wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

DAF jest awaryjną ciężarówką?
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=31599
Strona 1 z 2

Autor:  adi789 [ 04 lip 2011, 12:25 ]
Tytuł:  DAF jest awaryjną ciężarówką?

Witam. Słyszałem, że nowe DAF-y są najbardziej awaryjne pod względem elektroniki, czy to jest prawda?

Autor:  LászlóHungary [ 04 lip 2011, 12:45 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

néha hibás elektronika őket, de nem túl gyakran. DAF megbízható autó

Autor:  adi789 [ 04 lip 2011, 12:48 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Ok, köszönöm haver!

Autor:  LászlóHungary [ 04 lip 2011, 12:52 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Nem tesz semmit. Javaslom, a jövőben :]

Autor:  krzysiekjx1 [ 21 sie 2011, 16:38 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

elektronika jest okey ale ich awaryjność jest większa niż w 95,
z własnego parku przykład???- przy 350tkm wymiana silnika!!! na skutek pęknięcia bloku,
przyczyna? -wada fabryczna
koszty??? 80tzł netto !!! auto pogwarancyjne
do tego statystycznie raz na rok moduł AdBlue do wymiany

Autor:  robert2309 [ 21 sie 2011, 18:54 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

A nie jest tak, że w DAFie jest najmniej elektroniki spośród wszystkich marek wielkich producentów ?

Generalnie faktem jest, że era prostych aut skończyła się i już na pewno nie wróci. A auta będą się psuły, bo serwisy musża z czegoś i kogoś żyć.

Autor:  Pazdz [ 21 sie 2011, 19:46 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

2004 rok XF 95 480 HP. W piątek ten złom przeszedł samego siebie, wywaliło błąd silnika i retardera na komputerze, po czym po konkretnym uderzeniu rozłączył napęd i zdechł w czasie jazdy. A potem jak gdyby nigdy nic zapalił i pojechał dalej. :lol: Mam już jakieś doświadczenie z tymi autami, i dla mnie technicznie to jest nieporozumienie na kołach. Na komputerze ciągle coś piszczy, zawieszenie to chyba w Polonezie jest bardziej wytrzymałe niż w Dafie od kabiny. A zapomniałem dodać, że na 4,5h jazdy dolewam 5 litrów wody. :lol:

Autor:  krzysiekjx1 [ 21 sie 2011, 20:08 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
A zapomniałem dodać, że na 4,5h jazdy dolewam 5 litrów wody. :lol:
czas zdjąć głowice?

co do pozostałych uwag? w swojej flocie mieliśmy DAFiki od ATI poczynając wszystkie wypusty z każdego rocznika i jedno co zdecydowanie powiem=jakość pogarsza się :idea: elektroniki może jest i najmniej z 7 wspaniałych ale mechanicznie te auta są coraz bardziej chińskie i nie dotyczy to tylko DAFa a wszyscy producenci oszczędzają i tak jak E2 przy 1,3mkm śmigały aż miło tak choćby porównując do E3 po lifcie to przy 0,8mkm nie ma już czym jechać,a 105 wyciąga kopyta przy 0,35mkm??? fakt jednostkowy przypadek ktoś powie ale co powiecie na to gdy dzwonie do ASO i zgłaszam problem a po pytaniu o przebieg pada odpowiedz "one tak do 500tkm to muszą do nas trafić"

Autor:  tracker [ 21 sie 2011, 20:19 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
Cytuj:
A zapomniałem dodać, że na 4,5h jazdy dolewam 5 litrów wody. :lol:
czas zdjąć głowice?
Podobno uszczelka była wymieniona, zagrzał się później parę razy ale nigdy nie doszedł do czerwonego pola.
Chłodniczka oleju była wymieniana już 4 razy, z czego 3 razy w ciągu ostatniego miesiąca, chłodniczka ratardera poszła dwa razy też w ciągu ostatniego miesiąca, zrobili to w końcu porządnie po tym jak zatrzymał mi się gotujący w gnieźnie z całą maską zarzyganą w oleju po tym jak wypluł go przez korek od wody bo nie wytrzymał ciśnienia. Cały czas mówimy o aucie którym jeździ pazdz :mrgreen:
Nie wiem co tam jeszcze można do niego mieć, ale sama kabina wykończona tak prymitywnie że szok, nawet jelcz miał obicie drzwi.

Autor:  Pazdz [ 21 sie 2011, 20:20 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
czas zdjąć głowice?
Były zdejmowane w czerwcu?

A i komfort jazdy jak furmanką.... . A i głośno jak w odlewni metali... .

Autor:  kubi sk [ 24 sie 2011, 12:54 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
Cytuj:
czas zdjąć głowice?
Były zdejmowane w czerwcu?

A i komfort jazdy jak furmanką.... . A i głośno jak w odlewni metali... .
Tak czytam i czytam. W scanii wszytko co tylko plastikowe trzeszczało skrzypiało, ale ogólnie w miarę przyjemnie w środku, w dafie ciut za bardzo silnik słychać ale teraz jak wsiadłem na Iveco odczuwam straszne rozczarowanie, 7 lat starszy daf był lepiej wykończony a pokrętło od ogrzewania zaadoptowane z parowozu przebija wszystko. Daf może najlepszym samochodem nie jest, ale są i gorsze od niego np. wspomniane iveco ;)

Autor:  użytkownik usunięty [ 24 sie 2011, 14:23 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Odczucia z jazdy DAFem w porównaniu do Actrosa mam jak najbardziej pozytywne. Wiadomo, wysoki tunel itp, ale komfort wybierania dziur o niebo lepszy.
A co do awaryjności - jak się dba tak się ma. Egzemplarz na który wsiadłem, nie wiem ile, ale stał wcześniej pod płotem. Jeździł nim kierowca flejtuch. Na początku poszły do wymiany tarcze i klocki z przodu - złe ustawienia kąta wyprzedzenia hamulców, spękane tarcze na przodzie. W dalszej części do wymiany krzyżaki na wale (500 tyś. km przebiegu), stuki z rejonu sprzęgła na wolnych obrotach (ktoś wie co to jest?), tuleje pod kabiną - to chyba każdy przerabia i wie, że to bolączka DAFa. Kiedyś opisywana "usterka" w dziale mechanika okazała się zerwaną śrubą na klemie.
Nie ma co ukrywać, gdyby poprzedni właściciel dbał o samochód to wielu niespodzianek można by uniknąć.

Autor:  Levuss [ 26 sie 2011, 10:19 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
Odczucia z jazdy DAFem w porównaniu do Actrosa mam jak najbardziej pozytywne. Wiadomo, wysoki tunel itp, ale komfort wybierania dziur o niebo lepszy.
A co do awaryjności - jak się dba tak się ma. Egzemplarz na który wsiadłem, nie wiem ile, ale stał wcześniej pod płotem. Jeździł nim kierowca flejtuch. Na początku poszły do wymiany tarcze i klocki z przodu - złe ustawienia kąta wyprzedzenia hamulców, spękane tarcze na przodzie. W dalszej części do wymiany krzyżaki na wale (500 tyś. km przebiegu), stuki z rejonu sprzęgła na wolnych obrotach (ktoś wie co to jest?), tuleje pod kabiną - to chyba każdy przerabia i wie, że to bolączka DAFa. Kiedyś opisywana "usterka" w dziale mechanika okazała się zerwaną śrubą na klemie.
Nie ma co ukrywać, gdyby poprzedni właściciel dbał o samochód to wielu niespodzianek można by uniknąć.
Zgadzam się. Po wielu doświadczeniach z autami osobowymi (to też mechanika jak ciężarówki) wiem, że największym problemem jest lub był poprzedni właściciel.

Autor:  PIRS-BT [ 26 sie 2011, 11:49 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

ja tam wychodzę z założenia, że DAF to jednorazówka, co 3-4lat wymieniać, szczególnie się załamałem jak na 4 miesięcznej 105 zobaczyłem rdze na ramie, kpina...

Autor:  kraz [ 26 sie 2011, 13:05 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
do tego statystycznie raz na rok moduł AdBlue do wymiany
Czy bez AdBlue da się jeździć? bo mnie w salonie sprzedawca powiedział że silnik straci 40% mocy przy braku AdBlue lub awarii modułu. Faktycznie tak jest? Z tym że to dotyczyło LF 55.

Autor:  krzysiekjx1 [ 26 sie 2011, 16:56 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
Cytuj:
do tego statystycznie raz na rok moduł AdBlue do wymiany
Czy bez AdBlue da się jeździć? bo mnie w salonie sprzedawca powiedział że silnik straci 40% mocy przy braku AdBlue lub awarii modułu. Faktycznie tak jest? Z tym że to dotyczyło LF 55.
utrata mocy przy awarii modułu dotyczy wszystkich modeli DAF :idea:
jest na to patent żeby tego nie robić i mieć 100% mocy ale to już we własnym zakresie dla pogwarancyjnych aut i na własne ryzyko

Autor:  Mca [ 27 sie 2011, 14:03 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
ja tam wychodzę z założenia, że DAF to jednorazówka, co 3-4lat wymieniać, szczególnie się załamałem jak na 4 miesięcznej 105 zobaczyłem rdze na ramie, kpina...
Scania ma lepszą ramę? Nie wiem jak w nowych samochodach tej marki, ale w 4'kach i pierwszych eRkach było normalnym, że była cała ruda albo już malowana. Kabiny Mana i Dafa już mają do siebie to, że trzeba je co jakiś czas malować i dokładnie myć w miejscach narażonych szczególnie na korozję.

Znam takich wielkich fanów marki Scania, którzy wcześniej nie widzieli innej firmy. Dzisiaj przechodzą na Dafa, bo niczym nie odstaje, a w bilansie wychodzi ekonomiczniejszy.

Autor:  Grzesiek_KBR [ 27 sie 2011, 20:46 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Cytuj:
Scania ma lepszą ramę? Nie wiem jak w nowych samochodach tej marki, ale w 4'kach i pierwszych eRkach było normalnym, że była cała ruda albo już malowana. Kabiny Mana i Dafa już mają do siebie to, że trzeba je co jakiś czas malować i dokładnie myć w miejscach narażonych szczególnie na korozję.

Znam takich wielkich fanów marki Scania, którzy wcześniej nie widzieli innej firmy. Dzisiaj przechodzą na Dafa, bo niczym nie odstaje, a w bilansie wychodzi ekonomiczniejszy.
A ja znam takich którzy po "zachłyśnięciu" się Dafem wrócili na Scanię albo Volvo :wink:
W Scanii rama szału nie robi to trzeba przyznać, ale blacha na kabinie to juz co innego w mojej "babce" r. 94/5 z przebiegiem prawie 2 mln. km była zdrowsza kabina niż w XF-ie z 2001r z nieco ponad bańką. Jeśli chodzi o Daf-y to moje zdanie może być bardzo stronnicze z powodu jednego egzemplarza który skutecznie wyleczył mnie z tej marki, najogólniej mówiąc na 2 miesiące jazdy tym autem miesiąc stało "na kanale" :lol: Czasem takie pierdoły się sypią że wstyd. Tyle mojego komentarza.

Autor:  Mca [ 28 sie 2011, 11:44 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Ja twierdzę, że w większości każdy chwali swoje. Wszystkie ciężarówki z wielkiej 7ki coś boli i żadna nie jest idealna, dużo jeszcze zależy od modelu na jaki trafimy. Daf można powiedzieć, że jest jeszcze w trakcie budowania sobie pozycji na rynku polskim i musi jeszcze dużo osób do siebie przekonać. Szkoda tylko, że takie rzeczy jak korozja na kabinie i apetyt na olej w 105tkach niszczy reputację. Dużo robią oszczędności w producji co się odbija na póżniejszej eksploatacji i póki producenci tego nie zmienią, tak już zostanie.

Autor:  użytkownik usunięty [ 28 sie 2011, 12:15 ]
Tytuł:  Re: DAF jest awaryjną ciężarówką?

Olej w mojej "dziewięć-piątce" też jest bolączką... Nie wspominając o tłukących tulejach zawieszenia kabiny, ale to w każdym modelu tak jest. Dziwi mnie to, że DAF, mając taki "poligon" doświadczalny, jak polskie drogi, nie wzmocni zawieszenia. Mankamentem ograniczającym w dużym stopniu pole widzenia jest słupek w szybie bocznej. Niby niewiele, ale jednak po przesiadce z "gwiazdora" nie mogłem się przez jakiś czas przyzwyczaić do tego.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/