Autor
Wiadomość
Tytuł: Re: Ferie 2011
Post Wysłano: 09 kwie 2011, 19:22
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lut 2009, 18:30
Posty: 1727
GG: 1
Lokalizacja: Częstochowa SC

Świetny opis i te fotki też niczego sobie.
Fajna traska ci się trafiła,czekam na dalszy ciąg.


Tytuł: Re: Ferie 2011
Post Wysłano: 09 kwie 2011, 19:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

No, no poszalałeś dzisiaj z opisem i fotkami :)

Jak zawsze fajnie się czyta.


Tytuł: Re: Ferie 2011
Post Wysłano: 11 kwie 2011, 17:10
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4166
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Witojcie! :)

No opis konkret i zdjęcia też. Chol**nie zazdroszczę Ci tej Scandinavii, marzę od dawna, żeby się w tamte rejony udać. :) Widzę również, że udało Ci się zahaczyć o Moje rodzinne strony czyli Wieruszów. z Opisu wynika, że ładowałeś się płytą wiórową na PFLEIDERER PROSPAN. W ogóle to cud, że udało Ci się na zakład wjechać bo słyszałem, że ostatnio do kabin zaglądają. Przy okazji mogłeś na szybko oglądać HELVETIE, czyli miejsce praktycznie stałych załadunków Mojego taty. Pauzowaliście na pewno na parkingu przy bramie wjazdowej aut co zrąbki przywożą do zakładu. :) Ogółem przyjemnie się to wszystko czytało i oglądało.

Pozdrawiam. 8)

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Tytuł: Re: Ferie 2011
Post Wysłano: 20 cze 2011, 15:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 727
Lokalizacja: Lublin

Środa, 2 lutego
Prawdę mówiąc tu już nie ma co opisywać, wracamy do szarej, rzeczywistej Polski. Wstaliśmy o 7:00, poranna toaleta, poszliśmy na stołówkę zjeść śniadanie, powrót do kajuty i po chwili poszliśmy na główny korytarz czekać aż zaczną wpuszczać na dolny pokład. Wyjrzałem przez okno i już było widać Gdynię. Z promu w Gdyni zjechaliśmy parę minut po godzinie 8:00. Od razu pognaliśmy na pierwsze miejsce rozładunku, czyli do Wysokiego Mazowieckiego. Wbrew pozorom kawałek drogi mieliśmy. Tu, w przeciwieństwie do Skandynawii nie da się jechać bezstresowo. Co chwilę hamowanie, przyspieszanie, wpychanie się przed maskę innych itp. Kto jeździ po Polsce, ten wie o co chodzi. Sam wyjazd z Trójmiasta nie należał do najszybszych przez remonty i przebudowy. Pierwszy, 45-minutowy postój mieliśmy w Przasnyszu. Poszedłem tam do sklepu po świeże pieczywko, zjedliśmy i ruszyliśmy dalej. Zatrzymaliśmy się dopiero w Wysokim Mazowieckim na rozładunku towaru z Gislaved. Początkowo był obawy, że nas nie rozładują, ale chwilę później już podstawialiśmy się pod rampę. Załadunek nie zajął długo, ponieważ było to tylko kilka paletek.
Po zrzutce od razu ruszyliśmy w kierunku Warszawy, a dokładnie Dziekanowa Leśnego. Trochę dziwnie to wyszło, bo jechaliśmy tam ze wspomnianą we wcześniejszej relacji paletą ważącą 60 kg. Trudno - karzą to trzeba jechać. W Zambrowie zatrzymał nas jeszcze Białorusin, który pytał czy możemy podholować go na teren PKSu. Niestety, z powodu braku dobrego zaczepu w naczepie musieliśmy odmówić. Kiedy wyjechaliśmy na DK8 usłyszeliśmy na CB, że jest do zabrania kierowca w okolice Wyszkowa. Zdecydowaliśmy go zabrać. Krótka gadka i już czekał na nas naprzeciwko jednego z Orlenów między Zambrowem, a Ostrowią Mazowiecką (nie pamiętam miejscowości). Całą drogę do Wyszkowa rozmawialiśmy, więc droga zleciała szybciej. Akurat musieliśmy ominąć Warszawę, więc podwieźliśmy go pod sam samochód - białego TGXa. Później polecieliśmy w stronę Dziekanowa na Serock-Nowy Dwór Mazowiecki. W międzyczasie stanęliśmy jeszcze do sklepu. Kiedy zajechaliśmy na miejsce trochę się zdziwiliśmy, że do takich firm wysyłają ciężarówki, szczególnie z "tak ciężkim ładunkiem". Ustawiliśmy się, posiedzieliśmy chwilę i poszliśmy spać.
Obrazek Obrazek

Czwartek, 3 lutego
Pobudka po 6:00, czekamy na ludzi z firmy, szybki rozładunek i lecimy dalej. Zaczęli się zjeżdżać koło 6:30. Tata poszedł z papierami i po chwili zawołał mnie z pomysłem, że lepiej będzie jak przeniesiemy tą paletę na koniec naczepy i stamtąd zabierze ją wózkiem, bo zanim oni to wszystko ogarną, odpalą wózek to będzie 8:00. Tak zrobiliśmy. Przenieśliśmy ją pod drzwi, przyjechał wózkiem, zdjął i pojechaliśmy na Mielec rozładować ostatnią część, z Osby. W sumie droga na Mielec nie była zła. Zrobiliśmy 45-minutówkę za Ostrowcem Świętokrzyskim i pojechaliśmy dalej. Zacząłem umawiać się z Przemkiem na spota. Najpierw mieli przyjechać do Mielca, ale ostatecznie coś wypadło i nie mogli tego zrobić. W Mielcu rozładowaliśmy stal i zaczęliśmy czekać na dalsze polecenia - jechać na bazę na pusto czy ładować coś. Był mały problem z ładunkiem, ale w końcu coś się udało załatwić. Zrobiło się małe zamieszanie, bo mieliśmy jechać do Tarnowa, później do Dębicy, ale w końcu okazało się, że jednak Tarnów :D Napisałem do chłopaków (Radka i Przemka) i stwierdzili, że mogą wpaść do Tarnowa. Zanim dojechaliśmy to czekali na nas jeszcze z 15 minut przed zakładem w Tarnowie. Przyjechali na Orlen leżący niedaleko naszego miejsca załadunku, bo tam jeszcze chcieliśmy pójść po coś do picia. Tata poszedł na stację, a ja z chłopakami pilnowaliśmy Renówki. Później pojechałem z nimi Golfem w stronę zakładu z tatą. Pogadaliśmy niecałą godzinkę i poszedłem na zakład do taty. Pooglądaliśmy telewizję, wypiliśmy herbatkę, pojedliśmy i poszliśmy spać. W nocy o 2:00-3:00 wyjazd.
Obrazek Obrazek
Zjazd z promu Stena Baltica w Gdyni: http://www.youtube.com/watch?v=zK7MrpNqTCY

Piątek, 4 lutego
Tata przyszedł mnie obudzić między 2:00, a 3:00 i powiedział, że już kończą rozładowywać i zaraz będziemy ruszać. Włączyłem radio, ogarnąłem się, a tata przyszedł z papierami. Wyjechaliśmy w kierunku Tomaszowa Lubelskiego. Oprócz niego mieliśmy jeszcze Zamość i Elizówkę k. Lublina. W nocy ładnie się zaleciało na miejsce. W Tomaszowie byliśmy około 7:00. Rozładowaliśmy się przed 9:00 i od razu na Zamość. Tam zrzutka na terenie PKSu i but na Elizówkę. Postanowiliśmy z tatą, że wysadzi mnie w Lublinie i pojedzie rozładować ostatnią część, a później na bazę. Wysiadłem przy domu i tak zakończyły się moje najlepsze ferie w życiu. Zdjęć i filmów dużo, ale wspomnień zostało jeszcze więcej. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się odwiedzić skandynawskie kraje.
Obrazek

Przy okazji dziękuję każdemu, który przeczytał moje wypociny lub chociaż przejrzał zdjęcia. Do zobaczenia na drogach zachodnich i południowych w wakacje!


Tytuł: Re: Ferie 2011
Post Wysłano: 23 cze 2011, 10:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2008, 13:01
Posty: 462
Samochód: Mercedes Actros 4141 8x6
Lokalizacja: Lublin

Witam.

Opis jest ciekawy i treściwy.Filmik też jest ciekawy.
Pozdrawiam i czekam na wakacyjne Twoje recenzje.

_________________
:]


Tytuł: Re: Ferie 2011
Post Wysłano: 23 cze 2011, 16:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 sty 2008, 20:45
Posty: 242
GG: 7448944
Lokalizacja: Lublin

witam witam moje ukochane strony widzę Szwecja :D czego nie płynęliście Kopruchem??? fajnie trzeszczy w grudniu jak płynąłem to 2 paczki fajek z paliłem i modliłem się oby dopłyną a po za tym cicho i spokojnie fajnie opisane masz u nie 5 :D


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: