[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
Ile dla nowoprzyjętego - wagaciezka.com - Forum transportu drogowego



Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 17 paź 2007, 17:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 22:04
Posty: 30
Lokalizacja: jaworzno

Witam mam pytanko ile płaca firmy nowo przyjętemu bez doświadczenia na tzw okresie próbnym na międzynarodówce i jak długo taki okres trwa?

_________________
Fajnie jest jeździć , pod warunkiem że z GŁOWĄ


Tytuł:
Post Wysłano: 17 paź 2007, 19:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 mar 2007, 10:42
Posty: 8
Lokalizacja: Dobre Miasto

Wiadomo to zależy od firmy, ja pracowałem w PKS Gdańsk-Oliwa SA to jako nowicjusz na działalności dostałem 0,045 euro/km lub 2200 zł gwarantowane jeżeli nie ujadę kilometrówki powyżej 2200zł. Co do okresu próbnego to mnie chcieli trzymać 5-9 miesięcy(:shock:), ale po 2 miesiącach mogłem już iść na swoje auto tylko że pod kontenerem.


Tytuł:
Post Wysłano: 17 paź 2007, 19:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 lut 2007, 22:55
Posty: 527

Odnosi się do jazdy w podwójnej obsadzie?


Tytuł:
Post Wysłano: 17 paź 2007, 22:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 22:04
Posty: 30
Lokalizacja: jaworzno

raczej jako nowicjusz to jazda w podwójnej obsadzie

_________________
Fajnie jest jeździć , pod warunkiem że z GŁOWĄ


Tytuł:
Post Wysłano: 18 paź 2007, 15:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

bardzo dobry temat
też będę za jakiś czas zaczynał i dobrze się po orientować jak to wyglądało z wami-ale mogliby się jeszcze inni wypowiedzieć
wiadomo że nawet jako świerzak trzeba za coś żyć i coś jeść 8)
Cytuj:
Co do okresu próbnego to mnie chcieli trzymać 5-9 miesięcy(Shocked)
chyba ich pogięło-w życiu bym się na tak długi okres nie zgodził-a jakby mieli obiekcje jakieś to firm szukających kierowców jest duuuużo
:>

_________________
gdzieś w unii


Tytuł: do Krissek
Post Wysłano: 18 paź 2007, 16:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Jeśli jesteś zdania,że po dwóch miesiącach jesteś absolutnie samodzielnym fachowcem i bez problemu jedziesz obojętnie czy to z Portugalii do Petersburga, czy z Danii do Kazachstanu ,czy choćby Dniepropietrowska i dasz sobie radę zarówno z dojechaniem ,jak i odprawami celnymi ,to zdejmuję kapelusz i nisko się kłaniam z podziwem.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 18 paź 2007, 18:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

ego a czy ja cos takiego powiedziałem :?: :?:
po prostu uważam że na sprawdzenie czy nadaję się na kierowcę pracodawcy powinien wystarczyć miesiąc i albo mnie zostawia i zaczynam jeździć sam a czasem na podwójnej(np. takie trasy jak podałeś) żeby sie podszkolić i nauczyć jak się zachowywać w danym kraju-wiadomo, człowiek uczy się całe życie albo wylatuję-krótka piłka
Ale to chyba nie jest normalne żeby cię przez np. 6 miesięcy trzymał na okresie próbnym za parę groszy bo za co sam będziesz żył nie mówiąc już o rodzinie.
Zresztą chyba żaden rozsady pracodawca nie zacznie cie puszczać na jakieś kosmiczne trasy na początku bo szkoda by było auta ryzykować nie mówiąc już o kierowcy który może się szybko zniechęcić do tej pracy(ale to już zależy od człowieka-mnie np. problemy i trudności mobilizują)

_________________
gdzieś w unii


Tytuł: Do Krissek
Post Wysłano: 18 paź 2007, 20:55

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Owszem. Częściowo się zgadzam.Z jednej strony oczywiście ,że z czegoś trzeba żyć. Ale z drugiej niezdrowa byłaby sytuacja,że jeśli chodzi o stawkę, to "przecież ja już nie jestem na okresie próbnym i należy mi się taka jak pozostałym" , ale jeśli przyjdzie jechać dalej niż do Niemiec czy Czech, lub posłużyć się Karnetem TIR, ATA, dokumentem z serii T itp.,to "przecież wiecie,że ja się dopiero uczę".Problem leży w zachowaniu proporcji.A narzędzie ,które dostajemy do ręki kosztuje duże, w większości niewyobrażalne pieniądze.Więc nie dziwmy się ,że nie każdy chce je dać do ręki nie do końca przygotowanemu operatorowi.Życzę powodzenia.Serio.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 18 paź 2007, 22:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Zarówno stawki dla nowo przyjętego jak i czas trwania okresu próbnego zależy od danej firmy. Jeśli chodzi o zarobki młodego kierowcy, jeżdżącego w podwójnej obsadzie to mogę napisać Ci jak sytuacja wyglądała w firmie, w której pracował mój tata. Weźmy np. kurs do Hiszpanii, drugi kierowca (świeży) za takie kółko ma jakieś 50 euro mniej niż pierwszy kierowca. We dwóch jak dobrze pójdzie powinni zrobić 3 Hiszpanie w ciągu jednego miesiąca, czyli same diety ma ok. 600zł mniejsze. Podstawa też jest nieco niższa, liczmy 200zł mniej. Jeżdżąc jako drugi kierowca będziesz zarabiał ok. 800zł mniej miesięcznie, ale tak jak już napisałem, wszytko zależy to od danej firmy.

Mam wrażenie, że pomylono tu dwie różnie rzeczy, a mianowicie okres próbny i okres przyuczania. Są to dwie różnie rzeczy. Większość firm najpierw przyjmuje kierowców (nawet tych z doświadczeniem) na okres próbny (trwający średnio 2-3 miesiące), po czym podpisuje z pracownikiem umowę na czas określony lub nieokreślony (jeśli oczywiście pomyśle przejdzie okres próbny). Natomiast okres przyuczania, tak jak sama nazwa wskazuje polega na jeździe młodego kierowcy z bardziej doświadczonym mający na celu nauczenie czegoś pożytecznego i praktycznego świeżego kierowcy co może mu się przydać w przyszłości (tak to wygląda w teorii, w praktyce bywa różnie). Pod okiem doświadczonego młodzi szybciej się uczą. Tu z kolei nie ma określonych zasad, okres ten może trwać miesiąc, dwa, trzy, cztery, a w niektórych przypadkach młodzi kierowcy po jednym kursie dostają własny zestaw, co jest moim zdaniem nieodpowiedzialnym posunięciem.


Tytuł:
Post Wysłano: 18 paź 2007, 23:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 paź 2007, 1:48
Posty: 10
Lokalizacja: Gradziadz

A ja dla przykładu zdałem nie dawno prawko i dostałem sie na wywrotke przy budowie obwodnicy i sytuacja wyglada tak ze zarabiam to samo co kierowca z 10 czy 20 letnim stazem wiec wszystko zalerzy od firmy i od odzaju pracy czy jezdzimy wokół komina czy gdzies dalej

_________________
Co z tego ze bedzie miał mocne auto skoro nie bedziesz umiał nim jezdzic


Tytuł:
Post Wysłano: 19 paź 2007, 20:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

Łukaszzdobrze mówi-polać mu 8)
ja też w każdym razie miałem na myśli okres przyuczenia
ale podsumowując to na taki przyuczeniu powiedzmy jak doświadczony driver dostaje np. 5000 za 3/1 to ten który sie uczy powinien moim zdaniem mieć te 3000 na rękę a nie zapieprzać w sumie tak jak 'stary' nie widzieć sie z rodzina itd. a szef mu zaoferuje 1500-przecież to śmieszne
Albo inaczej-'uczen'60% pensji nauczyciela
okres próbny(max.3miesiące)-80% stawki pełnoprawnego pracownika
Wiadomo że gostek się uczy dopiero co i jak ale w sumie robi to co'nauczyciel' który powinien mieć na niego oko i pomagać, tłumaczyć itd.
Bo odpowiedzcie sobie sami-macie np. 3 miesiące przyuczenia i zasuwacie za 1500/miesiąc to niektórzy mogą sie zniechęcić i olać taka pracę...

_________________
gdzieś w unii


Tytuł:
Post Wysłano: 20 paź 2007, 21:39

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Generalnie oczywiście się zgadzam.Także z tym,że trzeba okres przyuczenia odróżnić od okresu próbnego.I także z tym,że jeżdżąc na miejscu na wywrotce nie ma powodu, by nowoprzyjęty miał zarabiać mniej niż "stary",jeśli wykonują tą samą robotę. Inaczej nieco wyglada temat przy trasach dłuższych.Na pewno cenniejszy jest kierowca, któremu nie trzeba planować trasy do jego umiejętności.Zastanawiając się czy sobie z tą lub tamtą poradzi.Taki ,który wyjeżdża i nic o nim nie słychać do powrotu.I o ewentualnych problemach melduje po powrocie, a nie w trakcie.A to dzieje się niestety z czasem.Oczywiście, u jednego trwa to krócej, u innego potrzeba czasu więcej.Ale nikt nie rodzi się wszystkowiedzącym geniuszem.Doświadczenie zdobywa się przez praktykę. Pozdrawiam wszystkich.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 23 paź 2007, 13:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 lip 2007, 17:15
Posty: 196
Samochód: 4kołowy
Lokalizacja: Kolbuszowa | RKL |

