wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Mały teścik znajomości przepisów
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=4936
Strona 1 z 2

Autor:  Miro [ 28 paź 2006, 22:58 ]
Tytuł:  Mały teścik znajomości przepisów

Wychodząc z założenia, że dla dobrego kierowcy (zwłaszcza zawodowego) znajomość przepisów jest oczywistością, postanowiłem zapodać tu jedno małe pytanko (może kiedyś będą następne), sprowokowane zresztą rozmową na ten sam temat z kilkoma zawodowymi kierowcami, gdzie liczba koncepcji odpowiedzi z lekka mnie zdziwiła.

Pytanie 1:
W obszarze zabudowanym na drodze
a) jednojezdniowej
b) dwujezdniowej,
zastosowano ograniczenie prędkości wyrażone znakiem [B-33] 80 km/h (czyli innymi słowy podniesieno dop. prędkość)

Pytanie: Z jaką prędkością można jechać tam samochodem ciężarowym o DMC pow. 3,5 t ?

Autor:  igoR84 [ 28 paź 2006, 23:04 ]
Tytuł: 

70km/h

Autor:  yaca [ 28 paź 2006, 23:22 ]
Tytuł: 

oczywiscie ze 50 :)

Autor:  DRIVER1965 [ 29 paź 2006, 7:03 ]
Tytuł: 

Zawsze 50 w dzień a 60 w nocy.Nas podniesienie prędkości NIE DOTYCZY.

Autor:  Cyryl [ 29 paź 2006, 8:41 ]
Tytuł: 

bardzo ciekawe pytanie i w pewnie spytam kogoś wiarygodnego. bo moje zdanie jest takie jak poprzedników, jednak w myśl przepisów nie jest to takie jasne.
Rozdział 1 zasady ogólne:..."Art. 5. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe..."

natomiast czy ta droga jest jedno, czy dwujezdniowa nie ma chyba tu większego znaczenia.

Autor:  DRIVER1965 [ 29 paź 2006, 9:59 ]
Tytuł: 

Dowiedziałem się na własnej skórze w Łodzi,w alei Włókniarzy.O 3 w nocy zostałem zatrzymany przez nieoznakowany radiowóz i pan policjant poinformował mnie że jechałem za szybko (znaki 80km/h).Odmówiłem przyjęcia mandatu i poprosiłem o skierowanie wniochu.Nie byłem kontent gdy sąd grodzki orzekł karę 500 zł,wtedy właśnie dowiedziałem się że jest taki przepis.Troszkę wstyd,zawsze staram się być na bieżąco.

Autor:  Cyryl [ 29 paź 2006, 11:09 ]
Tytuł: 

ale jaki konkretnie pragraf był podstwą.
dla mnie "intuicyjnie" ten znak nie zwalnia pojazdów ciężarowych z ograniczenia prędkości, jednak ciekawy jestem podstwy prawnej.

w Niemczech na autostradach są znaki B-33 z wartością 100 i 130 jednak wiadomo, że nie zezwala to pojazdom ciężarowym osiągania takich prędkości.

Autor:  Pazdz [ 29 paź 2006, 11:58 ]
Tytuł: 

O tym mówi Rozporządzenie Ministra Infrastryktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. W Sprawie Znaków i Sygnałów Drogowych (Dziennik Ustaw z 2002 r. Nr 170, poz 1393)

§ 27. 3. Znak B-33, określający dopuszczalną prędkość większą niż 60km/h, umieszczony na obszarze zabudowanym. dotyczy samochodu osobowego, motocykla i samochodu ciężarówego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t.


Też kilkoro osbób nie wiedziało (w tym ja), ale uświadomił nam to Miro. :wink:

Autor:  Cheester [ 29 paź 2006, 17:50 ]
Tytuł: 

Mi juz na kursie na C na pierwszej jezdzie instruktor powiedzial ze pojazdow powyzej 3,5 DMC podniesienie predkosci na terenie zabudowanym nie dotyczy i zebym sie nie rozpedzal tam gdzie znaki beda pozwalaly jechac wiecej niz 50km/h

Autor:  Miro [ 30 paź 2006, 18:03 ]
Tytuł: 

Cytuj:
O tym mówi Rozporządzenie Ministra Infrastryktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. W Sprawie Znaków i Sygnałów Drogowych (Dziennik Ustaw z 2002 r. Nr 170, poz 1393)
Ano właśnie m.in. na to miał zwrócić uwagę mój post. Niestety wiele osób albo wcale nie czyta kodeksu drogowego, albo ogranicza się tylko właśnie do kodeksu (PoRD) zapominając o ważnym rozporządzeniu.

Dodawać chyba nie muszę, że faktycznie prawidłową odpowiedzią jest tu 50-60 km/h. Gorsze jest to, że jak rozmawiałem z zaznajomionymi kierowcami ciężarówek oraz kiedyś w nocy prowokacyjnie zapytałem "zawodowców" z CB ile mogę tu legalnie jechać (m.in. na toruńskiej w W-wie i na przelocie przez Częstochowę) to znakomita większość niestety udzieliła błędnej odpowiedzi.

PS. Rozróżnienie na jedno i dwujezdniową było oczywiście zmyłką, bo np. poza terenem zabudowanym to rozgraniczenie decyduje o maksymalnej szybkości

PS2. A co, gdyby na znaku podniesienie prędkości było napisane 60 km/h a my jedziemy w dzień? Czy wtedy też obowiązuje nas 50 km/h? Otóż teoretycznie możemy jechać 60 km/h bo po zmianie "dziennej" prędkości w obszarze zabudowanym ustawodawca zapomniał lub nie przewidział zmiany rozporządzenia, a w nim stoi jasno, że Znak B-33, określający dopuszczalną prędkość większą niż 60km/h - zatem przypadek znaku z 60 się pod to nie łapie, zatem nie ma podstawy prawnej wykluczającej z jego obowiązywania pojazdy ciężarowe.

PS3. Niestety przepisy mamy dziurawe tak samo, jak i drogi - wskazuje na to m.in. powyższe, ale najlepszy jest i tak § 47. 4. dotyczący przejścia dla pieszych, oznaczonych znakiem D-6:

Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.

Pomijam fakt, że podobnie jak wyżej, tak i tu mało kto zna ten rozporządzeniowy zapis i się do niego stosuje. Natomiast paranoją jest tu zastosowanie sformułowania jest obowiązany zmniejszyć prędkość bowiem co to w praktyce oznacza?

Ano to, że jadąc przepisowe 70 km/h (np. na gierkówce) powinienem zwolnić do powiedzmy 60-65 km/h. Niby OK, ale w tych samych warunkach inny kierowca jedzie powiedzmy 30 km/h ale nie zwolni przed przejściem, tylko przejedzie te swoje 30 km/h. I co - i on popełnił wykroczenie, choć jechał dużo wolniej niż ja - ale nie zmniejszył prędkości. Jeszcze większy paradoks powstaje, gdy np. stoimy zaparkowani legalnie 11 metrów przed przejściem i chcemy ruszyć. Wtedy wręcz zwiększamy przed przejściem prędkość z 0 do powiedzmy 15 km/h - toż to wykroczenie jak diabli, mało że nie zwolnił, to jeszcze przyspiesza pirat jeden.

A wystarczyłaby jedna malutka zmiana - słowo zmniejszyć zastąpić może nieco bardziej ogólnym dostosować i byłoby po sprawie. No ale ustawodawca chciał za dobrze i wyszło jak zwykle.

Oj, długaśne wyszło (ale czasem wnikanie w paragrafy - zwłaszcza absurdalne, to takie moje hobby) , ale może ktoś przeczyta i czegoś się nauczy

Autor:  Tomek_ [ 07 lis 2006, 13:41 ]
Tytuł: 

Obrazek

>>Powiekszenie<<

Aby zapisac, kliknij prawym na zdjeciu i wybierz "Zapisz obrazek jako.."

Autor:  Pazdz [ 27 lis 2006, 22:10 ]
Tytuł: 

Obrazek


Kwestia sporna pomiędzy mną i moim instruktorem na prawo jazdy (kat. C). Otóż w skręcając w drogę jednokierunkową, z drogi dwukierunkowej zająłem prawy pas. Według mojego instruktora powinienem zająć pas lewy. Ponieważ wg. niego, prawy pas jest dla samochodów skrecających w tę drogę w prawo, czyli jadących z przeciwnego kierunku. Natomiast mnie uczono, że mogę zająć dowolny pas z wyprzedzeniem nastepnego manewru. Tzn. jeżeli na następnym skrz. chcę jechać w lewo, zajmuję pas lewy, jeśli w prawo, to prawy. Sam już nie wiem jak to jest, gdyż nigdzie nie mogę znaleźć podstawy prawnej.

Autor:  Cyryl [ 27 lis 2006, 22:23 ]
Tytuł: 

wydaje mi się, że ocena instruktora to nadinterpretacja.
dodatkowo pamiętaj, że w przypadku pojazdu nadjeżającego z przodu skręcającego w prawo nie możesz skręcać równocześnie z nim tylko go przepuścić. można za takie coś oblać egzamin.
w tej chwili jest dowolność w zajmowaniu pasa po zjeździe ze skrzyżowania, jeżeli skręcać można tylko z jednego pasa.

tutaj muszę dodać, że instruktorzy uczą pod egzaminatorów, a ci też mają swoje interpretacje przepisó.
kiedyś był we Wrocławiu egzaminator, który pytał każdego czy zmieniając pas wcześniej należy się upewnić czy drugi pas ruchu jest wolny czy wcześniej sygnalizować.
według niego wcześniej należało się upewnić.
ja miałem do tego pewne wątpliwości bo jeżeli nawet jest tak wyraźnie powiedziane to nie należałoby tego eksponować, bo w ten sposób stojąc w korku nie sygnalizując kierunkowskazem nigdy nie zmienimy pasa bo drugi będzie non stop zajęty.

Autor:  jawman [ 27 lis 2006, 23:24 ]
Tytuł: 

(...)Jak czytelnicy pewnie zauważyli, omówione dotychczas reguły obowiązujące podczas zmiany kierunku jazdy wskazują tylko miejsce jezdni, z którego ten manewr się rozpoczyna. Wynika z tego, że kierujący może zakończyć skręt na dowolnym pasie prawej części jezdni (dwukierunkowej), na którą wjeżdża - oczywiście przy zachowaniu szczególnej ostrożności.
"Podręcznik kierowcy"; J.K. Orlewski, S.Kucner
Moim zdaniem, w opisanej przez Ciebie sytuacji możesz zająć dowolny pas ruchu na drodze jednokierunkowej.
A co do samych instruktorów nauki jazdy - to ich "poziom wiedzy" z zakresu prawa o ruchu drogowym jest często co najmniej niezadowalający...

Autor:  Miro [ 28 lis 2006, 12:59 ]
Tytuł: 

Cytuj:
wydaje mi się, że ocena instruktora to nadinterpretacja.
też jestem tego zdania i nie znajduję żadnej podstawy prawnej do zajęcia akurat lewego pasa. Jeśli już, to zgodnie z ogólną zasadą ruchu prawostronnego należy zająć pas prawy. Dawniej był bodajże jakiś zapis dotyczący tego, na którym pasie należy skończyć manewr.
Cytuj:
dodatkowo pamiętaj, że w przypadku pojazdu nadjeżającego z przodu skręcającego w prawo nie możesz skręcać równocześnie z nim tylko go przepuścić. można za takie coś oblać egzamin.
Cytuj:
w tej chwili jest dowolność w zajmowaniu pasa po zjeździe ze skrzyżowania, jeżeli skręcać można tylko z jednego pasa.
Co więcej, jeśli skręcamy z drogi, gdzie skręt dopuszczony jest z dwóch pasów, to też jednoznacznie nie jest powiedziane, na który pas musimy zjechać (gdy oba pasy są wolne, bo jeśli jeden jest zajęty, to oczywiście dochodzą inne zapisy)
Cytuj:
kiedyś był we Wrocławiu egzaminator, który pytał każdego czy zmieniając pas wcześniej należy się upewnić czy drugi pas ruchu jest wolny czy wcześniej sygnalizować. według niego wcześniej należało się upewnić. ja miałem do tego pewne wątpliwości bo jeżeli nawet jest tak wyraźnie powiedziane to nie należałoby tego eksponować, bo w ten sposób stojąc w korku nie sygnalizując kierunkowskazem nigdy nie zmienimy pasa bo drugi będzie non stop zajęty.
O to przecież toczył się cały bój w sprawie wypadku kierowcy prokuratora Olejnika na gierkówce pod Tomaszowem. Facio poginał ładne 150 km/h i położył auto do rowu, bo spanikował po tym, jak jadący przed nim prawym pasem samochód włączył lewy kierunkowskaz, sygnalizując ZAMIAR wykonania manewru wyprzedzania ciężarówki. Ano właśnie, kierunkowskazem sygnalizuje się wpierw ZAMIAR wykonania manewru, co nie oznacza, że automatycznie ten manewr jest rozpoczynany. W pierwszej instancji sąd (i chyba biegły) wykazał się totalną nieznajomością przepisów i współwinnym orzekł kierowcę auta, który włączył kierunkowskaz (choć nie wykonał jeszcze żadnego ruchu kierownicą). W innym wypadku przy dużym natężeniu ruchu w mieście nie wolno by nawet włączyć kierunkowskazu, bo zawsze ktoś obok nas lub bezpośrednio za nami będzie. Szczęśliwie druga instancja wymiaru sprawiedliwości wypowiedziała się przeciwko temu absurdowi.

