Strona 1 z 1 [ Posty: 4 ]
Autor
Wiadomość
Tytuł: Absurdy drogowe
Post Wysłano: 30 wrz 2009, 22:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 maja 2006, 17:08
Posty: 60

Właśnie przed chwilą znalazłem, chyba że mnie ktoś ubiegł bo to podsumowanie
http://moto.onet.pl/132316,galeria.html?node=27

_________________
RKS Motor Lublin& WKS Śląsk Wrocław & RKS Chełmianka Chełm


Post Wysłano: 01 paź 2009, 0:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

To sa oczywiscie takie "najlepsze z najlepszych" ale absurdow mniejszych i wiekszych na naszych drogach spotyka sie codziennie pelno. I to jest jedna z przyczyn dlaczego u nas nie przestrzega sie przepisow tak jak w innych krajach. Bo skoro tak wiele znakow jest stawianych bez sensu, a przy tym zdarzaja sie i takie "kwiatki" ktore ewidentnie zagrazaja bezpieczenstwu, to nic dziwnego ze bardzo czesto traktuje sie je z przymruzeniem oka, albo w ogole ich nie zauwaza.

Mam pewne porownanie do Wielkiej Brytanii i za kazdym razem jak przyjezdzam do Polski to idzie oczo-plasu dostac. Wezmy pod uwage chocby ograniczenia predkosci, w UK najczestsze ograniczenia: 30-40 w miescie, 50 (roznie, czesto przy robotach drogowych itd.), 60 w terenie niezabudowanym, i 70 na drogach dwukierunkowych dwujezdniowych i na autostradach. Oczywiscie wszystko w mph. I teraz tak, jak tam widze znak 50 mph, to jade te 50 mph, m.in. dlatego ze wiem ze na przestrzeni nastepnych kilkusetmetrow nie bedzie mieszanki 30/70/60/40, i to ograniczenie rzeczywiscie ma sens.
U nas z kolei jak przyjezdzam to jestem zasypywany non-stop roznymi ograniczeniami, 50 za chwile 90 i 70 i 40 i w zasadzie to ma sie czasem wrazenie ze jakis lunatyk ustawial te znaki. Raz jest teren zabudowany i 50, innym razem teren zabudowany, to samo, nic szczegolnego, rowna droga, zadnych zakretow, ale juz 40, czemu? Inny przyklad, lekki luk w prawo, przed nim znak "niebezpieczny zakret w prawo" i ograniczenie do 50. Za chwile znowu zakret w prawo, ale duzo ostrzejszy - zadnego znaku, zadnego ograniczenia. To jaki to ma sens?

I mowie tutaj tylko o ograniczeniach predkosci, a przeciez mamy pelno roznych innych ciekawych "rozwiazan".

Nie chce tu nikogo ani siebie usprawiedliwiac, ale jakim cudem chcemy poprawiac bezpieczenstwo, zmusic kierowcow do respektowania przepisow, podczas gdy bardzo czesto te przepisy nie maja kompletnie sensu, a infrastruktura drogowa jest nieprzemyslana..

Pewnie ze mozna mowic ze takie sa przepisy, wiec trzeba ich przestrzegac itd. itd., ale to jakos nie przynosi skutku, bo wiekszosc woli chocby "uzbroic sie" w CB i jechac po swojemu...


Post Wysłano: 01 paź 2009, 9:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6307
Lokalizacja: Wrocław

myślę, że część kolegów szuka dziury w całym lub prościej mówiąc kwadratowych jaj.

wiadomo, że znaki stawiają się ludzie, a ci są omylni, ale zamiast szukać precyzyjnych wskazań lub pomyłek w ich umieszczaniu, może zaczęlibyśmy stosować się to prostych przepisów ogólnych np:
1. "uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować szczególną ostrożność..." czyli ostrożność polegającą na zdążeniu zareagowania na sytuację na drodze.
2. "unikać wszelkiego działania powodującego zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu lub mogłoby ten ruch utrudnić, za działanie rozmie się też zaniechanie".

gdyby wszyscy znali te zasady ogólne i potrafili stosować się do nich żadne znaki drogowe nie byłyby potrzebne.
znaki drogowe dobrze lub źle umieszczone nie zwalniają nas z tych przestrzegania tych zasad.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 01 paź 2009, 15:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5952

Tylko my za te pomyłki słono płacimy kiedy misiaki ustawią się za w krzakach z suszarką. Ja wiem, że są kierowcy i kierowcy, ale kiedy widzę wąską drogę lub dużo obiektów, które potencjalnie mogą wtargnąć na jezdnie - dużo ludzi, liczne samochody wykonujące rozmaite manewry - wtedy się zwalnia i wcale nie potrzeba znaku ograniczenia prędkości do 40km/h, aby jechać 40 km/h. Natomiast jeśli jest zakręt, który jestem w stanie przejechać 70km/h bez żadnego problemu (bez dużych przeciążeń, lub problemów z kontrolą samochodu), a przed którym jest ograniczenie do 40 to jest coś nie w porządku. Nie wiem ile musiałbym jechać, żeby wypaść z tego zakrętu i nie będę próbował, ale coś jest nie halo kiedy z niemal podwojoną prędkością względem ograniczenia jadę bez żadnego problemu w zakręcie. Sytuacja zmienia się w zimie, ale pamiętajmy, że jest zasada, iż należy dostosować prędkość do warunków panujących na drodze, niezależnie od ograniczenia widniejącego na znaku.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 4 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: