wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Autotransportery - lawety
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=7537
Strona 2 z 17

Autor:  DamLen [ 09 cze 2007, 8:03 ]
Tytuł: 

Obrazek

Ciekawy ładunek :)

© Fotogaleria Lenin`a

Autor:  Tomekk [ 09 cze 2007, 10:20 ]
Tytuł: 

Ooo czyżby juz wozili Fiaty 500 do Polski ?? I to jeszcze wloska laweta w Polsce...rzadkość

Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  marcinp1985 [ 09 cze 2007, 10:52 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ooo czyżby juz wozili Fiaty 500 do Polski ?? I to jeszcze wloska laweta w Polsce...rzadkosc
Oj kolego Tomekk chyba odwrotnie bardzo dużo lawet zarówno na Polskich jaki na Włoskich , Litewskich i innych wywozi Fiaty 500 na Italię.Teraz nawet jak wracałem z Italii to po drodze po prostu mnóstwo autotransporterów wywoziło z Polski te małe Fiaciki.

Autor:  kenji [ 09 cze 2007, 12:38 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ooo czyżby juz wozili Fiaty 500 do Polski ??
One są produkowane w Tychach ;-)

Autor:  DamLen [ 09 cze 2007, 13:13 ]
Tytuł: 

Te akurat mogły być wiezione do Centrum Sprzedaży Fiata w Bielsku albo do Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Samochodów Małolitrażowych "BOSMAL", który je testuje na ulicach Bielska, był nawet kiedyś o tym materiał w Wiadomościach na tvp1 :)

Wogóle w okolicach Bielska najwięcej jeździ lawet z Fiatami, bo w Centrum Sprzedaży przy fabryce Fiata jest ogromny plac na którym je trzymają, w fabryce jednak są produkowane teraz tylko silniki i gotowe auta są przywożone z Tychów.

Autor:  rafcio14 [ 09 cze 2007, 15:01 ]
Tytuł: 

Ja zrobiłem zdjęcie ukraińskiej firmie Winner.
Obrazek

Autor:  Tomek_215 [ 15 cze 2007, 2:12 ]
Tytuł: 

Podsumowujac; kabiny w wiekszosci sa niskie, zeby moglo sie zmiescic jeszcze jedno auto, jezdzi sie na pewno trudniej, bardziej buja, i trzeba uwazac zeby o nic nie zahaczyc. Ryzyko na pewno tez bardzo duze, bo jak laweta wiezie 8 Porsche, to to bedzie 4 mln zl.
Biorac pod uwage powyzsze i to co mowi wiekszosc z Was, ze kierowca odpowiada w 100% zaladunek, ze musi placic za kazda ryse, ze kasa mala (!), to jezdzilyby juz chyba tylko same lawety ze wschodu. Jakos nie zbyt mi sie chce w to wierzyc. Przy obecnej sytuacji na rynku, gdzie kierowcow brakuje to zaden pracodawca nie moglby sobie na cos takiego pozwolic. Wydaje mi sie ze w wiekszosci ladunek, ktory przewoza musi byc ubezpieczony, poniewaz byloby to ogromne niebezpieczenstwo ze strony zlodzieji, mafii. Tak samo wydaje mi sie, ze skoro to jest tak ciezka dziedzina transportu, to kasa tez musi byc odpowiednia. Jesli jednak jest tak jak mowicie, to z pewnoscia szybko sie to zmieni, bo nie bedzie mial kto jezdzic. Czytalem artykul w angielskiej gazecie, to naprawde niezla kasa jest na lawetach.

Autor:  W1 DAMIAN [ 17 cze 2007, 13:10 ]
Tytuł: 

Co do pieniędzy to są bardzo małe jak na to co musisz wykonać. Tata jeździł to 4tysie i dlatego zrezygnował. Ponadto ładunek może być ubezpieczony, ale tobie i tak może dobrze przyłożyć. Samochody na takie auto musisz sam załadować i dobrze kombinować, żeby ułożyć je jak najniżej. Jazda transporterami też jest do niczego, bo większość wiaduktów i tuneli jest za niskich i często trzeba objeżdżać je bocznymi drogami. Mając taki zarys tej pracy każdy chyba wie o co chodzi.

Autor:  cas50 [ 18 cze 2007, 23:10 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nie wiem jak w innych częściach kraju, ale u mnie (przede wszystkim DK#46) kiedy jedzie taki autotransporter na 95% jest to Litwin. Czasami mam wrażenie, że oni ściągają z Niemiec więcej samochodów od Polaków. A przecież jest ich kilka razy mniej... Podejrzewam, że większość tego co ściągną idzie dalej na wschód.


z tym to masz racje litwini sciagaja mocne silniki powyzej 2 litrow i dobre marki ipchaja to wszystko do komisow w moskwie
Cytuj:
Podsumowujac; kabiny w wiekszosci sa niskie, zeby moglo sie zmiescic jeszcze jedno auto, jezdzi sie na pewno trudniej, bardziej buja, i trzeba uwazac zeby o nic nie zahaczyc. Ryzyko na pewno tez bardzo duze, bo jak laweta wiezie 8 Porsche, to to bedzie 4 mln zl.
Biorac pod uwage powyzsze i to co mowi wiekszosc z Was, ze kierowca odpowiada w 100% zaladunek, ze musi placic za kazda ryse, ze kasa mala (!), to jezdzilyby juz chyba tylko same lawety ze wschodu. Jakos nie zbyt mi sie chce w to wierzyc. Przy obecnej sytuacji na rynku, gdzie kierowcow brakuje to zaden pracodawca nie moglby sobie na cos takiego pozwolic. Wydaje mi sie ze w wiekszosci ladunek, ktory przewoza musi byc ubezpieczony, poniewaz byloby to ogromne niebezpieczenstwo ze strony zlodzieji, mafii. Tak samo wydaje mi sie, ze skoro to jest tak ciezka dziedzina transportu, to kasa tez musi byc odpowiednia. Jesli jednak jest tak jak mowicie, to z pewnoscia szybko sie to zmieni, bo nie bedzie mial kto jezdzic. Czytalem artykul w angielskiej gazecie, to naprawde niezla kasa jest na lawetach.


pracowalem jako mechanik prawie 10 lat w firmie ktora miala 150 autotransporterow wszystko dafy kierowcy mieli placone 10 % od ladunku ci co chcieli zarobic to tlukli na okraglo ale za wszystko odpowiadala firma byla zdrowo ubezpieczona dafy plus lohra ostatnio jak odchoilem to jakies hiszpanskie badziewie zapomnialem nazwy pelno zabezpieczen przewody powietrzne wymienialismy co tydzien

Autor:  Bartek`91 [ 15 lip 2007, 21:59 ]
Tytuł: 

Bardzo dużo lohr lata po DK2 ze Świecka do Sochaczewa, wiem bo często tą trasą latam z tatą na Hamburg. Lohry najczęsciej są na taflach Litwińskich, Łotewskich, Ukraińskich, Białoruskich oraz z krajów dość dalekich jak Kazachstan, Azerbejdżan. Większość z nich ciagnie na pusto ze swoich krajów, niektóre zabierają po drodze Volkswageny z Antoninka na zachód. Potem w Niemczech, Holandii czy Francji kupują używane 5-15 letnie autka zachodniej produkcji i ciągną je na wschód do swoich krajów (istnieje duży popyt na takie samochody w krajach byłego ZSSR.) Co do sprzętu: Litwini i Łotysze latają raczej nowymi zestawami (premiumki, scanie R-ki i 4 serii, actrosy i FH-cze). Natomiast u Ukraińców, Białorusinów i Kazachów latają wysłużone Mercedesy SK z przełomu lat 70 - 80, renówki G290-tki no i sporadycznie nowe zestawy. Ci to dopiero mają życie :/

Autor:  Bono29 [ 01 sie 2007, 14:45 ]
Tytuł: 

Ja mam takie pytanie jakie są jeszcze firmy na Polskim rynku oprócz "de rooy" i "sts"???
I drugie pytanie czy takie firmy jeżdżą dla jakichś spedycji czy jak to wygląda???

Autor:  eRKaZet [ 01 sie 2007, 14:48 ]
Tytuł: 

Cytuj:
jakie są jeszcze firmy na Polskim rynku oprócz "de rooy" i "sts"???
Jest jeszcze Mostva, ale oni mają dość zabytkowe samochody. Dziś jechałem CFem za Mercedesem NG w niskiej kabinie, w kiepskim stanie technicznym.

Autor:  Mca [ 01 sie 2007, 19:21 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jest jeszcze Mostva, ale oni mają dość zabytkowe samochody. Dziś jechałem CFem za Mercedesem NG w niskiej kabinie, w kiepskim stanie technicznym.
Mają także Many 26.402 w niskiej kabinie(dwa łóżka).Najnowsze nabytki to Mercedesy Actrosy 1836.

Autor:  karwo [ 01 sie 2007, 20:21 ]
Tytuł: 

Jest jeszcze firma Auto-moto-rodeo (albo samo auto-rodeo, coś takiego), często ich widzę jak lecą albo wracają z przejścia w Bezledach.

Autor:  Balbin [ 17 sie 2007, 17:45 ]
Tytuł: 

Koledzy ladunki na lorach sa ubezpieczone wiec kierowca nie placi za kazda ryse itd. Moj ojciec jezdzil lora ladnych pare lat, najpierw w Krakusie, a potem u Bertaniego. W Krakusie bardzo czesto zdazalo sie ze caly zestaw (na szczescie nie mojego taty) szedl do rowu, jednak ladunek byl ubezpieczony... W przypadku rys i innych drobnych usterek spisuje sie na placu rozladunkowym odpowiedni protokol.
Sama praca na lorach jest bardzo ciezka. Deszcz, snieg, mroz a czlowiek musi sie naskakac po lawecie zapinajac kliny i pasy. Do tego tak jak juz mowiliscie kabiny samochodow sa najczesciej niskie (za niskie) i nie zapewniaja duzego komfortu, jednak wprowadzane sa juz przepisy zakazujace uzywania ciezarowek z tak niskimi kabinami w transporcie samochodow. Jednak najwazniejszym defektem tego typu transportu jest wartosc samego ladunku... Pal szesc jezeli jedziesz z 11 Fiatami Seicento (tyle wchodzi na standartowy zestaw) i jescze na zachod... Tata bardzo czesto jezdzil na wschody, a tam (wbrew pozorom) wozi sie glownie samochody takich marek jak: BMW, Mercedes, Porsche itd. Zalozmy ze wieziemy 4,5 Porsche Cayene... Lub kilka sportowych Mercedesow AMG (a takie tez sie zdarzaly)... Wtedy sa to sumy niewyobrazalne dla nas, a jeszcze troche wieksze dla ludzi mieszkajacych za nasza wschodnia granica...

Autor:  Pomoc-Drogowa [ 22 sie 2007, 22:02 ]
Tytuł: 

Cytuj:
ajgorsze jest to że w przypadku uszkodzenia lakieru (szkoda mówic gdy uszkodzone jest coś wiecej) kierowca pokrywa szkody. Tak przynajmniej bylo kiedyś, teraz nie wiem jak jest,
Od tego jest OC przewoźnika czy coś takiego

Autor:  W1 DAMIAN [ 23 sie 2007, 6:31 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
ajgorsze jest to że w przypadku uszkodzenia lakieru (szkoda mówic gdy uszkodzone jest coś wiecej) kierowca pokrywa szkody. Tak przynajmniej bylo kiedyś, teraz nie wiem jak jest,
Od tego jest OC przewoźnika czy coś takiego
Ładunek jest ubezpieczony, ale kierowcy z pensji potrącają jeżeli to jego wina. Przynajmniej tak było jak niedawno mój tata pracował u "zasady"...on nigdy tak nie miał, ale byli niektórzy. Co do kabin to jest skandaliczne jak jeżdżą w nich kierowcy i to jeszcze na podwójnej obsadzie. Nareszcie ktoś myśli, że chce wprowadzić te przepisy.

Autor:  Balbin [ 27 sie 2007, 12:12 ]
Tytuł: 

No jezeli ladunek zostal uszkodzony ewidentnie z winy kierowcy to on ponosi za to koszty... Niestety zdarzaja sie pracodawcy ktorzy nie dosc ze wezma OC to jeszcze patrza aby poucinac kierowcy z pensji... :evil:

Autor:  Leszek [ 18 wrz 2007, 21:31 ]
Tytuł: 

Cytuj:
No jezeli ladunek zostal uszkodzony ewidentnie z winy kierowcy to on ponosi za to koszty...
Wygląda to troche inaczej. Zazwyczaj kierowca ponosił koszty dopłaty do ubezpieczenia. Np. jak ostatnio w naszej firmie była szkoda na 62k PLN to kierowca musiał by chyba się powiesić :) Zasadniczo na dzień dzisiejszy w większości firm z autotransporterami nie obciążają wogóle kierowców. Nikt by nie chciał jezdzić. Często przez głupie gałęzie, ktoś miał 1000zł mniej z pensji...

Autor:  ADAMO [ 29 wrz 2007, 12:45 ]
Tytuł: 

W de rooyu bynajmniej kierowcy nie ponosza odpowiedzialnosci za uszkodzenie w trakcie transportu, rozmawialem z kierowca ktory "zdjal" na wiadukcie FH XL i jezdzil dalej bez zadnych konsekwencji, dostal tylko pilota w postaci drugiego pojazdu z tej firmy ,a jak sie zbierze kilka takich wpadek mówil o 3 maxymalnie to jestes wyrzucany po prostu a auta sa ubezpieczone, w koncu sa to gabaryty, wysokosc 4.30m to norma a nie wszystkie wiadukty sa opisane i dokladnie mierzone, wiec jest to ciezki kawalek chleba i troche trzeba sie nacharac.

Strona 2 z 17 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/