wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=46023
Strona 2 z 2

Autor:  MAN [ 03 wrz 2016, 10:44 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Odchodząc od tematu, te cztery miliony kilometrów to ty chyba z sufitu wziąłeś a nie z komputera
Bo w innym przypadku to te auto by musiało robić minimum 250 tyś kilometrów rocznie
Według tego co opisujesz to wskazuje na uszczelkę pod głowicą jak się dostał olej do płynu i odwrotnie
Lub też uszczelkę z powodu przegrzania silnika a pierwotna usterka silnika to padła uszczelka na przedniej obudowie silnika i tamtędy przedostaje się płyn do oleju co powoduje jego rozrzadzenie oleju co się kończy zatarciem silnika
Bolączką mana jest to jeśli zacznie wywalac jakie kolwiek komunikaty na wyświetlaczu, to w tym momencie nigdy się nie zaswieci komunikat o niskim poziomie płynu chłodzącego.
To jedynie może Cię usprawiedliwiać w tym konkretnym przypadku że nie mogłeś wiedzieć o niskim poziomie płynu chłodzącego
Jedynie co mogłeś sprawdzać to manualnie poziom płynu chłodzącego czy oleju w silniku

Autor:  Kierownik [ 03 wrz 2016, 12:39 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Jak psze MAN, ten Man w najleszym razie robi drugą banię. Nie relane jest te 4 melony.

Nie zmienia to faktu, że się popsuł.


Tak jak pisze Cyryl, nie irytowało Cię że ciągle coś piszczy świeci? Czemu jeździłeś w firmie dziad? Ja jeśli pracował bym u kogoś, to wymagał bym jako takiej kasy, terminowości, i sprzętu nadającego się do jazdy.
Z moich doświadczeń wynika, że jest sporo kierowców, którzy jeżdżą do końca, aż się rozleci, odpadnie, wóz stanie. Nie przeszkadzają kontrolki, komunikaty, brzęczyk. Jak odpalił, i puściły hamulce to ogień.
Nie wiem czym się ci ludzie kierują. Boją się powiedzieć staremu że coś się popsuło? Wg mnie to zwykłe niechluje, jadę i mam gdzieś.
A czasem kończy się jak w tym przypadku, że być może zajeździłeś tego grota, a teraz dorabiasz historię o 4 milionach przebiegu itp.

Autor:  SergiejTG [ 03 wrz 2016, 14:10 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Cytuj:
Koleżka wygrał sprawę z portem lotniczym, także u Janusza to nie było.
Ojj, nie doceniasz chyba Januszy...ja z moim byłym pracodawcą Januszem sprawę przegrałem...
Cytuj:
Boją się powiedzieć staremu że coś się popsuło? Wg mnie to zwykłe niechluje, jadę i mam gdzieś.
A mało to jest przypadków, że szef mówi że zmieni opony/ naprawi ale trzeba jeszcze jedno kółko zrobić? Albo, że "jak zjedziesz na następny weekend to się wymieni i nagle dziwnym trafem się okazuje że akurat nie ma ładunku w stronę bazy? Po za tym zobacz jak wygląda większość zestawów na kraju...strach na nie popatrzeć, a co dopiero wsiąść i jechać..., ale widać że hardcor'ów i masochistów nie brakuje...

Autor:  Kierownik [ 03 wrz 2016, 14:32 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Ty, Stachu, on jezdzil w firmie wielobranżowej starym Manem. Nie sadze żeby, nim ćwiczył przeżuty po kilka tygodni. A wiec byl codziennie bazu, i codziennie rano wyjeżdżał z baaaazuu ze swiecacym pulpitem na czerwono, i piszczacym brzeczykiem. I to nie dzien, czy dwa. Pewnie przez miesiace, jak nie lata...

Autor:  Settler [ 03 wrz 2016, 21:31 ]
Tytuł:  Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Jak na moje oko koleś sie wj3bal w szambo i nawet palcami dna nie dotyka. Kontrolki sie świeciły? Wszystko piszczało? To po co do takiego szrota wsiadał. Po samym odczytaniu tej historii widać ze jeździł u jakiegoś druciorza i godził sie na to a "janusz" cwany i zwąchał ze trafił na jelenia i teraz modlić sie żeby nie zrobil z Ciebie sponsora na remont. Niestety jeszcze dzisiaj takie rzeczy sie zdarzaja


Wysłane z Noki 3310

Autor:  Bald [ 03 wrz 2016, 23:10 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Cytuj:
Cytuj:
Tylko problem jest w tym ze w tym aucie piszczy i świeci wszystko od x czasu i kazano mi tak z tym jeździć..
Mogli Ci też kazać rozjechać losowo 20 ludzi. Albo mogli Ci kazać jeździć nago.
Źle, że mimo tego co podpowiadał Ci rozsądek godziłeś się na tą patologię.
Karol, o jakim rozsądku mówimy? Prawie nowa Renówka T z Krone z '12 roku. Płyny ustrojowe w normie, a wystarczy na nierównym stanąć i już drze się o olej, na postoju przedmucham kabinę to potem spadek ciśnienia. Pewnie w Dafie jest podobnie. Więc nie daj Boże jakaś stłuczka wezmą dane z komputera i wyjdzie sprzęt niesprawny....???

Autor:  Bauer [ 04 wrz 2016, 1:00 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Moim zdaniem. Podziwiam cię, że mimo dyskoteki na wyświetlaczu, świadomym istnieniu usterki, nie dałeś ultimatum swojemu pracodawcy, że jeśli sprzęt nie zostanie doprowadzony do stanu używalności, ty nie podejmiesz się kolejnego wyjazdu. Krótko mówiąc, jeśli godziłeś się na powiedzenia swojego szefa, że te kółko i zrobimy a sytuacja ta trwała tygodniami to sam nad sobą bat kręciłeś, aż w końcu się ukręcił. Dla mnie ogromnym dyskomfortem byłaby jada pojazdem, który piszczy, brzęczy a na dyskotece mruga niczym na panelu u DJa. Jeśli mam pracować potrzebuję sprawnych narzędzi do pracy a takowym jest pojazd, którym się poruszam. Nie chcę cię kolego oceniać ale niektórzy ignorują symptomy usterki a potem płaczą, bo szef ich za coś obwinia czy próbuje zwalić koszty naprawy na pracownika ze względu na świadome uszkodzenie środka transportu.

Autor:  mateuszsl [ 04 wrz 2016, 2:15 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Cytuj:
Bolączką mana jest to jeśli zacznie wywalac jakie kolwiek komunikaty na wyświetlaczu, to w tym momencie nigdy się nie zaswieci komunikat o niskim poziomie płynu chłodzącego.
Kornel, masz rację że od płynu chłodniczego się nie zaświeci komunikat jak ma masę błędów, ale o wysokiej temperaturze płynu chłodniczego + czerwony wykrzyknik i "silniczek" (check engine - te z czerwonym zawsze wywalają "na przód") + kontrolka od płynu + komunikat że "Temp. wody chłodz. za wysoka" + buczek i STOP, już tak.
Nie wierzę w to, aby autor jechał z taką temperaturą przez blisko 100 km - w pierwszym wypuście F2000 (1995 rok), potrafił EDC zgasić silnik po przejechaniu 15 -20 km (generalnie sam układ chłodniczy MAN'a jest tak skonstruowany, że można jechać z wysoką temperaturą silnika do najbliższego parkingu), mając temperaturę 120*C (czyli czerwone pole) na zegarze. Przy TGA (sądząc po wcześniejszych postach), elektronika MUSIAŁABY wyłączyć silnik a wcześniej, musiałby mieć "istną dyskotekę" - taką, jak pisałem powyżej.

Autor:  MAN [ 04 wrz 2016, 5:22 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Zapomniałem dopisać że chodzi o komunikat na czerwono to tych na żółto wtedy nie wyświetla.

Autor:  yarzyna [ 04 wrz 2016, 7:33 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Pierwsza myśl po przeczytaniu nazwy tematu 'oho znowu poszkodowany przez dyzmę z sosnowca'. Walcz,walcz i nie daj się bo dziadów trzepa tępić.Wypychają w trasy auta trumny a później pretensje do kierowcy że to czy tamto

Autor:  Wilk 09 [ 04 wrz 2016, 11:55 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Przeczytałem cały ten temat i dochodzę do jednego wniosku, brak znajomości mechaniki (obsługi pojazdu- ignorowanie komunikatów na żółto i czerwono) w pracy jako kierowca może być kosztowne. Jednak brak wykonywania OC (obsługa codzienna) pojazdu spowodowało problemy. Nie będę Ciebie Kolego osądzał bo nie od tego jestem, ale na ten problem zapracowałeś sobie sam pracując na nie sprawnym sprzęcie. Co do Twojego pytania co masz dalej zrobić :?: Doradzam zgłosić się do PIP, Radcy Prawnego tam zasięgnąć wiedzy co dalej. Bo według Ciebie to zwolnienie jest bezpodstawne i w ten sposób bronić się przed kolejną sprawą, czyli obciążeniem Ciebie kosztem naprawy pojazdu.
ps. Opis sytuacji jest według mnie trochę dziwny. Szef kazał Ci jeździć ze świecącą tablicą (przez rok ok to rozumiem) i po naprawie w ASO nie zostały wykasowane błędy z komputera, bo dalej świeciła się tablica :?: Co do przebiegu 4 mln. km to trochę przesadziłeś.

Autor:  marek 62 [ 04 wrz 2016, 17:38 ]
Tytuł:  Re: Zwolnienie z pracy,uszkodzenie samochodu.

Wina leży po obydwu stronach moim zdaniem.rok czasu jezdzić z palącymi lampkami , przecież takie coś to co chwilę szefowi trzeba zgłaszać.jak każe jechać dalej to jadę ale choć sms-em niech potwierdzi. :mrgreen: .Ostatnio miałem podobną sytuacje,koparka którą w między czasie pracowałem co chwilę piszczał brzęczek i kontrolka od ciśnienia oleju.pracownik który na niej pracował mówił żebym się ie przejmował.zgłosiłem do szefa,powiedział że wie o tym.przy kolejnym razie piszczało cały prawie czas.zgasilem oddałem kluczyki.oczywiście co dziennie sprawdzałem płyny ustrojowe.I wiecie co po kilku dniach przywiezli nową pompę bo ciśnienia oleju nie trzymała.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/