Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 16 maja 2010, 21:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Cytuj:
Sytuacja spowodowała, że ZDECYDOWANIE zmienię pracodawcę bo nie można tak ludzi traktować!!!
Jan, miodu nie ma nigdzie.

Wprawdzie chłodnią wiele nie jeździłem ale wpominam tą robotę z łezką w oku.
Pamiętaj że w chłodni nie ma praktycznie kwestii zabezpieczenia ładunku...
To, że miodu nigdzie nie ma to ja wiem nie od wczoraj.
Żadna naczepa nie jest idealna - chłodni prawie nie zabezpieczasz ale za to burczy Ci za plecami, może się zepsuć/zamarznąć/aku wyładować czy paliwo Ci z niej ukradną, poza tym bardzo często ładujesz i rozładowujesz samodzielnie a do tego robisz to np. w środku nocy bo takie bywają godziny awizacji gdyż w w dzień ładują na auta dystrybucyjne.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 17 maja 2010, 20:56

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1275
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Bez przesady. Trochę dramatyzujesz zarówno co do pracy na chłodni jak i Twojego pracodawcy. Masz mało doświadczenia, krótko pracujesz w firmie, większość szefów postąpiłoby tak samo. Młody, nowy kierowca zawsze dostaje po dupie.


Post Wysłano: 17 maja 2010, 22:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 sty 2007, 20:02
Posty: 494
GG: 2172953
Samochód: najlepszy samochód świata. Służbowy
Lokalizacja: Oslo / Gdańsk

Cytuj:
Bez przesady. Trochę dramatyzujesz zarówno co do pracy na chłodni jak i Twojego pracodawcy. Masz mało doświadczenia, krótko pracujesz w firmie, większość szefów postąpiłoby tak samo. Młody, nowy kierowca zawsze dostaje po dupie.

Jaja sobie robisz? To że nowy, to znaczy że nie należy szanować człowieka, i jego czasu? Ciekawe czy byś tak samo pisał, jak by to Ciebie tak potraktowali...

_________________
Pozdrawiam - Łukasz
Był DAF XF 105.510 SSC 6x2 <- Kto śmiał to usunąć? :(
Mam uczulenie na dzieci Neo, i pseudokierowców z prawego fotela!


Post Wysłano: 17 maja 2010, 22:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Bez przesady. Trochę dramatyzujesz zarówno co do pracy na chłodni jak i Twojego pracodawcy. Masz mało doświadczenia, krótko pracujesz w firmie, większość szefów postąpiłoby tak samo. Młody, nowy kierowca zawsze dostaje po dupie.
Chyba czytasz to co chcesz a nie co jest napisane - ja na chłodnie wcale nie narzekam tylko uświadamiam tym co uważają je za miód, że nie do końca nim jest bo mamy coś za coś. Doświadczenia mam mało to fakt ale w firmie pracuję prawie 3 lata (zanim siadłem za kierownicę pracowałem w biurze), decyzja była spedytora nie szefa poza tym nie opisałem dokładnie całej sytuacji i uwierz, że mimo wszystko cała ta sytuacja z wysiadką i powrotem do domu nie była czymś normalnym i możliwym do bezkrytycznego zaakceptowania nie mówiąc o zadowoleniu z tego faktu.
Cytuj:
Ciekawe czy byś tak samo pisał, jak by to Ciebie tak potraktowali...
Jako synowi właściciela firmy transportowej raczej mu to nie grozi, ale fakt, że nawyki już "szefoskie" wyrabia.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 18 maja 2010, 11:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1275
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Nie wyrabiam sobie takich nawyków, bo w firmie mojego ojca nie ma czegoś takiego. Zachowujecie się jakbyście nie znali większości firm. W 90% firm takie zachowanie to norma, kierowca jest tylko nr bocznym i robolem, który ma zarabiać. Nikt nie rozczula się nad nikim, ma być i już. To jest biznes i tu nie ma sentymentów. A te teksty o "szefoskich" nawykach to sobie daruj. Tobie mogę zarzucić z kolei to, że masz szoferakowe nawyki narzekania.
jeszkin Uwierz mi, że byłem gorzej traktowany. Polecam się przejechać na Rosję, postać na tamoż(rz)ni, na rozładunku i wtedy komentować to jak byłem traktowany a jak nie.


