hm, mam prawdopodobnie bardzo błache pytanie
CHodzi o to, jak sobie radzicie przejeżdzajac przez przejazd kolejowy niestrzeżony, bez sygnalizacji, a tory biegną w taki sposób (pod katem 45 stopni), że niesposób jest zobaczyć czy z prawej strony nadjeżdza pociąg. Owszem można wyjść z kabiny i zobaczyć na zywo, nie przez szybę, ale chodzi mi o bardziej nowatorskie rozwiazanie

są jakieś lusterka, które pokażą nam co się tam dzieje?
Mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi. Ja siedzac w kabinie i dojeżdzajac do torów chce spojrzeć w prawo czy pociąg nie jedzie, ale choc nie wiem jak bardzo bym sie wychylił, to nie zobacze, bo tory idą pod takim kątem w stosunku do drogi, że z punktu widzenia kierowcy busa, czy ciezarówki jest to niemożliwe. Napewno w waszych rejonach też są takie przejazdy kolejowe
PS. otwieranie okna i nasłuchiwanie uchem nie wchodzi w gre (nie zdaje egzaminu - próbowałem ::PP)