Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Dla mnie ostatnio hitem, jest to co zrobił mój kuzyn. Napisała do niego babka, czy nie chce jechać do Węgier, a ten znając temat powrotów krzyknął 2 E/km. Oczywiście ta go w środę wyśmiała, ale w piątek o 17:00 już jej nie było tak do śmiechu i w tym momencie już 8 transport idzie za tę stawkę. A na powrocie śmieci z transa za 0.5E. Dziad

My do Danii jeździmy jak dadzą dobrą stawkę i dopłacą za kilometry do HH.

Adar również o mnie pamięta i meila dostalem.

Porażka to zakopanie się po same oski u rolnika na placu.

Rzygać się już chce tymi eksperymentami spedycji. Wymyślili strzał życia i to na drobnicy, jak to określają, czyli kurierka nocą.
Czas najwyższy powiedzieć: "Dobranoc, gasimy światło. Ostatni zamyka drzwi".

Momentami zastanawiam się, czy ja wożę towar w kontenerach, który idzie z portu-do-portu, czy może 3/4 roboty to kurierka, której nikt nie chce wziąć.

Ruszyłem o 09:00, przyjeżdżam na załadunek o 09:30 i co słyszę? Towar jest niegotowy, będzie dopiero ok. 17:00 Szybki telefon do spedycji i podobno towar ma być gotowy na 14:00-15:00...
Ma ktoś może nr telefonu do tego LKW Fredrich, albo do Adaru???

Bo na trójmieście to w ogóle ten system jedziesz z pełnym, rozładunek, zmiana puszek na depocie w głębi kraju, załadunek i dopiero powrót do portu. W Szczecinie to kulturka, pusto pełno z jedną puszką


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jakbym wiedział, że u nas jest jak jest, to bym się wcale nie *ebał z przerzutami po UE czy innymi gejbarytami. Po dwóch miesiącach w pracy na puszkach, każda nocka w domu, często czwartek, piątek wolny, a i pieniądze akceptowalne. Luz, blues i kultura

Na Szczecinie u kogoś latasz?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U samego Czarka

Cytuj:

Bo na trójmieście to w ogóle ten system jedziesz z pełnym, rozładunek, zmiana puszek na depocie w głębi kraju, załadunek i dopiero powrót do portu. W Szczecinie to kulturka, pusto pełno z jedną puszką

Taaak, żeby jeszcze z "biurem podróży" można tak było, żeby przerzucić kontenery na depocie i na załadunek to dobrze.
Czasem siedzisz dzień, półtora, liczysz klocki w bieżniku opon z nudów i tyle. A później wielkie pretensje do garbatego, że ma proste dzieci - czytaj "źle sobie planujesz dzień pracy".

A które to te czarkowe i jakie auto wypatrywać w kolejce jak Hanka na bramie będzie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No i pracę na takim sprzęcie to ja rozumiem :

Pisałem Ci już w innym temacie. Mijaliśmy się ostatnio na BFC. Czarne Volvo #55

A nie rzuciło mnie się w oczy będę wypatrywał!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

500k przeleciało w TGLu, ciekawe kiedy zacznie się coś sypać ?

Wysłane z mojego SM-J500FN

Cytuj:

A nie rzuciło mnie się w oczy będę wypatrywał!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dla własnego lepszego samopoczucia jak już go wypatrzysz to udawaj, że go nie widzisz. Strasznie męczący typ szofera który nie ma za dużo do powiedzenia

Jelcz przeszedł przegląd z żółtymi foliami, idę na mszę podziękować Bogu

Dawałeś pinsiont?

Nidyrydy, kiero kartą płacił bo się Polski nie spodziewał i tylko ewro miał.

Sprawdzili hamulce, czy nic cieknie i w sumie po krzyku bylo.

Tak długo te chopoki siedzą u wroga, że nie widzą jak złotówki wyglądają?

Doczekałem się. Dzisiaj przerzuciłem klamoty do swojego gruza a zastępczym pojechał nowy kierowca. Na widok lewarka poczułem narastającą wilgoć a pierwsze zetknięcie z fajerą po 2 miesiącach niczym pierwsze muśnięcie opuszków palców po młodych piersiach. Poczułem motylki w brzuchu!

Jutro nowy kapeć na przód, zapas do doczepy i weekendujemy.