Post Wysłano: 18 maja 2010, 12:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Nie wyrabiam sobie takich nawyków, bo w firmie mojego ojca nie ma czegoś takiego. Zachowujecie się jakbyście nie znali większości firm. W 90% firm takie zachowanie to norma, kierowca jest tylko nr bocznym i robolem, który ma zarabiać. Nikt nie rozczula się nad nikim, ma być i już. To jest biznes i tu nie ma sentymentów. A te teksty o "szefoskich" nawykach to sobie daruj. Tobie mogę zarzucić z kolei to, że masz szoferakowe nawyki narzekania.
jeszkin Uwierz mi, że byłem gorzej traktowany. Polecam się przejechać na Rosję, postać na tamoż(rz)ni, na rozładunku i wtedy komentować to jak byłem traktowany a jak nie.
Daruj to Ty sobie takie teksty bo się ośmieszasz jedynie. To, że takie traktowanie to w obecnych czasach "normalka" wcale nie znaczy, że tak być powinno i należy to bezkrytycznie akceptować - trzeba krytykować bo to nienormalne i nie powinno się zdarzać. Skoro Tobie to nie przeszkadza to wybacz ale nie mamy o czym gadać a, że temat dotyczy Moich tras a nie Twoich więc mam prawo narzekać na to, że ktoś mnie nie traktuje tak jak powinien.

To, że pojechałeś gdzieś z kimś absolutnie o NICZYM nie świadczy. Siedziałeś z boku i nikogo nie przekonasz, że to jakieś doświadczenie. Ja osobiście jazdę w podwójnej obsadzie uważam za żadne doświadczenie ale Ty nawet takiej jazdy nie doświadczyłeś.

Usilnie starasz się wykazać czymś co zaobserwowałeś ale nie doświadczyłeś. Wybacz ale między rzeczami doświadczonymi a zaobserwowanymi taka różnica jak między chirurgiem a pielęgniarką z bloku operacyjnego - niby wszystko widzi co lekarz robi ale powtórzyć tego raczej by nie potrafiła albo jak pacjent po lekarza operacji umrze to odpowiedzialność na niej żadna.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 18 maja 2010, 14:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1275
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Ja nie muszę nikomu nic nie udowadniać, a Ty akurat najmniej jesteś zorientowany tym, gdzie jezdziłem i jak.
Nigdzie nie napisałem, że to jest dobra sytuacja, ale normalna. Jak Ci nie pasuję, to na Twoje miejsce jest 10 innych. Takie jest prawo rynku, a Ty się strasznie dziwisz i oczekujesz, że wszyscy będą włazić Ci w dupę. Oczywiście to jest nie uczciwe, ale kto jest teraz uczciwy :?:
Skoro porównujesz mnie do pielęgniarki, która widziała, a nie powtórzy, to do kogo ja mam Cię porównać skoro widziałeś, robiłeś a popełniłeś taki błąd :?: (ostatnia trasa)


Post Wysłano: 18 maja 2010, 15:32
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Ja nie muszę nikomu nic nie udowadniać, a Ty akurat najmniej jesteś zorientowany tym, gdzie jezdziłem i jak.
Nigdzie nie napisałem, że to jest dobra sytuacja, ale normalna. Jak Ci nie pasuję, to na Twoje miejsce jest 10 innych. Takie jest prawo rynku, a Ty się strasznie dziwisz i oczekujesz, że wszyscy będą włazić Ci w dupę. Oczywiście to jest nie uczciwe, ale kto jest teraz uczciwy :?:
Skoro porównujesz mnie do pielęgniarki, która widziała, a nie powtórzy, to do kogo ja mam Cię porównać skoro widziałeś, robiłeś a popełniłeś taki błąd :?: (ostatnia trasa)
Widzę, że zdecydowanie czytasz to co chcesz wyczytać a nie to co jest napisane w dodatku próbujesz mi uświadamiać na siłę rzeczy których doświadczam za każdym razem gdy łapię za telefon po znalezieniu jakiegoś ogłoszenia o pracę.
Niby niczego nie musisz udowadniać ale jakoś kłóci się to co piszesz z tym, że masz 18lat i dopiero co zrobiłeś kat.B prawa jazdy - nikt przez to nie odbiera Ci prawa głosu bo przez to, że Twój ojciec ma firmę jakąś tam wiedzę masz ale chcesz wciskać kit, że stoi ona na równi z doświadczeniem - nie stoi i żadnego z nas nie przekonasz. Moja wpadka jest tylko potwierdzeniem moich słów - na podwójnej było cacy, pojechałem sam i zaliczyłem rów - zdobyłem w tej kwestii doświadczenie i teraz parkuję zdecydowanie ostrożniej. Jestem taką właśnie pielęgniarką która chciała sama ale się nie udało - tyle, że na nikim innym jak tylko na mnie odpowiedzialność ciążyła za ewentualne szkody.
Jak siedzisz z boku nie zwracasz uwagi na wiele rzeczy a świat wygląda zdecydowanie inaczej z fotela kierowcy o czym również to forum ma świadczyć.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 18 maja 2010, 15:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1275
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Ja Ciebie doskonale rozumiem, wiem jak to jest. Nie wciskam nikomu kitu o moim doświadczeniu, bo takiego nie ma.(w innym przypadku nie chwaliłbym się moim wiekiem). Dziele się tylko spostrzeżeniami mojego ojca oraz moimi z mojej obecnej pracy. Z racji tego, że czasami sam podróżuje autem ciężarowym( na potrzeby własne) w warunkach wiele odbiegających od autostradowych znam co nie co specyfikę poruszania się tak dużym autem.
Za to o wiele lepiej znam specyfikę funkcjonowania firm transportowych, zarówno ze strony kierowcy, jak i zwykłego pracownika oraz właściciela i wiem jak traktuję się kierowców w wielu firmach i dlaczego. Stąd uważam, że taka sytuacja jaka spotkała Ciebie jest często praktykowana a wręcz oczywista.
Szczerze mówiąc nie wiem na jaki temat zeszliśmy tą polemiką, więc może to zakończmy.


Post Wysłano: 18 maja 2010, 16:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 mar 2009, 23:23
Posty: 124
Lokalizacja: poland

Cytuj:
Ja nie muszę nikomu nic nie udowadniać, a Ty akurat najmniej jesteś zorientowany tym, gdzie jezdziłem i jak.
Nigdzie nie napisałem, że to jest dobra sytuacja, ale normalna. Jak Ci nie pasuję, to na Twoje miejsce jest 10 innych. Takie jest prawo rynku, a Ty się strasznie dziwisz i oczekujesz, że wszyscy będą włazić Ci w dupę. Oczywiście to jest nie uczciwe, ale kto jest teraz uczciwy :?:
Skoro porównujesz mnie do pielęgniarki, która widziała, a nie powtórzy, to do kogo ja mam Cię porównać skoro widziałeś, robiłeś a popełniłeś taki błąd :?: (ostatnia trasa)

Na wstępie powiem tak , nie popełnia błędów ten kto nic nie robi!!! Błedy są wliczone i każdemu sie zdażają. Mnie też na początku kariery złapało pobocze ale na szczeście nie wciągnęło.Ale przez kolejne dni to bałem sie prawej strony;/ Doświadczenie nabiera sie z praktyką!!
A to że na moje miejsce jest 10 to sformułowanie wkurza mnie od ponad roku. Tak zazwyczaj mówi szefostwo do Ciebie jak cos Ci sie nie podoba w firmie. A tych 10 driverów to chlopaki co CE zrobili woczoraj\ i o jezdzie nie maja pojecia. BYł u nas taki co niby coś jezdził, pojechał na holandie to nie wiedział jak pasy odpiąć to wział nóź i je przeciąl;/ a jak zobaczył naczepe "papierową" z rozładowanie typu "jeloda" to na stopa wrócił do domu;(
Oczywiście nie jest to regułą że wszyscy tacy są !!!
Również moje zdanie jest podobne że koledzy którzy mają kat B i sami nie doświadczyli jazdy dużym zestawem powinnie troszke z umiarem wypowiadać sie na forum:)
Pozdrawiam;)


P.s Jan Sawa bardzo ciekawe masz opisy tras, lubie je czytać a z racji że obecnie juz nie jeżdże tylko pracuje na miejscu codziennie jestem na " wagaciężka"

_________________
.A


Post Wysłano: 26 maja 2010, 23:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

No i stało się (nie powinno się zaczynać zdania od "no"). Znalazłem nową firmę, pojechałem w próbną trasę i po niej odszedłem z poprzedniej. Przeniosłem się bliżej moich rodzinnych stron bo do Szczecina, za to daleko od obecnego miejsca zamieszkiwania. Zmienił się też system pracy na zupełnie inny ale przez to dojazdy do firmy nie powinny być jakoś mocno uciążliwe.
Pojechałem w próbną trasę do Włoch, firanką podczepioną do DAF'a 105 SC 410. Trasa dość szybka bo oczywiście w podwójnej - od środy do soboty.
Najpierw w środę wizyta w biurze w celu załatwienia wszelkich spraw formalnych związanych z wyjazdem oraz przedstawienie mi profilu działalności firmy, systemu pracy i płacy - sami młodzi ludzie w firmie i pierwsze wrażenie dość pozytywne. Wyjazd z bazy firmowym busem około północy ze środy na czwartek na Ring Berlina, gdzie chwilę poczekaliśmy na kierowcę zjeżdżającego ze Szwecji z którym miałem jechać do Włoch. Szybkie wpakowanie się do auta i jazda. Marcin, mój rocznik okazał się bardzo w porządku człowiekiem więc cała trasa upłynęła przez ciekawe rozmowy bardzo szybko i bez jakichkolwiek problemów. Trasa jak trasa - podwójna więc dużo jazdy.
Niemcy spokojnie bo w nocy. Ładunek 9 ton więc Brennero bez najmniejszych problemów, w okolicy Bolzano korek więc zdecydowaliśmy się na pauzę a po niej ruszyliśmy w nocy by na rano dotrzeć do celu (czyli w okolice Bari). Chwila zamotania z poszukiwaniem miejsca zrzutki przez włoski bałagan z oznaczeniami i niemożność dogadania się po angielsku.
Po rozładunku, jazda na załadunek w okolice Ancony - fotele do autobusów Scanii. Droga bez przygód, nocka na Vipiteno, rano odprawa bo towar na Norwegię, w Niemczech ogromny korek na A9 (pomiędzy 180 a 191km) przed Lipskiem, który ominęliśmy landówkami. Na miejsce mojej wysiadki dotarliśmy około 20, Marcin dostał kolejnego świeżaka z którym pojechał na Norwegię, a ja do domu. Bus na bazę czekał z kierowcą który dość mocno się spieszył bo miał być w domu już dwa dni wcześniej. Około 23 wystartowałem z bazy do Lęborka moim kombiakiem - cała trasa na mega skupieniu bo przed autem mleko (mgła miejscami z widocznością na 5m).

Plan był taki, że jako nowy miałem pojechać w kilka tras z firanką jako skoczek na podwójne ale jak byliśmy we Włoszech zadzwonił szef i przez to, że jeździłem wcześniej z chłodnią, zaproponował ją właśnie na stałych trasach Skandynawia-Włochy w systemie 3/1 - póki co jeszcze kilka kółek zrobię firanką (sam lub ze skoczkami) bo nowe zestawy mają być dobierane i któryś z kierowców obecnie jeżdżących na chłodniach dostanie nowe auto a ja siądę wtedy na to które on zwolni, na stałe.
Co będzie dalej, zobaczymy.
CDN...

PS: Zdjęć brak bo nie bardzo było co fotografować. Lepiej było podziwiać.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 26 maja 2010, 23:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2595
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Zdradzisz co to za nowy pracodawca? :)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 26 maja 2010, 23:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Zdradzisz co to za nowy pracodawca? :)
Chyba już zauważyłeś, że nie do końca mi na tym zależy, mimo że wstydzić się absolutnie nie ma czego. Na forum już pewien ślad zostawiłem a jak będę wklejał fotki z tras jak już dostanę auto na stałe to nie sposób będzie nie zauważyć cóż to za firma :)

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 27 maja 2010, 0:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 kwie 2006, 15:36
Posty: 3138
GG: 997
Samochód: 1948
Lokalizacja: CG

Gramar czy Andaro ? ;)

_________________
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.


Post Wysłano: 27 maja 2010, 2:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Gramar czy Andaro ? ;)

Gramar nie ma chłodni. :idea:


Powodzenia Janek w nowej firmie. :)


Post Wysłano: 27 maja 2010, 15:50

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 paź 2008, 21:08
Posty: 50
GG: 0
Samochód: Daf 95XF 380 SC

Widać jak modzi uwanie przeglądają forum.

Tym autem był w Itali, tak wnioskuje :)
Obrazek


Post Wysłano: 03 cze 2010, 22:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 812
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

A jednak nastąpiła zmiana pracodawacy, opisy nadal świetne, życzę powodzenia w nowej firmie, no i oczywiście zadowolenia z pracodawcy i wypłat, czekam na dalsze opisy tras (ciekawych tras), pozdro :wink:

_________________
VOLVO FAN!!!


Post Wysłano: 06 cze 2010, 23:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Piątek.
Wyjazd rano z Lęborka, po drodze krótka wizyta w rodzinnym domu i 13:30 na bazie. Okazało się, że auto z załadowaną (papierem) naczepą jest na bazie i nie trzeba będzie jechać na Ring Berlina po nie. Auto firmowe na serwisie więc dostałem tzw. "demówkę" serwisową - DAF 105 460 SSC - w automacie co na plus ale bez lodówki co się okazało najbardziej dotkliwym brakiem w tej trasie bo od Włoch przez Niemcy po Norwegię temperatury w ciągu dnia nie były niższe niż 18st a często wyższe, przez co część mojego jedzenia się popsuła.

Na początek oczywiście konieczne było ogarnięcie auta bo jako, że "demówka" to w nikt nie traktuje tego auta jak swoje więc panował w nim lekki "syf". To, że auto pochodziło z serwisu uśpiło moją czujność i nie sprawdziłem go dokładnie bo już w trasie okazało się, że ma uszkodzone światło mijania, nie ma płynu w spryskiwaczu a komputer wyświetlał niski poziom oleju i przez to ciśnienia w silniku.

Okazało się, że w trasę jedziemy we dwóch - sam będąc niedawno skoczkiem dostałem takowego na tę trasę. Jako, że ja już byłem po trasie Lębork-Szczecin to Arek pojechał pierwszy. Przez Niemcy udało się przejechać bez najmniejszych problemów za to w Austrii okazało się, że problem jest z GOboxem bo nie "pikał" wcale - na jednej ze stacji wymieniliśmy go na nowy i zostaliśmy na niej do rana żeby nie generować podwójnych kosztów przejazdu nocą przez Austrię.
Włochy jechaliśmy dość spokojnie gdyż ładunek dopiero na poniedziałek - sporo górek po drodze przez co docenialiśmy automatyczną skrzynię i skuteczny retarder.
Do miejsca przeznaczenia zajechaliśmy około 22 w sobotę - malutka miejscowość oddalona około 150 kilometrów na południowy-wschód od Rzymu. Wjeżdżając do niej okazało się, że obchodzą jakieś święto i na głównym placu była impreza, zaparkowaliśmy pod firmą i poszliśmy się rozejrzeć - ani towarzystwo, ani muzyka nie specjalnie przypadły nam do gustu więc udaliśmy się na zasłużony wypoczynek.

Niedziela upłynęła na dalszym ogarnianiu auta, opalaniu (27st w cieniu), pichceniu i lenistwie. W poniedziałek rano rozładunek i kierunek Gricignano Di Aversa na załadunek pralek. Spore problemy z trafieniem do firmy przez co zmarnowany czas - po raz kolejny irytowała u Włochów nieznajomość angielskiego i ogólna nieprzydatność ich jako źródła jakiejkolwiek informacji. Finalnie okazało się, że nasz cel zapisany był w 'ulubionych' posiadanej przez nas nawigacji - ciężko byłoby bez tego trafić. Załadunek dość powolny czyli włoska normalka i dość dziwne mocowanie ładunku bo po pasie co trzy rzędy pralek mocowane do kłonic naczepy - sami tak chcieli więc tak mocowaliśmy. Zabronili też zostawić cokolwiek na naczepie oprócz pralek przez co musieliśmy upychać narożniki do papieru, antypoślizgi i skrzynkę na nie - durne to było moim zdaniem bo ładunek był do Norwegii a mentalność jej mieszkańców jest na tyle liberalna, że wiele rzeczy można wyjaśnić i nie stwarza się sztucznych problemów więc nie było by nim to, że na naczepie byłyby wspomniane rzeczy. Miałem rację bo rozładowujący w Norwegii było naprawdę fajnym kolesiem.
Jako, że w tej firmie byłem po raz pierwszy nie wiedziałem jak jest z "papierami" po załadunku - pojechaliśmy więc na wagę a potem na bramę bo tam było dość profesjonalnie wyglądające biuro - koleś zważył, zabrał papiery z załadunku i kazał jechać - cmr brak, dokumentów celnych brak a on mówi "finitto" i "alle" - oczywiście po angielsku ani słowa i co raz większa agresja w moją stronę - jako, że Włosi to jedyny naród do którego czuję jakieś uprzedzenia, nauczyłem się kiedyś pewnego konkretnego wyzwiska w ich języku - ulżyłem sobie co wprawiło tego idiotę w ciekawy "nastrój" i zaskoczenie. Zawinęliśmy rogala w celu poszukiwania prawdziwego biura - znaleźliśmy i uzyskałem tam wszystko co było mi potrzebne by móc ruszać dalej. Kierunek Brennero - dojechaliśmy w nocy i stanęliśmy na Vipiteno na pauzę - rano prysznic i dalej na Rostock. Tam po kilku godzinach snu z promu zjechały trzy auta z firmy i do jednego z nich "oddałem" swojego skoczka - dalsza trasa już samemu.
Mój prom o 8 rano do Trelleborga.
Szwecja spokojnie a pauza 45 minut wyszła mi w towarzystwie kolegi Jeszkina na bazie u jego nowego chlebodawcy. Dostał taki zestaw, że mam nadzieję szybko się nim pochwali na forum. Zdjęcia auta już zaprezentował ale całość jeszcze musi być. Miło było się w końcu poznać.

W Svinesundzie na granicy S-N wszystko szybko i sprawnie i przed północą kolejny prom z Moss do Horten (króciutki rejs bo jakieś 30 minut) - był zarezerwowany ale "dziumdzia" obsługująca kasy nie mogła znaleźć owej rezerwacji (siedziała o godzinie 23 w przeciwsłonecznych okularach). Do Larviku dotarłem bez problemu. Rano rozładunek przez wspomnianego wyluzowanego magazyniera i dalsze instrukcje o obraniu kierunku na Karlstad w Szwecji. Niestety załadunki jedynie do godziny 17 a dotarłem tam o 17:20 - gdybym się w pewnym miejscu wcześniej lekko nie zamotał pewnie bym zdążył. Pauza więc do rana.
O poranku załadunek papieru - jeździłem dotąd chłodnią więc mocowanie rol papieru po raz pierwszy nie było niestety igraszką - sporo czasu mi to zajęło ale chyba dałem radę. Kierunek Trelleborg na prom do Sassnitz by dalej landówkami zjechać na bazę - miałem jechać z tym ładunkiem znów do Włoch ale idę za tydzień na wesele i nie zdążyłbym na nie wrócić więc zjazd na bazę - auto dla jednego, naczepa dla drugiego kierowcy a ja do domu. Po weselu mam już podobno dostać swoje auto z chłodnią.


Środek pochłaniania kilometrów.
Obrazek

Coś się stało...
Obrazek

Przybijamy do brzegu w Horten
Obrazek

Mój ulubiony model Mercedesa spotkany w Norwegii
Obrazek

Więcej zdjęć - http://filippo.picturepush.com/album/10 ... arvik.html

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Ostatnio zmieniony 07 cze 2010, 0:52 przez filippo, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 07 cze 2010, 0:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 kwie 2010, 21:20
Posty: 72
GG: 5839699
Lokalizacja: Przemków/głogów DK 12

siema. Opis jak zawsze ciekawy,fotki również warte uwagi :wink: Jeszkin wspominał coś na IRC-u o spotkaniu na szlaku,dafu już dał do garażu i komcie też są. Z chłodnia też 105-tki są spięte ?
pozdro :U

_________________
'..biorę co los da, życia made in Polska
to jest moje miejsce bo kocham to miejsce ...'
/IRC
łeb w dół i trzeba zapierd*lać!
http://www.youtube.com/watch?v=pkwvifYw ... AYxJoN4pXc


Post Wysłano: 07 cze 2010, 0:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 812
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

Opis jak zwykle ciekawy, jedynie może brak fotek, DAFik ciekawy, ale generalnie od pewnego czasu spodobały mi się DAFiki, co do Włochów to też ich lubię, szczególnie to jak się drą :mrgreen:, jeszcze na temat Mercedesa którego złapałeś to mój dziadek takim "się woził" tylko że czerwonym a ja sam szukam Meśka, ale 124 :wink: pozdrowionka i szerokości w nowej firmie!

_________________
VOLVO FAN!!!


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: