Ok, moje odpowiedzi: do Wojnicza jezdzimy nieregularnie, ale za to zawsze z Laval en Vologne z pieluchami. Czasami nie mamy nic przez 2-3 tygodnie, czasami 5 - 6 transportow w tygodniu. Stamtad zawsze jezdzimy do Tendo do Zyliny (Slowacja) po papier toaletowy do Danii. Co do Wepy (Arnsberg i Marsberg) - czas oczekiwania zalezy od okna czasowego. Zdaza sie, ze ladujemy tam z marszu, a czasami czekamy caly dzien...
Samochody: dotychczas mielismy przeglad wszystkiego, co sie po Europie porusza, ale ostatnio egzotyki sa wyprzedawane i przechodzimy tylko na MAN TGA XXL 430/440. To kwestia umowy wynajmu - MAN daje widocznie najlepsze warunki... Wozimy wszystko: papier (role, palety, makulature, toaletowy i rolki kuchenne), plyty spilsnione, drewno, nawozy, karme dla zwierzat... Nie wozimy (poza nielicznymi wyjatkami) ADR, a jesli wogole - to tylko nasze silosy/beczki. Mamy 3 dzialy: plandeka (naczepy Schmitz Flexos z certyfikatem wzmozonego bezpieczenstwa i Kögel - bez certyfikatu), silosy (Schmitz) i semi - wywrotki (walking floor, Schmitz). Firma ma 650 ciagnikow i okolo 1500 naczep i miesci sie we Flensburgu. W Polsce siedzimy gdzies kolo Ostrowia Wielkopolskiego, ale dokladnych namiarow nie mam. Poza tym jezdza dla nas podwykonawcy (u niektorych siedzi juz NS z udzialami) - jak np Strankowski spod Ostrowia Wlkp. Place: Polacy maja srednio netto 1.500 Eur, my wiecej. Zjazdy do domu: Polacy: 3 tygodnie na zewnatrz, kilka dni w domu, my: co jakis czas weekend za granica. Polscy kierowcy, jak i my maja dodatkowo platne weekendy poza domem i dodatki nocne
[ Dodano: Nie, 25.02.2007, 20:03 ]
PS:
http://www.nielsen-soerensen.de/
[ Dodano: Nie, 25.02.2007, 20:06 ]
a co do Wojnicza: stalismy sie tam "znani" po smutnym wypadku: jeden z naszych kolegow zmarl tam w czasie nawracania na zawal serca; bylo to w grudniu 2006...
_________________
there are many nations in the world - one of them is the trucker nation...
http://www.truckerhome.de