wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=45774
Strona 1 z 2

Autor:  PNEUMASTER [ 22 kwie 2016, 19:21 ]
Tytuł:  zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

niby temat w zimnej nalewce, bo jak podjeżdżam pod tego typu założone opony to już wiem , że różowo nie będzie jednak dzisiaj to takiego druciarstwa jeszcze nie spotkałem. Druciarstwa ale wynikało z rozmowy , że świadomego, czyli totalna ignorancja i wdupiemanie pracowników-kierowców i innych uczestników na drodze a to już śmieszne nie jest. Zgłoszona awaria, wystrzał pierwszej osi, podjeżdżam, idąc już widzę z daleka, że zużycie opony na drugiej osi wskazuje, że coś jest nie tak z osiowością i geometrią. Cóż wywalona na pierwszej to się zabieram za robotę. Oczywiście całość mi już się nie podoba bo na marnej jakości zimnej nalewce więc trza mieć baczenie na różne druciarstwo i trytytki. Poziomowanie naczepy chodzi już jest dobrze albo nie jest źle. Podnoszę i patrze na ta druga oś choć podnoszę pierwszą. Opona z boku wybulona - wywali przy mojej głowie czy nie :mrgreen: ? Może lepiej o tym nie myśleć. Zatem myśl w jednej chwili przeskakuje na coś innego : o cholera przecież ta druga oś nie ma mocowania trzpienia resora i kawałka resora i już wybiła mocowanie do konstrukcji, dwa hamowania i wyrwie tą oś, postawi o asfalt, podbije naczepę i położy ją na boku, o ile się nie urwie (druga strona już jakimś migomatem dziechcona jakby smarkana dzisiaj w nocy) i nie trafi w jakąś osobówkę. Kierowcy już mieli dość tego pracodawcy a ten im przez telefon jedź, jedź, to nic takiego. Skończyło się na kłótni na otwarte noże przez tel, zjeździe pierwszym możliwym i chyba poprosili ITD o podjechanie i ocenę czy moga tak jechać jak im pracodawca nakazuje :mrgreen:

https://drive.google.com/open?id=0Bxt-d ... FBKa0Fyams
https://drive.google.com/open?id=0Bxt-d ... zM4ajQ5Unc
https://drive.google.com/open?id=0Bxt-d ... mRydmZPazA
https://drive.google.com/open?id=0Bxt-d ... y1xLW9EbzA
https://drive.google.com/open?id=0Bxt-d ... zVQT0txM2c

Autor:  zzx [ 22 kwie 2016, 21:00 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

odważni nie ma co szkoda gadać.

Autor:  5eba [ 23 kwie 2016, 10:41 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Pany kierowcy zapomnieli obejść sprzęt przed ruszeniem w trasę?? 4 oczy nie widziały wieszaka pękniętego?? Może widziały ale koszula się czasem wybrudzi przy wsadzaniu głowy by zobaczyć dlaczego to pękło ... Cóż na chłodniach nie jeździłem, ale terminowość chyba nigdzie indziej tak istotna nie jest. Co nie znaczy,że chciałbym jechać z pękniętym pół resorem, który pęknąć może, ale druciarstwo raczej popełnione było wcześniej gdy nie założone zostały blachy okalające pół resor które właśnie w razie jego pęknięcia mają jakoś utrzymać awaryjnie całość.
Co do opon - nie tylko nalewka pęka także już dajcie se siana z tymi nalewkami bo to trochę żałosne jest, bogatsze narody od naszego na tym jezdżą i jeździć będą - boila na innej - co za problem zrobić ją 15 km wcześniej pisząc sms'a w trakcie jazdy i zapomnieć o krawężnikach przy rondzie??(prawa strona - pasuje ta teoria :lol: )
Luknąłem na fotkę opony z wystrzałem raz jeszcze - przecież widać jak byk, że opona została mechanicznie uszkodzona na tej części obwodu, to co chcieć od tego wystrzału??

Autor:  użytkownik usunięty [ 23 kwie 2016, 10:44 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Patrząc na zdjęcie opony i półresora śmiem twierdzić, że szef weźmie tę oponę do domu i obrzuci ją na owerloku - jeszcze z pół roku pojeździ.

Autor:  PNEUMASTER [ 23 kwie 2016, 11:05 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Cytuj:
Pany kierowcy zapomnieli obejść sprzęt przed ruszeniem w trasę?? 4 oczy nie widziały wieszaka pękniętego?? Może widziały ale koszula się czasem wybrudzi przy wsadzaniu głowy by zobaczyć dlaczego to pękło ... Cóż na chłodniach nie jeździłem, ale terminowość chyba nigdzie indziej tak istotna nie jest. Co nie znaczy,że chciałbym jechać z pękniętym pół resorem, który pęknąć może, ale druciarstwo raczej popełnione było wcześniej gdy nie założone zostały blachy okalające pół resor które właśnie w razie jego pęknięcia mają jakoś utrzymać awaryjnie całość.
Co do opon - nie tylko nalewka pęka także już dajcie se siana z tymi nalewkami bo to trochę żałosne jest, bogatsze narody od naszego na tym jezdżą i jeździć będą - boila na innej - co za problem zrobić ją 15 km wcześniej pisząc sms'a w trakcie jazdy i zapomnieć o krawężnikach przy rondzie??(prawa strona - pasuje ta teoria :lol: )
Luknąłem na fotkę opony z wystrzałem raz jeszcze - przecież widać jak byk, że opona została mechanicznie uszkodzona na tej części obwodu, to co chcieć od tego wystrzału??
Seba ja tam do technologii produkcji zimnych nalewek nic nie mam, w teorii i przy prawidłowej produkcji wszystko jest OK. Problem w tym, że 4 lata temu było sporo markowych karkasów, było z czego robić, później nastąpił boom chiński i to ten najtańszy i od roku jest efekt jojo, na rynku jest sporo karkasów ale słabych, bieżnikownie nie mają na czym robić i ledwo dyszą. Kto im chinke przywiezie to aby coś robić robią na tym co jest. Oczywiście Twoja teoria ma sporo słuszności ale po pierwsze primo jak podjechałem na awarię i widze, że wystrzał 20minut wczesniej a osnowa zardzewiała i to cała wokoło to o czym to świadczy? Tak było zrobione na jakimś g ó wnie już w produkcji zardzewiałym i na siłę. Po drugie primo takie g ó wno pod chłodnie i na Hiszpanie ??? Weź proszę Cię ....trzeba być desperatem lub zupełnie się nie znać (po naczepie widać było , że desperatem i ignorantem). A po trzecie primo ultimo jeżeli 80% awaryjnych wystrzałów robimy dla zimnej nalewki to skłaniałbym się przy mojej teorii (g ó wnianego karkasu i zaniedbań weryfikacyjnych) bardziej niż przy Twojej (przy całym szacunku :wink: ).

Autor:  5eba [ 23 kwie 2016, 11:39 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Masz rację, ostatnio oglądałem u gumiarza nalewki (które bardzo chwalił) i na 10 sztuk 8 było na made in china - podziękowałem zwłaszcza ,że cena między chinką nową a tą nalewką to jakieś 200zł co było dla mnie paranoją ... Jestem pewny,że jeden raz chinka da radę bez problemu, ale drugi raz?? Raczej nie ... Baa - kto wie czy drugi raz niektóre nie jadą do bieżnikowni ... Ale nie można uogólniać.

Osobiście nalewki robię na swoich karkasach(zazwyczaj z przodowych opon), które znam - cena jest wtedy bardzo atrakcyjna (ekologia też na plus :lol: ) i opony jeżdżą i problemów nie ma.

