to jest w wiekszości tak:
odbieramy auto...zasyfione w ciul, mamy nim jeździć dłuższy okres więc sprzątamy po swojemu, myjemy,czyścimy...za miesiąc lub dwa zdajemy te same auto, a że przez ten okres co jeździliśmy nie sprzątaliśmy ani razu w aucie odkąd posprzataliśmy pierwszy raz to po wypakowanu rzeczy z auta pozostawiamy syf taki jaki był wmawiając sobie : "Syf zastałem, syf zostawie" bo po co mamy komuś sprzątać auto jeżeli my już nim nie jeździmy...
Niestety ale tak jest prawie zawsze, oczywiście są ludzie co dbają o czystość aż za bardzo, ja do takich nie należę ale też nie należę do takich co nasyfią i auto odstawią na bazę....jak tato robił w Rico to jak zdawał DAFA, pamietam,zjechał przeddzień do domu i poprosił żebym "z grubsza" uprzątnął w aucie, co uczyniłem,nie zebym sie wysilał i czyścił zapalczywie ale posprzątałem tak że nie było tego widać,i to by wystarczyło żeby każdy tak robił to by było o wiele inaczej a nie ja wchodzę pierwszy raz do DAFA a tu się piach wysypuje po schodach, na łóźku jakaś sierść a w schowkach puste reklamówki i pudełka po jajkach.
