Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 14 gru 2010, 15:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 kwie 2010, 12:06
Posty: 5
GG: 0
Lokalizacja: Lebork

Witam opisze dziwne zdarzenie jakie przydarzyło się mi i mojemu ojcu na autostradzie w Niemczech jechaliśmy osobówką, ale myślę że na tym forum jest więcej znawców tematu niż na innych forach.

Jakoś 2 lata temu jechaliśmy autostradą z polski do Holandii w okolicach Berlina nie pamiętam dokładnie czy to było przed czy za Berlinem zatrzymaliśmy się na parkingu taki zwykły z toaletami i nic więcej. Chcieliśmy zmienić wycieraczki jedna źle wycierała, a trochę już padało. Kiedy się zatrzymaliśmy i zaczęliśmy zmieniać podszedł do nas Polak w wieku około 50 lat i pyta się czy nie damy mu zadzwonić z telefonu po pomoc bo miał kolizje na autostradzie uderzył w barierki i że stoi tu już od drugiej czy czwartej w nocy, a była godzina gdzieś dziesiąta może nieco później.No więc ojciec pyta się gdzie on chce zadzwonić on odpowiedział że nie wie może na 112 żeby ktoś mu pomógł i nie potrafił konkretnie powiedzieć gdzie.

Na to ojciec mu mówi że ma pójść zadzwonić do tych telefonów przy autostradzie odpowiedział że nie zna niemieckiego itp. to ojciec odpowiedział że ma powiedzieć coś w stylu "auto kaput" i pewnie ktoś by przyjechał no, ale koleś nie był chętny i co dziwne na tym parkingu stał polski Tir(pamiętam że nikogo nie było w nim widać miał chyba zasłonięte szyby) więc się pytamy czemu do niego nie poszedł to odpowiedział że tam nikogo niema lub że go nie było jak przyjechał ten Tir coś w tym stylu. Jakoś dziwnie to wyglądało więc wsiedliśmy i odjechaliśmy faktycznie kawałek dalej stał fiat cinquecento miał tam jakieś uszkodzenia z przodu ale niezbyt efektowne co ciekawe na następnym parkingu stała niemiecka policja więc raczej chyba by się zatrzymali gdyby widzieli samochód stojący na autostradzie?

Bardzo podejrzane mi się wydawało to że koleś nie wiedział gdzie chce zadzwonić stojąc sześć godzin na autostradzie tym bardziej że jego samochód był na rejestracji ze Szczecina.
I to że nie poszedł po pomoc do kierowcy Tira przecież by mu na pewno pomógł wezwać jakąś pomoc. I ta policja niemiecka też dziwne że by się nie zatrzymali.

Mnie wciąż dręczy i wydaję się być podejrzana czy nie był to jakiś przekręt w stylu my dajemy mu telefon on ucieka my go gonimy a ktoś pakuje się nam do samochodu i odjeżdża.

Jeśli możecie to napiszecie co sądzicie o tej sytuacji?


Post Wysłano: 14 gru 2010, 16:03
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 gru 2007, 12:18
Posty: 525
GG: 2628774
Samochód: TGX / R480
Lokalizacja: Janów Lubelski

Cytuj:
Mnie wciąż dręczy i wydaję się być podejrzana czy nie był to jakiś przekręt w stylu my dajemy mu telefon on ucieka my go gonimy a ktoś pakuje się nam do samochodu i odjeżdża.
Też tak myślę że to jakiś przekręt. Przecież na parkingach są budki z telefonami a nr. alarmowe są darmowe więc dlaczego chciał od was telefon?


Post Wysłano: 14 gru 2010, 19:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 lut 2010, 11:58
Posty: 151
GG: 0

A on nie miał telefonu ?

Wiesz, w trasie zdarzają się różne sytuacje. Jeżeli miałby to być przekręt to sądze że ten koleś zadzwoniłby na numer typu 90.... itp. Ale szczerze w to wątpie.

Z moich doświadczeń. Bardzo często jeżdże na Włochy autem osobowym do rodziny. Standardowa droga to 4. Raz zatrzymuje się na Aral`u a tam zmierza w moim kierunku duży, łysy dres na dodatek z kluczem do koła :| W pierwszej chwili zwątpiłem. Ale jakoś nie popuściłem z wrażenia, poczekałem aż otworzy paszcze. I okazało się że chce porządny klucz do koła ponieważ w jego Sprinterze nie mogą odkręcić jednej śruby a złapali gume na osi pędnej.

Według mnie w Twojej sytuacji było tak :
koleś uderzył w barierke. Tel mu się rozładował albo zapewne nie mial roamingu lub był w Play`u i nie miał zasiegu :lol: Nie chciał dzwonić na lokalną pomoc ponieważ cena zlawetowania tego auta przekroczyła by jego wartość dwukrotnie. I dlatego szukał kogoś kto mu pomoże w postaci użyczenia telefonu lub holowania.

Jak jadę przez RFN co rusz słychać nawoływania na CB typu : "kto jedzie w kierunku Poznania i ma miejsce na pace ponieważ mam traktor na zawiezienia" ? I tego typu akcje. Mnie po rodakach i ich pomysłach nic nie zdziwi :mrgreen: A czasami są tacy upierdliwi że szok :!: W tej sytuacji odezwał się jakiś drajwer i mówi : "jadę do Stęszewa, mogę ci podrzucić, chcesz" ? A koleś od traktora : "coś ty ochujał ! To za daleko od Poznania". No poporstu żal słuchać takiego gamonia z traktora :oops:

_________________
Gumisie, Lubisie ... lubie wszystkie misie


Post Wysłano: 05 lut 2011, 19:50

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 sty 2011, 19:04
Posty: 6
GG: 0

no więc mówiąc ogólnie o parkingach w niemczech to jak sprawa wygląda pod względem bezpieczeństwa, chodzi mi np. o spanie itp.


Post Wysłano: 05 lut 2011, 20:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Z moich doświadczeń wynika że z reguły jest bezpiecznie.


Post Wysłano: 05 lut 2011, 20:15
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 paź 2008, 13:45
Posty: 944
Samochód: MERCEDES ACTROS MPIII 1844
Lokalizacja: Siedlce

Taa, w nocy na parkingach więcej tajniaków niż kierowców :U


Post Wysłano: 05 lut 2011, 20:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 sty 2010, 15:14
Posty: 9
GG: 0
Samochód: osobowy
Lokalizacja: Lubin

Cytuj:
no więc mówiąc ogólnie o parkingach w niemczech to jak sprawa wygląda pod względem bezpieczeństwa, chodzi mi np. o spanie itp.
Jeśli chodzi ci kolego o robienie pauzy na parkingach w nocy to nie pamiętam,żeby mój ojciec miał jakieś przypadki kradzieży ładunku itp. W Niemczech bardzo dużo parkingów (tych dużych) jest przy stacjach i restauracjach. Stoi dużo aut i jest spokojnie. Zresztą często się Polizei kręci. Zawsze można stawać na AutoHofy ale trzeba płacić,wtedy masz 100% pewność,że nic się nie stanie. Nie polecam stawać na tzw. dzikusach, małych parkingach na max kilka zestawów. Tam się mogą dziać różne rzeczy. Mam nadzieje,że moja odpowiedź wystarczy. Jak coś pominąłem to koledzy mnie poprawią. Pozdrawiam.

_________________
Volvo kocham tę markę!

TIRy na Tory? Pociągi na TIRy!


Post Wysłano: 05 lut 2011, 20:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Taa, w nocy na parkingach więcej tajniaków niż kierowców
Takich co lubią woskować marchewkę :lol:
Cytuj:
Tam się mogą dziać różne rzeczy.
Rozwiń???
bo nie wiem o co chodzi


Post Wysłano: 05 lut 2011, 20:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 mar 2005, 15:22
Posty: 7206
Samochód: MAN TGA 26.480 5 STAR BOOGIE
Lokalizacja: GDYNIA

Na dzikusach też jest spokój, nawet spokojnie bo niema takiego ruchu na tych parkingach

_________________
MAN TGA 26.480 XXL 5 STAR BOOGIE

Filmy z tras


Post Wysłano: 06 lut 2011, 1:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 kwie 2008, 21:18
Posty: 34
GG: 7557082
Samochód: DAF XF 95 SSC
Lokalizacja: Lubawa

Cytuj:
Cytuj:
Zawsze można stawać na AutoHofy ale trzeba płacić,wtedy masz 100% pewność,że nic się nie stanie.

Nie zawsze tydzień temu staliśmy na AutoHofie i w nocy ktoś nam plandekę rozciął na długości 1.5 metra.


Post Wysłano: 06 lut 2011, 2:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 sty 2011, 19:04
Posty: 6
GG: 0

wielkie dzieki:)


Post Wysłano: 06 lut 2011, 14:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 paź 2009, 18:23
Posty: 93
GG: 12544520
Samochód: Volvo FH

Cytuj:
Taa, w nocy na parkingach więcej tajniaków niż kierowców :U
Taa i wszyscy chcą Cię okraść,bo sobie upatrzyli twojego tira.


Post Wysłano: 06 lut 2011, 17:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 paź 2008, 13:45
Posty: 944
Samochód: MERCEDES ACTROS MPIII 1844
Lokalizacja: Siedlce

Ja pisałem poważnie z tymi tajniakami, zero ironii.

Fakt że przez Niemcy rzadko jeździłem, ale jak już to często spotykałem BMW kręcące się po parkingu lub inne Polizaie.


Post Wysłano: 06 lut 2011, 18:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

To pamiętaj abyś do tych "tajniaków" się za długo nie uśmiechał, bo zazwyczaj to ekipa ciepłych wujków :wink:


Post Wysłano: 06 lut 2011, 19:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
To pamiętaj abyś do tych "tajniaków" się za długo nie uśmiechał, bo zazwyczaj to ekipa ciepłych wujków :wink:
No i wbrew pozorom takie parkingi są najbezpieczniejsze do postojów. Nikt cię tam nie ruszy, bo nikt nie zajeżdża. :lol: Tylko może być problem z wyjściem i załatwieniem potrzeby. Ryzyk, fizyk. :mrgreen:


Post Wysłano: 06 lut 2011, 19:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3280
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Cytuj:
To pamiętaj abyś do tych "tajniaków" się za długo nie uśmiechał, bo zazwyczaj to ekipa ciepłych wujków :wink:
No i wbrew pozorom takie parkingi są najbezpieczniejsze do postojów. Nikt cię tam nie ruszy, bo nikt nie zajeżdża. :lol: Tylko może być problem z wyjściem i załatwieniem potrzeby. Ryzyk, fizyk. :mrgreen:
Oni nigdy nie są zbyt nachalni. Zaoferuje coś i jak nie spotka się z chamstwem z Twojej strony to odpuści...


Post Wysłano: 06 lut 2011, 21:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 lut 2010, 13:12
Posty: 284
GG: 527470
Samochód: Opel corsa B
Lokalizacja: Krzycko Wielkie

Ja oglądam materiały na YT po Niemiecku o policji i często pokazują własnie tajniaków lub zwykłych co w nocy przejeżdżają i chodzą między naczepami a raz Polaka pod naczepą spodkali i miał 2000Euro fałszywych.
Kierowca Polski tłumaczył się że nie wziął od niego nic bo spał. Oraz że sam tam wlazł ten złodziej sam. Polizei sprawdzili jego kabinę i kierowcę pościli a cwaniaczka na komendę.
A to prawda ze w Holandi dużo kreci się rożnych typków innej orientacji ??

_________________
Wielkopolska, Mam B,C,C/E,KW,KK,ADR.


Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 22:12 przez jeszkin, łącznie zmieniany 1 raz.
Po jakiemu to jest napisane? Gdzie Ty do szkoły chodziłeś ? Co to ma być ?


Post Wysłano: 06 lut 2011, 22:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lip 2009, 18:38
Posty: 391
GG: 5115038
Samochód: ładny
Lokalizacja: WLKP(PL)

Osobiście ani w Niemczech ani w Holandii nie miałem żadnej nieprzyjemnej sytuacji. Nawet raz zdarzyło mi się weekendować samemu na dzikusie pod Stuttgartem (B36) i jakoś przeżyłem :)

_________________
Nightcrawler


Post Wysłano: 07 lut 2011, 0:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Oni nigdy nie są zbyt nachalni. Zaoferuje coś i jak nie spotka się z chamstwem z Twojej strony to odpuści...
W tamtym roku podjechał do mnie jeden na rowerze, młody chłopaszek, męski [wycenzurowano] :] stałem w takim zapiździajewie, zapukał do kabiny, był nawet uprzejmy, no ale mu odmówiłem. :]
W niemczech te gady nie są nachalne, jak się na nich nie zwraca uwagi to ok, ostatnio na A44 pod Krefeldem ok 20.00 to z dziesięć aut tego dziadostwa było, na holenderskich rejestracjach też, mają swoje miejsca schadzek i najlepiej nie wchodzić im w drogę.


Post Wysłano: 07 lut 2011, 3:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 sty 2008, 20:45
Posty: 242
GG: 7448944
Lokalizacja: Lublin

Jakoś w lipcu spędzałem weekend na tanksztli w Niemczech na A5 pierwsza stacja za lotniskiem Frankfurt Main w kierunku Basel i wszystko by było ok gdyby nie chłopak latajacy miedzy samochadam z aparatem w ręku (byliśmy bez koszulek wiadomo ponad 35 stopni) wystarczyło założyć koszulki spisać nr rejestracyjne i po kłopocie...(kłopot sam się ulotnił)
Jeśli chodzi o Niemca to tam czuje się bezpiecznie, wole nie wspominać co mnie spotkało w Bułgarii.."i niech mówią co chcą zawsze ograniczam kontakty bo kto wie na kogo trafiłeś z kim pijesz piwo dziś przyjaciel jutro ...."


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: