Cytuj:
Cytuj:
A to, że generalnie wynajem długoterminowy się moim zdaniem średnio kalkuluje to inna rzecz.
To ciekawe. Czemu tak sądzisz?
Ostatnio to liczyłem i całość rozbija się o okres użytkowania auta.
Jeżeli auto pracuje 5 lat i idzie do żyda - wynajem. Daf to 1500E przez 60 miesięcy (czyli będą to 2 auta, bo wynajem jest na 3). Daje Ci to 90 tyś euro netto i generalnie nic Cię nie interesuje, nawet opony wymieniają. Ten sam daf wzięty w leasing będzie kosztował jakieś 80 tyś netto w leasingu na 105% spłacisz 84. Po tym okresie jest wart jakieś 130 netto = 28 tyś euro. Czyli łączny koszt wynajmu to 90 tyś, w leasingu 56. Czyli robi Ci się 34 tyś euro różnicy teoretycznie na korzyść leasingu, = 140 tyś PLN.
Ubezpieczenie na 5 lat po dyche na rok da przez ten okres 50 tysięcy.
Podatek od środków transportu to chyba coś koło dwójki rocznie? No to dycha.
Na jednym komplecie opon nie opierdzielisz, więc masz 6 opon, jakieś 13 tysięcy?
Przez 5 lat zrobisz 7 serwisów olejowych z wymianą filtrów, nie chce mi się faktur szukać, to pewnie będzie z dwójka, razy 7 daje kolejne 15.
Biorąc przykład z naszych E5 sprzęgło będzie na pewno do wymiany, dojdzie osprzęt, pewnie jakiś wtrysk albo inne pierdoły, to sobie kolejne 10 wpiszę od tak.
To wychodzi 100 prawie.
Czyli wychodzi, że przez 5 lat wyjdziesz na jakieś 40 tysięcy do przodu, teoretycznie zysk, ale w praktyce zawsze jest ryzyko, że coś się wysra i pipa.
Wiadomo, że wszystko liczone na pałe na kolanie.
Tylko szczerze tak jak teraz gdy mamy dwa pięcioletnie auta za gotówkę (porobione bo nowe sprzęgła, opony mają, oba po serwisach) to szkoda tego sprzedawać. No i tutaj robi się przewaga leasingu bo auta już są nasze i można je dalej czochrać za gotówkę.