pamiętaj zawsze trzeba miec wyjście awaryjne dlatego najlepiej jest najpierw zdobyć wykształcenie a potem zacząć pracować. zwłasnych obserwacji widzę iż coraz więcej młodych ludzi uważa podobnie jak ja. To się chwali!!
Podpisuje sie pod tym !!!

_________________
BEZ GWIAZDY NIE MA JAZDY...


Post Wysłano: 18 kwie 2008, 3:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 kwie 2008, 1:43
Posty: 11

Ja jezdzilem w plockiej fabryce makaronu, co prawda nie ciezarowka, a sprinterem i moj szef wiedzial o mojej szkole. Trasy mialem planowane tak, zeby w piatek zjezdzac maksymalnie do 14 i wszystko gralo. Bodajze raz tylko zjechalem pozniej i spoznilem sie na uczelnie, ale wiadomo ze nie majac pracy tez sie czasem nie bywalo w szkole :) Niestety nie zawsze mozna postawic jedynie na nauke, w pewnym momencie trzeba zaczac zarabiac na siebie i odciazyc rodzicow. Dlatego szukam pracy, tym razem juz na ciezarowke.


Post Wysłano: 19 kwie 2008, 23:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 paź 2005, 23:08
Posty: 1697
Lokalizacja: Chełmek

Ja studiowalem piec lat i jezdzilem tyle ze jeszcze po kraju i wszystko bylo ok. Towar wozilem najczesciej z Krynicy-wody mineralne na caly kraj a ze mieszkalem kolo Oswiecimia a studiowalem w Katowicach (GWSH) to czasem troche trzeba bylo sie nagimnastykowac zeby to wszystko dograc no i ksiazki czy notatki czesto w kabinie jezdzily...

Wygladalo to tak ze najczesciej w piatek ladowalem Szczecin, Gdansk, Poznan i takie podobne jechalem autem pod dom odpinalem zaladowana naczepe i samym koniem (bo nie mialem osobaka) na uczelnie sobota/niedziela wieczorem podpinka i lufa zeby na rano juz byc na miejscu rozladunku, albo drugi schemat byl taki ze przewaznie wozilo sie powroty na slask a tutaj zawsze ladowalismy plastikowe PETy na wode wiec trzeba bylo glowkowac tak ze jak kolo piatku bylo sie rozladowanym na slasku to bralo sie PETy z tym pod dom i znowu odpinka na uczelnie a w niedziele w nocy na Krynice zeby rano zdjac butelke i zaladowac wode w polske...i trwalo to moze ze dwa lata pozniej robota byla ze slaska takze latwiej juz bylo spasowac wszystko bo zawsze weekend w domu wiec ze szkola nie bylo problemu...

Ale bylo to kilka lat temu i na czas pracy sie troche luzniej patrzylo ja na sobote/niedziele wkladalem tarczke z opisem z tylu dojazd koniem w celach prywatnych na uczelnie dysponowalem tylko takim autem wiec do szkoly tez nim jezdzilem, dzis to by juz chyba nie przeszlo zeby tak wygladala pauza weekendowa :lol:

Takze moje studiowanie bylo troche zwiazane z trakerowaniem nawet na obrone zajechalem koniem w gangu :mrgreen:


Post Wysłano: 20 kwie 2008, 21:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 paź 2006, 11:54
Posty: 209
Lokalizacja: zgierz / k.Łodzi

Ja mam identyko problem tyle tylko, że moi rodzice chcą żebym szedł na studia a ja nie chce. Co prawda jest to dopiero za pare lat ale trzeba się już rozglądać i trochę zacząć myśleć na ten temat. Ja chciałem w wieku 20 lat zakończyć naukę na technikum samochodowym, rok na busie pośmigać potem solówka i zestaw tak co miesiąc lub dwa w domu żeby konkretny grosz przywieźć. Mi w rodzinie mówią, że tylko tak gadam i nie będę jeździł bo mi się znudzi a ja wiem, że to nie prawda i będę jeździł ale z drugiej strony nie chce rodziców zraźić tym, że nie będę szedł na studia.
Więc nie wiem co już o tym myśleć.

_________________
.....::::Wchodzę Po Schodkach I Wytaczam Na Drogę Moje 40 Ton::::.....
B:15-01-2010r.
C:12-04-2010r.
C+E:09.09.2010r.


Post Wysłano: 21 kwie 2008, 2:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 kwie 2008, 1:43
Posty: 11

A ile w takim razie masz lat, jesli mozna wiedziec? Jezdzisz juz czymkolwiek? Wydaje mi sie, ze za pare lat troche inaczej podejdziesz do sprawy i dojdziesz do wniosku, ze samego technikum jednak nie chcesz... Teraz mozesz mowic roznie, ale na konczenie nauki w wieku 20 lat sie nie nastawiaj. Studiuje teraz zaocznie, ale wiem jakie mysli mialem pare lat temu, wiec wiem co czujesz ;)

P.S.
Chyba musze isc na C+E, bo na solowke, predko dobrej roboty chyba nie znajde. Podbudowala mnie wypowiedz davo76, ze jakos dawal rade z nauka jezdzac zestawem :)


Post Wysłano: 21 kwie 2008, 10:03
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Ja mam identyko problem tyle tylko, że moi rodzice chcą żebym szedł na studia a ja nie chce. Co prawda jest to dopiero za pare lat ale trzeba się już rozglądać i trochę zacząć myśleć na ten temat. Ja chciałem w wieku 20 lat zakończyć naukę na technikum samochodowym, rok na busie pośmigać potem solówka i zestaw tak co miesiąc lub dwa w domu żeby konkretny grosz przywieźć. Mi w rodzinie mówią, że tylko tak gadam i nie będę jeździł bo mi się znudzi a ja wiem, że to nie prawda i będę jeździł ale z drugiej strony nie chce rodziców zraźić tym, że nie będę szedł na studia.
Więc nie wiem co już o tym myśleć.
To ty uczysz się dla siebie, czy dla rodziców?


Post Wysłano: 21 kwie 2008, 10:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Do pewnego roku życia wszyscy się uczą dla rodziców :)

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 21 kwie 2008, 13:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Cytuj:
Podbudowala mnie wypowiedz davo76, ze jakos dawal rade z nauka jezdzac zestawem :)
Davo76 nie jestem pewien, ale wydaje mi sie ze jezdzil swoim zestawem tak? A to tez chyba inna bajka jak sie jest na swoim, a nie u kogos w firmie.


Post Wysłano: 21 kwie 2008, 19:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 kwie 2008, 1:43
Posty: 11

W sumie tak. A jak to jest w firmach, ktore maja trasnport krajowy? Na weekendy sie chyba zjezdza zazwyczaj?


Post Wysłano: 21 kwie 2008, 22:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2840
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

No przeważnie sie zjeżdża chociaż sporadycznie sie zdarza weekend poza domem.

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 26 kwie 2008, 21:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 kwie 2008, 14:37
Posty: 5
GG: 9525307
Lokalizacja: Zamość

a ja mam takie pytanie. Jestem w II klasie LO i mam duży problem z ocenami w szkole... nie wiem jak bedzie z przyszloscia, czy wogole bede w tej III klasie. 18 lat koncze w pazdzierniku. Planowalem to tak: jak skoncze 18 lat zrobie prawo jazdy kat. B, pozniej kolejno zrobie kursy C i C+E. W miedzy czasie od otrzymania prawa jazdy kat. B planowalem pracowac jako kurier czy cos w tym stylu przez 3 lata (do uzyskania 21 lat) no a pozniej zająć sie praca na wiekszym sprzecie (C+E). Czy mialbym duże problemy ze znalezieniem pracy(bez ukonczenia liceum) i wogole poradzeniem sobie pozniej z taka sytuacją? Prosze o odpowiedz bo jest to dla mnie na prawde wazne


Post Wysłano: 26 kwie 2008, 21:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 kwie 2008, 1:43
Posty: 11

Bez ukonczenia liceum, bedziesz mial wyksztalcenie zaledwie podstawowe, wiec chyba nie bedziesz mial za bardzo czym poswidaczyc tego, ze umiesz sie chociaz sensownie wyslowic... Jak Ci w liceum nie idzie, to do zawodowki pojdz, przynajmniej bedziesz mial zawod jakis i szkole ukonczona. Poza tym, pracodawca nie jestem, wiec tak do konca nie wiem jak na to patrza w tym zawodzie, ale na pewno im wyzsze wyksztalcenie tym lepiej.


Post Wysłano: 26 kwie 2008, 21:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 kwie 2008, 20:11
Posty: 6
GG: 5652375
Lokalizacja: Lublin

Cytuj:
a ja mam takie pytanie. Jestem w II klasie LO i mam duży problem z ocenami w szkole... nie wiem jak bedzie z przyszloscia, czy wogole bede w tej III klasie. 18 lat koncze w pazdzierniku. Planowalem to tak: jak skoncze 18 lat zrobie prawo jazdy kat. B, pozniej kolejno zrobie kursy C i C+E. W miedzy czasie od otrzymania prawa jazdy kat. B planowalem pracowac jako kurier czy cos w tym stylu przez 3 lata (do uzyskania 21 lat) no a pozniej zająć sie praca na wiekszym sprzecie (C+E). Czy mialbym duże problemy ze znalezieniem pracy(bez ukonczenia liceum) i wogole poradzeniem sobie pozniej z taka sytuacją? Prosze o odpowiedz bo jest to dla mnie na prawde wazne
Kolego spokojnie ja miałem w połowie 2 klasy w LO. 8!!! zagrożeń oceną niedostateczną (wstyd się przyznać ale tak było, a przedmiotów było chyba 13!! sam nie wiem jak to zrobiłem) nie wiem jak z Twoją frekwencją na lekcjach ale jeśli chodzisz na zajęcia to tak szybko Cię nie wyrzucą ze szkoły 8) Pamiętam jak kobieta od polskiego mówiła: Ty może i w koszykówkę grasz dobrze ale matury nie zdasz!!
Poza tym jakby nie daj boże coś się stało że nie mógł byś prowadzić samochodu dobrze by było mieć jakieś zabezpieczenie w postaci chociaż średniego wykształcenia. Wiesz chyba dobrze że teraz matura jest tak powszechna jak PJ kat.B. to naprawdę nic strasznego ani trudnego.

Ps. Teraz jestem na 2 roku na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie


Post Wysłano: 26 kwie 2008, 22:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2840
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Ja osobiscie jestem w 2 kl technikum mechanicznego we wrzesniu mam osiemnastke odrazu ide na B potem szybko na C tak zeby przed wrzesniem 2009 zdazyc zrobic kurs na przewoz rzeczy robote mam zalatwiona ale dopiero po 21

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 27 kwie 2008, 8:38

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 sie 2005, 18:35
Posty: 453

A ja mam takie pytanie.
Otóż w tym roku kończę gimnazjum i wybieram się do Technikum o profilu: Obsługa i naprawa pojazdów samochodowych. Mam jeszcze do wyboru LO. tylko chodzi o to, ze mam plan wybrać się później na Politechnikę Krakowską. po technikum będę wiedział choć trochę na temat tego kierunku, a po LO nic. I chodzi o to, czy lepiej poświecić ten rok i iść do technikum niż do LO i wtedy uczyć się wszystkiego od początku i nie wiedzieć, czy się da radę?


Post Wysłano: 27 kwie 2008, 8:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 kwie 2008, 14:37
Posty: 5
GG: 9525307
Lokalizacja: Zamość

Cytuj:
Bez ukonczenia liceum, bedziesz mial wyksztalcenie zaledwie podstawowe, wiec chyba nie bedziesz mial za bardzo czym poswidaczyc tego, ze umiesz sie chociaz sensownie wyslowic... Jak Ci w liceum nie idzie, to do zawodowki pojdz, przynajmniej bedziesz mial zawod jakis i szkole ukonczona. Poza tym, pracodawca nie jestem, wiec tak do konca nie wiem jak na to patrza w tym zawodzie, ale na pewno im wyzsze wyksztalcenie tym lepiej.
uwierz mi, że wysłowić się umiem i robie to zdecydowanie lepiej od znajomych którzy chodzą i zdają z roku na rok bez problemu w zawodówkach i technikach. Dlatego to mnie denerwuje, może źle zrobilem, że poszedłem do LO... U mnie problemem są przedmioty ścisłe a szczególnie matematyka, poza tym sobie radzę... Angielskiego juz sie dlugo ucze, jezyk znam bardzo dobrze, teraz na wakacje jade do Londynu do szkoly na kurs języka angielskiego, który jeśli ukończe otrzymam dyplom potwierdzający znajomość i poziom zaawansowania tego języka.



Cytuj:
Kolego spokojnie ja miałem w połowie 2 klasy w LO. 8!!! zagrożeń oceną niedostateczną (wstyd się przyznać ale tak było, a przedmiotów było chyba 13!! sam nie wiem jak to zrobiłem) nie wiem jak z Twoją frekwencją na lekcjach ale jeśli chodzisz na zajęcia to tak szybko Cię nie wyrzucą ze szkoły 8) Pamiętam jak kobieta od polskiego mówiła: Ty może i w koszykówkę grasz dobrze ale matury nie zdasz!!
Poza tym jakby nie daj boże coś się stało że nie mógł byś prowadzić samochodu dobrze by było mieć jakieś zabezpieczenie w postaci chociaż średniego wykształcenia. Wiesz chyba dobrze że teraz matura jest tak powszechna jak PJ kat.B. to naprawdę nic strasznego ani trudnego.

Ps. Teraz jestem na 2 roku na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie
Tak jak mówisz, miałeś to w połowie 2 klasy, ja natomiast mam 5 zagrożeń na 1,5 miesiaca przed zakonczeniem roku, a poprawiają do konca maja, w czerwcu już wszystko zamkniete...
Nie wiem do jakiej Ty szkoły chodziłeś ale u mnie sama frekwencja nie wystarczy do przejścia do następnej klasy, uwierz mi...
Mam 3 semestry do zaliczenia z pierwszego półrocza, a z matematyki cały rok!... przedmiot mi nie siedzi, nic nie umiem... Jesli mialbym zostać rok to od nastepnego roku jest obowiązkowa matura z matematyki! a ja nie mialbym wiekszych szans na pozytywny wynik... dlatego musze teraz zdac, chyba ze sie uda jakos z warunkiem przejsc do innej szkoly bez utraty roku. No ale zobaczymy.


Na prawde nie mam większych szans na zdobycie pracy? Przeciez wszystkie kursy potrzebne mialbym ukonczone, oczywiscie C+E by było + dobra znajomość języka i chęć pracy nie wystarczy?


Post Wysłano: 27 kwie 2008, 8:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 mar 2005, 15:22
Posty: 7244
Samochód: MAN TGA 26.480 5 STAR BOOGIE
Lokalizacja: GDYNIA

Jełsi chcesz isć na Politechikę to idz najpierw do technikum i tam zobaczysz czy dasz sobie potem radę na polibudzie

_________________
MAN TGA 26.480 XXL 5 STAR BOOGIE

Filmy z tras


Post Wysłano: 27 kwie 2008, 9:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

stasek - jeżeli na politechnice chciałbyś kontynuować kierunek z technikum to zdecydowanie polecam taką opcję. Będziesz o kilka kroków do przodu przed ludźmi z LO - przynajmniej na podstawowych przedmiotach dotyczących zawodu.

RaV - myślę, że jak się uprzesz to pracę znajdziesz i bez matury. Tylko, że to "osłabia" twoje papiery i szansę na przyjęcie. Mimo dużych trudności radzę walczyć do końca. Jeżeli nie jesteś jakimś wybitnym leniem i chodzisz regularnie na zajęcia to na pewno zdasz. Oblewają tylko ci którym nie zależy.

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 27 kwie 2008, 12:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 kwie 2008, 1:43
Posty: 11

Dokladnie tak RaV, sprobuj isc na korepetycje, ja tez nie raz i nie dwa bylem zagrozony z kilku przedmiotow. Ostatni miesiac poswiec nauce, korepetycje duzo daja ;)


Post Wysłano: 27 kwie 2008, 13:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 kwie 2008, 18:25
Posty: 264
Samochód: Jelcz
Lokalizacja: Międzyzdroje

Może ja przedstawie moją sytuację, studiuję na Politechnice Szczecińskiej - kierunek Transport, aktualnie jestem na drugim roku, ze 100 osób które zaczynały zostało 20, większośc z tych co zostali są po LO, ale faktycznie ci co są po Technikum mieli już większość przedmiotów i jest im łatwiej, chociaż jak ktoś ma głowe na karku to da sobie radę bez problemu. Ja narazie koncentruje się na szkole, na jazdę przyjdzie czas, C+E już zrobiłem, po 3,5 roku mam inżyniera i magistra mogę robić zaocznie, więc wtedy będe się rozglądał za pracą, chociaż teraz już staram się wykorzystywać czas i troche jeździć, narazie małymi autami.

_________________
Tu 5 sekund, tam 10 sekund i masz godzinę

Poepen in de broek?


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: