Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 mar 2008, 1:15
Posty: 6
GG: 10779605

... Za to ze z mojego i kolegów życia zrobił piekło, Dziękujemy za zepchniecie nas z Drogi, i za ucieczki z Miejsca Wypadku, Trzeba być prawdziwym Ch*jem by nie udzielić Poszkodowanym potrzebnego ratunku, samemu Uciec. Miejsce to miało 27.03.2008 na trasie Częstochowa-Łódź. W miejscowości Ruda o godzinie 2:30. Dziękujemy Panu za Brak wyobraźni i mam nadzieje ze Pozostali Normalni Tirowcy pomogą mi Pana Znaleźć, Zdjęcia samochodu i więcej informacji na Bezcenny_xx@o2.pl .

Autor poprawił datę, więc zbędne posty usuwam :wink: :arrow: Staraj się cenzurować wulgaryzmy.|| K92


Ostatnio zmieniony 28 mar 2008, 10:57 przez bezcenny_xx, łącznie zmieniany 1 raz.

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 wrz 2007, 15:15
Posty: 13
GG: 2197174
Lokalizacja: RKR

Moj brat tez kiedys miał wypadek z udziałem Ciężarówki jechał motorem wina była kierowcy ciężąrówki ... Jednak co najgorsze kierowca nawet sie nie zatrzymał a moj brat dłuzsza chwile lezał w fosie dopiero po kilkunastu minutach ktos sie zatrzymał i udzielił mu pierwszej pomocy ...

_________________
"...Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością ..."


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 mar 2008, 1:15
Posty: 6
GG: 10779605

I tak bylo w naszym wypadku, Pan sie zatrzymal po 20 min. i tak szybko, Ale pojechal tez odrazu, niewiem moze mu cos powiedzialem? Jak tak to przepraszam, byl to man z biala cysterna, dziekuje panu za zainteresowanie


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 wrz 2007, 15:15
Posty: 13
GG: 2197174
Lokalizacja: RKR

Wisz kolego są Ludzie i Ludziska .. nic na to nie poradzimy ale juz nie raz sie spotkałem z takimi ludzmi ktorzy mieli wypadek z udziałem cieżąrówki to mowili ze kierowcna nawet sie nie zatrzymał ... :roll:

_________________
"...Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością ..."


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 paź 2006, 20:52
Posty: 196
GG: 90800
Samochód: Romet V8 4.3 TDI
Lokalizacja: POS

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

Tylko nie generalizujcie.Zgadzam się z wieloma zarzutami w stosunku do grupy którą tu reprezentuje,ale wielu z nas nigdy nie odmawia pomocy.Zatrzymujemy się przy każdym autku w rowie.Niejednokrotnie miałem ludzką krew na rękach.
Jest też druga strona medalu-a dlaczego tak wiele osobówek utrudnia nam pracę?Potrzebna jest też wyobraźnia i to każdej ze stron.Dużo tolerancji,bo my na drogach pracujemy


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 wrz 2007, 15:15
Posty: 13
GG: 2197174
Lokalizacja: RKR

jamra zgadzam się z Tobą tylko jak kogoś potrącisz to powiesz ze nie zauważyłeś ? Czasami wystarczy sie tylko zatrzymać spytać czy nic sie nie stało albo pomoc .Ja nie chcę nikogo osadzać i nie mówię, ze wszyscy kierowcy sie nie zatrzymują ale są i tacy co maja to za przeproszeniem w dupie i jedzie nie patrzy na nic.

_________________
"...Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością ..."


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
I tak bylo w naszym wypadku, Pan sie zatrzymal po 20 min. i tak szybko, Ale pojechal tez odrazu, niewiem moze mu cos powiedzialem? Jak tak to przepraszam, byl to man z biala cysterna, dziekuje panu za zainteresowanie
A może by tak od od początku i po kolei? Zepchnął i zatrzymał się dopiero po 20 minutach? Czy zepchnął i pojechał? Nie zatrzymał się? Czy zatrzymał się ,ale odjechał,bo "może mu coś powiedzialem? Ja się tu gubię.W tekście niektóre wyrazy z dużej litery, niektóre z małej.Może to jakaś nowa polszczyzna i dlatego do mnie nie trafia. Więc prośba: jak to było i o co właściwie chodzi poza okazją do wyrzucenia z siebie wulgaryzmów.

