wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Niedzielni kierowcy
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=34082
Strona 2 z 4

Autor:  Wilk 09 [ 17 sty 2012, 19:57 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Ja sam jestem daleki od wytykania błędów, ale aby zrozumieć zachowanie innych na drodze musimy ich charakteryzować wtedy mamy większy czas na reakcję i jej manewry przez co sami możemy wyjść dość często z opresji obronną ręką (sprawa zajeżdżania lub jazda slalomem między jednym krawężnikiem, a drugim). Nikt się nie urodził mistrzem kierownicy, ale po przez ciężką pracę stara się zmniejszyć ilość błędów które mogą doprowadzić do czyjejś śmierci. Nikt z nas też nie jest święty i nie omylny na drodze jak i im tak i mnie zdarzają się błędy bo po prostu jesteśmy tylko ludźmi. Pozdrawiam Wilk 09 8) .

Autor:  shavo [ 17 sty 2012, 20:24 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

A jeszcze lepsi to Ci którzy nawet to że jadą szybciej to tam pal licho bo sam wolno nie jeżdżę ale jadą po dość wąskiej drodze (bez śniegu 2 zestawy mijają się na centymetry) to jedzie taki osobówka bo się boi że go wciągnie śnieg z pobocza ale kij z tym że do pobocza ma metr, dziś tacy 2 urwali by mi lusterko a ja już ledwie prawymi kołami po śniegu jadę.. a niedzielni kierowcy taa, śniegu na drodze 0 ale 40km/h to max... rozumie jak napada śniegu na drogę i nic nie widać, ale na czarnej drodze?

Autor:  koless [ 18 sty 2012, 0:10 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Ostatnio osobowym miałem trasę i byłem trochę jak taki niedzielny kierowca.
Ustawienie świateł było lekko skopane. Podczas trasy spora liczba kierowców mrugała mi długimi, co ostatecznie skończyło się dla mnie mandatem. Myśląc, że to następni kierowcy dają mi do zrozumienia, że jestem baranem co jeździ na długich, niestety mrugania oznaczały suszarkę za łukiem :]

Autor:  gulin [ 18 sty 2012, 18:23 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

dla mnie ośnieżona droga jest pewniejsza od "czarnej"...ale ja chyba jako jedyny z przedmówców mam krótko prawo jazdy(jakieś 15 lat)...więc może dlatego...

Autor:  luku [ 18 sty 2012, 20:26 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
dla mnie ośnieżona droga jest pewniejsza od "czarnej"...
Bo tak jest. Oczywiście w zimowych warunkach. Ale jeszcze dużo wody upłynie zanim drogi będą utrzymywane "na biało", o ile do tego dojdzie.

Autor:  bombel456 [ 18 sty 2012, 22:06 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
Cytuj:
niedzielni kierowcy to Ci co wywrotkami jezdza niestety taka prawda panowie ;/ przekonałem sie kilka razy o tym
Jaki jest sens pisać posta, którego się nie popiera stosownymi argumentami?

pisze to z konta mojego syna odnosnie argumentów to wystarczy mi to co widziałem przez 25 lat jezdzenia po kraju wschodzie zachodzie róznymi sprzętami o róznej masie i wielkosci mam szacunek dla wszystkich kierowców którzy wykonuja swoja prace sumiennie i dobrze oraz dla tych którzy pomagaja innym w sumei pierwszy raz jestem na tym forum :) pozdrowienia jest to moje odczucie nei musiscie się z tym zgadzac (kazdy bedzie woził ziemię czy piasek w odległsci do 100 km miejsca zamieszkania ) jednak czasem w tym zawodzie trzeba sie bardziej wysilic:)

Autor:  Cyryl [ 18 sty 2012, 22:59 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
niedzielni kierowcy to Ci co wywrotkami jezdza niestety taka prawda panowie ;/ przekonałem sie kilka razy o tym
Jaki jest sens pisać posta, którego się nie popiera stosownymi argumentami?

...odnosnie argumentów to wystarczy mi to co widziałem przez 25 lat jezdzenia po kraju wschodzie zachodzie...
rozumiem kolego, że widziałeś wszystkich kierowców jeżdżących wywrotkami w całej Polsce lub przynajmniej 80-90% aby dokonywać takiego uogólnienia.
ja w pewnej firmie przy budowie AOW miałem chyba 15 kierowców jeżdżących wywrotkami. czasem zgadzaliśmy się, czasem nie, część z nich miała trudne charaktery, ale nie mogę powiedzieć, żeby byli złymi lub mało życzliwymi kierowcami. część z nich miała dość duże doświadczenie w transporcie międzynarodowym.

w każdym miejscu i w każdej profesji znajdą się ludzie gorzej lub źle wykonujący swoją pracę, ale twierdzenie że wszyscy kierowcy z jeżdżący pojazdami samowyładowczymi są złymi kierowcami jest mocno krzywdzące dla całej rzeszy dobrze wykonujących swoją pracę.

Autor:  grzegor9 [ 19 sty 2012, 1:08 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Mówicie, że "niedzielni kierowcy" jeżdżą po czarnej drodze zbyt wolno. A czy słyszeliście o czymś takim jak szklanka? Jak ona jest asfalt wcale nie musi charakterystycznie podbłyskiwać.

Autor:  korni8808 [ 19 sty 2012, 7:36 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Pewnie, że słyszeliśmy! Ja codziennie zeń piję Colę :D

Autor:  Cyryl [ 19 sty 2012, 10:17 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

ja stosuję zasadę domniemamnia dobrej woli, więc zakładam że każdy jeździ (zachowuje się na drodze) najlepiej jak potrafi.
więc wszelkie błyskanie, trąbienie nic nie da. to jest dla tego kierowcy max i ponaglanie go to stawianie poprzeczki, której on nie przeskoczy. a może skończyć się to źle i dla niego i dla nas.

Autor:  kuxi [ 19 sty 2012, 11:30 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
ja stosuję zasadę domniemamnia dobrej woli, więc zakładam że każdy jeździ (zachowuje się na drodze) najlepiej jak potrafi.
więc wszelkie błyskanie, trąbienie nic nie da. to jest dla tego kierowcy max i ponaglanie go to stawianie poprzeczki, której on nie przeskoczy. a może skończyć się to źle i dla niego i dla nas.

Ciekawa teoria - chyba zacznę sie do niej odnosić ;) Bo prawdopodobna jest bardzo i jakże realna ;)

Autor:  bigkris [ 19 sty 2012, 15:10 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
ja stosuję zasadę domniemamnia dobrej woli, więc zakładam że każdy jeździ (zachowuje się na drodze) najlepiej jak potrafi.
więc wszelkie błyskanie, trąbienie nic nie da. to jest dla tego kierowcy max i ponaglanie go to stawianie poprzeczki, której on nie przeskoczy. a może skończyć się to źle i dla niego i dla nas.

żeby tylko więcej ludzi miało takie podejście :wink:

Autor:  ZiPi [ 19 sty 2012, 16:09 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Największe niebezpieczeństwo zachodzi wtedy gdy zestresowany i niepewny swoich poczynań "niedzielny kierowca" w takich czy innych okolicznościach zetknie się ze zdecydowanym na nieustanne parcie do przodu piratem drogowym.
Jeden drugiego wpędza w skrajności.
Niedzielny kierowca jeszcze bardziej panikuje a pirat jeszcze mocniej wciska gaz !

To co mozna zrobić w takiej sytuacji, to zwiększyć odstęp od jednego i drugiego.

Autor:  DeviC3 [ 19 sty 2012, 17:48 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Ciągle mnie zastanawia co chcą osiągnąć ludzie mrugający długimi światłami podczas wyprzedzania, na autostradzie oczywiście. Na drogach krajowych ostatnio też widuję pojazdy które chcą wyprzedzać już wyprzedzającego, nie wiem awaryjnym pasem czy jak?
Niektórym od zbyt dużej ilości koni też się wyłączają niektóre partie mózgu i nie ogarniają sytuacji z nadmiaru emocji prawdopodobnie.

Autor:  KrychuTIR [ 19 sty 2012, 18:10 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

DeviC3, pewnie ci mrugający długimi chcą by ci których wyprzedzają zwalniali, a wystarczyłoby mierzyć siły na zamiary. Nieraz odpuszczałem gazu jak miałem kogoś z lewej strony i jechał niemal identyczną prędkością gdzie różnica nie była pewnie większa niż 1km/h, bo by tak obok mnie jechał i jechał blokując lewy pas.

Autor:  dekadent [ 19 sty 2012, 18:23 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
w każdym miejscu i w każdej profesji znajdą się ludzie gorzej lub źle wykonujący swoją pracę, ale twierdzenie że wszyscy kierowcy z jeżdżący pojazdami samowyładowczymi są złymi kierowcami jest mocno krzywdzące dla całej rzeszy dobrze wykonujących swoją pracę.
Jest krzywdzące, jak w każdym stereotypie, choćby o tym kapeluszniku w małym aucie czy młodym w bmw e36. Jednak w tym wypadku wezmę w obronę kolegę 'bombla'. Dlaczego niedzielnym kierowcą nazywać tylko tego, który jedzie przesadnie zachowawczo? Przecież to także nazwa dla tych bezmyślnych.
Z góry uprzedzam, poniższy tekst nie dotyczy wszystkich 'wywrotkarzy', lecz specyficznej, przykre że sporej grupy. Wszyscy wiemy jak jest: z racji tego, że kierowcy pojazdów samowyładowczych mają najczęściej płacone od tony (cśś), nie trudno się domyślić że gnają na złamanie karku dla zysku - podobnie rzecz się ma przecież odnośnie stawki za kilometr. Różnica jest taka, że wanniarzy nie trzyma w ryzach wizja rozwalonego ładunku, przewróconych palet i innych kłopotów z towarem. Jak więc jeżdżą? Wystarczy pojeździć chwilę tam, gdzie prowadzą szlaki budowy autostrad. Notoryczna jazda środkiem (niech inni zjeżdżają), ścinanie zakrętów przy dużych prędkościach, zajeżdżanie drogi, bezmyślnie wyprzedzanie gdzie popadnie lub co lepsze - popędzanie wszystkich innych uczestników ruchu. Przykre ale prawdziwe. I racja, często na kontraktach jeżdżą doświadczeni kierowcy z międzynarodówki, którzy chcą zarobić równie wiele na miejscu.
Tym bardziej taka kultura jazdy zaskakuje. Dlatego są dla mnie niedzielnymi.

Autor:  DeviC3 [ 19 sty 2012, 20:03 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Cytuj:
...
Nie zrozumiałeś mnie, podczas gdy mnie ktoś wyprzedza nigdy nie przyspieszam bo przepisy i etyka jasno mówią jak się w takich sytuacjach zachowywać. Chodzi mi o to, kiedy podczas wyprzedzania innego pojazdu jedzie za mną kierowca znacznie szybszym autem i nie pasuje mu to że nie mogę wyprzedzać z prędkością przykładowo 130 km/h, tylko kilka(naście) kilometrów wolniej. Na końcu i tak to nic nie daje bo spotykamy się na najbliższych światłach albo przy fotoradarze.

Autor:  cumulus_xD [ 19 sty 2012, 20:10 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Taki przykład kierowcy wywrotki widziałem dwa tygodnie temu. Najgorsze ze widać było doświadczony kierowca co ma ładne lata jazdy za sobą. Niestety wykazał sie bezmyslnością. Być moze kierował sie tym ze jakos mu sie uda ze przejedzie no i co za tym idzie zarobi. Zapytacie co zrobił. A to ze od momentu załadowania i wyjechania na trase co jest moze 20km do budowy autostrady gubił kruszywo po drodze dlatego ze tylnej klapy nie zatrzasnął(zabezpieczył) tłumaczył sie ze koparka mu rozwaliła zaczep od tej klapy. Najprawdopodobniej był to piasek czy ziemia taki zbity. Osobiscie widziałem to jak gubił ten piasek gdyż stałem na przydrożnym zjeździe równoległym do jezdni pod sklepem. Na poczatku myślałem ze moze tej osłony na skrzynie nie założył zabezpieczającej ale jednak była ta klapa nie domknieta co na nie równosciach odchylała sie czyli gubił piach.
Za nim jechała osobówka to nie wiem czy nie dostała bryłą tej ziemi. Jadąc później drogą w tym kierunku co ta ciezarówka to lezały bryły.

W świetle prawa to chyba powinno wyglądac tak ze wywala to tam gdzie to brał i kto inny to bierze a ciężarówka znaczy ta skrzynia do roboty albo jak juz bierze to niech tak zrobi zeby nie gubił abo jechał spokojnie. NIestety takie są polskie realia.

Autor:  luku [ 19 sty 2012, 20:12 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

Więc dalej jeździjmy na ilość przewiezionych ton, przejechanych km, zrobionych kursów (kółek) - a będzie bezpieczniej. Gdzieś napisane jest, że taka forma wynagrodzenia jest zabroniona jeżeli mogłoby to prowadzić do łamania przepisów przez kierowców, ale skoro tarczki w porządku to wiooooo.

Autor:  Cyryl [ 19 sty 2012, 20:37 ]
Tytuł:  Re: Niedzielni kierowcy

ja jednak będę bronił tych co dobrze jeżdżą nawet wywrotkami.

zgadza się widzimy tych co jeżdżą za szybko, ryzykownie, po chamsku.

ale proszę zastanowić się i odpowiedzieć sobie: ilu tygodniowo widziałem kierowców wywrotek jeżdżących prawidłowo?
problem w tym, że ich nie zauważamy.
a dlaczego widzimy tych źle jeżdżących, a no dlatego, że są mniejszością, odstępstwem od ogółu jeżdżącego poprawnie.

jedziemy do Warszawy, na ulicach tłumy, mijamy tysiące anonimowych ludzi i jednego pijanego, drugiego nagiego, trzeciego idącego na rękach.
czy możemy powiedzieć, że mieszkańcy Warszawy to nadzy pijacy chodzący na rękach?

Strona 2 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/