Autor:  majster123 [ 23 kwie 2016, 20:33 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Cytuj:
A po trzecie primo ultimo jeżeli 80% awaryjnych wystrzałów robimy dla zimnej nalewki to skłaniałbym się przy mojej teorii (g ó wnianego karkasu i zaniedbań weryfikacyjnych) bardziej niż przy Twojej (przy całym szacunku :wink: ).
Oooo tu mam pytanko! Czy przy takim wystrzale "zimnej nalewki" (lub ciepłej) sprawdzacie wiater w innych kołach klientowi? Może się okazać, że drajwer ujedzie kolejne ileśset kilometrów i załatwi kolejną oponę.
Co do bieżnikowania chińskich opon to... o oponach naczepowych grupy GY z ostatnich kilku lat nie wspomnę :)

Autor:  PNEUMASTER [ 23 kwie 2016, 20:45 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Cytuj:
Cytuj:
A po trzecie primo ultimo jeżeli 80% awaryjnych wystrzałów robimy dla zimnej nalewki to skłaniałbym się przy mojej teorii (g ó wnianego karkasu i zaniedbań weryfikacyjnych) bardziej niż przy Twojej (przy całym szacunku :wink: ).
Oooo tu mam pytanko! Czy przy takim wystrzale "zimnej nalewki" (lub ciepłej) sprawdzacie wiater w innych kołach klientowi? Może się okazać, że drajwer ujedzie kolejne ileśset kilometrów i załatwi kolejną oponę.
Co do bieżnikowania chińskich opon to... o oponach naczepowych grupy GY z ostatnich kilku lat nie wspomnę :)
Tos zabłysnąl. Jak sobie wyobrażasz sprawdzanie ciśnień na autostradzie na pasie awaryjnym? Abstrah ując od tego że wszystko gorące i pewnie w granicach 11barów wtedy. Wizualnie owszem ale znajdź mi twardzieli którzy się autostrady nie boją i latają po pasach robiąc monitoring ogumienia :-)), od tego jest ich serwis który ich obsługuje.
Rozwiń druga część o bieżnikowaniu na GY bo nie wiem co poeta miał na myśli? Ja nie mam zastrzeżeń o ile odnowiona u producenta podobnie jak remix czy contire. ;-)

Autor:  majster123 [ 23 kwie 2016, 21:58 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Z bieganiem do każdego koła na drodze zabłysnąłem :)
Chodziło mi o sam związek uszkodzenia (wystrzału) opony, ze stanem ciśnienia w innych oponach.
Sytuacja: koleś miał "wyszczał" i jest wkurzony bo to oczywiście przez to, że "nalewka" :) albo i nówka sztuka...
Jedziecie do typa, faktycznie koło zmielone, koleś ma wnerwa, wy robicie robote i przy okazji okazuje się, że na innych kołach zamiast 8,5 ma 6,8 atmosfery.
Mina drajwera bezcenna... O TO MNIE CHODZIŁO, Zdarzyło się???

Co do opon grupy GY, to w Savy, Fuldy podobno wchodzą kamienie jak w masełko, wcześniej jak robili 5 warstwowe tego nie było. GY też teraz cieńszy. Nie to, że to totalna lipa ale ja bym to nazwał, że wcześniejsze konstrukcje były bardziej "idiotoodporne", takie gniotsaniełamiotsa.

Autor:  PNEUMASTER [ 23 kwie 2016, 22:05 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Cytuj:
Z bieganiem do każdego koła na drodze zabłysnąłem :)
Chodziło mi o sam związek uszkodzenia (wystrzału) opony, ze stanem ciśnienia w innych oponach.
Sytuacja: koleś miał "wyszczał" i jest wkurzony bo to oczywiście przez to, że "nalewka" :) albo i nówka sztuka...
Jedziecie do typa, faktycznie koło zmielone, koleś ma wnerwa, wy robicie robote i przy okazji okazuje się, że na innych kołach zamiast 8,5 ma 6,8 atmosfery.
Mina drajwera bezcenna... O TO MNIE CHODZIŁO, Zdarzyło się???

Co do opon grupy GY, to w Savy, Fuldy podobno wchodzą kamienie jak w masełko, wcześniej jak robili 5 warstwowe tego nie było. GY też teraz cieńszy. Nie to, że to totalna lipa ale ja bym to nazwał, że wcześniejsze konstrukcje były bardziej "idiotoodporne", takie gniotsaniełamiotsa.
Kolego w warunkach nie autostradowych jak na porządny serwis przystało, nie robimy tylko jednego koła pokazanego palcem, ale lecimy cały zestaw ile by kół nie miało, piszemy kwit i zalecenia albo ochrzan na kwicie :mrgreen: , że jak tak dalej będzie po 6 barów to pozbierają szmaty ze wszystkich opon nie mówiąc o spalaniu +2 litry. Co do starych opon to się już nie wróci, teraz obowiązują marketingowe pierdoły w stylu paliwa bo ekologia :mrgreen: i cisza dla żabek oraz biedroneczek. Owszem sa opony mniej paliwożerne, ale w czasach podboju kosmosu i technologii rodem z NASA to jak się ma ta ekologia do opon które nie moga nawet nowe przejechać 200 000km to już nie wiem :lol: zapomnieli jak ekologicznie produkować jedną oponę na 400 000km ? Dlatego zgadzam się co do rozwoju opon ale nie poddajemy się bełkotowi marketingowemu. :wink:

Autor:  DAJANO [ 25 cze 2016, 13:25 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

To chyba też zimna nalewka

Obrazek

Autor:  Kierownik [ 25 cze 2016, 14:01 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

No co, na środkowej jeszcze polata...

Autor:  Użytkownik usunięty [ 25 cze 2016, 14:20 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Dziadostwo myśli, że zaoszczędzi. Nic bardziej mylnego. Po krótkim przebiegu trzeba kupić normalną oponę, lampę, błotnik i reanimować bak :lol: Wiem bo to przerabiałem.

Autor:  Kierownik [ 25 cze 2016, 14:29 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

My jeździmy w większości na oponach nzsza/ekonomiczna klsa. Mimo ze niektóre można nacinac, wywalam i zakładam kolejne. Nadkole, lampa i stracony czas droższe niż te 3mm opony.

Autor:  DAJANO [ 25 cze 2016, 16:55 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Panowie, to guma z pierwszej osi naczepy która przywiozła do Nas na firme 24t stali z Krakowa :D

Autor:  ociu [ 25 cze 2016, 21:17 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Pierwsza to luxus, podniesie, albo zawinie na pasie i pojedzie, jeszcze weźmie powrota w stronę domu, albo i nie :mrgreen:

Autor:  endriu007 [ 25 cze 2016, 21:59 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Ja się tylko śmieje z tych co zakładają tego typu wynalazki do auta użytkowanego zarobkowo, które z założenia ma jeździć cały czas. Kiedyś próbowałem pewnemu biznesmenowi przetłumaczyć, że to nie ma sensu jednak się nie udało, ale co ja tam wiem.

Autor:  5eba [ 25 cze 2016, 23:33 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Cytuj:
To chyba też zimna nalewka

Obrazek
chyba nie, raczej na pewno nie.

Autor:  PNEUMASTER [ 17 lip 2016, 21:04 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Cytuj:
To chyba też zimna nalewka

Obrazek
na 100% naleweczka , Dunlop na którym jest zrobiona nie miał i nie ma takiego wzoru bieżnika.

Autor:  kalin20 [ 17 lip 2016, 21:42 ]
Tytuł:  Re: zimna nalewka c.d. a druciarstwo jeszcze większe

Jak już jesteśmy przy temacie opon, conti z 2015 roku, jeździł na ostatniej osi ruchomej podłogi, napewno nie jeździła na zbyt niskim ciśnieniu czy coś. Wada fabryczna? ObrazekObrazek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/