Cytuj:
Witam. Dowiedziałem się od kolegi,iż od przyszłego roku,według dyrektyw Uni Europejskiej ma zmienić się minimalne wynagrodzenie dla kierowców międzynarodowych. Był by to duży postęp,ponieważ podstawa płacy nie będzie mniejsza podobno niż 3tys,plus do tego diety,oczywiście. Ja mam na umowie tylko 1800zł,więc świata tym nie podbije. A o możliwości kredytowej już nie mówię.
Może to nieprawda, ale coraz więcej słyszymy o zewnętrzych ingerencjach rożnych instytucji w wolny rynek. W sumie to bym się zgodził na takie założenie, że bo kierowca mieszkający w kabinie powinien dużo zarabiać. No chyba że mieszka w Cieszynie i robi 2 kółka dziennie do Karviny - czyli robi międzynarodówkę ale śpi w domu a nie 3 tygodnie w kabinie (czasem taka praca bardziej męczy, zależy od kierowcy).
Niestety za dużo już jest ingerencji w wolny rynek, który przestał być wolnym już dawno. W takim tempie z coraz to nowymi informacjami na temat zmian w transpocie nigdy nie osiągniemy stabilizacji ani w żadnej innej branży, które są wzajemnie od siebie zależne. Kiedyś woziło się dużo więcej stałych relacji po kilka lat. A teraz? Firmy czekają tylko żeby towar sprzedać w najlepszej cenie Euro i po tygodniu przestoju nagle 100 samochodów chcą ładować a potem znowu nic. Rynek jest strasznie nieupożadkowany. Ale przecież świat zmierza w kierunku chaosu i to widać.