Strona 1 z 1 [ Posty: 7 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 08 gru 2007, 19:53

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 wrz 2006, 16:50
Posty: 1136

Jak w temacie.
Piszemy wszystkie śmieszne, ciekawe, przerażające itp. przygody oczywiście związane z pracą jako kierowca ciężarówki. Także rozluźniamy mięśnie pośladków i przypominamy sobie wszystkie ciekawe zdarzenia.

Zacznę ja!

Ojciec kiedyś przekroczył prędkość i został zatrzymany przez drogówkę.
Tam sobie chwilę pogadali, że to że tamto. Ojciec chcąc trochę rozśmieszyć misiaków mówi:
-Mogę zadać panu zagadkę o policjantach?
-Proszę bardzo.
-Po czym rozpoznać przebierańca od prawdziwego policjanta?
-Panie kierowco...Pojęcia nie mam!
-Przebieraniec ma wyprasowany mundur!
Policjanci w śmiech i skończyło sie na upomnieniu :lol:

Tata pojechał w podwójnej obsadzie ze swoim szefem (niezły cudak).
Były lata 90-te więc ich podwójna obsada polegała na tym, że jednego dnia jechał jeden, drugiego drugi. Jechali we dwóch, bo firma zlecająca chciała 2 kierowców przy rozładunku.
Jadą sobie przez Polskę. Ojciec prowadzi. W pewnej chwili szef wyjmuje pół litra.
-To jak Witek, wypijem co?
Ojciec nie zdążył odpowiedzieć i już pół szklanki poszło.
W efekcie szef wypił pół butelki.
Następnego dnia jechał szef. Ojciec wyjeżdża tym samym sposobem co on:
-To jak Andrzej pijem :twisted: ?
-Och**ałeś? To taki z Ciebie kumpel? Zapamiętam to sobie Ty!
No i musieli się podzielić wieczorem :lol:

Niedaleko Ostrowi jest taka wieś Nagoszewka. Mieszka w niej niezły agent. Gdy jego syn miał 16-17 lat często jeździł z ojcem w trasy, ale nie żeby pozwiedzać nie nie! Zazwyczaj stary się upił na Rosji, a Michał duł na Moskwę.
Kiedyś spytany przez mojego tatę jak to taki młody chłopak jeździ po głównych trasach, że policja itp.
Odpowiedź: Aaaa my się niczego nie bojem-Michał dobrze jeździ!

Zapraszam do pisania w temacie :wink:


Tytuł:
Post Wysłano: 09 gru 2007, 10:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 18:22
Posty: 40
GG: 20605
Samochód: LT-28
Lokalizacja: Kędzierzyn-Kożle

Ja byłem świadkiem śmiesznej, ciekawej, przerażającej historii. Więc wracałem z Warszawy dróżką na Częstochowe. I w okololicy Babska gdzie jest kilka górek i zakrętów zobaczyłem na przeciwnym pasie furmankę jadącą lewym pasem pod prąd .Pewnie chłopina wyjechał na lewy pas myśląc , że jest to jego prawidłowy prawy pas . Niestety są tam dwa pasy ale do jazdy w jednym kierunku.W pierwszym momencie się uśmiałem , ale po sekundzie włosy stanęły mi dęba . Jak z za zakrętu wyskoczy ciężarówka , ktora wyprzedza akurat inną to będzie czółko z koniem . Złapałem za radio żeby ostrzec innych ale kilkadziesiąt metrów za zakrętem stal na lewym pasie policjant i kierował na prawy pas i czekał na nieszczęśnika .Chyba była to jedna z niewielu interwencji policji w odpowiednim miejscu i czasie.

_________________
-= Żubr występuje w puszce... :D =-





VW LT-28


Tytuł:
Post Wysłano: 09 gru 2007, 12:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2007, 18:25
Posty: 350
GG: 4604681
Lokalizacja: 50° 42’ 24,3” N 22° 24’ 38,8” E

Jazda autokarem Katowice Palermo. Jechało trzech kierowców, dwóch który mieli już jakiś staż w tej firmie, trzeci - nowo przyjęty kierowca z PKSu, znajomy szefa, który chyba nigdy nie jechał więcej jak 80km/h, autostrada czy nie autostrada jedzie te 80km/h w porywach do 90km/h... W Rzymie na postoju idzie blondyna i podchodzi do tych dwóch kierowców i taki dialog jest:
B: Panowie, nie możecie sobie znaleźć trzeciego takiego jak Wy??
K: To nie od nas zależy, obsadę ustala kierownik...
B: Temu Panu to taczkę dajcie, a nie autobus...
Głupio było się śmiać w obecności Krzysia PKSowca (bo tak miał na imię i taki przydomek został mu nadany). Długo nie popracował w tej firmie, bo tylko dwa kursy był, po czym sam się zwolnił, bo wiedział że się nie nadaje i poszedł znowu jeździć w PKS...

B - Blondynka
K - Kierowca

_________________
Każda maszyna jest warta tyle ile wart jest człowiek który ją obsługuje!!!

So Others May Live


Tytuł:
Post Wysłano: 09 gru 2007, 12:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 gru 2005, 20:54
Posty: 213
Samochód: FSC Żuk A11B+Schmitz 1995r
Lokalizacja: Sobienie Jeziory WOT

Tata jechał z moim sąsiadem. (nie pamiętam gdzie i skąd ale to było w trasie) Jecha;li sprinterkiem i jechali przez jakieś miasto. Przjchali, a nie mieli zapiętych pasów. No i sobie jadą a tu nagle z za krzaków wyskakuje mundurowy i wystawia lizaka. Odrazu pomyślał że go wychaczył za pasy, a policjant mówi: A ile to sie jedzie w terenie zabudowanym kierowco?
Mój ojciec znieruchomiał.

_________________
Ale pompa już pękła!


Tytuł:
Post Wysłano: 09 gru 2007, 19:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

To historie opowiedzial mi znajomy kierowca ktory jezdzi na miedzynarodowce autobusami. Kiedys tam w kraju jadzie sobie jak nigdy nic naszymi polskimi drogami i nagle cos uderzylo w bok autobusu. Zatrzymal sie, wysiada i patrzy. No prawa strona troche pogieta na wysokosci polowy autokaru a na polnej drozce stoi przekrecony o 90 stopni z macha w gorze fiat 125p. Znajomy dzwoni po drogowke zeby przyjechali, przebadali i spisali. Okazuje sie ze kierowca ''kredensa" trzezwy wiec policjant pyta: Jak pan to zrobil ze pan wjechal w srodek autokaru??? A facet odpowiada: Panie jak Boga kocham ja go nie widzialem. No i wszyscy w smiech.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Tytuł:
Post Wysłano: 09 gru 2007, 20:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 lis 2006, 12:17
Posty: 38
GG: 0
Samochód: KTM Lc2 125:D
Lokalizacja: Męcina->NS

To moze i ja cos opowiem. Wujek mi opowiadał ze pewnien jego dalszy koleka chcial jezdzic na autobusach na miedzynarodowce. Poszedl do sklepu kupil sobie dwa garnitury i poszedl do szefa firmy przewozowej czy go nie wezmie na kierowce, szef patrzy i sobie mysli starszy czlowiek odszczelony w garniaka to wziol go na kursa w ten sam dzien. A ten kolega co chcial jezdzic mial prawko 15lat ale wogole nie jezdzil tylko cos mu sie uwidzialo. Na wieczor tego samego dnia ruszyl i wogole nie mogl z miasta wyjechac jak juz wyjechal to ludzie sie skapli ze nie umie jezdzic i zadzwonili do szefa po drugiego kierowce. Niewiem gdzie ten czlowiek mial rozum bo mogl wszysktkich pasazerow pozabijac.


Tytuł:
Post Wysłano: 09 gru 2007, 20:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lip 2006, 11:06
Posty: 380
GG: 0
Samochód: Opel Zafira 2.0 DTi
Lokalizacja: Kraków

Cytuj:
Niewiem gdzie ten czlowiek mial rozum bo mogl wszysktkich pasazerow pozabijac.

ooj wielu takich, naprawde, wielu : )

[ Dodano: Nie, 09.12.2007, 19:34 ]
sypiemy kiedyś irizarem z rzeszowa do wrocławia. Za krakowem na A4 lewy i rakieta bo naczepe wyprzedzalismy i 2 wolniejsze osobówki. nagle w lusterku patrze sie i kurna sprinter siedzi na tyłku, więc kierunek i na prawy pas. patrze sie a to kurna busiarz z Katowic na linii. Ja za gruche i krzycze:
-kolego z tego sprinterka, ile ty masz na budziku ?
- umiarkowanie 13 dyszek, ale dzisiaj kiepski kurs to jade szybciej.
- jak kiepski kurs, przeciez az ci dupsko zamiata po asfalcie...
- ale mam dzisiaj 28 osób a normalnie z 8 więcej biore....

- a to powodzonka i szerokosci Ci życze
- no ja tobie tez..




sprinter na 19 siedziących 4 stojące Oo

_________________
ze mnie to tiroweic żaden :(!


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 7 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: