Cytuj:
Cytuj:
Moja pierwsza "poważna" trasa to jak miałem 21 lat. Drugi dzień pracy w pks, starym Jelczem z wleczoną osią wiozłem wódkę z Wrocka za Lublin(na koniec świata:)).
To jedyny sensowny post jaki znalazłem w tym wątku reszta to dziecinada... Mój pierwszy kurs już w poniedziałek do włoch. Jadę jako skoczek, raczej zielony i do przyuczenia. Gryze zęby i trzęse ze strachu. Trzymajcie kciuki

Jak wróce to podzielę się wrażeniami.
Niestety masz 200%ową rację.
Bardzo prosze jak wrócisz, to założ nowy temat "moja pierwsza trasa (SAM PROWADZIŁEM)" albo coś w tym stylu, co przekona moderację, że jest potrzebny drugi temat aby oddzielić dziecinadę od pierwszej samodzielnej jazdy.
Człowiek chce poczytać historie kierowców, a czyta o jeździe kamazem z wujkiem, siąść i płakac.
Zastrzeż w nowym temacie, że prosisz o filtrowanie swojego tematu i usuwanie opowieści z fotela pasażera, a ma szanse powstać wartościowy temat.
Co do Twojego wyjazdu to zazdroszczę i czekam na wieści
