Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 15 lis 2007, 22:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 lis 2007, 14:06
Posty: 6
Lokalizacja: centralna polska

Cytuj:
Radzili mi żebym został spawaczem(dobry spawacz miesięcznie wyciąga tyle samo co kierowca i codziennie jest w domu).Teraz ludzie radzą mi żebym dolączył do mojej siostry i jej chłopaka(oboje są w Londynie) a ja nie chcę tam jechać.Chcę być kierowcą i tyle
powiem ci tak ja robilem jakos spawacz i sie mocno przejchalem na tym zawodzie . Trafilem do firmy ktora moze i sie obchodzila dobrze z pracownikiem pod wzgledem bezpieczenstwa ale placa byla lipna . ale nie w tym rzecz , chodzi mi o to ze sie nabawilem przez warunki pracy w tej firmie stanu przed astmowego czy jakos tak chodzi o to ze mi sie zaczela astma robic .
To tylko mi przyspieszylo decyzje z rezygnacja z tej firmy . Tak wogole to ja sam zaczynam robic prawko jestem w trakcie kursu na C i od samgo poczatku mnie ciagnelo do tego zawodu pamietam jako maly chlopak zawsze uwielbialem starem 200 jezdzic z nim na gieldy warzywne czy to gdzies do kogos zawiesc towar czy to na wroclaw czy slask . I powiem tak cieszy mnie jazda samochodem a zwlaszcza ciezarowym . Jak mi sie morda cieszyla jak wrocilem z pierszej jazdy na C :)
teraz juz sie troche przyzwyczailem ale i tak sie ciesze jak wsiadam za kolko . a co do szkolenia to sie wlasnei obawiam tego . Ale mam taki plan zeby sobie powoli do celu dojsc powolnymi krokami zaczac prace na poczatku solowka gdzies blisko, potem jak zrobie sobie jeszcze E to gdzies dalsze trasy ale dalej kraj i po dluzszej praktyce moze na miedzynarodowke bo tego ostatniego nie jestem pewien czy chce tak dlugo byc z dala od rodziny . Ale to czas pokaze czy bede chcial czy nie . Narazie to sie nie moge doczekac mojego egzaminu 10.12 i poszukac jakies pracy :) :D
a co do tego wysadzania kierowcow za fajerki to wam powiem szczerze ze mi sie to nawet przytrafilo ale tylko zamiana za fajera, jak jechalem osobowka na slowacje ze znajomymi . ustalilismy ze bedziemy sie zmieniac kazdy zeby sobie trase zapamietal i w droge . kiedy przyszla zmiana na kumpla po pierwszych kilkunastu km na obcych trasach koles by nas malo co nie zabil wyprzedzal pod gorke i gdybym nie zareagowal wczesnie nie przykelil go do ciezrowki ( a to byl moj samochod ) to by nas scnania zmiotla z powierzchni ziemi i tyle by bylo z wycieczki . usterki male bo tylko urwane lusterko i porysowana, i powginana karoserja (dodatkowe kosztu kupno lusterka ale nie wiadomo gdzie na szczescie drodzy kierowcy nam pomogli za cb radju bo bysmy zgineli tam bo mandat i potem zabranie dowodu by nam grozilo prawdopodobnie )
Koles do konca wycieczki nie bylo wpuszczany za fajere i nawet na miejsce pasarzera obok kierowcy . tamta sytuacja mi pokazala a raczej wykreowala pewien stereotyp kierowcow ( moze i bardzo zle ze tak sie stalo ale nie zmienie tego ) ze sa ci kierowcy dobrzy ,sa ci zli ale co jezdza powoli i bezpiecznie oraz sa ci co sa bardzo zli ale o tym nie maja pojecia i sie pchaja tam gdzie nie potrzeba . koles byl stracony juz w moich oczach . nie wiem jakie jest wasze zdanie na ten temat .
Ale moje juz znacie . co do poczatkujacych driwerow to zycze im szerokosci i zeby sie sluchali porad doswiadczonych ale i doswiadczeni zeby byli tez wyrozumiali dla mlodych ale do pewnego stopnia rowniez . wroce do tematu bo widze ze pozadnie odbjeglem od niego to zalezy tylko i wylacznie od ludzi i ich usposobienia i partnerstwa bo jak nieptrzec to jestecie na siebie skazanie na cala trase jaka macie do przebycia . wiadomo ze jak jedna strona bedzie nieugjeta i naburmuszona a druga bedzie nie posluszna i przeginac to nic z tego nie bedzie a co gorsza moze byc niebezpieczne i zagrażać zyciu .


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: