wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Szukanie miejsca przeznaczenia!
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=7891
Strona 2 z 2

Autor:  Cheester [ 25 kwie 2007, 17:48 ]
Tytuł: 

Ja mysle ze starsi kierowcy ktorzy wychowali sie na mapach i znakach beda uzywac takich udogodnien a nie GPS bo trudniej bedzie im sie przyzwyczaic. Natomiast mlodzi driverzy ktorzy od poczatku maja nawigacje w samochodzie z niechecia beda zagladali do mapy. Oczywiscie "koniec jezyka za przewodnika" nie podlega watpliwosci. Moj tata jak jezdzil uzywal mapy bo wtedy nawigacja dopiero wchodzila. Ja jak bede jezdzil oprocz nawigacji ktora byc moze bede mial postaram sie takze o dobry atlas Europy. Pozdrawiam.

Autor:  eRKaZet [ 25 kwie 2007, 17:55 ]
Tytuł: 

Polecam dokładny, jeszcze ulepszony serwis http://www.map24.interia.pl

Autor:  ZIELU krk [ 28 kwie 2007, 11:02 ]
Tytuł: 

Warto mieć atlas, bo elektronika jeszcze czasem potrafi zawieźć :wink:

Autor:  W1 DAMIAN [ 28 kwie 2007, 13:47 ]
Tytuł: 

Tata mi opowiadał, że nawigacja kiedyś jakiegoś szofera w Rico wprowadziła w ślepą uliczkę i go helikopterem wyciągali z tamtąd, bo nie dawało rady wyjechać.

Autor:  Radzo [ 28 kwie 2007, 15:32 ]
Tytuł: 

Mój tata nie ma żadnej nawigacji itp. Gdy przysyłaja mu zlecenie SMS-em to dyspo podaje kod, a mój tata ma kserówki każdego kraju unii z takimi kodami i sobie szuka, czasmi się pyta ludzi lub na CB :D

Autor:  Konrad-18- [ 28 kwie 2007, 16:36 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Tata mi opowiadał, że nawigacja kiedyś jakiegoś szofera w Rico wprowadziła w ślepą uliczkę i go helikopterem wyciągali z tamtąd, bo nie dawało rady wyjechać.
Czyzby w Ricoe niebylo biegu wstecznego hm... moze oni maja jakies nadzwyczaj specjalne pojazdy ... jakos w to niewierze :)

Autor:  kacper1992 [ 28 kwie 2007, 20:30 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Polecam dokładny, jeszcze ulepszony serwis http://www.map24.interia.pl
Właśnie o tej mapie na początku napisałem. :D
Jest bardzo pożyteczna. Można oprócz obrazu z mapy przełączyć na zdjęcia satelitarne i zobaczyć jak teren wygląda w praktyce. :D
A do tego jest dokładna... Bardzo :D

Autor:  W1 DAMIAN [ 28 kwie 2007, 23:10 ]
Tytuł: 

To naprawdę było tylko nie wiem co tam dokładnie się działo.

Autor:  czupa [ 28 kwie 2007, 23:13 ]
Tytuł: 

Moj ojciec mi mowil ze w berlinie jeden koles jadac wedlug nawigacji wjechal do centrum i zjechal po schodach

Autor:  SIOJU [ 29 kwie 2007, 12:19 ]
Tytuł: 

Bez przesady, przecież oczy miał otwarte, do centrum pewnie nie jeden się wbił nie świadomie. Ta opowieść o schodach i helikopterze pewnie są zasłyszane podczas weekendowego postoju, jak się paru kierowców spotka na parkingu, to opowiadają sobie takie niestworzone historie.
Z trafieniem pod adres w mniejszych miastach to w zsadzie nie ma większych problemów. Gorzej w duzych aglomeracjach. Dobrym sposobem jest na stacji benzynowej skserowanie(jak jest uprzejmy pracownik stacji) lub przerysowanie z planu miasta.

Autor:  huberto [ 29 kwie 2007, 13:42 ]
Tytuł: 

Kolego SIOJU
Chyba też nie jeździsz od wczoraj i pewnie wiesz to, że wjechać gdzieś zestawem to jedno, a wyjechać to drugie, a są takie miejsca, że jedno z drugim nie zawsze idzie w parze(przecież zestaw nie łamie się tak samo do tyłu i do przodu). Jestem skłonny w to uwierzyć, poza tym zaklinować się też wcale nie jest trudno, tym bardziej, że szofer z Rico mógł dopiero zaczynać karierę

Autor:  SIOJU [ 29 kwie 2007, 14:10 ]
Tytuł: 

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja nie wierzę w to, że jeśli nawigacja pokazuje komuś drogę, która akurat prowadzi przez schody, a kierowca zjeżdża po tych schodach, bo tak pokazuje nawigacja. Zresztą twojej wypowiedzi się zgadzam. Sam kiedyś jeżdżąć jeszcze dużym zestawem wpakowałem się w takie szabo we Włoskiej małej miejscowości, to była wąska uliczka. Modliłem się żeby rogi naczep nie zrywały makaronom balkonów. A i centrum miasta też nie raz zaliczyłem.

Autor:  r [ 29 kwie 2007, 14:24 ]
Tytuł: 

Każdy kto korzysta z nawigacji musi być świadom tego, że za 2 minuty może mieć przed sobą wiadukt na 2,5 metra ... albo, że nagle w mieście strzałka każe mu wjechać w chodnik ...

Cytuj:
Tata mi opowiadał, że nawigacja kiedyś jakiegoś szofera w Rico wprowadziła w ślepą uliczkę i go helikopterem wyciągali z tamtąd, bo nie dawało rady wyjechać.
To zapytaj się taty jak to robili, bo ja sobie nie wyobrażam jak można wyciągnąć skład helikopterem ...

poza tym, niema takiego miejsca w które się wjechało, a nie da się wyjechać, są tylko takie, z których wyjechać nie umiemy, albo nie możemy, bo zastawiły nas z każdej strony osobóweczki ...

pozdrawiam

Autor:  huberto [ 29 kwie 2007, 15:26 ]
Tytuł: 

Cytuj:
poza tym, niema takiego miejsca w które się wjechało, a nie da się wyjechać, są tylko takie, z których wyjechać nie umiemy, albo nie możemy, bo zastawiły nas z każdej strony osobóweczki
Powiem tyle
albo jesteś mistrzem kierownicy albo masz do czynienia tylko z rampą, trzecia możliwość to, że nie jeździsz wcale.

Autor:  r [ 29 kwie 2007, 15:57 ]
Tytuł: 

Cytuj:
r napisał:
poza tym, niema takiego miejsca w które się wjechało, a nie da się wyjechać, są tylko takie, z których wyjechać nie umiemy, albo nie możemy, bo zastawiły nas z każdej strony osobóweczki

Powiem tyle
albo jesteś mistrzem kierownicy albo masz do czynienia tylko z rampą, trzecia możliwość to, że nie jeździsz wcale.
Jeżdżę rzadko, nie jestem mistrzem kierownicy, a do rampy też czasem ciężko się dostać ;)

W moim wcześniejszym texcie nie było 1% chęci podkreślenia, czy zaznaczenia, że ja wszystko umiem. Ale prawda jest taka, że jeżeli gdzieś się wjedzie, to wyjazdem jest wjazd, z tym, że ciężko jest cofnąć idealne tą samą drogą, wtedy blokujemy się i jest problem. Zdarzają się też wyjątki, że po prostu wjedziemy w taki shit, że niema wyjazdu, z życia - 2 godziny "nastawiania" naczepy, po wjeździe w ostry wąski "wjazd" na jakiejś wsi ... drugi przykład z życia, środek mieściny, wąsko, jedziemy ... niestety, za ciasno, tunelem trzeba przejechać środkiem, ale trzeba zatrzymać ruch z drugiej strony, wtedy w tunel wpada DMC12t ... czyli cofamy, a za plecami 20 aut z piłującymi gardło hiszpanami ...

Autor:  SIOJU [ 30 kwie 2007, 18:49 ]
Tytuł: 

Masz rację kolego "r" poza tym, że zacytowałeś nie moje słowa. Mój tatata nie był kierowcą. Ja przecież napisałem, że opowieści o helikopterach i schodach zaczynają się na parkingu na weekendowej pauzie po 2 butelce.
To pewnie błąd powstał jak chciałeś zacytwać Damiana - autora opowieści o helikopterze.

Autor:  siwy scania [ 05 maja 2007, 20:49 ]
Tytuł: 

Ja mam navi i wedlug niej jezdze. Wczesniej na postoju sprawdzam jej wytyczne z mapa i wtedy cos zmieniam albo nie. Oczywistym jest, ze czasem pcha na zakaz no i oczywistym jest, ze tam nie wjezdzam. A opowiesci, ze ktos wjechal na schody uwazam za kompletna bzdure, chyba, ze byl to skonczony idiota :lol:

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/