wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=39153
Strona 1 z 4

Autor:  Maksiu [ 09 mar 2013, 9:35 ]
Tytuł:  Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Przewertowałem z grubsza forum i nie znalazłem jednolitego tematu.Jeżeli powtórzyłem proszę o usunięcie.
Rzecz związana z tą branżą czyli jedna z wielu rzeczy na które kierowcy muszą uważać.
Słyszy się o napadach.okradaniu ciężarówek itp.Znajomemu psiknęli gaz do Volva i zabrali wszystko.Interesuje mnie jak intensywnie występuje złodziejstwo za granicą.Słyszałem że dziś zachód jest pod tym względem dużo gorszy niż wschód.Na zachodzie na auta wsiadają różne nacje,spuszczane jest paliwo,okradanie kabin,puszczanie gazu itp. Panowie,jak to wygląda w praktyce?? Jak wystrzegać się tego?? Liczę na konstruktywną dyskusję :>

Autor:  vand [ 09 mar 2013, 9:40 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
Panowie,jak to wygląda w praktyce?? Jak wystrzegać się tego?? Liczę na konstruktywną dyskusję :>
W praktyce to wygląda tak , że puszczają gaz do kabiny i robią kipisz.Co w środku to ich.
Jak wystrzegać się?
Najprostszy sposób - zabezpieczyć drzwi od środka.

Autor:  młody [ 09 mar 2013, 9:49 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

U mnie w firmie chłopaki zawsze spinają pasem od środka drzwi oraz mają uchylony szyber w razie czego.

Autor:  Marix [ 09 mar 2013, 10:04 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Odnośnie gazu - było

viewtopic.php?f=98&t=34699&hilit=gaz+usypiaj%C4%85cy

Jeśli ten temat pozostanie, sam chętnie dowiem się jakie są Wasze najaktualniejsze spostrzeżenia. Jaka jest skala zjawiska i na ile czujecie się bezpiecznie na międzynarodówce.

Nie ukrywam, że jest to jeden z głównych powodów, dla których dotąd nie zdecydowałem się jeździć. Można się liczyć z wieloma minusami tej pracy, ale z nieustającym zagrożeniem trudno mi się pogodzić. Nie wiem jednak na ile są to rzadkie sytuacje, w końcu w domu, ani na ulicy tez nie jest bezpiecznie.

Wiem jedno, kiedy stałem w mojej jak dotąd jednej i jedynej trasie w podwójnej, na granicy bawarsko-czeskiej, gdzie z braku miejsc musieliśmy stanąc mocno na uboczu, w towarzystwie tylko jednej ciężarówki, z pełnym ładunkiem piwa w poręcznych, bodaj 30litrowych kegach, które nie były nawet ostreczowane, ani w żaden sposób spięte (praktycznie nie do zabezpieczenia), obserwowaliśmy przy wygaszonej kabinie co się dzieje dokoła. Świadomość, ze na tej drodze jest mały ruch, mały parking, że nic się nie dzieje, na naczepie jest dość pożądany ładunek, widok podejrzanie kręcących się busów po parkingu i "ciemnych" osobówek mocno zapalała mi się lampka, czy chciałbym wtedy być sam w kabinie. Na pewno można jednak robić swoje, zasłonić firanki i co ma być to będzie.

Na dużych autohofach przyznaję, że czułem się bezpiecznie. Raz, że jest kogo wołać o pomoc, a dwa, że trzeba mieć pecha, aby z tak dużej ilości ciężarówek, ktoś zainteresował się naszą.
W miarę bezpiecznie o dziwo czułem się też, gdy spędzaliśmy noc na zwyklej szerokiej ulicy na terenach przemysłowych (przedmieścia Stuttgartu, przy portach towarowych na rzecze)

Autor:  Maksiu [ 09 mar 2013, 11:57 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
Odnośnie gazu - było

viewtopic.php?f=98&t=34699&hilit=gaz+usypiaj%C4%85cy

Jeśli ten temat pozostanie, sam chętnie dowiem się jakie są Wasze najaktualniejsze spostrzeżenia. Jaka jest skala zjawiska i na ile czujecie się bezpiecznie na międzynarodówce.

Nie ukrywam, że jest to jeden z głównych powodów, dla których dotąd nie zdecydowałem się jeździć. Można się liczyć z wieloma minusami tej pracy, ale z nieustającym zagrożeniem trudno mi się pogodzić. Nie wiem jednak na ile są to rzadkie sytuacje, w końcu w domu, ani na ulicy tez nie jest bezpiecznie.
Marix świetnie rozwinąłeś moja myśl.O to mi właśnie chodzi.Wielu użytkowników forum jeździ na głęboki wschód,zachód,północ,południe i może coś na ten temat powiedzieć jak wygląda sytuacja na kierunkach które obsługuje.Powyższy temat mówi o gazie i sposobach zabezpieczeń.Sam mam ojca starego kierowcę i jak twierdzi zachód to "dziki zachód". Włochy,Hiszpania,Anglia to kierunki które porzuciłby i wolałby wschód. Chciałbym poznać Wasze doświadczenia,spostrzeżenia,rady....na pewno komuś się przydadzą. Trochę trudny temat do rozmowy ale zapytam,czy Ktoś z Was miał jakąś nieprzyjemną sytuację w trasie???

Autor:  patryk691 [ 09 mar 2013, 16:55 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Z miesiąc temu brata próbowali okraść w Belgii. Brat był trochę chory i tak spał/nie spał i 2h przed ruszeniem(o dziwo o 5 rano gdzie już jasno się robi), zaczęło mi bujać lekko kabiną i słyszy coś przy zamku no ale zaraz ucichło. Za 3min znowu coś słyszy i tym razem przy drugim zamku, zerwał się odsuwając firanki i włączając auto i widział jak dwóch majstrów uciekało.. Nie mogli rozwalić zamka, zrobili tylko tak , że nie można auta otwierać z pilota, ale z centralnego już tak.

Włączył CB i się pytał gościa, bo akurat wyjeżdżał z parkingu i mówi, czy go też próbowali okraść. Odpowiedział, że się kręcili, ale widzieli, że już wstał i nie mają czego szukać. Niby każdą po kolei lecieli :roll:

Brat również ma zawsze na wszelki wypadek uchylony szyberdach.

Autor:  Marix [ 09 mar 2013, 17:07 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

W takim temacie chodzi o to, aby wypowiedzieli się sami kierowcy, jak dużo mają takich sytuacji i jak bardzo boją się tego na co dzień. O to właśnie chodzi, o skale zjawiska i o realne zagrożenie. Czy chodzą spać raczej spokojnie, czy w strachu.

Opowieści z trzeciej ręki owszem dają jakiś obraz, ale nie odzwierciedlają skali zjawiska. Równie dobrze praktycznie w każdym mieście są codziennie napady pobicia i kradzieże, a raczej nas to nie dotyka odpukać zbyt często.

Autor:  patryk691 [ 09 mar 2013, 20:11 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Jakby na tym forum byli sami kierowcy to owszem mogliby tylko oni się wypowiadać, ale tak nie jest, to dlaczego inni mogą nic napisać?

Jeszcze rozumiem jakby było np. Mój kolega ma kolegę, który ma wójka i on ma kolegę, który ma brata itd itd

Autor:  vand [ 09 mar 2013, 20:40 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Odnoszę wrażenie, że tutaj piszą wszyscy, tylko nie kierowcy

Autor:  krzysiekjx1 [ 09 mar 2013, 21:04 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

osobiście tylko raz na terenie SP zdarzyło mi się,że weszli mi do auta na parkingu (ale to było ponad 10 lat wstecz- wtedy każdy maił trochę pieniędzy i mapy :lol: ) w którym mnie w tym czasie nie było (na zakupach byłem)a na dzień dzisiejszy???? zauważam że największe zagrożenie panuje w rejonach portowych (obojętnie jaki to kraj ) ,a jeżeli chodzi o inne zdarzenia? trzykrotnie w ciągu ostatniego roku w rejonie St.Dizier (Francja) doszło do kradzieży paliwa z naszych aut (raz wypłoszyłem gości,aczkolwiek nie spodziewałem się i był to czysty przypadek -nie minęło 10 min od zatrzymania się,a już zbiornik był otwarty ale nie zdążyli nic zrobić bo i sito okazało się barierą,ale i mnie potrzeba zmusiła do wyjścia z auta i uciekli razem z moim korkiem :lol: )

Autor:  dies_nefastus [ 09 mar 2013, 21:10 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
(o dziwo o 5 rano gdzie już jasno się robi)
Nie znam się, ale wydaje mi się iż im dalej na zachód, tym później słońce wschodzi i zachodzi.
nie chcę byś ignorantem...ale...
Dziś np we Francji słonko wstało circa 7:30
Cytuj:
Odnoszę wrażenie, że tutaj piszą wszyscy, tylko nie kierowcy
Fajny jesteś...

Autor:  vand [ 09 mar 2013, 21:15 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
Nie znam się, ale wydaje mi się iż im dalej na zachód, tym później słońce wschodzi i zachodzi.
nie chcę byś ignorantem...ale...
No i wyszedłeś na ignoranta.
Bo idąc cały czas na wschód ( wiadomo - wcześniej mamy wschód słońca ) to dojdziemy w końcu na zachód.

Autor:  Rossi [ 09 mar 2013, 21:24 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Ja to dużo w trasie jestem, to może coś przegapiłem. Znieśli obowiązek szkolny?

Autor:  dies_nefastus [ 09 mar 2013, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
Ja to dużo w trasie jestem, to może coś przegapiłem. Znieśli obowiązek szkolny?
A niech sobie pisze, póki nikomu krzywdy nie robi ;)

Autor:  DRIVER1965 [ 09 mar 2013, 23:09 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Ja stary szofer,mam stary i wypróbowany sposób na złodziei.Jadę i się nie zatrzymuję.

Autor:  Rossi [ 09 mar 2013, 23:11 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

To chyba dużo "szwagrów" masz jak się nie musisz zatrzymywać. :lol:

Autor:  DRIVER1965 [ 09 mar 2013, 23:36 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Jak by nie liczyć dwóch na fotelach,dwóch na łóżkach.Jak plan napięty,to robię na dole "salonkę"(FH-16) i mamy 4 siedzące,plus jedno łóżko.Jeden z nas pięciu zawsze leży i śpi na zmianę.

Autor:  użytkownik usunięty [ 09 mar 2013, 23:41 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
Jak by nie liczyć dwóch na fotelach,dwóch na łóżkach.Jak plan napięty,to robię na dole "salonkę"(FH-16) i mamy 4 siedzące,plus jedno łóżko.Jeden z nas pięciu zawsze leży i śpi na zmianę.
Andrzej, a jak dobrze pójdzie i masz osoby ćwiczące jogę to jeszcze do schowków wejdą :mrgreen:

Autor:  wojtas92 [ 10 mar 2013, 0:04 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
Jak by nie liczyć dwóch na fotelach,dwóch na łóżkach.Jak plan napięty,to robię na dole "salonkę"(FH-16) i mamy 4 siedzące,plus jedno łóżko.Jeden z nas pięciu zawsze leży i śpi na zmianę.
Ja myślę, że skoro masz salonkę, a temat dotyczy złodziei, to mógłbyś spokojnie takich rzezimieszków zaprosić na herbatkę "na salony". Pełna kulturka, a i zamki całe. Sen spokojny, ład i pokój na świecie.

Autor:  Maksiu [ 10 mar 2013, 11:55 ]
Tytuł:  Re: Złodzieje czyli to kto może spotkać nas w dordze.

Cytuj:
osobiście tylko raz na terenie SP zdarzyło mi się,że weszli mi do auta na parkingu (ale to było ponad 10 lat wstecz- wtedy każdy maił trochę pieniędzy i mapy :lol: ) w którym mnie w tym czasie nie było (na zakupach byłem)a na dzień dzisiejszy???? zauważam że największe zagrożenie panuje w rejonach portowych (obojętnie jaki to kraj ) ,a jeżeli chodzi o inne zdarzenia? trzykrotnie w ciągu ostatniego roku w rejonie St.Dizier (Francja) doszło do kradzieży paliwa z naszych aut (raz wypłoszyłem gości,aczkolwiek nie spodziewałem się i był to czysty przypadek -nie minęło 10 min od zatrzymania się,a już zbiornik był otwarty ale nie zdążyli nic zrobić bo i sito okazało się barierą,ale i mnie potrzeba zmusiła do wyjścia z auta i uciekli razem z moim korkiem :lol: )
Jedyny sensowny post poza Marixem :lol: O tego typu wiedzę mi chodzi.Ktoś ma jakieś doświadczenia z innymi kierunkami poza dzikim zachodem??

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/