noi pokręciliście równo, pare wpisów sie pojawiło w temacie, ale bardzo mało konkretów w PLNach, zapewne jest to zależne od firmy, ale chyba mniej więcej orientuje sie ktoś ile można zarobić na początek na traskach międzynarodowych? jakaś średnia chyba musi być- nie ma tak że jeden da ci na początek 1000zł a drugi 3000zł. Podajcie ktoś troche konkretów. z góry dzięki

_________________
Kręcić kierownicą każdy może, czasem troche lepiej, czasem troche gorzej.
Krajówka ...


Tytuł:
Post Wysłano: 23 paź 2007, 13:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 paź 2006, 0:29
Posty: 212
GG: 12409274
Samochód: Audi 80 2.0E
Lokalizacja: Jasło/Podkarpackie

Z tego co ja zauważyłem to firmy dzielą się na te które jednakowo płacą bez względu na doświadczenie, jak i takie które mają stawki zależne nie od doświadczenie w transporcie, ale od czasu jaki się jeździ w danej firmie, tzn. jeżeli ktoś pracuje niespełna rok to zarabia mniej za tą samą robotę niż ten który pracuje w tej firmie już 5 lat. Znam też firmę której szef wszystkich nowo przyjętych kierowców bez względu na staż pracy wysyła przez rok na trasy do bloku wschodniego gdzie siłą rzeczy robi się mniej kilometrów na dobę i co za tym idzie mniej zarabia, a po przepracowanym roku we firmie jeździ się po krajach UE i zarabia się więcej. Jeśli chodzi o konkrety to np. we firmie mojego taty nie ma znaczenie doświadczenie w transporcie tylko czas jaki się pracuje w tej firmie i dla nowo przyjętych kierowców jest ustalona stawka 30 gr za kilometr, bez względu na to czy samochód jest ładowany czy nie.

_________________
Życie jest zbyt krótkie by jeździć innymi samochodami niż Scania...


Post Wysłano: 31 paź 2008, 13:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 cze 2008, 22:09
Posty: 25
GG: 3100468
Lokalizacja: Augustów

Widzę temat od dawna nie ruszany, także warto go odświeżyć trochę. Zwłaszcza w związku z tym, że liczba "posiadaczy" prawa jazdy wyższych kategorii rośnie obecnie lawinowo. Część z nich prędzej czy później zapuka do drzwi swojego pierwszego pracodawcy i dobrze by było mniejwięcej orientować się na co można liczyć na początek.

_________________
"... to nie zawód... to styl życia"


Post Wysłano: 31 paź 2008, 15:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Skoro temat został już wywleczony to prosilbym o więcej wpisów typu
Cytuj:
A ja dla przykładu zdałem nie dawno prawko i dostałem sie na wywrotke przy budowie obwodnicy i sytuacja wyglada tak ze zarabiam to samo co kierowca z 10 czy 20 letnim stazem wiec wszystko zalerzy od firmy i od odzaju pracy czy jezdzimy wokół komina czy gdzies dalej
To dla takich jak ja, bardzo cenna informacja i daje jakiś tam pogląd sytuacji na rynku młodych kierowców.

To może jeszcze napisz kolego czym jeździsz, jeśli jakimś starym kamazem etc (a nic do nich nie mam) to powiedz jak Ci sie tym jeździ i czy to jest to co Cie zadowola, oraz jak poradziłeś sobie z obsługą wywrotu i jak wyglądały pierwsze dni na aucie? Kto Cie uczył, jak dlugo, skad wiedziales gdzie masz sypać i jak, jak sie poruszac po budowach?


edit: a tak juz calkiem prywatnie, mozna spytac ile masz lat i czy sie jeszcze uczysz? jesli tak to jak sie udaje pogodzic prace z nauka?

p.s wiem ze temat jest sprzed roku, ale mozesz napisac w odniesieniu do sytuacji jaka byla w momencie gdy pisales ten post

jesli dalej jezdzisz, badz czym innym igdzie indziej, to rowniez chetnie sie dowiemy;)


Post Wysłano: 01 lis 2008, 13:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 paź 2006, 13:32
Posty: 106
Lokalizacja: Toruń

moim zdaniem okres probny dla nowicjusza 2-3miesiace jest za krotki, dlaczego? Zalezy od firmy bo mozesz trafic w 10 gdzie szybko cie przeszkola i praca bedzie ok (scenariusz rodem hollywood, realia sa inne) wtedy jest ok i nawet nie myslisz o rzuceniu tej roboty. Na poczatku mialem firme w miare ok jednak trzeba bylo znalesc cos blizej domu wiec zaliczylem kilka firm w ciagu 4 miesiecy, uwierz mi ze przez te firmy "obozy pracy" mialem chwile zwatpienia i o malo co nie poszedlem na tokarki, na szczescie postanowilem jeszcze troche powalczyc i znalesc dobra firme, cud chcial ze do takiej trafilem i nie narzekam. Wiec ci co chca zaczac niech nie nastawiaja sie na super robote bo marzenia przed drajwerka sa jak najbardziej wyimaginowane a w konfrontacji z rzeczywistoscia to czasem jak skok z samolotu bez spadochronu. Teraz zacznie sie biadolenie ze kazdy wie jak wyglada ta praca bo moj tata, stryjek, dziadek, sasiad itp itd jezdzi. Czesto jezdzilem z kuzynem i od niego zarazilem sie ale CO INNEGO JEST SIEDZIEC NA FOTELU PASAZERA (oczywisice pomagajac przy zaladunkach i rozladunkach) NIZ OSOBISCIE POPRAKTYKOWAC ZARABIAJAC W TEN SPOSOB NA CHLEB. Czesto tez na punktach rozladunku spotykam sie z rowiesnikami ktorzy jezdza, kazdy narzeka ze rzuci to w cholere bo to i tamto.
Reasumujac ktos wspomnial okres 5-9 m-cy jest za dlugi ale uwazam ze spokojnie 4-5 m-cy bylby okresem proby zycia jako kierowca i poznania jak sie uklada ta kostke rubiko. Sam nie dawno zaczynalem, w czerwcu 2007.


Post Wysłano: 01 lis 2008, 14:00

Cytuj:
Skoro temat został już wywleczony to prosilbym o więcej wpisów typu
Cytuj:
A ja dla przykładu zdałem nie dawno prawko i dostałem sie na wywrotke przy budowie obwodnicy i sytuacja wyglada tak ze zarabiam to samo co kierowca z 10 czy 20 letnim stazem wiec wszystko zalerzy od firmy i od odzaju pracy czy jezdzimy wokół komina czy gdzies dalej
To ja dodam od siebie, że nie dawno dostałem pracę w firmie, która jeździ dla dużej spedycji. Jest to moja pierwsza praca za kółkiem, a prawko też mam od niedawna. Doświadczenie czy staż pracy prawie wcale nie ma wpływu na zarobki. Wszystko zależy od tego ile towaru rozwieziesz i ile przywieziesz oraz jaki rejon masz (bliżej czy dalej) więc mogę zarabiać tyle, co pracownik, który pracuje od początku istnienia firmy.


Post Wysłano: 02 lis 2008, 16:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

To pochwal sie czym jeździsz, w jakie trasy, jak długo Cie nie ma w domu, zawsze to jakiś konkret.

Możesz tez napisać czy trudno było znaleźć stanowisko jako świeżak i czy szef miał jakiejś obiekcje?


Post Wysłano: 02 lis 2008, 17:24

Cytuj:
To pochwal sie czym jeździsz
Tu sprawa jest tego typu, że jako świeżak na razie nie mam swojego auta. Raz jadę nowiutkim Dafem, a raz starą 814 - stką.
Cytuj:
w jakie trasy, jak długo Cie nie ma w domu, zawsze to jakiś konkret.
Na razie śmigam w różne rejony. Po okresie próbnym dostaję swój. Raz robię 100 km dziennie i jestem w domu o 14, a raz robię 300 km dziennie i jestem o 18. Wlicz w to czas załadunku i rozładunku na poszczególnych punktach.
Cytuj:
Możesz tez napisać czy trudno było znaleźć stanowisko jako świeżak i czy szef miał jakiejś obiekcje?
Nie było tak trudno. Trafiłem na firmę, która potrzebuje kierowców. Dobrze siebie "sprzedałem" na rozmowie kwalifikacyjnej. Dużo mi pomogło to, że dokumenty aplikacyjne przygotowałem w odpowiedni sposób, na co szef zareagował bardzo pozytywnie. Stwierdzenie z mojej strony, że "każdy kiedyś zaczynał" przekonało go do mojej osoby i pracuję w tej firmie.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: