Postarm sie wam opisać -moja sytuacje , odkąd zdałem mature.Mianowicie czytając wasze wypowiedzi słysze siebie sprzed 4 lat

. Zaraz po skończeniu szkoły poszedlem do swojego obecnego pracodawcy z podaniem o prace na kierowce busa (3,5 t DMC ) i wiecie co usłyszałem ??? - "koleżko jestes zbyt młody i masz za dużo siana w głowie na to ,zebym ja Ci dał samochód za + - 60 tyś zł i ,zebys wozil nim po kraju mój towar- dorośnij troche , a wtedy dam Ci szanse" . Wtedy sobie pomyśłałem ,ze gość cwaniakuje i nie ma racji ,ale teraz sam mam podobne zdanie !!! Udało mi sie złatwić staż w mijscowym GS-ie , jako pracownik biurowy

, no ale po tygodniu pracy w biurze dostałem Zuczka na stan i tak tym Zuczkiem rozwoziłem chlebek i art spozywcze po okolicznych wioskach przez ponad półtora roku

Po tym czasie dostałem propozycje pracy w hurtowni drobiu jako kierowca - kasa nie duzo lepsza ,no ale traski juz były troszke dalsze ,wiec mówie spróbuje

Oczywiście jako młody dostałem najgorsze auto w hurtowni (też Żuka) , pojezdzilem nim chyba z miesiąc i dostałem Lublina ,a potem nową Gazelle

, mogłem to potraktować jako awans

Chce powiedzieć ,ze przez cały ten czas studiowałem administracje zaocznie

Po 7 miesiącach pracy w hurtowni , zadzwonił gość ,ktory dwa lata temu powiedział ,ze jestem"za bardzo gówniarz ,zeby ma dac auto za 60 tys zł "

,no i dotrzymał słowa -dał mi prace , co prawda nie jako kierowca busa ,ale jako przedstawiciel

No i sie zaczeły dłuzsze traski po kraju ,średnio wychodziło po 350 km dzinnie ( rano wyjazd , powrót wieczorem) ,wcale nie żauje decyzji ,ze podjąłem taką prace ,ale miedzy innymi przez taki tryb pracy zawaliłem jeden semestr w szkole - musiałem wziąć urlop dziekański ,poprostu nia było czasu na nauke przed sesja

No ,ale jest tego jakis plus - w czasie dziekanki zrobiłem kat C+E + wkładke+ ADR

. Wrociłem na studia , robie ostatni semestr licencjatu, mimo ,ze mialem juz kilka możliwosci pracy jako kierowca zestawu ,zrezygnowałem , bo wiem,ze wtedy bym nie skonczył szkoły. Zaczne jezdzic dopiero jak bede miał dyplom w kieszeni !!! Powiem wam tylko tyle ,ze im dalsze trasy , im rzadziej jestes w domu ,tym trudniej jest sie zmusic do nauki ,ale to też kazdego tyczy indywidualnie , poprostu trzeba być ambitnym.Narazie robie to co lubie -też jezdze tylko ,ze małym i nie jest żle .
Pamietajcie o tym,zenigdy nie wiadomo jak potoczy sie zycie bedziesz mial np wypadek samochodowy konsekwencja ,ktorego bedzie nie moc prowadzenia auta , i co wtedy

Co bedziesz robił

Trzeba zawsze miec jakiegos asa w rekawie .
Sorki ,ze tak duzo tego...Pozdrawiam.
p.s.Doswiadczenia , ktore zdobedziecie na malych nikt wam nie zabierze
