wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Pierwszy raz w podwójnej
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=36293
Strona 1 z 1

Autor:  Marix [ 14 lip 2012, 14:34 ]
Tytuł:  Pierwszy raz w podwójnej

Upłynął już ponad tydzień od powrotu, ale mam trochę wolnego czasu, to postanowiłem wrzucić trochę zdjęć (no dobra.. pochwalić się:d)

Pomimo kompletu uprawnień nadal trzymam się dość dobrej pracy na miejscu, co nie przeszkodziło jednak w specyficznym wykorzystaniu urlopu ;-)

Miałem okazję wybrać się na kilka dni w trasę w podwójnej, oto bryka: MAN TGA 18.430 bodaj z 2002 roku, ma przebieg 43 000 km, z tym, że licznik leci już od nowa:)

Obrazek


Trasa przejazdu, mniej więcej:

Obrazek

Pierwsze kroki na autobahnach:D

Obrazek

Trochę Stuttgartu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Trochę Monachium:

Obrazek Obrazek Obrazek

Trochę widoczków z kabiny:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Auto, ładunek:

Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  Cytrusek [ 14 lip 2012, 14:37 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Skromnie ale ładnie :) Zdziwił mnie przebieg MANa ale po chwili doczytałem :D Konik wygląda na zadbany ;)

Fajnie spędziłeś urlop, wypoczywasz pracując?

Autor:  Marix [ 14 lip 2012, 14:42 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Myślę, że trudno było o lepszy sposób na spędzenie urlopu, zresztą co tam 4 z 21 dostępnych dni:)

Poza tym mieliśmy trochę "szczęścia", mieliśmy nieplanowany całodniowy postój w Stuttgarcie w oczekiwaniu na jakiś przerzut, a więc wsiedliśmy w tramwaj i trochę pozwiedzaliśmy. Zaś w Monachium wiadomo było, że na załadunek czeka się co najmniej 2 godziny, to też miałem okazję trochę pozwiedzać:)

Także trochę pozwiedzałem, trochę potrzymałem lejce, no i przede wszystkim zobaczyłem jak to wygląda od środka.

To prawda, konik wydaje się wyjątkowo zadbany, przynajmniej z zewnątrz, mimo, że zderzak nosi ślady małej stłuczki z osobówką, a nie jest to do końca naprawione jak należy,

Autor:  Cytrusek [ 14 lip 2012, 14:46 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

I to mi się właśnie podoba ;) Też bym tak chciał właśnie pojechać nawet jako pasażer, lecz nie bardzo mam z kim. Ale za rok może się uda już zacząć prawdziwą przygodę ;)

Ogólnie jak oceniasz Stuttgart i Monachium do Polskich miast, organizację i w ogóle, jest kolosalna różnica?

Autor:  Marix [ 14 lip 2012, 14:54 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

To był tak naprawdę mój pierwszy pobyt w Niemczech, nie licząc jednej nocy na kempingu przy granicy z Austrią.

Niemcy wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie, nie chcę pisać za dużo ochów i achów, bo 4 dni to może za mało na obiektywną ocenę kraju. Również trasą jaką pokonaliśmy nie jest też wystarczająco miarodajna.

Jestem jednak zachwycony świetną komunikacją miejską w miastach, stanem infrastruktury, częstotliwością odjazdów, dobrą informacją. Nie mogłem się nadziwić, jak dużo jeździ tam pociągów (pełnych, nie pustych, jak u nas). Poruszają się tym samym torem dosłownie co chwilę. Pociąg zatrzymuje się na jednym pieronie, ludzie wysiadają, przechodzą 5 metrów na drugą stronę peronu, gdzie dosłownie po chwili następny pociąg zabiera ich do celu. Kosmos, u nas jeszcze długo tak nie będzie.
Jeśli chodzi o koleje, w Monachium duże wrażenie zrobiły na mnie jeżdżące niemal non stop pociągi przewożące naczepy.

Drogi niezłe, aczkolwiek autobahny trochę inaczej sobie wyobrażałem. Spodziewałem się dużej ilości aut poruszających się z dużymi prędkościami, a tak naprawdę było ich bardzo mało. To już chyba na A4 jeździ się szybciej... Może w innej części Niemiec jest inaczej, nie wiem.
Nie jest jednak tak, że autostradami jeździ się bezproblemowo, bo zdarzają się korki i to długie.... Zdarzają się wypadki, roboty drogowe, zwężenia. Jest tego znacznie więcej niż by się wydawało.

Autor:  dies_nefastus [ 14 lip 2012, 15:50 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Kolor i kabina MANa taki jak mojego pierwszego. Nawet przebieg podobny...
Pamiętam, że mi bańka stuknęła w drodze do Sztokholmu i potem nakręciłem nim już jakieś 90 tysięcy zanim zmieniłem auto.

Powodzenia na szlaku.

PS: Nie jestem pewien, czy ten maniek jet z 2002...
Po zegarach stwierdzam, że musi być młodszy.
Moje auto było z 2003 i miało jeszcze takie zegary:

Obrazek
Cytuj:
Niemcy wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie
Obrazek
To chyba będzie takich osób ze dwie sztuki...
Cytuj:
Drogi niezłe, aczkolwiek autobahny trochę inaczej sobie wyobrażałem. Spodziewałem się dużej ilości aut poruszających się z dużymi prędkościami, a tak naprawdę było ich bardzo mało.
W piątek chyba nie jeździłeś? :)

Autor:  Marix [ 14 lip 2012, 16:07 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Co do roku, jak napisałem wcześniej głowy nie dam.

Cytuj:
Cytuj:
Niemcy wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie
Obrazek
To chyba będzie takich osób ze dwie sztuki...
To jak wg Ciebie powinienem napisać? Nie chodziło mi o obywateli Niemiec, a o to, jakie wrażenie wywarł na mnie kraj. Tak samo jakby ktoś mógł powiedzieć, że Polska wywarła na nim dobre wrażenie.

Autor:  dies_nefastus [ 14 lip 2012, 16:34 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
Nie chodziło mi o obywateli Niemiec, a o to, jakie wrażenie wywarł na mnie kraj. Tak samo jakby ktoś mógł powiedzieć, że Polska wywarła na nim dobre wrażenie.
Nie no luz. Po prostu pisanie, że ten kraj (Niemcy) wywiera pozytywne wrażenie znaczy dla mnie tyle samo co: "Kolonoskopia jest fascynująca".

ale to tylko moje zdanie :)

Autor:  MAN [ 14 lip 2012, 17:30 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Rocznik tego mana to co najmniej 2004 rok :wink:
Dobre i takie początki jazdy, przynajmniej z autopsji poznałeś co się z czym je w tej robocie

Autor:  Darecki95 [ 14 lip 2012, 22:04 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
Zaś w Monachium wiadomo było, że na załadunek czeka się co najmniej 2 godziny, to też miałem okazję trochę pozwiedzać:)
Kurde, szkoda że wcześniej się nie zgadaliśmy siedziałem tydzień w Monachium :) Komunikacja jest [wycenzurowano]* co chwile S-Ban albo U-Ban kupujesz bilet za 10euro i jeździsz cały dzień czym chcesz od autobusów po S-Bany i U-Bany, bardzo dużo naczep 1 osiowych tam jeździ.

Autor:  Goru [ 14 lip 2012, 22:22 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:

Drogi niezłe, aczkolwiek autobahny trochę inaczej sobie wyobrażałem. Spodziewałem się dużej ilości aut poruszających się z dużymi prędkościami, a tak naprawdę było ich bardzo mało. To już chyba na A4 jeździ się szybciej... Może w innej części Niemiec jest inaczej, nie wiem.
Nie jest jednak tak, że autostradami jeździ się bezproblemowo, bo zdarzają się korki i to długie.... Zdarzają się wypadki, roboty drogowe, zwężenia. Jest tego znacznie więcej niż by się wydawało.
Niemcy, po prostu nie spieszą sie tak jak my. Bardzo często widać jak gość podróżuje np. Porsche, a prędkość ma nie wiele większa od ciężarówki. Również z tego co ja zauważyłem, nie rzadko zdarza się że ciężarówka wyprzedza osobówkę, jak dla mnie trochę to nie do ogarnięcia.

Chciałbym też przyznać że w Niemczech jest świetnie rozwiązany cały ten system logistyki. To właśnie kolej dostarcza dużo ładunków, które potem rozwozi lokalny transport. Np. nowe samochody, przyjeżdżają z zakładów produkcyjnych na terminale do poszczególnych miast, gdzie potem są ładowane na lohry i rozwożone po dilerach. Jest i wiele innych przykładów, ale ciężko by o wszystkim pisać.

Ciekawe zdjęcia zrobiłeś, a nie powiedziałeś czy zamieniasz spokojną pracę na jazdę. :wink:

Autor:  dies_nefastus [ 14 lip 2012, 23:39 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
Niemcy, po prostu nie spieszą sie tak jak my. Bardzo często widać jak gość podróżuje np. Porsche, a prędkość ma nie wiele większa od ciężarówki. Również z tego co ja zauważyłem, nie rzadko zdarza się że ciężarówka wyprzedza osobówkę, jak dla mnie trochę to nie do ogarnięcia.
pomijając błędy ortograficzne...
Obrazek
Wytłumacz proszę jak to jest z tymi Niemcami...
Azaliż oni tacy "wiczylałtowani"?

Autor:  Bald [ 15 lip 2012, 2:31 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
Kolor i kabina MANa taki jak mojego pierwszego. Nawet przebieg podobny...
Pamiętam, że mi bańka stuknęła w drodze do Sztokholmu i potem nakręciłem nim już jakieś 90 tysięcy zanim zmieniłem auto.

Powodzenia na szlaku.

PS: Nie jestem pewien, czy ten maniek jet z 2002...
Po zegarach stwierdzam, że musi być młodszy.
Moje auto było z 2003 i miało jeszcze takie zegary:

Obrazek
Cytuj:
Niemcy wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie
Obrazek
To chyba będzie takich osób ze dwie sztuki...
Cytuj:
Drogi niezłe, aczkolwiek autobahny trochę inaczej sobie wyobrażałem. Spodziewałem się dużej ilości aut poruszających się z dużymi prędkościami, a tak naprawdę było ich bardzo mało.
W piątek chyba nie jeździłeś? :)
Pomijając,że:
- osobówki wyjeżdżające ze zjazdu i od razy ładują się na skrajny lewy, po to, żeby na następnym zjeździe wjechać w miasto, czym robią zamieszanie, szczególnie zauważyłem to w okolicach Hanoweru, Osnabrucku i innych większych miastach (wtedy proszę Boga, żeby zrobili im płatne autostrady)
- jadą jak [wycenzurowano] swoimi furami bo niema zakazu prędkości
- wiedząc, że przez ich kraj idzie cały europejski tranzyt, zrobili Toll Colecta, z czego zbierają grube miliony euro, skandalem jest, że miejsc parkingowych przy ich cudownych AUTOBANACH jest dla 1/3 (albo i mniej) ciężarówek
- w piątek A2 czasami (często), nie da się jechać
- debile potrafią zrobić stau z niczego, wtedy wyciągają z lodówek kanapki, robią zdjęcia i nie wiem co jeszcze innego
- BAG, Polizei, Zoll, ale oni chyba trochę muszą przypilnować ten "porządek"
- tam w weekend nie robi się grilla, nie idzie do rodziny, tylko wyjeżdża się na "autobachn" z żarciem i zalicza się prawie każdy parking
- o "pedalskich" parkingach nie wspomnę
- zakaz wyprzedzania i zaraz mamy "prowadzącego", spróbuj go wyprzedzić po zakazie
- wiele innych przykładach z dróg
- o zbyt nadgorliwych "faszystach" z firm gdzie się ładuje nie wspomnę
- jeszcze parę rzeczy by się znalazło

Niemcy, dla nas polaków, nie są mimo wszytko rajem.
Ale jednak na drogach jest większa kultura, niejednokrotnie spotkałem się z Niemcem, który polakowi był życzliwy...

Autor:  Kapsiu [ 15 lip 2012, 2:41 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
- debile potrafią zrobić stau z niczego, wtedy wyciągają z lodówek kanapki, robią zdjęcia i nie wiem co jeszcze innego
- tam w weekend nie robi się grilla, nie idzie do rodziny, tylko wyjeżdża się na "autobachn" z żarciem i zalicza się prawie każdy parking
Kiedyś ojciec mi opowiadał, że w Niemczech tak jest. Nie wierzyłem. Jednak trzeba słuchać starszych.

Autor:  Guciek [ 15 lip 2012, 13:07 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
Cytuj:
- debile potrafią zrobić stau z niczego, wtedy wyciągają z lodówek kanapki, robią zdjęcia i nie wiem co jeszcze innego
- tam w weekend nie robi się grilla, nie idzie do rodziny, tylko wyjeżdża się na "autobachn" z żarciem i zalicza się prawie każdy parking
Kiedyś ojciec mi opowiadał, że w Niemczech tak jest. Nie wierzyłem. Jednak trzeba słuchać starszych.
Przecież to ich sport narodowy :mrgreen: Po lewej się auta pukną, zrobi się korek, to wiedz, że i na prawym pasie zaraz będzie wszystko stać, bo oni muszą na wszystko popatrzeć, zrobić zdjęcia - a do tego trzeba przecież zwolnić do zera :mrgreen:

Autor:  Marix [ 15 lip 2012, 15:40 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Cytuj:
Rocznik tego mana to co najmniej 2004 rok :wink:
Dobre i takie początki jazdy, przynajmniej z autopsji poznałeś co się z czym je w tej robocie
To faktycznie 2004.
Cytuj:
Ciekawe zdjęcia zrobiłeś, a nie powiedziałeś czy zamieniasz spokojną pracę na jazdę.
Cytuj:
Dobre i takie początki jazdy, przynajmniej z autopsji poznałeś co się z czym je w tej robocie
Liczyłem na to, że ten wyjazd pomoże mi wreszcie podjąć jakąś decyzję. Wchodzić w to, albo skupić się na tym "jak żyć" tak jak wszyscy....
Trochę się obawiałem, że nie dostanę odpowiedzi i trochę tak się stało.
Kierowca, z którym jechałem po kilka razy dziennie zadawał mi pytanie "jak mi się to widzi". Rozumiałem jego ciekawość, ale ja nie potrafiłem nic konkretnego z siebie wydusić.

Powód jest bardzo prosty. Czytam forum od wielu lat, od tematów błahych, przez te mechaniczne, po te filozoficzne, naczytałem się tak wiele studzących opinii o tym zawodzie, oraz dowiedziałem się o tak wielu ciemnych stronach, że wyjazd nie wzbudził ani przerażenia, ani zachwytu.

Byłem nastawiony na najgorsze (obraz jaki wyniosłem z forum), czyli napady na parkingach, pedalstwo, niski poziom i smród innych kierowców, długie, a nawet weekendowe stanie na załadunek/rozładunek, mozolną i ciężką pracę na naczepie, ciężkie życie w kabinie.

Wiele z tych punktów się sprawdziło, przykre jest to, że ciężko znaleźć kierowcę na poziomie, choć spotkałem też takich. Przykre jest też to, że na wielkich parkingach kolejek do pryszniców absolutnie nie było :? Rozplandeczanie i załadunki/rozładunki mnie nie przeraziły, może dlatego, że to firanka. Zabezpieczanie ładunków nawet mi się podoba, odrobina pomyślunku nie zaszkodzi. Bardzo długich oczekiwań na firmach nie doświadczyłem, zaś życie w kabinie.. Jak to w podróży.. Pewnie z czasem idzie się lepiej zorganizować.

Z tym, ze to są wszystko spostrzeżenia z bardzo krótkiego wyjazdu. Mam twardy orzech do zgryzienia, bo moja praca na miejscu (przedstawiciel handl i dostawca części sam.) jest dośc spokojna, ułożona i nie najgorzej płatna.
Z drugiej strony "życie w trasie" mi odpowiada. Nie jest to tak mechaniczne i rutynowe jak wstawanie codziennie o tej samej godzinie do pracy. Ciągłe przemieszczanie się i możliwość znajdowania się w tak wielu różnych miejscach w ciągu jednego tygodnia to jest to. Nie jest też do końca prawdą, że z tej perspektywy raczej nie zwiedzi się nic poza parkingami, bo jak widać na przykładzie naszego wyjazdu, jak się chce to się da, a zdarzają się przestoje. Z drugiej strony na jak długo to jest "dobre", a kiedy zacznie być przekleństwem.. to inna sprawa.

Autor:  GrzegorzPPP [ 01 sie 2012, 7:20 ]
Tytuł:  Re: Pierwszy raz w podwójnej

Dobrze, że spróbowałeś :)

Wiesz na czym stoisz.

Jesteśmy w podobnym wieku, więc podejrzewam, że jeśli zmienisz profesję to będziesz zadowolony :) Ja jestem :)

Tylko najbardziej ten zawód obrzydza chory system 3/1. W takim podejrzewam, że szybko bym się wykończył. Ale jeśli będziesz jeździł po tydzień/dwa to naprawdę jest ciekawie :)

Co do kolegów po fachu to w całym swoim życiu normalnych spotkałem tylu że policzę ich na palcach jednej ręki. Reszta to niedorozwoje (bo jak nazwać gościa który jeździ po 6 tygodni w kamazie, albo na weekendach zaczepia ludzi którzy we własnym kraju) :?:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/