Czy sobie poradze

Dostałem propozycje od mojego kumpla który jeździ zestawami ofertę pracy.Mój kumpel już nie chcę jeździć zestawem i chce zrobić zamianę taką że ja zrezygnuje z jazdy solówka i wejdę na jego miejsce.Ja mam 22 lata i 2 lata doświadczenia na solówkach i oto moje pierwsze pytanie do was czy nie jestem za młody na prowadzenie tak dużego auta wiem że w świetle przepisów wiek mam odpowiedni ale chodzi mi oto czy nie mama za małego doświadczenia na prowadzenie takiego auta ponieważ solówka dcm 12 a ponad 40 tonowy zestaw to bardzo duża różnica.Najbardziej kusi mnie tylko to że pieniądze są większe i jazda dosyć spokojna co o tym myślicie.

kolego ... jak ja zaczynałem swoją przygodę z "zestawami" miałem ledwo ukończony 21 rok życia. Na dwa miesiące siadłem jako "drugi" kierowca i się uczyłem ... Potem już samemu jeździłem. Wiadomo że, początki były ciężkie ... no ale jakoś sobie dałem radę

Skoro już jeździłeś w transporcie - to wiesz o co w tym chodzi. Wyczujesz jak się prowadzi "składzik" i będzie OK.

Powodzenia

Ja mam jeździć do końca wakacji ze znajomym tylko co jest najtrudniejsze na początku i co najgorsze w zimie będę sobie musiał niestety sam poradzić a ta kto jazda tylko po kraju zestawik dosyć fajny i zarobki to chyba najfajniejsze.

Cytuj:

będę sobie musiał niestety sam poradzić

Z jednej strony dobrze, z drugiej źle ... Jak będziesz sobie zakładał rodzinę, to chyba nikogo o pomoc nie będziesz prosił ?? Tylko będziesz działał sam ...
Tak samo jest i tu ... Wiadomo że, są obawy, ale będzie OK. Może w tym roku zima nie będzie taka ostra ?? Poza tym nie wykonujesz jakiegoś ELITARNEGO zawodu samotnie. Jeździ po drogach masa kolegów, jedni pomogą, inni wcale ... ale zawsze jakoś to do przodu idzie

czy sobie poradzisz?
a któż to może wiedzieć lepiej od Ciebie?
jeżeli tego bardzo chcesz i się do tego odpowiednio przyłożysz, to nie powinno być większych trudności, ale czy tak właśnie do tego podejdziesz zależy tylko od Ciebie.

Cytuj:

czy sobie poradzisz?
a któż to może wiedzieć lepiej od Ciebie?
jeżeli tego bardzo chcesz i się do tego odpowiednio przyłożysz, to nie powinno być większych trudności, ale czy tak właśnie do tego podejdziesz zależy tylko od Ciebie.

Cyryl bardzo chcę to zawsze było moim marzeniem jeździć wielkim autem tylko mam dużo obaw ale jakoś pójdzie wielkie dzięki

Kiedys doswiadczony kierowca powiedzial mi tak: Jestes kierowca czy nie??? Zmobilizowal mnie tym i siadlem pierwszy raz za kolko zaladowanego zestawu i przyjechalem do mego miejsca zamieszkania mimo ze nie mialem wtedy prawka i nigdy nie jechalem zaladowanym skladem. To jest tak jak z nowa praca. Na poczatku ciezko, musisz poznac wszystko ale z czasem jest coraz latwiej. Teraz masz 22 lata i obawiasz sie zasiasc za stery zestawu. Za 5 lat bedziesz mial 27 lat i jak wtedy bedziesz musial usiasc na zestaw bedziesz mial te same obawy co teraz czy sobie poradzisz. Od tego nie uciekniesz jezeli chcesz jezdzic zestawem chyba ze planujesz tylko solowka. Jezeli masz okazje to siadaj i jezdzij. Zycze powodzenia.

Cytuj:

Kiedys doswiadczony kierowca powiedzial mi tak: Jestes kierowca czy nie??? Zmobilizowal mnie tym i siadlem pierwszy raz za kolko zaladowanego zestawu i przyjechalem do mego miejsca zamieszkania mimo ze nie mialem wtedy prawka i nigdy nie jechalem zaladowanym skladem. To jest tak jak z nowa praca. Na poczatku ciezko, musisz poznac wszystko ale z czasem jest coraz latwiej. Teraz masz 22 lata i obawiasz sie zasiasc za stery zestawu. Za 5 lat bedziesz mial 27 lat i jak wtedy bedziesz musial usiasc na zestaw bedziesz mial te same obawy co teraz czy sobie poradzisz. Od tego nie uciekniesz jezeli chcesz jezdzic zestawem chyba ze planujesz tylko solowka. Jezeli masz okazje to siadaj i jezdzij. Zycze powodzenia.

Bardzo dziękuje wam koledzy tak jak pisze Cheester czy zacznę teraz jeździć zestawem czy za 5 lat to i tak będę miał te same obawy jeszcze raz dziękuje.

Cytuj:

Cyryl bardzo chcę to zawsze było moim marzeniem jeździć wielkim autem tylko mam dużo obaw ale jakoś pójdzie wielkie dzięki

każdy musi mieć obawy, jeżeli by ich nie miał skończy jak samobójca, ale wydaje mi się że oczekujesz od nas dania jakieś gwarancji powodzenia.
wystrzegaj się ludzi mówiących: "jakoś to będzie", czy "nic się nie martw".
jedyną gwarancją zostania fachowcem jest własna ciężka praca, a tego za Ciebie nikt nie zrobi i co więcej nikt nie zagwarantuje.

Moim zdaniem samo to że kolega zastanawia się nad tym czy sobie poradzi dobrze o nim świadczy, bo wielu siadając pierwszy raz za kierownice "dużego" myśli że od razu zostanie królem szos, a jak ktoś ma wątpliwości to znaczy że będzie się starał i mam nadzieje że Ci się uda trackuś.

Jak barzdzo chcesz to sobie poradzisz. Wiele kobiet jezdzi zestawami i sobie radza to ty tez dasz rade.

Bardzo wam wszystkim dziękuje szerokości może spotkamy się kiedyś na szlaku.

kolego, ja tez jeździłem przez 3 tyg jako drugi, a jutro sam lece do Italii i tez mam stracha, ale myśle ze sobie poradze i ty tez bądz tej mysli bo inaczej to klapa!!!

Cytuj:

zawsze było moim marzeniem jeździć wielkim autem tylko mam dużo obaw

tylko glupcy nie maja obaw wiec, siadaj za kierownice i zdobywaj praktyke
nikt sie za kieownica nie urodzil
strach pomoze ci w trzezwym mysleniu kiedy bedziesz za kierownica

pozostaje tylko zyczyc powodznia!

Cytuj:

tylko glupcy nie maja obaw

Dobrze powiedziane, po za tym w razie problemów zawsze możesz sie udac do innych kierowców zazwyczaj chętnie pomagają.

Na solówce wziąłem sobie tydzień urlopu bezpłatnego i jutro pierwsza trasa zestawem ale z drugim kierowcą lecimy na Piotrków Trybunalski jak wrócę to opiszę wrażenia.

Ja zaczynałem od busów 3,5 t. gabaryty o wiele mniejsze niż zestaw, a pierwszy raz jak sam leciałem na Europe to w trasie przez trzy dni nic nie jadłem z nerwów, że nawale itp.

Jak z Krynicy w zimie traki wyjechać nie mogą bo jest góra to staram sie użyczyć popiołu lub piachu i wspomóc łopatologicznie:D jak by ktoś stanął albo nie wiedział jak jechać na rozlewnie to piszcie na PM jak coś ustawimy się tel.

na początku każdy ma stresy i obawy i nie dotyczy to tylko zawodu kierowcy, ale każdej innej branży.
moja pierwsza trasa (lipiec 2005)i od razu samodzielna to załadunek w PL rozładunek w Dk (dokładnie w Kolding) potem załadunek w D ( port w Hamburgu ) i następnie UA ( Kijów ) i z Kijowa na pusto na bazę. niedość że była to moja pierwsza samodzielna trasa to jeszcze zagranica, a potem ta kochana Ukraina i przekomarzanie na granicy. troszke stresów mnie to kosztowało, ale wszystko poszło ok bez nawet najmniejszego potknięcia, z Bożą pomocą wszystko się udało. Najważniejsze to uwierzyć w siebie i nie bać się nowych wyzwań. Od tamtej pory non stop w tej samej firmie i przeważnie PL, D, Dk, Nl, B, F, Ua oraz czasami H, Sk, Cz

No wreszcie zjazd do domu poszło mi dosyć nie źle dostałem Dafa xf Super Space Cab z 2004 r juto jeszcze czekają mnie Kielce i weekend. Potym jak przejechałem 2600 tyś km mam już mniejsze obawy jakoś sie da radę pomału a do przodu