Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 25 mar 2008, 0:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

Cytuj:
Jak ktos chce zarobic a ma zone,dzieci w PL to wraca pomimo wysokich zarobkow.
Właśnie przyjacielu dlatego tak wielu nas jeszcze tu zostało...gdyby nie nasze rodziny w tym kraju chyba by stanął transport :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Post Wysłano: 25 mar 2008, 5:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
na szczęście rynek pracy sam zweryfikuje liczbę chętnych.Obserwuję jak wielu leszczy co zrobiło C lub D szybko się zniechęca do pracy i pękają wolą wracać do kiosku i sprzedawać gazety...bo niestety ten zawód wymaga pewnych predyspozycji.A poza tym trzeba jeszcze wziąć pod uwagę fakt,że wchodzą kursy dokształcające i podniesie to cenę całej imprezy;i dobrze bo może będzie to filtrem dla niektórych
ja mam trochę odmienne zdanie.
ponieważ akurat pamiętam jak ja byłem owym leszczem, wydaje mi się że brakuje stopniowania trudności.
kiedyś aby zrobić kat C. musiałem przejeździć pojazdem dostawczym 3 lata, gdzie nauczyłem się podstaw zawodu i poznałem mniej więcej na czym polega transport.
potem musiałem przejeździć rok solówką, aby wsiąść na auto z przyczepą.
co więcej samochodem dostawczym zaczynałem jeżdżąc bliskie trasy, a dopiero stopniowo coraz dalej.
przez te 4 lata pracy część ludzi, którym ta praca nieodpowiadała lub oni sami do niej nie pasowali mała czas zrezygnować bez większych strat i bólu.

dzisiaj jest inaczej, młodzi ludzie robią od razu wszystkie kategorie, co więcej praca kierowcy jest ich wogóle pierwszą pracą w życiu.
przychodzi chłopak 21 lat, A, B, C, E + ADR, sam powiedział, że poza kursami przejechał 300km na motocyklu, do transportu międzynarodowego i od razu jedzie gdzieś po Europie (nie sam oczywiście).
skąd on może wiedzieć czy ta paca będzie jemu pasowała lub on do niej?
kiedy miał sprawdzić, lub kiedy miał się do niej przyzwyczaić?

być może gdyby takie warunki były od dawna to wielu dzisiaj dobrych kierowców, którzy w sposób tak krytyczny ocenia młodych leszczy też by odpadło?

więc ocena młodych ludzi przykładając im swoją miarę nie ma sensu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 25 mar 2008, 11:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Co do pracy za granica - czuje sie znacznie lepiej pracujac w UK niz w PL bo tu pracodawca mnie szanuje . W PL przepracowalem 10 lat i nie zamierzam wracac do pracy u kogos , no chyba ze cos sie zmieni w mentalnosci polskich pracodawcow i przestana traktowac swoich pracownikow jak psy.Dlatego nie przeliczajcie wszystkiego na pieniadze.Jak ktos przyjezdza i tu zostaje na stale to nie ma zle .Jak ktos chce zarobic a ma zone,dzieci w PL to wraca pomimo wysokich zarobkow.
I jeszcze jedno - nie porownujcie zarobkow kierowcow z PL do UK bo to bez sensu - za duza przepasc. Nikt na dzien dzisiejszy w polsce nie da mi zarobic 6 tys. PLN za jazde przez 8 -9 godzin , wolne weekendy i SPANIE W DOMU CODZIENNIE. Pewnie nawet i 4 tys. pln bym nie zarobil....
Zgadzam się z powyższym.Z pewną korektą: w Polsce nie płacimy czynszu za mieszkanie w wys. 2000-3000zł.. Za to na Wyspach 400-600 GBP to standard w dzielnicach "ciapatych" ,lub małych miasteczkach.W duzych miastach nawet jeszcze raz tyle potrafi kosztować.Bo nie mówię tutaj o zamieszkiwaniu w sześciu w jednym mieszkaniu.I za piwo w knajpie nie płaci się 20 zł.A by wyjść z żoną czy dziewczyna w sobotę wieczorem na kolację to 200 zl. braknie.Porównania można snuć długo i wypadałyby raz w tą, raz w tamtą stronę.Największym,ale ciągle popelnianym blędem jest liczenie: ile TAM się zarobi,a ile to jest TUTAJ.To jest bez znaczenia.Tak liczyć nie można.
Ale życie to nie tylko pieniądze.Ocenić potrafi to dopiero ktoś,kto sobie pomieszkał na emigracji.
I nie oszukujmy sie ,że tam nas tak wszyscy kochają.Zaś co do traktowania, to w zeszłym tygodniu kolegę -nie kierowcę, kucharza-cukiernika zawodowego- zwolnił boss po dwóch latach pracy z dnia na dzień.W ramach oszczędności.Pewnie o związkach zawodowych nie słyszeli..
Każdy ma prawo,i na szczęście możliwość wyboru swojego miejsca na ziemi, ale przeraża mnie ,gdy słysze wypowiedzi ludzi ,którzy nigdzie nie byli-szczególnie w kraju do którego sie wybierają-, nie znają języka przynajmniej w stopniu komunikatywnym, nie znają podstawowych przepisów, zasad,norm -także współmieszkania-, a wygłaszają deklaracje typu: ja jak najszybciej wyjeżdżam na stałe do (...) .Choćby na Maltę.Obojętnie.Ale tam to dopiero będzie mi się żyło!

Cytuj:
Cytuj:
Jak ktos chce zarobic a ma zone,dzieci w PL to wraca pomimo wysokich zarobkow.
Właśnie przyjacielu dlatego tak wielu nas jeszcze tu zostało...gdyby nie nasze rodziny w tym kraju chyba by stanął transport :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Bez przesady.. Jakiś tydzień temu w Northampton podszedł do mnie chłopak z auta f-my Croome.A prywatnie spod Częstochowy.Bo zobaczył w miarę nieodległą rejestrację.Z pytaniem,czy nie słyszałem o firmie w okolicach gdzie mógłby się do pracy przyjąć.Obiecali mu w firmie w której kiedyś pracował,ale na razie nie ma wolnego auta.Bo tutaj (w GB) ,to mu się coraz mniej podoba.
Pewnie niejeden bedąc autem na polskich numerach miewał takie rozmowy.
Ale-jak podkreślam raz kolejny-jeden lubi,dobrze się tam czuje i ma prawo mieszkać w Finlandii, drugi w Brazylii a trzeci w Augustowie.I nie ma sensu któremukolwiek z nich wyperswadowywać to z głowy.Pod warunkiem,że robią to z przekonania.Bo gdy samo mieszkanie za granicą kiedyś pozostałym w kraju imponowało i było wręcz przedmiotem zazdrości, to teraz już zdecydowanie inaczej.

_________________
ego


Post Wysłano: 26 mar 2008, 0:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 mar 2008, 13:00
Posty: 35
GG: 4109136
Samochód: MAN 18.220
Lokalizacja: Hatfield,UK

Cytuj:
Zaś co do traktowania, to w zeszłym tygodniu kolegę -nie kierowcę, kucharza-cukiernika zawodowego- zwolnił boss po dwóch latach pracy z dnia na dzień.W ramach oszczędności.Pewnie o związkach zawodowych nie słyszeli..
To pewnie ten kolega nie slyszal o czyms takim jak Trade Union...kazdy sie moze zapisac.

To co mnie sie podoba u angoli to solidarnosc .W tamtym roku byla taka sytuacja ze kilku, bodajze 4 kiermanow nie dostalo naleznych bonusow.Wyobrazcie sobie ze nikt nie wyjechal na trase, firma stracila na tym ok 30tys.funtow z powodu niezrealizowanych dostaw i pieniazki sie na drugi dzien na bonusy znalazly,malo tego , jeszcze im wyplacili za przestrajkowany dzien.Nie do pomyslenia w polskiej firmie ,gdzie kazdy sobie rzepke skrobie no i jest tak jak jest...przykre to ze sami siebie nie szanujemy.Potem koledzy z polski sie zala na radyjku jak to szef kaze im zaiwaniac i wyrzucac tarczki przez okno...sami do tego doprowadzili.


Post Wysłano: 26 mar 2008, 0:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Nie wiem czy słyszał, ale ponieważ pracował w dość dużym hotelu w miejscowości turystycznej i tam mieszkał to praktycznie nigdzie stamtąd nie wychodził.Więc możliwe że nie.Aż do dnia kiedy musiał.A że praca w hotelarstwie jest głównym utrzymaniem dla mieszkańców tej (chyba) wioski, to nie wiem,czy (nawet teoretycznie) zdobyliby sie na taki gest solidarności na rzecz Polaka,który w pewnym sensie jest przecież dla nich konkurencją.Bo przez takich w końcu przybyszy pogarszają się warunki pracy oferowane miejscowym.Którzy nie mają wiele wyboru i pozostaną tam.

_________________
ego


Post Wysłano: 26 mar 2008, 10:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 lip 2007, 18:41
Posty: 84

Solidarność ludzka w Polsce to tylko hasło z minionej epoki tak samo w śród przewoźników , kierowców i tak w każdym miejscu na świecie gdzie są Polacy minimum 2.


Post Wysłano: 26 mar 2008, 16:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

Niebawem na terenie całej "Dawnej Unii"będziemy mogli legalnie pracować.Ciekawe o ile podskoczą stawki dla kiermanów w Kraju nad Wisłą??


Post Wysłano: 26 mar 2008, 17:23

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Niebawem na terenie całej "Dawnej Unii"będziemy mogli legalnie pracować.Ciekawe o ile podskoczą stawki dla kiermanów w Kraju nad Wisłą??
W wielu krajach Unii obowiązuje swoboda w wyborze miejsca podjęcia pracy.A mimo to Niemiec zarabia inaczej niż Portugalczyk, a Fin niz Grek.W kraju są różne zarobki w różnych regionach,a cóż dopiero dalej sięgać.. Emigracja to nie tylko temat "ile się tam zarabia".
Ale pytanie oczywiście zostaje otwarte.Z tą malą poprawką,że w Unii nie tylko Polacy będą mieli swobodę wyboru miejsca pracy.

_________________
ego


Post Wysłano: 26 mar 2008, 17:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

Ale ja wiem ,że Niemiec dostanie więcej niż Polak,ale ile więcej dostanie drugi polak,który zostanie u nas(bo raczej kiermanów u nas za dużo nie będzie)?


Post Wysłano: 26 mar 2008, 18:15

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Ale ja wiem ,że Niemiec dostanie więcej niż Polak,ale ile więcej dostanie drugi polak,który zostanie u nas(bo raczej kiermanów u nas za dużo nie będzie)?
Zarobki w każdym normalnym kraju pozostają w ścisłej zależności z kosztami utrzymania.I odwrotnie:pieniądze skądś się muszą wziąć.Albo działalność firmy jest rentowna, albo... obrazek z niedawna.Choć niejedyny.Chyba,że pracodawcą-płatnikiem będzie Mennica, albo Wytwórnia Papierów Wartościowych, to sobie dodrukują albo "doklepią". :) Jeśli zaczną rosnąć koszty pracy to wzrosną i ceny.Ale to w szerszej skali.
Gdyby nie niższe zarobki w Polsce, nie mielibyśmy tutaj takiej ilości oddziałów zachodnich potentatów.Dzięki którym przecież te zarobki dość wyraźnie wzrosły.Gdy zaczną się zbliżać do ich "miejscowych" to co te firmy tu zatrzyma? Bo przecież nie sympatia i sentymenty. Niedaleko mam firmę,którą żądania płacowe,oraz rosnący kurs złotówki doprowadził właściwie do likwidacji.Kilkanaście procent ludzi jeszcze pracuje.
Ekonomia jest bezlitosna
Ale oczywiście lepiej jest wierzyć w lepsze jutro :)
Myślę jednak,że na rynku kierowców sytuacja zacznie się zmieniac wraz z kolejnymi rocznikami absolwentów szkół o profilach transportowych,które są na nowo uruchamiane.Bo w ostatnich latach zapomniano choćby o szkołach przy PKS-ach itp., dawniej bardzo popularnych.

_________________
ego


Post Wysłano: 26 mar 2008, 18:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

poza tym jest jeszcze jedno. w polskiej gospodarce jeden pracownik wytwarza dwukrotnie mniej niż Niemiec i trzykrotnie mniej niż Szwajcar wartościowo.
bierze się to stąd, że w naszym kraju do niedawna eksporterze surowców, zaawansowanie technologiczne poszło do przodu, jednak jeszcze jesteśmy w tyle.
produkuje się u nas (branża motoryzacyjna) w większości półprodukty.
robimy elementy metalowo-gumowe do wszystkich pojazdów w Europie, miechy poduszek powietrznych, pasy bezpieczeństwa, zapłonniki, fotele, pierścienie cylindrowe, układy kierownicze, felgi, nawet silniki, ale samochodów oprócz Fiata i Opla nie.
po prostu jesteśmy krajem jeszcze mniej zaawansowanym technologicznie.

mniejszy wypracowany dochód przekłada się na mniejsze zarobki.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 mar 2008, 0:05

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

Koledzy,ale w czym jest problem?Właśnie disiaj rozmawiałem burzliwie z kolegami na warsztacie i doszedłem do pewnej konkluzji-niech biorą szoferów za granicą,niech kupują firmy koncerny.Ktoś musi w końcu jeździć.Niemiec nie będzie tu jeżdił!Stawki,koledzy to jest u nas za niskie!Z tych stawek nie wykrzesamy wypłat na poziomie niemieckim.A Kolego Cyryl dla nas to i tak awans,że jesteśmy chociaż montownią pojazdów z Zachodu.Po takim zapóźnieniu jaki nam zafundowała komuna?


Post Wysłano: 27 mar 2008, 0:20

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Koledzy,ale w czym jest problem?Właśnie disiaj rozmawiałem burzliwie z kolegami na warsztacie i doszedłem do pewnej konkluzji-niech biorą szoferów za granicą,niech kupują firmy koncerny.Ktoś musi w końcu jeździć.Niemiec nie będzie tu jeżdił!Stawki,koledzy to jest u nas za niskie!Z tych stawek nie wykrzesamy wypłat na poziomie niemieckim.A Kolego Cyryl dla nas to i tak awans,że jesteśmy chociaż montownią pojazdów z Zachodu.Po takim zapóźnieniu jaki nam zafundowała komuna?
Oczywiście że to wszystko prawda.Musimy także zrozumieć, że traktowanie wycinkowe, na zasadzie :a TAM to dużo więcej zarabiają niż TUTAJ daje obraz bardzo skrzywiony.Bo pomijając racje tutaj przytoczone, trzeba wziąć też pod uwagę koszty stałe,które TAM trzeba ponieść.
A stawki za niskie powstały z prostej przyczyny : na początku transformacji ustrojowej było 18 608 (chyba dobrze pamietam) licencji międzynarodowych. Obecnie jest ponad 100 000.W ogromnej większości w kredytach lub leasingach. A zleceń w takiej proporcji nie przybyło.Więc powstała dżungla z walką o przezycie.Z licytacjami "w dół".A to wyklucza możliwość podniesienia stawek.
Do tego nienaturalnie silna złotówka i mamy właściwie komplet.

_________________
ego


Post Wysłano: 27 mar 2008, 0:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

no wiesz kiedyś za kilometr brało się tyle co za litr paliwa...a teraz?każdy wie że nawet połowy nie,,


Post Wysłano: 27 mar 2008, 1:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
no wiesz kiedyś za kilometr brało się tyle co za litr paliwa...a teraz?każdy wie że nawet połowy nie,,
To prawda.Tylko jak to możliwe,że to "się jeszcze kręci" ??

_________________
ego


Post Wysłano: 27 mar 2008, 9:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 wrz 2007, 10:01
Posty: 1208
Lokalizacja: Janów k.Częstochowy

Dobrze, że napisałeś "jeszcze". Zobaczymy jak długo. Już nie jeden ma problem z leasingami. Kiedyś właściciel firmy zarabiał na nową osobówke miesiąc, teraz mu to rok zajmuje :) Z pensjami też nie jest ciekawie.

_________________
Pozdrawiam
Leszek


Straż pożarna Częstochowa


Post Wysłano: 27 mar 2008, 9:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2008, 23:26
Posty: 281
GG: 3253512
Lokalizacja: kołobrzeg

sam się dziwię że "jeszcze się kręci".Podobnie jest w transporcie osób(co jest mi bliższe),kiedyś za niecałe 50 km braliśmy 10zł,a obecnie 6zł.Wszystkiemu winni busiarze i zaniżanie stawek przez firmy "krzak"


Post Wysłano: 27 mar 2008, 13:39

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
sam się dziwię że "jeszcze się kręci".Podobnie jest w transporcie osób(co jest mi bliższe),kiedyś za niecałe 50 km braliśmy 10zł,a obecnie 6zł.Wszystkiemu winni busiarze i zaniżanie stawek przez firmy "krzak"
Czyli -jak kolejny raz powtarzam-nadpodaż usług przez niekontrolowane zliberalizowanie dostępu do działalności.Długi okres -w międzynarodowym przewozie rzeczy-było to zamrożenie ilości licencji na konkretnym poziomie.W miejsce firmy rezygnującej z działalności (lub pojazdu) mogła wejść nowa firma.Lub inna dokupić pojazd.
Potem był okres "ekologiczny".Wydano pewną ilość promes (przyrzeczeń otrzymania), a następnie nowych licencji,ale wyłącznie dla nowych aut.Co miało działanie wielorakie: transport polski jakościa taboru w wielu miejscach wyprzedził przeciętny europejski,a bariera finansowa spowodowała,że zajmowali się tym w większości ludzie wiążący z tą działalnością przyszłość.Daleką.
Obecnie widujemy,ze wystarczy za kilka.. kilkanaście tys.złotych kupić busa, lub za 30-40 tys. "zestaw" i w drogę.Inwestycja niewielka.Jakoś będzie się łatac i na jakiś czas wystarczy.A gdy sie rozpadnie, to będę robil coś innego.
Takiej konkurencji żadna działająca "na pełnych kosztach" firma nie wytrzyma.

_________________
ego


Post Wysłano: 27 mar 2008, 20:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

myślę, że trafiliśmy ze skrajności w skrajność.
większość zachodnich krajów miała długi okres na powolny rozwój rynku, u nas to przebiega w tempie przemiany DR Jackyl & MR Hyde.
zawsze przy tym tempnie zmian nim ustabilizuje się rynek musza być ofiary.

jeden z moich znajomych jakieś 12-10 lat temu zwinął całą swoją firmę i z częścią pracowników pojechał do Chin, aby tam rozwijać działalność na jego zdaniem bardzo podatnym rynku.
w efekcie przyjechał po 2 latach bez sukcesów. ja mówią mu na to: wiesz, aby na nowym terenie jeden odniósł sukces, dziesięciu musi paść.

on na to: wiem, ALE DLACZEGO JA?

więc w tych trudnych czasach trzeba postępować tak, aby później nie pytać: dlaczego akurat ja?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 mar 2008, 20:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
myślę, że trafiliśmy ze skrajności w skrajność.
większość zachodnich krajów miała długi okres na powolny rozwój rynku, u nas to przebiega w tempie przemiany DR Jackyl & MR Hyde.
zawsze przy tym tempnie zmian nim ustabilizuje się rynek musza być ofiary.

jeden z moich znajomych jakieś 12-10 lat temu zwinął całą swoją firmę i z częścią pracowników pojechał do Chin, aby tam rozwijać działalność na jego zdaniem bardzo podatnym rynku.
w efekcie przyjechał po 2 latach bez sukcesów. ja mówią mu na to: wiesz, aby na nowym terenie jeden odniósł sukces, dziesięciu musi paść.

on na to: wiem, ALE DLACZEGO JA?

więc w tych trudnych czasach trzeba postępować tak, aby później nie pytać: dlaczego akurat ja?
No tak, ale niech mi ktoś wytłumaczy: dlaczego akurat ja??? Nie mogło to kogoś innego dotknąć??? :D

_________________
ego


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: