wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Benzyna do ropy
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=34331
Strona 3 z 4

Autor:  Marix [ 04 lut 2012, 15:07 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
w zasadzie powinienem dolać tą benzynę po powrocie w tamtym tygodniu i zostawić na kilka minut na wolnych obrotach, aby się wymieszało. dzisiaj gdy benzyna jest tańsza od ropy to nie powinno być żadnego kłopotu.
teraz kamper stoi pod domem i za chwilę jadę.

W zasadzie tak, bo przecież to, że dolaleś benzyny przed startem to na 100% oznacza, że zapalałeś na czystym oleju napędowym.

Autor:  korni8808 [ 04 lut 2012, 15:11 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Co do żarówki to nie ma znaczenia czy przewody będą zaizolowane czy nie. Zwarcie i tak nie zapali paliwa bo potrzebne są do tego jeszcze inne czynniki. Pompy paliwa zanurzane w zbiornikach nie maja izolowanych styków i pracują wiele lat.

Autor:  Bartosz [ 04 lut 2012, 15:14 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Ja w czwartek miałem okazję doświadczyć zamarzania paliwa w Masterze. Na wylocie z Częstochowy w kierunku Łodzi zaczęły wyskakiwać błędy, m.in "usterka wtrysku" i "sprawdź układ wydechowy". Samochód sporo stracił na mocy, włączył się tryb serwisowy i byłem zmuszony zjechać na parking. Zgasiłem go, odpaliłem ponownie przegoniłem go i przez jakieś 10 km było ok. Po przejechaniu tych 10km powtórka z rozrywki, zdecydowałem się na dolanie Xeramic Diesel Additive ze stacji Orlen. Dodam że zatankowałem rano 83l zwykłego napędu na BP.
Po dolaniu, rozbujaniu samochodu ruszyłem w dalszą drogę i problemów już nie miałem, na opakowaniu pisało bodajże że 250ml na 60 litrów. Ja wlałem na jakieś 70-80 litrów i wygląda na to że podziałało. Także jak na razie wierzę w moc tych specyfików.

Do osobówki leję tylko Orlenowską Vervę i żadnych problemów, może dlatego że samochód już leciwy :D

Autor:  MAN [ 04 lut 2012, 15:15 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
Cytuj:
w zasadzie powinienem dolać tą benzynę po powrocie w tamtym tygodniu i zostawić na kilka minut na wolnych obrotach, aby się wymieszało. dzisiaj gdy benzyna jest tańsza od ropy to nie powinno być żadnego kłopotu.
teraz kamper stoi pod domem i za chwilę jadę.

W zasadzie tak, bo przecież to, że dolaleś benzyny przed startem to na 100% oznacza, że zapalałeś na czystym oleju napędowym.
Dokładnie, że wlałeś benzynę to nie znaczy że odpalił na benzynie :]

Autor:  olwin [ 04 lut 2012, 15:23 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Jeśli chodzi o nowsze motory to długo bym się zastanawiał przed dolaniem uszlachetniacza. Póki co tankuję ON Ultimate na BP i wczoraj w nocy przy -26 auto jakby nigdy nic zapaliło i jeździło (zachodnia osobówka z 2009r).
W przypadku ciężarówki do MAN'a F90 leje zwykły ON i jakiś droższy uszlachetniacz wg instrukcji. Gdyby nie roczne akumulatory które już się nie nadają do niczego to była by bajka.

Autor:  jumas [ 04 lut 2012, 15:47 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
Starszym motorom, gdzie sterowanie "gazem" odbywało się linką
Takie pytanie poza tematem. W jakich ciężarówkach sterowanie gazem odbywało się poprzez linkę ? Ja dotąd w starszych konstrukcjach spotykałem się tylko z cięgnem. Chyba, że wermar miał na myśli cięgno pisząc linka ;)

Autor:  MAN [ 04 lut 2012, 15:52 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
Cytuj:
Starszym motorom, gdzie sterowanie "gazem" odbywało się linką
Takie pytanie poza tematem. W jakich ciężarówkach sterowanie gazem odbywało się poprzez linkę ? Ja dotąd w starszych konstrukcjach spotykałem się tylko z cięgnem. Chyba, że wermar miał na myśli cięgno pisząc linka ;)
Normalnie jak w osobówce pedał gazu z pompą wtryskową łączyła linka gazu w pancerzu
Z cięgnami to dopiero były zabytki :lol: i te luzy na każdym połączeniu cięgien :lol:

Autor:  Kierownik [ 04 lut 2012, 16:01 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

W Renacie 385 jest na cięgno, ale to faktycznie leciwy klamot już jest. Na linkę to w motorynkach był gaz :] .

Autor:  Jaccu [ 04 lut 2012, 16:37 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

W swoim poście miałem na myśli, że skoro kupuje się paliwo w szanującej się firmie za odpowiednie pieniądze to moje oczekiwania jeśli chodzi o jakość paliwa nie powinno skutkować moimi przygodami na drodze, nie wiem czy nie powinienem oczekiwać rekonpensaty za straty w postaci: spóźnienia się na rozładunek, kłopoty na drodze, mój zapał i kolegi aby dało się jechać dalej, nie wspomnę o tym, że zmarzłem i moje nerwy zostały mocno nadszarpnięte oraz dokupowania "uszlachetniaczy". Niedługo wyjdzie dlaczego ogrzewanie postojowe przestało działać jeśli to będzie wina jakości paliwa to moje roszczenia chyba będą uzasadnione?

Autor:  jumas [ 04 lut 2012, 16:57 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
W Renacie 385 jest na cięgno, ale to faktycznie leciwy klamot już jest. Na linkę to w motorynkach był gaz :] .
Właśnie o ile dobrze pamiętam to w midliner-ce i MB 817 też było cięgno. Ciągle się nie mogę przyzwyczaić że to już rupiecie. Chociaż midliner było z 98 to miałby dopiero 14 lat :D

Autor:  Luka [ 04 lut 2012, 17:30 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

"Linka" napisałem trochę upraszczając sprawę, generalnie chodziło o sterowanie mechaniczne. :) Linkę mam w osobówce, a w Midlinerze to aż z ciekawości spojrzę jak będzie kabina w górze.
Cytuj:
W swoim poście miałem na myśli, że skoro kupuje się paliwo w szanującej się firmie za odpowiednie pieniądze to moje oczekiwania jeśli chodzi o jakość paliwa nie powinno skutkować moimi przygodami na drodze, nie wiem czy nie powinienem oczekiwać rekonpensaty za straty w postaci: spóźnienia się na rozładunek, kłopoty na drodze, mój zapał i kolegi aby dało się jechać dalej, nie wspomnę o tym, że zmarzłem i moje nerwy zostały mocno nadszarpnięte oraz dokupowania "uszlachetniaczy". Niedługo wyjdzie dlaczego ogrzewanie postojowe przestało działać jeśli to będzie wina jakości paliwa to moje roszczenia chyba będą uzasadnione?
Nie ty jeden :) Rodzice byli w okolicach Zakopanego w tym tygodniu (najniższa temp. -32), podobno wszystkie samochody miały różne dolegliwości związane z takimi temperaturami. Były tam w pobliżu dwie stacje paliw: Orlen i Lukoil. Podobno na Orlenie kolejka, że samochody czekały na wjazd jeszcze na drodze, przed stacją. Na Lukoilu pustki. Jednak nie tankowali samochodu, także nie było im dane sprawdzić empirycznie jakość paliwa na tamtejszych stacjach.

Autor:  kraz [ 04 lut 2012, 19:13 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
W swoim poście miałem na myśli, że skoro kupuje się paliwo w szanującej się firmie za odpowiednie pieniądze to moje oczekiwania jeśli chodzi o jakość paliwa nie powinno skutkować moimi przygodami na drodze, nie wiem czy nie powinienem oczekiwać rekonpensaty za straty w postaci: spóźnienia się na rozładunek, kłopoty na drodze, mój zapał i kolegi aby dało się jechać dalej, nie wspomnę o tym, że zmarzłem i moje nerwy zostały mocno nadszarpnięte oraz dokupowania "uszlachetniaczy". Niedługo wyjdzie dlaczego ogrzewanie postojowe przestało działać jeśli to będzie wina jakości paliwa to moje roszczenia chyba będą uzasadnione?
Też tak myślałem i mi filtry zablokowało. Sprawa beznadziejna i praktycznie ni do udowodnienia że to z ich winy auto stanęło.
Co do lania uszlachetniaczy do nowych aut. Mechanik z serwisu przy mnie lał uszlachetniacz do paliwa i to w ilości większej niż zaleca producent uszlachetniacza. Auto nowe Euro 5 z commonrail. Prywatnie powiedział jednak żeby na przeglądzie nie przyznawać się do uszlachetniacza. Ma chodzić na czystym ON, tak jak zalecił producent samochodu.

Autor:  zzx [ 04 lut 2012, 19:33 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

W moim pojeździe nie ma problemu.
2 lata wstecz założyłem podgrzewacz do paliwa. Urzadzenie działa zarówno bezpośrednio po uruchomieniu w trybie elektrycznym(2 świece żarowe) jak i później gdzie jest zasilane płynem chłodniczym.
Odchodzi problem lania wszelkiej maści wynalazków.
Dla zainteresowanych powiem że koszt samego urządzenia wyniósł troche ponad 100 euro + jeden dzień myślenia i montażu jak to zgrabnie zamontować.

Autor:  krzysiekjx1 [ 05 lut 2012, 0:23 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

z zastanawianiem się nad dolewaniem uszlachetniaczy nie ma się co straszyć wzajemnie :D po pierwsze dla niektórych stacji robią to już w punkcie dystrybucji paliw a i ostatnio widziałem osobiście jak przed zlaniem do zbiorników ziemnych na stacji lali do cysterny SKYYDa w ilości kilku butelek litrowych :lol: (ot właściciel się bał że kierowcy wrócą)

Autor:  misiun3 [ 05 lut 2012, 14:01 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
Co do płynu hamulcowego jestem na etapie testowania, ponoć 100ml na 100l paliwa.
W poniedziałek jadę do Moskwy, jak na razie nie mam problemu z paliwem :D
Oczywiście jeszcze przed tankowaniem doleje 5l denaturatu bo jeszcze nie lałem tej zimy
MAN powiedz jaki plyn hamulcowy lales do zbiornika? Sa przeciez rozne :)
I powiedz jakie efekty po tej mroznej nocy?
Czaje sie troche z dolaniem tego srodka, slyszalem niejednokrotnie od kierowcow, ze lac mozna bez obaw, ale jednak mam stresa zeby czasami nie zniczszyc nowych pompowtryskiwaczy. Przydalby sie ktos kto juz tego uzywa jakis czas :)

Autor:  badys [ 05 lut 2012, 14:19 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Cytuj:
Cytuj:
Co do płynu hamulcowego jestem na etapie testowania, ponoć 100ml na 100l paliwa.
MAN powiedz jaki plyn hamulcowy lales do zbiornika? Sa przeciez rozne :)
I powiedz jakie efekty po tej mroznej nocy?
250mll na 500l i mrozy nie straszne, od zawsze stosowałem dot3(najtańszy) to samo w poprzedniej osobówce 3.0td - do 600000km żadnych negatywnych skutków, potem auto sprzedałem, a do obecnej osobówki jeszcze nie dolewałem - stoii na bazie nie używane.

Autor:  MAN [ 05 lut 2012, 14:24 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

Jak na razie nic się nie dzieje z paliwem zobaczę jak się zachowa poniżej -20 dam znać jak wrócę z Moskwy :wink:
Lałem akurat DOT4 ale to raczej niema znaczenia po to nie układ hamulcowy i niema różnicy jaką ma temperaturę wrzenia płyn hamulcowy.
Może się zdarzyć że płyn wypłucze syf z zbiornika gdyż hydrol bardzo dobrze rozpuszcza wszystkie zanieczyszczenia

Autor:  Cyryl [ 05 lut 2012, 16:39 ]
Tytuł:  Re: benzyna do ropy

jak napisałem, odpalić to jedno, a utrzymać pracę silnika to drugie.

rzadko się zdarza, aby przy naszej pogodzie z ropy wytrąciły się parafiny podczas postoju. paliwo jest "zimowe", więc trochę tych dodatków ma, a u nas temperatury rzadko spadają poniżej -30. chyba że gasi się auto w sierpniu, a odpala się w lutym.

więc jeżeli nawet paliwo jest bez niczego, zdarza się że silnik zapali, ale dopiero po 3-4 minutach gaśnie, bo zabija się filtr.

dzisiaj w momencie wyjazdu było -17 stopni. w starszych samochodach były (jak wspominali koledzy) cięgna podwyższające obroty silnika, w moim kamperze tego nie ma, więc aby nie męczyć się z nogą na gazie, wsadziłem przed wyjazdem na 1/2h farelkę pod maskę.
odpalił jak w lipcu i od razu chodził bez zająknienia.

Autor:  Jaccu [ 05 lut 2012, 17:49 ]
Tytuł:  Re: Benzyna do ropy

Tak..to prawda, mona zapobiegać różnym sytuacjom jeśli chodzi o wytrącaniu parafiny i efekcie zatykania filtrów, ale w czym rzecz to utrzymanie odpowiedniej temperatury paliwa dochodzącego do filtrów , w moim przypadku, który opisywałem wcześniej mógłbym wymienić w końcu filtr wstępnego oczyszczania, ale na ile to czasu by pomogło? Jak widzę z doświadczenia i to co robiłem na drodze wskazuje, że pogrzanie paliwa przed filtrami daje niesamowite efekty, nawet choćby chwilowe, bo dodawać wszelkiej maści uszlachetniacze to tylko przed wyruszeniem w trasę (paliwo skutecznie się miesza) choć to tak naprawdę nie do końca, bo jednak temperatura paliwa ma tu zasadnicze znaczenie, zwłaszcza w tak niskich temperaturach otoczenia! Taki podgrzewacz może z powodzeniem pracować i nawet okresie letnim co wspomoże w efektywnym spalaniu! Mój krótki wywód wskazuje na to aby zamontować takowy podgrzewacz, oszczędzi czasu i pieniędzy, kłopotów podczas podróży. Przyznam się, że do tej pory tym problemem ani rozwiązaniem się zbytnio nie interesowałem póki na mnie nie trafiło, spory czas myślałem ,że takowe rozwiązanie jest od dawna szeroko stosowane, jeździłem Scanią i zeszłej zimy nie miałem żadnych problemów jakie tej zimy mnie "zaskoczyły" widać jak zwykle człowiek dalej się uczy i dalej musi mieć szeroko oczy otwarte.

Autor:  ajeden [ 05 lut 2012, 19:40 ]
Tytuł:  Re: Benzyna do ropy

Rozmawiałem kilka dni temu z handlowcem z rafinerii i mówił mi, że Polska Norma nie przewiduje temperatur poniżej -20. Co prawda w certyfikacie, który dołączany jest do każdej partii paliwa jest parametr "temperatura blokady filtra" i jego wartość zmienia się wraz z porą roku ale te -26 które tam wpisali jest naciągane. Pan mi proponował kupno paliwa "arktycznego" albo "premium" - oczywiście droższych ale mających dużo niższą temperaturę blokady filtra.
Wygląda to jak wyciąganie dodatkowej kasy. Pewnie za parę lat dla nowych samochodów spełniających kolejną kosmiczną normę euro będzie specjalna wersja diesla. Pewnie będzie też kosztował 8zł ;)

Strona 3 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/