wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Przewody rozruchowe
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=27946
Strona 3 z 4

Autor:  Jaccu [ 23 mar 2011, 21:20 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Widzę, że temat poważnie się rozwinął.
To ja mam pytanie, a o jakich naprawach akumulatora ktoś tu wspomniał, bo przeczytałem cały wątek i jakoś nie zauważyłem aby ktoś się chwalił jakimiś naprawami
Dlaczego to Cyrylu nie można wykonać prawidłowo kabli rozruchowych, tylko insynuujesz, że trzeba lecieć do sklepu?
Niech mi ktoś wyjaśni czym lub jaką szkodliwością może być odpalania np. Scanii z kabli, jeśli ich podłączenie będzie prawidłowe?
Tej zimy wielokrotnie musiałem się "podpierać" kablami, bo szef twierdził, że to nie wina akumulatorów, a po drugie są za drogie aby zmieniać co 5 lat! Byłem w sytuacjach gdzie pożyczanie akumulatorów nie wchodziło w rachubę, więc jak odpalić pojazd jak się jest pod firmą? Rzeczywiście teorię często trudno pogodzić z praktyką, niestety praktycy nie godzą się na teorię. Należę to tej drugiej strony użytkowników, co nie znaczy, że mam w nosie podstawowe teorie na temat akumulatorów i ich obsługi. I jeszcze nie widziałem stopionych kabli (no chyba, że ktoś "sznurówkami" próbował odpalać) trzeba być naprawdę nie w temacie aby doprowadzić do szkód w elektryce pojazdu.

Autor:  Harry_man [ 23 mar 2011, 21:56 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Nie wiem o jakich naprawach ktoś tam wspomniał, ale polecam użyć google i zorientować się jakie ma skutki ładowanie akumulatorów zbyt dużym prądem. Kable rozruchowe powinny być podłączone możliwie jak najkrócej, więc logicznie - takie podładowywanie przez kilkanaście minut akumulatorom nie służy. Że sytuacja może tego wymagać, to inna sprawa.
Cytuj:
I jeszcze nie widziałem stopionych kabli
Stopić całkiem izolacji jeszcze mi się nie udało, ale rozgrzać do takiego stopnia żeby się oparzyć - owszem. :wink:
A tak z trochę innej beczki - któregoś ranka tej zimy nie mogłem uruchomić auta i po kilku minutach prób pojawił się dym z bardzo intensywnym zapachem - prawdopodobnie izolacja na przewodzie od rozrusznika właśnie zaczęła się topić. :shock: Tak więc wcale wiele nie potrzeba.

Autor:  Cyryl [ 23 mar 2011, 22:28 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
...Dlaczego to Cyrylu nie można wykonać prawidłowo kabli rozruchowych, tylko insynuujesz, że trzeba lecieć do sklepu?...
oczywiście że można, ale będzie to droższe i gorsze rozwiązanie,
jak mogłeś wyczytać z mojego poprzedniego postu, jeden z kolegów wyliczył same zaciski 300A - 70,-zł do tego trzeba dodać koszt kabli i połaczenie, które musi być staranne. razem około 120,-zł. zauważ jeszcze, że kolega Sebotrucker połaczył zaciski 300A z przewodami 50mm2, które są przeznaczone do prądu 1500A, więc w tych kablach są elementy mocniejsze oraz dużo słabsze, a to nie jest dobre rozwiązanie. to jakbyś do motocykla założył koło od roweru. łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo, więc po co kupować motocykl, żeby jeździć na rowerowych kołach?
a w sklepie masz kable 1500A, 4,5m za 135,-zł.

więc jeżeli ktoś chce zrobić to proszę, ale przekonywanie że będą one tańsze lub lepsze jest nieprawdziwe.
dlatego napisałem, jeżeli ktoś chce takowe zrobić dlatego, że lubi podłubać to rozumiem.

ja to przerabiałem (jako wybitny teoretyk) z kablem do kampera, bo chciałem zrobić dłuższy (w handlu standard to 20m) i taniej. jak podliczyłem koszty to ponad 200zł i moja robota, a za 100zł kupiłem w sklepie, do tego przedłużacz za 20zł i po kłopocie.

tą zimę miałem kłopot z aumulatorem w swoim kamperze i służbowym aucie (Ford Galaxy) więc kable w przypadku osobówki takie zabaweczki za parę złotych mam za siedzeniem.
benzynowy Galaxy odpalał na tych "sznurówkach" bez kłopotu, ale już 2,5 turbodiesel z grzaniem świec żarówych niechętnie. póki akumulator jeszcze trochę ciał żyć wystarczyło poczekać 10min na podwyższonych obrotach, albo iść po kable od ciężarówki. natomiast jak bateria całkowicie zdechła, musiałem podciągnąć prostownik potraktować akumulator 15A przez 20min i po kłopocie. oczywiście jest to złe dla baterii, ale ona i tak już byłą spisana na straty.

podobnie w przypadku ciężarówki, gdy akumulatory jeszcze chcą żyć - grube kable, gdy naprawdę siądą (czyli napięcie spadnie poniżej 10V, a przy rozruchu jeszcze spadnie mocno) kable nie pomogą.

panowie nie przewidzieli jeszcze jednej rzeczy: w razie wypadku, pożaru itp. których przyczyną będą wspomniane kable dopuszczone do handlu możemy dochodzić odszkowania od producenta. w innym wypadku możemy mieć pretensje tylko do siebie.

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 mar 2011, 22:30 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Harry_man - nie zakumałeś o co koledze chodziło ???

Napisał, że podepnie 4 sowy , prawdopodobnie kable podłączy im szeregowo w d**ę , przez co one ze strachu dadzą "prund rozruchowy" bo to daje " kopa", nooooo chyba, ze inaczej to zrobi - każdą po kolei będzie kopał w zadek .
Cytuj:
serwisantMB napisał(a):
Ja odpalałem ciężarówkę od osobówki i dało rade.

Jak to podłączyłeś?
serwisantMB napisał(a):
Będzie to silnik ze skutera 4 sów

Sowy są gatunkiem dość rzadko spotykanym w Polsce, więc nie wiem skąd weźmiesz aż 4. Poza tym co będą tam robić?
podpinasz najpierw jeden akumulator potem drugi i ładujesz takie to trudne w rozumowaniu?

Silnik 4 sówowy ze skutera made in china z podłączonym zamiast napędu na koło alternatorem 90A z iveco. Dla tych co jeszcze nie zrozumieli ma to służyć do ładowania akumulatorów.


Kable rozruchowe 4000A 50mm 6m to koszt ok 350zł jak bym miał robić kable to bym wolał te kupić.

Autor:  Cyryl [ 23 mar 2011, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

tutaj też ja bym kupił chińszczyznę, agregat prądotwórczy 1,8kW prądu 12V da Ci to 70A za 300zł. masz woltomierz, bezpieczniki, po co kombinować?

taniej wyjdzie Cię jak te kable 4000A.

http://allegro.pl/agregat-pradotworczy- ... 97420.html

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 mar 2011, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Szczerze to nawet nie wiedziałem że takie agregaty są. Ale ja już ten silnik mam dałem za niego 100zł więc straty niema alternator miałem w graciarni więc niema tragedii.

Autor:  Cyryl [ 23 mar 2011, 22:54 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

kolega zrobił kampera z autobusu i wstawił taki agregat, trochę lepszy i mocniejszy.

tak samo z tymi kablami, jak już masz elementy i lubisz dłubać to możesz zrobić, ale jak masz się zabierać od początku to całkowicie bez sensu, chyba że dla przyjemności i własnej satysfakcji.

Autor:  Jaccu [ 23 mar 2011, 23:04 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

I o to mi chodzi, jeśli ktoś coś zrobi umiejętnie to dojdzie do sedna sprawy i osiągnie zamierzony cel. Jednak na kupowaniu kabli bym się zastanowił, raz kupiłem do swojej osobówki, kolegę chciałem wspomóc przy odpaleniu i nie dałem rady, dobrze że miał i on to na dwie pary dopiero wtedy udało się jego wóz uruchomić. Tak więc mam kable dla samego faktu ich posiadania, ale nic więcej. Następnym razem jak ogarnie mnie chęć posiadania owych kabli to sobie sam je zrobię, bez względu na koszty, ale będą miał pewność, że mnie nie zawiodą i szkód nie narobią!
Jeszcze na chwilę powrócę tylko do tego nieszczęsnego odpalania z kabla. Przy mrozach czy dodatniej temperaturze pośpiech podczas odpalania jest nie wskazany, wystarczy poczekać, podładować i wtedy startować, to kwestia 10-15 min ten czas utracony nikomu nie zaszkodzi.
Co do spalania się różnych rzeczy w samochodzie to wiadomo które elementy najbardziej podatne są na przysmażanie, przewody rozrusznika i włącznik masy, tu niestety czynnik tego powodu jest zupełnie inny.

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 mar 2011, 23:05 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

ja mam przewody zrobione z kabli od spawarki. Tylko mi te kable są naprawdę potrzebne bo ja w zimie przynajmniej jeden dziennie samochód odpalam. Ale kierowcom którzy może raz przez okres zimowy odpalą klamota niema sensu wydawać po 500zł na zrobienie kabli.

Autor:  Cyryl [ 23 mar 2011, 23:12 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
...raz kupiłem do swojej osobówki, kolegę chciałem wspomóc przy odpaleniu i nie dałem rady, dobrze że miał i on to na dwie pary dopiero wtedy udało się jego wóz uruchomić...
bo zamiast dokładnie się rozeznać i kupić za 35-40zł, pewnie kupiłeś za 18zł.

nie tylko zrobić kable trzeba umieć, ale kupić też.

ja musiałem z musu kupić (na pobliskiej stacji benzynowej) takie kable za 18zł i po dwóch użyciach krokodylki poodpadały. ale tanie mięso jedzą psy.

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 mar 2011, 23:18 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Takie za 18zł palą się niczym zło na stosie :D. Kiedyś stopiłem takie przy sprawdzaniu rozrusznika

Autor:  Jaccu [ 23 mar 2011, 23:22 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
bo zamiast dokładnie się rozeznać i kupić za 35-40zł, pewnie kupiłeś za 18zł.
nie tylko zrobić kable trzeba umieć, ale kupić też.
Dzięki za uwagę. Wiesz no nie tak do końca, bo producent na swoim opakowaniu nazwał swój produkt kablami rozruchowymi, mnie wtedy cena nie bardzo interesuje, bo skoro to są kable to tak ma być. Okazało się co powyższe, no cóż...nawet nie pamiętam ile one kosztowały, no i co teraz mam zrobić, założyć sprawę cywilną? Takich tanich kabelków widziałem po drodze sporo, bo zacząłem zwracać uwagę jak mi się pojawił problem z akumulatorami, ale odwracałem wzrok, bo jak one nie zdają egzaminu przy osobówce to o ciężarówce możemy zapomnieć. No to teraz mi się nasuwa pomysł zorganizowania akcji pod tytułem: "Nie kupuj bubli, bo wydajesz swoje ciężko zarobione pieniądze"

Autor:  Cyryl [ 23 mar 2011, 23:35 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

są kable i kable, więc przystępując do zakupu trzeba trochę uważnie się przyjrzeć.

ja nie miałem innego wyjścia, bo była niedziela, 8:00 na stacji benzynowej, a trzeba jechać (wezwanie taxi z kablami jest dwukrotnie droższe) i kupiłem co było świadomy marności tych kabli.
jednak odpalałem na nich później kampera i jakość dawały radę, gdyby zaciski nie poodpadały (musiałem przytwierdzić jest porządnie).
jednak gdy bateria w kamperze siadła dokumentnie, to jakby przestały przewodzić prąd wogóle, nie grzały się, ale tak jakbym akumulatory połączył izolatorem - zero efektu.

jeszcze leżą w aucie za siedzeniem (awaryjnie) i nie mogę mieć większych pretensji, czyli jakość odpowiednia do ceny.

Autor:  Kierownik [ 24 mar 2011, 19:30 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Wszystkie dywagacje teoretyczne biorą w łeb, kiedy teoretykowi na mrozie maszyna nie harata.


Co do całej teorii ja się z Tobą Cyrylu zgadzam, ale chciał bym zobaczyć jak po wygłoszeniu tych nauk będziesz twardy i -20 nie użyjesz kabli od osobówki do odpalenia trucka.
Wtedy cała teoria którą się tak ładnie błyszczy z ciepłego fotela w domku, bierze w łeb i każdy chwyta się każdego sposobu na odpalenie silnika

Autor:  Cyryl [ 25 mar 2011, 12:30 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

na drodze robi się tym co się ma.
wszystko zależy od sytuacji. jeżeli miałbym akumulatory rozładowane do zera, gdybym miał tylko kable od osobówki, wolałbym zmienić baterie na czas rozruchu.
jeżeli akumulatory byłyby tylko trochę padnięte, dopiero wtedy próbowałbym jakimikolwiek kablami.

zaraz będzie pytanie: skąd drugie baterie?
jeżeli odpalamy kablami to są drugie baterie.

Autor:  Cyryl [ 25 mar 2011, 12:44 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Wszystkie dywagacje teoretyczne biorą w łeb, kiedy teoretykowi na mrozie maszyna nie harata.


Co do całej teorii ja się z Tobą Cyrylu zgadzam, ale chciał bym zobaczyć jak po wygłoszeniu tych nauk będziesz twardy i -20 nie użyjesz kabli od osobówki do odpalenia trucka.
Wtedy cała teoria którą się tak ładnie błyszczy z ciepłego fotela w domku, bierze w łeb i każdy chwyta się każdego sposobu na odpalenie silnika
jeszcze jedno: nie wiem dlaczego traktujesz mnie jak gościa, który nigdy samodzielnie nie prowadził samochodu?
wykonywałem zawód kierowcy gdzieś 25 lat zawsze byłem zdany sam na siebie, jakoś sobie radziłem i miałem do czynienia: i z trudnościami z rozruchem, i z kabalmi, i z mrozem, i z wymianą baterii, i z wieloma innymi trudnościami które dla dziesiejszych kierowców są abstrakcją.

Autor:  badys [ 25 mar 2011, 21:19 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Pytanie tylko co da wymiana baterii aby uruchomić silnik, skoro i tak poźniej trzeba zgasić. Założyć znowu puste baterie i z kabli wystartować. Druga kwestia kto na drodze da wymontowac baterie ze swojego auta, pozwoli sobie na zaliczenie błędu w tachografie - brak zasilania i zaryzykuje zmianę trybu z odpoczynku na pracę. Ja bym w żadnym wypadku na to się nie zgodził. Po to są kable aby z nich korzystać. Kolejną kwestią w nowych autach jest dostęp do akumulatorów np. w Actrosie bez wyjechania spod naczepy demontaż baterii jest praktycznie niemożliwy. Tak to niestety wyglada w praktyce.

Autor:  Cyryl [ 25 mar 2011, 21:29 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Pytanie tylko co da wymiana baterii aby uruchomić silnik, skoro i tak poźniej trzeba zgasić. Założyć znowu puste baterie i z kabli wystartować...
1. nie trzeba wyłączać silnika, a przewody rozruchowe od osobówki posłużą aby odprowadzić prąd do wyciągniętych akumulatorów.
2. sprawę można opisać z tyłu tarczki lub na wydruku w czasie rzeczywistym - nikt Ci krzywdy za to nie zrobi.
3. nie każdy jeździ/jeździł Actrosem, poza tym jak masz słabe baterie stawaj tak żeby zespół pojazdów był "złamany", żeby mieć łatwiejszy dostęp do tyłu ciągnika.

Autor:  badys [ 25 mar 2011, 21:56 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Teoria teoretyka :lol:

Autor:  Jaccu [ 25 mar 2011, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Oj Cyryl, coś mi twoja praktyka jako kierowca trąca myszką!
W całej linii z Badysem się zgadzam, są różne tematy, różne sytuacje, ale jeśli chodzi o podmianę aku to raczej źle trafiłeś, niech ci się trafi pod firmą, pauzie 45 min. lub w momencie jakimkolwiek gdzie aku zawiodą i coś trzeba działać, żeby jechać, a żeby jechać trza uruchomić silnik...

Strona 3 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/