wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Cofanie z przyczepą ???
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=6333
Strona 1 z 4

Autor:  merfi [ 01 lut 2007, 22:53 ]
Tytuł:  Cofanie z przyczepą ???

Witam
Mam do Was pytanko. Mianowcie czy ktoś z Was mógłby zaprezentować krótki instruktarz cofania z przyczepą, która posiada przednią oś skętną i cofanie z przyczepą na sztywnym dyszlu. Wiem, że do tego potrzeba praktyki ale teoria również się przyda. Pozdrawiam

Autor:  P3nCkI [ 02 lut 2007, 0:14 ]
Tytuł: 

Czy to aby napewno odpowiedni dział, do takich spraw...?? :? :?:

a jeżeli chodzi już o to cofanie... to ze sztywnym dyszlem, czyli z przyczepa typu tandem, cofasz wsumie podobnie jak z naczepa,tzn na podobnej zasadzie,tylko "łamanie" masz po środku pojazdu,a nie od razu za kabina. jak ktoś ma wyobraźnie to potrafi to sobie wyobrazić...a z przyczepą o przedniej osi skrętnej, to już troche bardziej skomplikowane. masz tam 2 "łamania" przy zaczepie dyszla noi oś skrętna...jeżeli cofając do tyłu odbijasz kierownicą np. w prawo to przyczepa ze skretna osią w przeciwieństwie do tandemu czy też naczepy również będzie zachodzić w prawo, bo tak będzie ją kierować oś skretna, tylko musisz to robić bardzo powoli i uważnie jeśli nie masz doświadczenia, bo jeśli za bardzo "złamiesz: zestaw to możesz pogiąć dyszel i tak będzie finał...musisz też pamiętać o tym że jezeli cofając odbijasz fajerą w prawo chcąc "złamać" zestwał w prawo, to zaraz musisz kontrolować sytucacje odbijając kierownicą w lewo, wtedy zestaw wyprostowuje się noi nie pogniesz w ten sposób dyszla...Nie da sie tego tak dokładnie opisac, musiałbyś popraktykować, bo to jest najlepszy nauczyciel... pozdrawiam
p.s jak coś nie jasno to pytaj...

Autor:  merfi [ 02 lut 2007, 0:20 ]
Tytuł: 

Dzięki kolego dokładnie o to mi chodziło. Z naczepą wiem gdyż na egzaminie miałem stara z przeczepą na sztywnym dyszlu. Staram się o prace w firmie gdzie większość pojazdów ma przyczepy z przednią osią skretną więc dlatego pytam jak się tym obsłużyć. Pozdrawiam

Autor:  SIOJU [ 02 lut 2007, 22:09 ]
Tytuł: 

Ja, kiedyś przez krótki okres, jeździłem z przyczepą bez plandeki. Pamiętam,że przy cofaniu dobrze jest pilnować aby tylny róg burty samochodu szedł w jednej lini z przednim rogiem burty przyczepy. Wówczas kontoluje się cały czas przyczepe i nie trzeba podciągać do przodu aby prostować dyszel.

Autor:  spiwor [ 04 lut 2007, 17:49 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ja, kiedyś przez krótki okres, jeździłem z przyczepą bez plandeki. Pamiętam,że przy cofaniu dobrze jest pilnować aby tylny róg burty samochodu szedł w jednej lini z przednim rogiem burty przyczepy. Wówczas kontoluje się cały czas przyczepe i nie trzeba podciągać do przodu aby prostować dyszel.
Święte słowa.
Przy cofaniu po łuku, lub "garaż tyłem" najlepiej to robić na lewą rękę, najpierw sprawdzić w którym momencie tylny lewy róg samochodu w którym miejscu przedniej burty przyczepy osiąga krytyczny punkt gdy odbicie już nie jest możliwe i następnym razem starać się nie przekraczać tego punktu. Cofając cały czas sterować tylnym rogiem samochodu względem przedniej burty przyczepy. Przy odrobinie praktyki z przyczepą z osią skrętną można cofnąć tam gdzie nie jest możliwe cofnąć łamańcem.

Autor:  merfi [ 08 lut 2007, 12:14 ]
Tytuł: 

Dzięki. Podobnie koleś uczył mnie na kursie Tylko kilka latek już minęło i człowke zapomnial terorię czas zabrać się za prkatykę.

Autor:  tir5 [ 08 lut 2007, 13:08 ]
Tytuł: 

a moze ktos napisze jakies "suche porady" dotyczące cofania z naczepą? Wiem, ze nijak ma sie to do praktyki, ale zawsze ma sie jakies blade pojecie na co zwracac uwage, a na co uważac.

Autor:  Długi [ 08 lut 2007, 15:45 ]
Tytuł: 

tir5 Możesz zakupić sobie Polskiego Trakera na Luty. Ale jeżeli ktoś napisze to też nie będzie źle ;)

Autor:  SIOJU [ 11 lut 2007, 12:03 ]
Tytuł: 

O tym, że trzeba kręcić w lewo kierownicą żeby cofnąć w prawo i na odwrót żeby skręcić w lewo to chyba wszyscy wiedzą.
Dobra rada do cofania generalnie niezależnie czy z przyczepą, czy naczepą to : szybko kręcić kierownicą maksymalnie powoli jechać. Wówczas praktycznie cały czas kontoluje się zestaw i gdy tylko zaczyna zchodzić z obranego łuku jest czas na korekte, zaoszczędza to czasu na podciąganie do przodu żeby ponownie korygować tor jazdy zestawu. Poza tym jeśli to możliwe w danej sytuacji, to ja zawsze staram się ustawić do cofania przez lewe lusterko, bo wtedy mogę wyjrzeć przez swoje okno i widzę jak rzeczywiście idzie zestaw a nie obserowować tylko w lusterkach. Gdy miejsce na to nie pozwala to oczywiście wszystko zostaje w lusterkach. Dal mnie nie jest wstydem wyskoczyć z samochodu i sprawdzić czy wszystko za przyczepą jest wporządku, szczególnie gdy zaczyna sie cofać na jakiś ciasnych placach, gdzie miejsca jest na styk.

Autor:  chichita [ 11 lut 2007, 17:47 ]
Tytuł: 

Mi sie zdarzyło ze cofałem dwoma przyczepami podczepionymi do ciągnika ale rolniczego (i lusterek nie było). Wtedy to trzeba myslec i krecic kierownica jednoczesnie.Nie ma innej rady :lol:

Autor:  jamra [ 11 lut 2007, 19:52 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Mi sie zdarzyło ze cofałem dwoma przyczepami podczepionymi do ciągnika ale rolniczego (i lusterek nie było).
A mogę zapytać jaką odległość pokonałeś ?? :twisted:

Autor:  Cycu [ 11 lut 2007, 20:19 ]
Tytuł: 

hehe dobre jamra_scania ciekawe ile cofonoł :D moze mu sie pomysliło i do przodu jechał :twisted:

Autor:  chichita [ 12 lut 2007, 21:48 ]
Tytuł: 

Do kopca z ziemniakami cofałem, kolo 14 metrow (przeciez nie kilometr 8) ) :wink: Lubie takie jazdy :D Trzeba sie namachac równo kierownica ale potem juz satysfakcja :mrgreen:

Autor:  Maniek_Kurier [ 14 lut 2007, 0:59 ]
Tytuł: 

Cytuj:
hehe dobre jamra_scania ciekawe ile cofonoł Very Happy moze mu sie pomysliło i do przodu jechał Twisted Evil
Koledzy może wam to się wyda śmieszne,ale widziałem jak chłopy cofali tyłem w bramę traktorem z dwiema przyczepami bez poprawki.Za moich czasów E do C robiło się z przyczepą ze skrętnym dyszlem,a i parę lat jeździłem z taką to nie chciałem zamieniać jej na żadną inną,bo nie było lepszej gdy chciało się znaleźć miejsce na A2 w Niemczech po 19-ej. Wchodziła tam gdzie naczepa nie mogła się wyłamać.

Autor:  użytkownik usunięty [ 14 lut 2007, 11:45 ]
Tytuł: 

Cytuj:
a moze ktos napisze jakies "suche porady" dotyczące cofania z naczepą? Wiem, ze nijak ma sie to do praktyki, ale zawsze ma sie jakies blade pojecie na co zwracac uwage, a na co uważac.
Co do cofania z naczepą... Przede wszystkim jeśli tylko masz możliwość to najlepiej "łamać się" na lewą rękę. wtedy oprócz lustra spokojnie przez okno kontrolujesz sytuację.
Jeśli tylko uda się to jak najdalej "podciągnij" do przodu, żeby później iść po małym łuku przez co cały czas płynnie kontrolujesz naczepę.
Są sytuacje, w których już w momencie, gdy zaczynasz cofać zestaw powinien być "złamany". Wówczas najlepiej jest "przewinąć" naczepę na siodle czyli zakładając, że skręcasz w lewo jeszcze jadąc do przodu kręcisz w prawo (już tył naczepy ustawia się lekko skosem) później kierownicą w lewo żeby złamać zestaw i wystarczy odwinąć kierownicą w prawo tuż przed zatrzymaniem i jazda w tył. Ciężko to na sucho wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że dość jasno opisałem.

SIOJU czy to faktycznie dobrze tak non-stop szybko kręcić "na zapalenie kolumny kierowniczej"? Im mniej się nakręcisz to lepiej - mniej się zmęczysz ;). Często zdarza mi się widzieć, jak kierowcy (nie mówię, bo sam też czasem tak robię) ale tropią węża przez 20, 30 metrów.

Jak coś mi się przypomni to jeszcze wrzucę

Autor:  tir5 [ 14 lut 2007, 16:12 ]
Tytuł: 

a na jakie punkty naczepy najlepiej zwracac uwage w lusterku, badź wygladajac przez okno? Na kola, na rogi naczepy, czy jeszcze na cus innego?

Autor:  emil [ 14 lut 2007, 20:37 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Są sytuacje, w których już w momencie, gdy zaczynasz cofać zestaw powinien być "złamany". Wówczas najlepiej jest "przewinąć" naczepę na siodle czyli zakładając, że skręcasz w lewo jeszcze jadąc do przodu kręcisz w prawo (już tył naczepy ustawia się lekko skosem) później kierownicą w lewo żeby złamać zestaw i wystarczy odwinąć kierownicą w prawo tuż przed zatrzymaniem i jazda w tył. Ciężko to na sucho wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że dość jasno opisałem.
Generalnie chodzi o to samo jak podczas kursu C+E. Gdzie podczas robienia prostopadłego tyłem (tyle, że na prawą stronę) ustawiając się na torze jazdy już na samym początku łamiemy zestaw.

Autor:  użytkownik usunięty [ 14 lut 2007, 21:38 ]
Tytuł: 

emil U mnie na egzaminie podczas prostopadłego tyłem zestaw miał być w linii prostej i jadąc do tyłu dopiero zaczynałeś łamać się i zawijać do garażu. Nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale tak wymagali na egzaminie.

Autor:  SIOJU [ 18 lut 2007, 21:14 ]
Tytuł: 

Jester oczywiście, że nie zawsze trzeba wolno jechać szybko kręcić. Chodziło mi raczej o sytuację, w której trzeba wykonać ostry skręt naczepy na małej przestrzeni, wtedy dobrze jest wyknać zdecydowanie ostre kręcenie fajerą. Poza tym najlepiej nie teoretyzować tylko próbować na "żywym organizmie", wtedy się człowiek bardzo szybko uczy.

Autor:  użytkownik usunięty [ 18 lut 2007, 21:18 ]
Tytuł: 

SIOJU Masz rację. Tylko żeby "żywy" organizm nie ucierpiał ;)

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/