Autor:  Edler [ 28 lis 2006, 15:16 ]
Tytuł: 

Ja mieszkam na ulic jedno kierunkowej.Identyczna sytuacja jak na obrazku.U nas wszystkie auta zajmują pas lewy.

Autor:  Tomek_ [ 02 gru 2006, 1:26 ]
Tytuł: 

Przepisy pozwalaja na zajecie dowolnego pasa, ale jazda na lewym pasie nie jest wskazana jesli nie bedziemy wkrotce skrecac w lewo.

Autor:  Semi [ 03 gru 2006, 11:44 ]
Tytuł: 

Kolega oblał egzamin , bo wjechał na lewy pas w przedstawionej sytuacji, wytłumaczenie: nas obowiązuje prawostronny rch pojazdów, jeśłi masz zamiar skręcić w lewo to po wjechaniu na prawy pas sygnalizujesz manewr i wpdasz na lewy. Co do kierunków to wyraźnie opisane i jasne w interpretacji jest zachowanie, najpierw sygnalizujesz zamiar wykonania manewru ( wbijasz migacz) sprawdzasz czy możesz ten manewr wykonac a dopiero jak droga "czysta" to wykonujesz, inne zachowanie jest nielogiczne. Omawiałem te kwestie z instruktorem z kilkudzuesuecioletnim stażem, który kodeks ma w jednym , małym paluszku, no i przewde wszystkim posiada bogatą praktyke krajową i międzynarodową.

Autor:  Pazdz [ 03 gru 2006, 11:52 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kolega oblał egzamin , bo wjechał na lewy pas w przedstawionej sytuacji, wytłumaczenie: nas obowiązuje prawostronny rch pojazdów, jeśłi masz zamiar skręcić w lewo to po wjechaniu na prawy pas sygnalizujesz manewr i wpdasz na lewy.

Mówisz o swoim kumplu, czy o kim? Jak można za to oblać, skoro nie ma tu nic niezgodnego z przepisami? A jeżeli jest, to proszę, pokaż mi dokładny zapis prawny.

Autor:  Semi [ 03 gru 2006, 12:16 ]
Tytuł: 

Pażdzioch, bierz poprawke że życie sobie a kodeks drogowy ( niestety) sobie, jeśli chcesz zgodnie z kodeksem to odsyłam do punktu , który omawia zasady ruchu, a tam wyraźnie napisane jak wół, obowiązyje prawostronny ruch, więc najpierw zjazd na prawy pas a później lewy. Wiadome , ze normalnie to mając zamiar skręcić w lewo , na drodze jednokierunkowej od razu zajmiesz lewy pas, jednak jeśli chciałbyś zgodnie z kodeksem to jest to nie do końca właściwy manewr, a skoro mój kolega przez takie coś oblał to coś w tym musi być. Jełsi chcesz podstawe prawną to jest tylko jedno żródło , kodeks drogowy. Nie mam zamiaru się dochodzić nad zasadnościa takich manewrów , jednak jeśłi chce się zdać egzamin to po pierwsze lepiej nie dyskutować nad bezsensownością przepisów a po drugie , jak większość tych kórzy już mają prawko wiedza, że czasami trzeba udac "głupa" np , przed wyjechaniem na " miasto " sprawdzasz stan pojazdu, mimo że pięć minut wczesniej wrócił kolega , który robił to samo wcześniej , ustawianie lusterek , choć wszystko pasuje itd, niby proste i oczywiste sprawy, ale tego wymaga przepis i kodeks, tak więc na to tez bierz poprawke że nei wszystko co logiczne jest zgodne z kodeksem. Przykłąd, stoich bo chcesz skręcić w lewo , jednak nie możesz bo z przeciwka sznur samochodów jeden za drugim, jeden z kierowców z przeciwka daje Ci znać że Cie puszcza, a Ty co robisz? poprostu musisz go olac, bo zgodnie z kodeksem on nie może ci wydać polecenia, bo Twój manewr zakwalifikowany zostanie jako wymuszenie, no chyba ze egzaminator wyraźnie Ci powie żebyś jechał. Kodeks drogowy, to podstawa, ostatnio słyszałem takie fajne określenie , że na egzaminie musisz jeździć jak aptekarz :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/