wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Plusy i minusy życia kierowcy
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=12371
Strona 2 z 4

Autor:  Tomek_215 [ 04 sty 2008, 20:37 ]
Tytuł: 

Nie znam tej odpowiedzi, dlatego pytam. Chodzilo mi o to czy np. kontakty miedzy ludzkie staja sie mniej potrzebne? Czy czlowiek sie odizolowuje? W jaki mentalny sposob zmienia ta praca czlowieka?

Autor:  ego [ 04 sty 2008, 20:59 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nie znam tej odpowiedzi, dlatego pytam. Chodzilo mi o to czy np. kontakty miedzy ludzkie staja sie mniej potrzebne? Czy czlowiek sie odizolowuje? W jaki mentalny sposob zmienia ta praca czlowieka?
Ja z doświadczenia ,jak i obserwacji tak twierdzę. Poza tym -bez obrazy kolegów-człowiek się w pewien sposób cofa.Zaczyna brakowac słów gdy zdarzy się znaleźć choćby na imprezie rodzinnej czy dowolnej. Przez ogromną większość czasu jest się zamkniętym w jednoosobowym pomieszczeniu. Można sobie śpiewać, monologować, ale to nie rozmowa.W kraju jest radio.Ale za granicą... Niewielka część zna na tyle język, by słuchać i rozumieć.
Proponuję posłuchać rozmów-juz nie tylko tych na CB-radiu - , ale w dowolnym miejscu na trasie. I policzyć tematy w nich poruszane.Oraz sposób wypowiedzi, budowania zdań..
Poza tym człowiek przyzwyczaja się do bycia w pojedynkę,Do decydowania co zrobię bez żadnych kompromisów, uzgadniania z kimkolwiek.. Chcę-to jem.Chcę-to pracuję. Chcę- to idę spać. Chcę-to wstaję. Bez liczenia sie z kimkolwiek.Jeśli się nie odzywam, to jest cisza. A tu wraca się do domu i zewsząd coś się dzieje,, ktoś coś mówi, o coś pyta, coś chce..

Autor:  Piotrekk [ 04 sty 2008, 21:41 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
Nie znam tej odpowiedzi, dlatego pytam. Chodzilo mi o to czy np. kontakty miedzy ludzkie staja sie mniej potrzebne? Czy czlowiek sie odizolowuje? W jaki mentalny sposob zmienia ta praca czlowieka?
Ja z doświadczenia ,jak i obserwacji tak twierdzę. Poza tym -bez obrazy kolegów-człowiek się w pewien sposób cofa.Zaczyna brakowac słów gdy zdarzy się znaleźć choćby na imprezie rodzinnej czy dowolnej. Przez ogromną większość czasu jest się zamkniętym w jednoosobowym pomieszczeniu. Można sobie śpiewać, monologować, ale to nie rozmowa.W kraju jest radio.Ale za granicą... Niewielka część zna na tyle język, by słuchać i rozumieć.
Proponuję posłuchać rozmów-juz nie tylko tych na CB-radiu - , ale w dowolnym miejscu na trasie. I policzyć tematy w nich poruszane.Oraz sposób wypowiedzi, budowania zdań..
Poza tym człowiek przyzwyczaja się do bycia w pojedynkę,Do decydowania co zrobię bez żadnych kompromisów, uzgadniania z kimkolwiek.. Chcę-to jem.Chcę-to pracuję. Chcę- to idę spać. Chcę-to wstaję. Bez liczenia sie z kimkolwiek.Jeśli się nie odzywam, to jest cisza. A tu wraca się do domu i zewsząd coś się dzieje,, ktoś coś mówi, o coś pyta, coś chce..
No czekaj czekaj ale przecież kierowca sobie sam nie ustala kiedy pracuje :roll: A jak ma gdzieś dojechać i ma mało czasu to nawet tak długo sobie nie pośpi :|

Autor:  ego [ 04 sty 2008, 22:00 ]
Tytuł: 

Ale sam decyduje, sam sobie układa dzień. Nie budzi go słodkie : ty jeszcze śpisz?? Zobacz ktora godzina!! Śmieci trzeba wyrzucic! I do sklepu może byś poszedł jak już jesteś w domu!? Itd.. itp.. :D

Autor:  Bajzel [ 05 sty 2008, 4:06 ]
Tytuł: 

Po kilku latach pracy to jest jak narkotyk, nie zdaje się sprawy z tej rozłąki, po prostu to jest życie i trzeba jechać.

