Witam wszystkich,
Otóż mam dość nietypowe, jak mi się wydaje, pytanie.
W chwili obecnej mam prawko kat. "B", 32 lata, niekarany.
Chciałbym zacząć jeździć jako kierowca składu, nawet na długich, kilkunasto-, czy kilkudziesięciodniowych trasach. Oczywiście - dla pieniędzy, ale też - z miłości do ogromnych, ryczących maszyn...
Niestety, "C" jest dla mnie tak drogie, że najzwyczajniej mnie na to nie stać...
Nie wiem, czy istnieją podobne układy, ale może opiszę, co takiego przyszło mi do głowy.
Otóż szukam firmy (najchętniej ze Stolicy), która sfinansowała by mi kurs C, potem C+E.
Ja ze swojej strony mógłbym w tym czasie pracować dla niej w ramach mojej kategorii B, dodatkowo - podpisałbym
zobowiązanie, że po zakończeniu szkolenia przepracuję w tej firmie pewien okres czasu (by pracodawcy zwróciły się koszty wyszkolenia mojej osoby, rzecz jasna). Jeśli w tym czasie zrezygnowałbym z roboty, ewentualnie z mojej winy by mnie wyrzucono - musiałbym oddać kasę, jaką na mnie wyłożono!
Coś takiego jest szeroko rozpowszechnione w różnych firmach; na tej podstawie wysyła się ludzi na kursy np. językowe, czy komputerowe. Ale czy coś takiego istnieje w ogóle w firmach transportowych?
A może znacie firmę, która coś takiego stosuje, ewentualnie poszłaby na taki układ?
Osobiście wydaje mi się, że gwarancja dla pracodawcy, że będzie miał pracownika przez co najmniej pewien czas - warta jest uwagi, prawda?
A może przeczyta tego posta jakiś kadrowiec???

Jeśli tak - proszę pisać!