Witam,jest to moja pierwsza opisywana trasa na tym forum,niestety bez fotek z Traski,ale z biegiem czasu zmieni sie to,obiecam wam.Co do Autka to jest to Nowy Peugeot Boxer,z Plandeka i Kurnikiem.
W dniu 6.maja 2009 roku, około godzinki 6.30 wyruszyłem sie ładować do Siemianowic,po jedna paletę Mebli Rtv które miałem zawieść do Niemiec okolice Augsburga.Droga mijała jak to o tym czasie bardzo wolno,ale po godzinie 8.00 i krótkim szukaniu Firmy, bylem już na miejscu.Załadunek trwał bardzo krotko jakieś pół godzinki papiery i w drogę do Rudy Sląskiej,w której jak sie dowiedziałem miałem do ładunek we Firmie Leiber, kosze zapełnione jakimiś częściami aluminiowymi do Boscha w Niemczech.W trakcie czekania,poszedłem załatwić papiery,na których doczytałem sie miejsca rozładunku było to Bisigheim wielkie centrum Logistyczne na południu Niemiec,później otworzyłem na spokojnie plandekę z obydwóch stron a w miedzy czasie podjechał już wózkowy z ładunkiem który przebiegał dość sprawnie i szybko,także po dobrych 2 godzinach moglem spokojnie odjechać.A ze miałem dość sporo czasu podjechałem sobie do domu na kawę i obiadek.Z domu wyjechałem około godziny 15.00 w kierunku Gliwic na A4 później na Opole i zjazd na Nysa,dalej droga 46 na Kłodzko i Kudowa Zdrój.W trakcie jazdy do granicy z Czechami mijałem Inspekcje drogowa która ustawiła sie na parkingu w lasku na 71km podajże przed Nysa,a tak czysto i spokojnie,w sumie cala podroż przez Czechy jak i Niemcy do pierwszego punktu rozładunku mijała spokojnie i bez żadnych utrudnień.Także po 12 godzinach spokojnej jazdy dotarłem do miejsca rozładunku,gdzie około godziny 4.00 rano rozładowałem te kosze z tymi częściami.Później tylko spać,w trakcie miałem telefon czy już jestem rozładowany,a ja jasne już dawno he he,no to fajnie to mam czekam na załadunek powrotny który miałem dostać właśnie tez w tej okolicy,czekałem tak w sumie to około 12.00,w tedy dostałem sygnał ze mam pierw jechać zrzucić ta paletę z tymi meblami(220km Drogi) a w miedzy czasie dostane dane z punktami załadunku.Rozładunek przebieg jak zwykle szybko i sprawnie i już o godzinie 16.00 pojechałem na miejsce załadunku do Ingolstadt gdzie miałem sie dopiero następnego ranka około 7 rano tzn.Piątek ładować jakieś części do Opla Gliwice także postój był dość spory,w tym czasie moglem posprzątać sobie autko
A to ciąg dalszy mojej traski
Piątek 8.Maja rano godzina 7.00 załadunek 4 Palety,wszystko trwało dość wolno jak na piątek,ale minęła chyba godzina pół dziesiątej,dostałem papiery,zostałem załadowany i moglem pomykać do drugiego punktu załadunku który znajdował sie dobre 100km dalej.Dojazd do Firmy w której ładowałem minął dość szybko także przed jedenasta bylem już na miejscu,gdzie załatwiłem szybko papiery a w tym czasie kolega z widlaka załadował mi 2 palety uszczelek do Fiata w Tychach,wszystko trwało jakaś godzinę. Załadowany w końcu moglem wyruszyć w drogę powrotna do kraju.Droga mijała spokojnie jedyne co,to odstałem trochę przed Nurnbergiem w korku(14km) a dalej
przez Czechy aż do Polski cisza.Od Kudowy do Nysy jechałem spokojnie
bo jak każdy wie droga tam niezbyt,wąska i górki no ale jakoś przed 1.00 w nocy na spokojnie dotarłem do Domu.Rozładunek mam dopiero na Poniedziałek także weekend na spokojnie.Myślę ze moja pierwsza traska wam sie spodobała pozdrawiam MAC
A to moje autko którym jeżdżę