Mi się w tym wszystkim podoba właśnie to odosobnienie, trzeba sobie poradzić samemu, tylko dostępnymi środkami, bo nabycie czegokolwiek po 2 tyg. trasy jest nierzadko trudne.

Co do CB, tematy poruszane są wielkim off-topic'iem i denerwuje mnie to na 19 kanale w Polsce, ale na 28 nie dziwie się nikomu, że za przeproszeniem pieprzy głupoty, bo czasami gada się z nudów, aby oszukać pragnienie snu, żeby po prostu móc jechać.

To jest to, styl życia kierowcy, mi się to podoba, i prawdopodobnie kiedy zmienię zdanie będzie już za późno na jakiekolwiek zmiany - idę w to - w ciemno...

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 8:10 ]
Tytuł: 

Cytuj:
...Chcialem tylko zapytac kierowcow, jak to jest po pewnym czasie, jak po latach jazdy czlowiek sie zmienia?
otóż bardzo mało rzeczy na świecie jest niezmiennych. większość podlega przemianom, człowiek się uczy, dojrzewa, starzeje.
jedynie niezmnnie popełnia podobne błędy z głupoty.

Autor:  ego [ 05 sty 2008, 12:56 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Po kilku latach pracy to jest jak narkotyk, nie zdaje się sprawy z tej rozłąki, po prostu to jest życie i trzeba jechać.

Mi się w tym wszystkim podoba właśnie to odosobnienie, trzeba sobie poradzić samemu, tylko dostępnymi środkami, bo nabycie czegokolwiek po 2 tyg. trasy jest nierzadko trudne.

Co do CB, tematy poruszane są wielkim off-topic'iem i denerwuje mnie to na 19 kanale w Polsce, ale na 28 nie dziwie się nikomu, że za przeproszeniem pieprzy głupoty, bo czasami gada się z nudów, aby oszukać pragnienie snu, żeby po prostu móc jechać.

To jest to, styl życia kierowcy, mi się to podoba, i prawdopodobnie kiedy zmienię zdanie będzie już za późno na jakiekolwiek zmiany - idę w to - w ciemno...
W dużym stopniu się z tym zgadzam. Choć z tym radzeniem sobie ,to się w ostatnich latach zmieniło. Niewielu w razie problemów w drodze wykazuje własną inicjatywę by je rozwiązać. Są telefony, serwisy. Wystarczy zapytać na parkingu o przysłowiowy śrubokręt; niewielu go posiada.Osobna sprawa , to auta, których się kluczem i śrubokrętem na parkingu nie naprawi.
Polem do popisu dla lubiących samodzielność jest nadal Wschód. Gdzie problemy techniczne mieszają się z międzyludzkimi.
Co go "gadania na CB' ,to czasem (szkoda,że rzadko) daje się posłuchać fajnych rozmów, dyskusji.. włączyć się w nie.. Tylko dlaczego -szczególnie tu ,w kraju -choć nie tylko- tyle w nich agresji, zaczepności, przekleństw, wulgaryzmów, wręcz zwyklego chamstwa?? Często na zasadzie,ze jeśli nie mam nic do powiedzenia, to na złość "im" poprzeszkadzam przerywając rozmowę przyciskaniem wyłącznika na "gruszce" Czemu tak ??

Autor:  tresor [ 05 sty 2008, 13:46 ]
Tytuł: 

Może dlatego, że wielu kierowców jeździ z przymusu, a prawko zrobili dzięki Urzędowi Pracy jako bezrobotni.

Marzy mi sie, żeby wprowadzili wymóg dla kierowców zawodowych - warunek ukonczenie panstwowych studiów, albo chociaż matura.

Chociaż jak ktoś jest idiotą to po studiach dalej nim będzie i na odwrót.

Autor:  6thomas9 [ 05 sty 2008, 14:34 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Może dlatego, że wielu kierowców jeździ z przymusu, a prawko zrobili dzięki Urzędowi Pracy jako bezrobotni.

Marzy mi sie, żeby wprowadzili wymóg dla kierowców zawodowych - warunek ukonczenie panstwowych studiów, albo chociaż matura.

Chociaż jak ktoś jest idiotą to po studiach dalej nim będzie i na odwrót.
tyyn teraz z jakim grypsem wyjeb**,a na ch** to?

Autor:  Wredny_Szaman [ 05 sty 2008, 14:34 ]
Tytuł: 

Cytuj:
warunek ukonczenie panstwowych studiów, albo chociaż matura.
ŁA HA HA HA HA HA :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Autor:  Kamil [ 05 sty 2008, 14:39 ]
Tytuł: 

Cytuj:

Marzy mi sie, żeby wprowadzili wymóg dla kierowców zawodowych - warunek ukonczenie panstwowych studiów, albo chociaż matura.

Chociaż jak ktoś jest idiotą to po studiach dalej nim będzie i na odwrót.
A powiec mi co by to dało że ktos ukonczy studia??? Bo moim zdaniem spowodowało by to jeszcze większy brak kierowców, gdybym sie wybierał na studia to raczej puźniej szukałbym gdzie indziej pracy.

Autor:  dioob [ 05 sty 2008, 14:41 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Może dlatego, że wielu kierowców jeździ z przymusu, a prawko zrobili dzięki Urzędowi Pracy jako bezrobotni.

Marzy mi sie, żeby wprowadzili wymóg dla kierowców zawodowych - warunek ukonczenie panstwowych studiów, albo chociaż matura.

Chociaż jak ktoś jest idiotą to po studiach dalej nim będzie i na odwrót.
A co ten bezrobotny jest gorszy od tego co zrobił prawko z własnej kieszeni albo co lepsze z portwela "mamusi".?

Co do szkół jasne najlepiej magisterskie na solówki a doktorat na zestaw.;/

A ostatniego zdania komentował nie będe.Lepiej czasem sie nie udzielać niż pierdołami sypać.

A co do tematu to zgadzam sie z wypowiedziami Cyryla, że wszędzie dobrze tam gdzie nas niema.
A kto nie zasmakuje ten sie nie przekona,zawsze jest czas i miejsce by zmienić prace jesli ci nie spasuje.Pozdrawiam

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 15:03 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
...Marzy mi sie, żeby wprowadzili wymóg dla kierowców zawodowych - warunek ukonczenie panstwowych studiów, albo chociaż matura.

Chociaż jak ktoś jest idiotą to po studiach dalej nim będzie i na odwrót.
tyyn teraz z jakim grypsem wyjeb**,a na ch** to?
może koledzy studia inaczej postrzegają, ale dla mnie nie należy rozumieć tego dosłownie.
ze swojego doświadczenia wiem, że nim posiadacz uprawnień do kierowania pojazdami ciężarowymi stanie się prawdziwym kierowcą zawodowym upływa 5 - 7 lat. więc jeżeli w to wliczymy wszelkie szkolenia, wyjąda takie małe studia.

nie wiem co takiego koledzy: Thomas9, Dioob, czy Kamil widzą zdrożnego w tym, że komuś się marzy dogadanie się z kierowcą zawodowym w ojczystym języku, pragnienie aby kierowca postrzegany był jako fachowiec, czy marzenie o tym aby CB radio można byłoby wąłczyć przy żonie i dziecku?

oczywiście wśród ludzi z wyższym wykształceniem są wredne osobniki, ale trzeba przyznać, że ich fachowość trochę jest wyższa od absolwenta szkoły podstawowej, a język inżynierów, prawników, czy lekarzy trochę się różni od standardów na CB.

nie umiejszam możliwości zostania dobrym kierowcom ludziom bez wykształcenia, ale jak wielokrotnie powtarzałem, że wiedza nie jest szkodliwa dla zdrowia.

Autor:  Kamil [ 05 sty 2008, 15:27 ]
Tytuł: 

Kolego Cyryl, źle mnie zrozumiałeś nie ma nic przeciwko nauce, ale przymusowe studia aby zostać kierowcą są dla mnie nie możliwe co nie oznacza że jezeli nie będe posiadał wysokiego wykształcenia będe rzucał błotem na CB. Znam wiele osób posiadających wyższe wykształcenie operujących wulgarnym językiem na prawo i lewo. Ten po zawodówce czy technikum nie jest wcale gorszy od tego po studiach.

Autor:  Trucker_Hawk [ 05 sty 2008, 16:28 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kolego Cyryl, źle mnie zrozumiałeś nie ma nic przeciwko nauce, ale przymusowe studia aby zostać kierowcą są dla mnie nie możliwe co nie oznacza że jezeli nie będe posiadał wysokiego wykształcenia będe żucał błotem na CB. Znam wiele osób posiadających wyższe wykształcenie operujących wulgarnym językiem na prawo i lewo. Ten po zawodówce czy technikum nie jest wcale gorszy od tego po studiach.
dokładnie kolego, wiele osób które znam i skończyły jakieś wyższe szkoły, maturę,i nawet dwóch z nich jest kierowcami, znam też takiego co nie poszedł na studia, też jest kierowcą i lepiej radzi sobie w trasie,orientuje się w terenie, potrafi usunąc małe usterki przy aucie itd...a ci po studiach, jeżdzą na nawigacji,bryki odpicowane,przystrojone, a w głowie pustka, bo on się tylko wyuczył teori która dalece odbiega od praktyki, więc nie zawsze ten po studiach jest lepszy bo nieraz spotyka się tak puste osobniki (nie obrażając nikogo) ze naprawdę śmiech.

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 16:36 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kolego Cyryl, źle mnie zrozumiałeś nie ma nic przeciwko nauce, ale przymusowe studia aby zostać kierowcą są dla mnie nie możliwe co nie oznacza że jezeli nie będe posiadał wysokiego wykształcenia będe żucał błotem na CB. Znam wiele osób posiadających wyższe wykształcenie operujących wulgarnym językiem na prawo i lewo. Ten po zawodówce czy technikum nie jest wcale gorszy od tego po studiach.
Cytuj:
oczywiście wśród ludzi z wyższym wykształceniem są wredne osobniki, ale trzeba przyznać, że ich fachowość trochę jest wyższa od absolwenta szkoły podstawowej, a język inżynierów, prawników, czy lekarzy trochę się różni od standardów na CB.
trzeba dodać ten pisany też.

kolego Kamil, mówienie o przymusowych studiach jest abstrakcją, większość posiadaczy prawa jazdy C+E ma braki w znajomości podstaw prawa o ruchu drogowym.
mi chodzi o dobrowolne uczenie się w imię własnej konieczności poprawnego wykonywania zawodu, chęci bycia fachowcem.

gdyby nie wymog ukończenia szkoły podstawowej, aby ubiegać się o prawo jazdy mielibyśmy połowę kierowców analfabetów, gdyby nie wymogi uprawnień większość kierowałaby bez znajomości prawa o ruchu drogowym, gdyby nie obowiązkowe badania lekarskie i psychotechniczne część kierowców byłaby ślepa, ze śpiączką cukrzycową i stanem układu krążenia grożącym w każdej chwili zawałem.
i większość z własnej woli nie nauczyłaby się czytać i pisać (patrz pisownia niektórych przymusowych absolwentów szkoł podstawowych), nikt nie uczyłby sie kodeksu, nikt nie zbadałby się, ani leczył nie dlatego że tak trzeba, ale dlatego aby właściwie i fachowo wykonywać swój zawód (dla niektórych umiłowany).
taka jest chęć bycia fachowcem.

Autor:  Trucker_Hawk [ 05 sty 2008, 16:41 ]
Tytuł: 

tak jak powiedziałem w teori to każdy jest kozak bo na pamięć wszystko się wykuje, czy tam odbędzie badania, kursy itd...a wsiądzie za kółko i pełne portki ma...

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 16:55 ]
Tytuł: 

a mi o to chodzi, że właśnie w teorii większość jest zielona jak posiadacz karty woźnicy lub karty rowerowej i nie czuje potrzeby uczenia się.

Autor:  Kamil [ 05 sty 2008, 16:56 ]
Tytuł: 

Kończe własnie technikum (mechanik) i wiedza którą dostarczają w szkole nie bardzo ma zastosowanie w praktyce, dla mnie najważniejsza jest praktyka dzięki której moge dziś samodzielnie wykonać wiele czynności związanych z naprawą pojazdu. Każdy ma wybór i jezeli ktoś ma ochotę na dalsza nauke to nie mam nic przeciwko, ale przymusowe studia to nie mozliwe dla wielu osób.

Autor:  krecik [ 05 sty 2008, 17:14 ]
Tytuł: 

Cytuj:
tak jak powiedziałem w teori to każdy jest kozak bo na pamięć wszystko się wykuje, czy tam odbędzie badania, kursy itd...a wsiądzie za kółko i pełne portki ma...
nooo, co racja to fakt - ale nie do końca


'praktyk' 'teorii' nie ogarnie tak szybko jak 'teoretyk' nauczy sie 'praktyki' ;) a w obecnych czasach - elektroniki, automatyzacji, organizacji pracy, wszechobecnych zmian w przepisach.... nie da sie już jeżdzić 'na pamięć' jak dawniej....


Kazdy inżynier może zostać kierowcą ale
Nie każdy kierowca może zostać inzynierem


inż. Krecik

Strona 2 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/