_________________
ego


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 mar 2007, 20:34
Posty: 119
GG: 0
Lokalizacja: podlasie

Ego ja to zrozumiałem tak że ten co ich przetrącił pojechał sobie dalej, nie udzielając pomocy. Potem, "po 20 minutach" ktoś się zatrzymał ale także nie udzielił pomocy.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 mar 2008, 1:15
Posty: 6
GG: 10779605

A wiec od Poczatku, jechalismy z meczu, bylem kierowca, jedziemy w strone Lodzi, Przed skretem na Radomsko jest sygnalizacja, jedziemy na zielonym, przed nami ok. 100 metrow Tir, biala Naczepa czarny napis, blachy niepamietam dokladnie ale dw na 70%. Jedziemy za nim Duzsza chwile (caly czas lewym pasem on prawym) bo jakos mi on dziwnie jechal, na wysokosci Rudy Po prawej row, zaczelismy go wyprzedzac nadal lewym pasem za nami nikogo przed nami tylko on, na wysokosci jego pierwsze kola on zaczol zjezdzac na lewo zaczelo bujac naczepom, ucieklismy (tak myslalem ze bedzie lepiej, a dokladnie taka byla moja reakcja bo niemyslalem chyba) bardziej na Lewo pod barierki, zaczelem Hamowac i bylo by wszystko dobrze jak by niebylo czegos Tam, Ja myslalem ze kamien czy cos innego, Kolega powiedzial ze widzial Gorkie sniegu, niewiem cos nas podbilo, TIR ok. jego zdezaka, wybilo nas na jezdnie (czy go zachaczylismy niewiem) lecimy bokiem za tirem, Cala jednia, Zrobilem korekte w lewo, zmienilismy ustawienie na nieszczescie Chwycilismy Pas 1(dla wolniejszych samochodow) tam byl snieg, stracilismy kontrole, Wtedy row 3 kozly i Krzyk, Tir Jechal bez zawachania Dalej, Po 20 min. Ok. czas plynol jakos dziwnie, zatrzymal sie Tir (zdazylismy 3 razy dzwonic na 112, raz oni do nas) Bialy z Cysterna chyba tez Biala Bylem w szoku, Pan wyszed zapytal czy wszystko ok. Pojechal. Potem karetka, Okrzyczalem pania Doktor, Radiowoz Badania, I wmawianie mi ze to moja wina bo niejechalismy lewym pasem brak sladow, tylko jak by ktos Ruszyl ta dupe i poszedl kawalek dalej to by zobaczyli (nikt nawet sie niepofatygowal na droga strone, o tym zeby mnie zapytac jak i Co niewspomne), ale bylo ciezko zmiezyli dlugosc naszego lecenia po sniegu 200 metrow, cala sytuacja trwala ok. 30 sek.( zdazyl sie kolega obudzic) wiec chyba lecielismy dlugo tymi bokami, widac po samochodzie ze kola zeszly, sa krzywe w jednym kierunku i dwa kapcie i to napewno spowodowalo koziolkowanie. Moja pretkosc ok. 90 km. h wiecej moze o 10, niewiem, jak bym smigal bym nawet tira niezobaczyl A pamietam wszystko, NIESTETY :(


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 gru 2007, 14:37
Posty: 42
GG: 7040182
Samochód: Iveco Stralis II E5 500
Lokalizacja: Pabianice

"Ktos mi się włamał na konto"


Ostatnio zmieniony 06 kwie 2008, 19:29 przez Wicio, łącznie zmieniany 1 raz.

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 mar 2008, 1:15
Posty: 6
GG: 10779605

Przykro mi ale niepamietam mial Czarny napis gora dwie linijki i Jest szansa ze go zachaczylismy o tylni zdezak, ale pewnosci niemam. Pozatym rej. to tez nie 70% byla noc a on niestety niemial nic szczegolnego :( moge wyslac zdjecie naszego Samoch na poczte, Nasz znak rozpoznawczy Szalik za szyba Prawie caly na zewnatrz wie bylo widac,


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 lis 2007, 13:18
Posty: 280
Lokalizacja: Pomorze GWE

Brzydka sprawa. Ciekawy jestem czy „bezcenny_xx” choć raz stanełeś przy jakimś wypadku aby udzielić pomocy nikogo nie będę bronił ani oskarżał każdą sporawe oddzielnie powinno się traktować. Po pierwsze skoro warunki były nieciekawe to poco się tam pchałeś, może przerosła cię brawura i spanikowałeś, podejrzewam że i tak będziesz się upierał że to wina pana „widmo” bo w przeciwnym razie będzie problem z odszkodowaniem… Nie znam cię ani nie wiem jak doświadczonym kierowcą jesteś ale nie miałem zamiaru cię urazić tym postem. Napisz czy odnieśliście jakieś poważne urazy.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 lut 2006, 21:00
Posty: 206
Lokalizacja: Garwolin

Bezcenny. Wiem. Powiesz teraz że trafiłeś na forum ciężarówek i wszyscy są tacy sami. Że bronimy kierowcy ciężarówki, a ciebie oczerniamy. ALE! 1. 100km/h to trochę za dużo jak na ośnieżoną drogę. Właśnie się przekonałeś dlaczego.
2. Jechałeś lewym pasem kilka kilometrów, trzymając się za nim. Świecisz mu w oczy, nie wiadomo czy będziesz wyprzedzał, czy może zjedziesz na prawy. Na drodze liczy się pewność wykonywanych manewrów. Poza tym wg prawa do jazdy używa się prawego pasa (mało kto się do tego stosuje...)
3. Przyczyny zjechania na lewo ciężarówki nie znamy. Może coś omijał?
4. On mógł wcale nie usłyszeć/poczuć tego, że ty kręcisz kozły na drodze. Od kabiny do końca zestawu jest ok. 15 metrów, dosyć spora odległość.

Jak było naprawdę wiesz tylko ty, ewentualnie ci, którzy z Toba jechali. Twój opis nie jest do końca jasny. Nie chcę tutaj osądzać, ale może to był Twój błąd? Może go po prostu bujnęło w koleinach, odruchowo odbiłeś na lewo i trafiłeś w ten kamień czy śnieg? Może też trochę paniki? Spójrz krytycznie również na siebie, nie tylko wieszając psy na możliwe Bogu winnemu kierowcy ciężarówki.

_________________
Wspomnień czar...
WTiE PW


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 mar 2008, 1:15
Posty: 6
GG: 10779605

Jestesmy poobijani, bylo nas 4, kolega jeden w szpitalu ma zlamana kosc lendzwiowa, i niechodzi mi o odszkodowanie ale o to zeby spojrzec temu panu w oczy i powiedziec CO MI ZROBIL. To moj pierwszy wypadek, niemialem nigdy nawet kolizji, mam prawo jazdy od 8 lat. Ja poprostu niemoge spojrzec tego kolegi Mamie w oczy, bo mam poczucie winy ze zrobilem za malo by nas ratowac. najgorsze to ze nigdy niejechalem tirem i niewiem czy widac samoch, ktory jedzie trzy km. za nim, a potem zajezdza mu sie droge, moze to bylo inaczej ze on nas niewidzial, zasnol, chwycil poslizg? ale skad ja mam to wiedziec :( dlatego chce tego pana odszukac by mi wytlumaczy :(


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 lis 2007, 13:18
Posty: 280
Lokalizacja: Pomorze GWE

Poszukaj innych świadków, może okoliczni mieszkańcy inni kierowcy itp.
Szansa że go znajdziesz jest bardzo ale to bardzo mała.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i szczęście że nikt nie zginał.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 sty 2006, 23:44
Posty: 153
GG: 4622331
Lokalizacja: WPR

Nie chce tu nikogo oczerniać, bo nie widziałem tej sytuacji. Ale możesz mi powiedzieć po co trzymałeś mu się na ogonie przez 3 km? mając wolny lewy pas? :| trochę głupie zachowanie jak dla mnie, sam nie lubię niezdecydowanych kierowców, uprze się taki lewego pasa i ani nie zjedzie ani nie wyprzedzi... a potem się jeszcze dziwi i rzuca co ja od niego chce gdy. np. mrygnę mu długimi żeby zjechał... beznadzieja... niby w Twojej sytuacji było wolne i za Tobą i przed Tobą ale to Cię nie usprawiedliwia od tego żeby nie siedzieć komuś na ogonie, bo to jest poprostu dla kierowcy nie wygodne, możliwe że na jezdni byli piesi, bądź po prostu złapał koleine i go bujnęło na lewo, Ty odbiłeś w stronę barierki, złapałeś dziurawego pobocza i wypadek gotowy. Kierowca mógł tego nawet nie zauważyć...nie chcę tu go usprawiedliwiać ale taka może być prawda... :?

_________________
A,B,C - są. E-jeszcze w tym roku.

Marzenie, pasja, to nas w jedność połączyło.
Naturalna segregacja, to nas wyłoniło.!


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2840
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Ja mieszkam ok 10 km od tych świateł na kamieńsku i powiem ze tam sie dziwne rzeczy dzieją:
- często nie działa sygnalizacja
- często ktoś przejeżdża przez skrzyżowanie na czerwonym
- niby droga prosta a kilkakrotnie ktoś komuś w tył wjechał bo ostro hamował

około 2km za światłami w stronę Częstochowy jest wiadukt zawsze na rok kilka samochodów sprawdzi jego filary

A co do tematu to tak jak kolega powiedział odległość od naczepy do kabiny jest około 15 metrów.
Fakt ze jeśli go zahaczyłeś to powinien poczuć przytrzymanie lub szarpniecie albo coś w tym stylu.Ale to byłą noc a w nocy widoczność jest ograniczona. Nie chce to nikogo osądzać ale czasem lepiej przeanalizować wypadek z każdej możliwej perspektywy.

A co do poczucia winny wszyscy żyją. Wiec nie jest tak źle skończyło sie na siniakach złamaniu ale najważniejsze że nie ma ofiar śmiertelnych.

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Jedna tylko uwaga.
Z tyłu wolne - z przodu wolne - jak jechałeś za nim lewym przez dłuższy czas nie masz szans zobaczyć co on miał na poboczu po prawej. Bujnął bo może rowerzysta był lub cokolwiek innego na poboczu? Może nie widział co się z Tobą działo a może spanikował? Opcji jest zawsze sporo a rozwaga ratuje często życie, szczególnie nocą.

Szybkiego powrotu do zdrowia.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Trzeba miec dużego zeza ,by jednym okiem obserwowac bez przerwy jadące od kilku kilometrów z tyłu auto (czy czasem nie zaczyna wyprzedzać akurat) ,a drugim patrzeć uważnie na drogę przed sobą, szczególnie w nocy.Standardowo widzący czowiek nie jest do tego zdolny.Wystarczy by na drodze pojawiło się cokolwiek skupiającego uwagę (choćby kot, lub rowerzysta :) ) i przestaje się na chwilę patrzeć w lusterko.A tam akurat jadący z tyły zdecydowal się na wyprzedzanie.A jest ono-jak wszyscy znający temat podkreślają-najtrudniejszym z manewrów drogowych.

_________________
ego


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: