wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Jelcz 315 zakleszczona skrzynia
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=42972
Strona 1 z 1

Autor:  kopec212 [ 23 sie 2014, 19:29 ]
Tytuł:  Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Witam Kolegów, potrzebuję pilnie pomocy. Zakleszczyła mi się "szóstka" w Jelczu 315. Jak pcham wybierak do przodu, to sprężynuje a o wybiciu biegu można zapomnieć.

Sam wybierak jest w porządku, po odłączeniu pręta od skrzyni wybierak chodzi normalnie a krótką dźwignią przy samej skrzyni się nie ruszy.

Stało się to jak redukowałem z piątki na czwórkę, wrzuciłem przez przypadek szóstkę, i już jej nie wybiłem, zarówno na pracującym jak na zgaszonym silniku.

Jak ktoś miał do czynienia z takim czymś to proszę o radę. Skrzynia jest 6-biegowa.

Autor:  zzx [ 23 sie 2014, 20:01 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

czeka cię zdjęcie pokrywy skrzyni biegów.
kiedyś był to częsty przypadek.

Autor:  Kierownik [ 23 sie 2014, 20:10 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Zdejmij pokrywę, po lewej stronie. Będziesz miał cały wybierak na wierzchu, poruszaj wajchą, jorniesz się który wałek trzeba puknąć żeby wyskoczył bieg.

te skrzynie notorycznie się zakleszczały. Mój tata miał powiercone (i zaślepione śrubami) otwory w obudowie skrzyni. Zalezy na którym biegu stanęła, wykręcało sie odpowiednią śrubę, puk, i jedziemy z koksem :) .

Ech te czasy, kleszczące skrzynie, dętkowe koła, 10 ton na przyczepie szóstce :D ...

Autor:  zzx [ 23 sie 2014, 20:14 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

tam były słabiutkie sprężynki i przy wkładaniu biegu " na skróty" właśnie się zakleszczały.
ja stosowałem metodę 'wajchowania' pod kątem prostym (czyli każdy bieg dokładnie do luzu) wtedy nie było problemu.

Autor:  Kierownik [ 23 sie 2014, 20:41 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Pewnie jest jak mówisz. Ja nie wiem, mały wtedy byłem. A że w wakacje często po węgiel się jeździło, to jako że byłem zwinny i gibki :) , często się pod jelonem leżało.

Jak było tak +29 stopni, to nie było siły żeby bez kapcia się doczłapać. Zapasów to czasem brakło, woziło się jeszcze dętkę i fartuch, a że felgi były pierścieniowe to trach ciach i jechało się dalej...


Wtedy to ludzie jakieś mocne byli, my teraz to nie dali byśmy rady.

Autor:  Rossi [ 23 sie 2014, 22:38 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Cytuj:
[...]fartuch...felgi były pierścieniowe[...]
Obrazek
BTW mnie to w tych czasach co fartuch wyprzedzał samochód matka w kolejce na ręku trzymała

Autor:  Cyryl [ 24 sie 2014, 6:54 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

gdy ja jeździłem Jelczami typową awarią był zakleszczanie się 1-go biegu, którego nie wolno było używać, jednak dotyczyło to 5-cio biegowej skrzyni.
naprawa wyglądała tak: brałeś klucz płaski 27, długi śrubokręt i młotek.
odkręcałeś czujnik świateł biegu wstecznego, który w tej skrzyni jest na wysokości wodzików, wsadzałeś w niego śrubokręt opierałeś o wodzik i uderzałeś młotkiem z czuciem. cała naprawa - 3 minuty.

Autor:  kopec212 [ 24 sie 2014, 13:06 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Cytuj:
gdy ja jeździłem Jelczami typową awarią był zakleszczanie się 1-go biegu, którego nie wolno było używać, jednak dotyczyło to 5-cio biegowej skrzyni.
naprawa wyglądała tak: brałeś klucz płaski 27, długi śrubokręt i młotek.
odkręcałeś czujnik świateł biegu wstecznego, który w tej skrzyni jest na wysokości wodzików, wsadzałeś w niego śrubokręt opierałeś o wodzik i uderzałeś młotkiem z czuciem. cała naprawa - 3 minuty.
Kolego Cyryl, odkręciłem również ten czujnik świateł wstecznych, i dość głęboko widać jakiś wodzik (nie odkręcałem póki co lewej pokrywy o której mówili inni koledzy) ale przy ruszaniu wajchą przy skrzyni on nie drga. Poza tym od góry skrzyni po lewej stronie są 3 korki na klucz 32 lub 36. Może to coś pomoże? Nie musiałbym wtedy odkręcać tej pokrywy.

Autor:  kopec212 [ 25 sie 2014, 20:53 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Cytuj:
Zdejmij pokrywę, po lewej stronie. Będziesz miał cały wybierak na wierzchu, poruszaj wajchą, jorniesz się który wałek trzeba puknąć żeby wyskoczył bieg.

te skrzynie notorycznie się zakleszczały. Mój tata miał powiercone (i zaślepione śrubami) otwory w obudowie skrzyni. Zalezy na którym biegu stanęła, wykręcało sie odpowiednią śrubę, puk, i jedziemy z koksem :) .

Ech te czasy, kleszczące skrzynie, dętkowe koła, 10 ton na przyczepie szóstce :D ...

Kierownik, to jeśli się orientujesz to powiedz mi tylko czy jak odkręcę tą pokrywę to z wybieraka nic mi się nie wysypie? Pytam tak profilaktycznie żebym sobie bałaganu nie narobił.

Autor:  Kierownik [ 26 sie 2014, 20:40 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Ja tam łapy wsadzałem ze 20 lat temu, a pamięć już nie ta, ale to chyba tylko dekiel był, tzn bez żadnych wodzików, widełek etc.

Są tu bardziej obeznani niż ja, zaraz ktoś cos podpowie.

Autor:  kopec212 [ 09 wrz 2014, 20:39 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 315 zakleszczona skrzynia

Cytuj:
Ja tam łapy wsadzałem ze 20 lat temu, a pamięć już nie ta, ale to chyba tylko dekiel był, tzn bez żadnych wodzików, widełek etc.

Są tu bardziej obeznani niż ja, zaraz ktoś cos podpowie.

Dzięki koledzy za podpowiedzi, uporałem się z tym. Fakt że nałożyło się tutaj trochę rzeczy, ale po zdjęciu pokrywy większość została zrobiona. Poza tym konieczna była regeneracja wybieraka (jabłko przelatywało przez ucho), i w sumie to chyba było główną przyczyną zakleszczenia.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/