Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 15 gru 2007, 22:31

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Coz tu duzo mowic. Jak zwykle duza ilosc fot z kamionami jak i z krajobrazami. Sporo ciakwych i ladnych truckow. Szkoda ze wodospad akurat na Wasza wycieczke postanowil ze nie bedzie plynal ale moze nastepnym razem sie uda. Pozdrawiam.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Tytuł:
Post Wysłano: 15 gru 2007, 22:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 lis 2007, 18:56
Posty: 61
GG: 5477986
Lokalizacja: Tomaszów maz

Bardzo mi sie podoba, fajnie opisane i przede wszystkim dużo zdjęć
mam nadzieje że niedługo przybędą nowe fotki

_________________
SCANIA- Królową szos

Moje autko:
SCENIC


Tytuł:
Post Wysłano: 16 gru 2007, 11:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lut 2005, 22:59
Posty: 122
Lokalizacja: Brzesko

Trochę szkoda że ten wodospad 'wysechł' akurat jak ja tam byłem, ale ważne że go zobaczyłem, jeśli będzie jeszcze okazja na taką wyprawę to będę chciał zobaczyć inne wodospady bo ponoć oprócz tego słyszałem że są jeszcze 2.

Jako dodatek do opisów i zdjęć dodam klipa z tych wakacji.
Klip w wersji 1 :
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 8339&hl=pl
Klip w wersji 2 :
http://pl.youtube.com/watch?v=qdgu8fPLCfY

Wersja pierwsza mi się nie udała przyznam szczerze.


Tytuł:
Post Wysłano: 16 gru 2007, 11:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 mar 2006, 14:49
Posty: 84
Lokalizacja: Obrzycko k/Szamotuł

No postarałeś sie :) Nie ma to jak "odwiedzić "miejsca w których sie było nie ruszając tyłka z domku :D Taki filmik to swojego rodzaju pamiatka !!
Jeśli sie nie mylę to parę momentów kreciłeś w Czechach ??

_________________
Foto-forum samochodów ciężarowych i autobusów....
http://www.transportmedia.pl

"WSZĘDZIE DOBRZE ALE W TRASIE NAJLEPIEJ"


Tytuł:
Post Wysłano: 01 sty 2008, 17:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lut 2005, 22:59
Posty: 122
Lokalizacja: Brzesko

Cytuj:
Jeśli sie nie mylę to parę momentów kreciłeś w Czechach ??
Tak zgadza się głównie pod koniec są te urywki z Czech, a dokładniej z Pragi, oraz z wyprzedzania pod górę i wyjazd ze stacji.

W środę 25.07 wczesnym rankiem tata pojechał rozładować towar który przywieźliśmy z Rumunii, ja sobie zapomniałem budzika nastawić a tata stwierdził po co ma mnie budzić jak jedzie tylko do Krakowa i zjedzie na pusto do Brzeska. Na piątek 27.07 mieliśmy załadunek w Krakowie ale znowu nie pojechałem bo mama pojechała z tatą bo miała jakieś załatwienie w Krakowie i skorzystała z darmowego transportu , po co osobówką jechać i tracić $ .

Poniedziałek 30.07
Standardowo dzień zaczął się o 4:40, poszliśmy na bazę, po drodze kupiliśmy pieczywo na drogę, na 5:20 byliśmy umówieni z drugim kierowca który też jedzie do Bukaresztu ( pierwszy raz ). Przyszliśmy na bazę odpaliliśmy samochód i przyjechał p.Heniek. Z bazy ruszyliśmy około 5:30, pojechaliśmy na stację zatankować wozy :
Obrazek
Po zatankowaniu samochodów czyi koło 6 ruszyliśmy w kierunku Barwinka, droga mijała szybko, jak wyjechaliśmy z Brzeska to zaczęło kropić, koło Dukli stanęliśmy na pauzę i drobne zakupy oraz śniadanie. Zrobiliśmy 45 pauzy i ruszyliśmy na Barwinek. Na granicy kolejeczka była więc poszedłem kupić na Slovensko vinetki :P, kupiłem i musiałem chwilę poczekać aż przejadą granice.
Odróżniający się od reszty Waberer's :
Obrazek
Dla odmiany nie pojechaliśmy koło jeziorka tylko serpentynami i potem na Koszyce i Tornyosnemeti [SK/H]. Węgrzy na Tornyosnemeti warzyli więc szło to dosyć opornie, straciliśmy trochę czasu na tym, ale wszystko mieliśmy ok. Po przejechaniu granicy tata pobiegł kupić winety Węgierskie :
Obrazek
Drugi wozik :
Obrazek
Winety się niestety skończyły i musieliśmy jechać na stacje. Obrazek
Pierwsza stacja nieczynna, wszyscy kierowcy zaczynają być coraz bardziej nerwowi bo zbliża sie Miszkolc i płatny odcinek, my w Miszkolcu odbiliśmy na miasto i kupiliśmy winety, potem wywinęliśmy oberka i na autostrade wjechaliśmy :), czas pauzy się zbliżał więc stanęliśmy na najbliższym parkingu przy autostradzie :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zjedliśmy obiadek, tata poszedł na chwile pogadać a ja sobie słuchałem muzyki. Pauza zakończona więc autostradą do Debreczyna zmierzaliśmy, jako że na polu było zimno to włączyliśmy sobie lekko ogrzewanie, jakaś nudna audycja leciała w polskim radiu i mi się przysnęło deczko, obudziłem się przed Debreczynem.
Debreczyn :
Obrazek
Z Debreczyna do granicy już bliziutko :
Obrazek
Granica ( Bors ) :
Obrazek
Obrazek
Na wadze pusto, więc tylko winetę kupiliśmy i pojechaliśmy dalej :
Obrazek
Bratko pauzuje :
Obrazek
RoMaNiA :
Obrazek
Do celu 642 km ?, nie jeszcze objazd jest. :
Obrazek
Pierwsza prosta :P :
Obrazek
Galasiniemu nie mieszczą się naczepy na placu i stoją przed firmą :
Obrazek
Stary i nowy :
Obrazek
Obwodnica Oradeii :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Motorina Euro 5 :D :
Obrazek
Obrazek
Zawsze podobała mi się nazwa tej firmy :D :
Obrazek
Milenium się zbliża i dniówka sie kończy.
Obrazek
Już widać dla nas 2 miejsca z przodu :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Standardowo stanęliśmy na pauzę na Milenium, skorzystaliśmy z darmowego internetu przy okazji, trochę sobie popisałem z niektórymi :P. Trochę zaczęło nam burczyc w brzuchach więc stwierdziliśmy że pora na kolacje a właściwie to obiad bo kolacje zjedliśmy wcześniej bo nie było czasu na robienie obiadu. Po obiedzie zaprosiliśmy p. Heńka na film, ale powiedział że się położy spać.
Obrazek
Wieczorem do tego baru zjechało się multum samochodów, byliśmy odstawieni z każdej strony :P :
Obrazek
My ogladliśmy jeden film i też poszliśmy spać.

31.07 Wtorek
Bobudka o 4 chyba? :
Obrazek
Szybko się przemyliśmy i ruszyliśmy na Arad, a potem na Sibiu. Pogoda była dosyć zmienna raz kropiło a raz nie :
Obrazek
Dojechaliśmy do Illi i stanęliśmy na parkingu zrobić pauzę.
Rzut obiektywem na parking :
Obrazek
Odbicie :
Obrazek
odpoczywające rydwany :
Obrazek
Stary i obecny wozik taty hehe :
Obrazek
Obrazek
Rabenik :
Obrazek
Na parkingu US-Army kręciło też pauzę :
Obrazek
Remontowany most w Illi :
Obrazek
I kolejeczka do niego :
Obrazek
Kierunek Sibiu :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Drewno do Kronopolu Romania jedzie na panele i te sprawy :
Obrazek
Obrazek
Dziobek :
Obrazek
Obrazek
Jakaś wioska :
Obrazek
jakieś Rumuńskie wynalazki się zebrały i nikt nie chce wyprzedzać :
Obrazek
Obrazek
Masziny z Polszy musiały się zabrac do roboty :P, powoli doganiamy kolejny zbiór wynalazków :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kolejny sznureczek do pokonania :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Cwaniaki postawili radiowóz przy drodze i poszli do baru :P :
Obrazek
kiedyś w Holandzku jeździł :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Volviak pędzi gdzieś z napojami :
Obrazek
Kolejka do dziurawego przejazdu kolejowego :
Obrazek
Laweciaże coś luzuje bo zgubił kolegę tak jak i my :
Obrazek
Jakaś mieścinka po drodze :
Obrazek
Nowe Dacianki gdzieś na zachód jada :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
International transport :
Obrazek
Frigo a za nim Turkish :
Obrazek
Scaniola pędzi z Constancji :
Obrazek
Polonia:
Obrazek
Obrazek
Jak fajnie pusto na drodze, tak to można sunąć :
Obrazek
Obrazek
Jakiś zwalniacz już jest i nie pojedziemy już tak płynnie jak przedtem :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
politia zaczajona :
Obrazek
Przed nami odcinek na którym występuje samoczynna turbulencja tzn. co utwardzą i położą nowy asfalt to dalej się zapada i robią się takie faudy, jest jeszcze jeden taki odcinek tyle że pod górę :
Obrazek
Nawet nie wiedziałem że Gartner ma kontenery :
Obrazek
Edzia z beczką też spotkałem pierwszy raz :
Obrazek
Fajnie widać tam bardzo daleko drogę :
Obrazek
Turki pauzują, z przeciwka jedzie "swój" :
Obrazek
Ostry zakręt i za nim pod górę :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Laweciarzy musieliśmy z tyłu zostawić bo raz jechali dobrze a raz luzowali i się guzdrali :
Obrazek
Obrazek
Hory się zaczynają, to oznaka że zbliżamy się do Sibiu :
Obrazek
Obrazek
Małe wzniesienie :
Obrazek
Już prawie na szczycie :
Obrazek
Zjeżdżamy w dół i..... :
Obrazek
Wygląda na to że kierowca poniósł śmierć na miejscy bo z kabiny kompletnie nic nie zostało ( na fotce nie widać tego ) :
Obrazek
Obrazek
Dosyć fajna Scaniola :
Obrazek
Pogoda się zaczyna psuć :( :
Obrazek
A tu wspomniane wcześniej drugie turbulencje :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Poł dupy wystawia na drogę i jak pojedzie jakiś przytrzymaniec to uderzy w niego :
Obrazek
Obrazek
Sprzęt do rozbudowy lotniska w Sibiu :
Obrazek
Już właściwie jesteśmy w Sibiu :
Obrazek
Pojechaliśmy jak zawsze pomimo że był objazd dla "TIR-ów"m jak sie okazało to tylko lepili studzienki i trzeba było slalom wykonać :D :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wspomniane wcześniej studzienki :
Obrazek
Objechaliśmy elegancko i tera na Bukareszt dalej :
Obrazek
Wylot z Sibiu :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Fajny patent :
Obrazek
Czas się powoli kończy i pauzę musimy wykręcić zaraz :
Obrazek
Edzie się posilają :
Obrazek
Obrazek
Niemcy toczą bój który lepszy :D :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zaczyna się robić coraz chłodniej :
Obrazek
ex. H&S :
Obrazek
Tu po prawej staniemy w zatoczce zrobić pauzę :
Obrazek
wozy wracające z Bukaresztu i Brasova :
Obrazek
Obrazek
Schade chyba otworzyło oddział w Rumuni :
Obrazek
Obrazek
Dawny posterunek :
Obrazek
:) :
Obrazek
Obrazek
Pauza się wykręciła, i czas ruszać dalej w kierunku celu :
Obrazek
Tablica informująca o zakazach weekendowych :
Obrazek
Kolejny incydent :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Angol się zapelentał fajną Scanią :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kolejny zaparkował, w każdej chwili mógł się wywalić na drogę :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jedziemy i nagle tata mnie pyta czy widze tą "kopare" ja mówię że tak, a tata mi mówi że kilka razy była zalana że było widać tylko ten maszt, a ona dalej chodzi :D :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Czasu pracy jeszcze zostało ale za mało żeby dojechać do pewnego parkingu przed Pitesti ( na objeździe tym co we wcześniejszej recenzji pisałem ), decyzja padła że stajemy "nad jeziorkiem" :P
Obrazek
Remont mostu :
Obrazek
Kolejeczka z drugiej strony :
Obrazek
Kierowcy przy swoich maszynach ( od lewej mój tata, od prawej p. Heniek ) :
Obrazek
Fajny burek latał po parkingu :D, przyszedł siadł sobie i zaczął sikać :
Obrazek
Obrazek
Strasznie mu spasowało nasze towarzystwo, schował się i obserwował bacznie jak wymieniamy żarówkę :P :
Obrazek
Przyjechał kierowca z Polski przyszedł do nas i pyta sie czy nie mamy ładowarki do telefonu, jak sie okazało to miał taki sam telefon jak ja czyli Sony Ericssona K610i, a ja miałem ładowarkę przy sobie to podłączyłem do ładowania :
Obrazek
Madziar przyjechał fajną Magdaleną, a właściwie to najbardziej mi się podobał w niej kolor normalnie miodek :
Obrazek
Na dobranoc nie potrzebowaliśmy nawet filmu bo pogoda sprzyjała i oczy powoli się zaczynały same kleić.

Środa 1.08
Rano pobudka, oglądnąć samochód czy wszystko jest czy nie pocięli plandeki ( lepiej sprawdzić jak by co, mimo że strażnik tam był ), no i ruszyliśmy na stolice.
Remont mostu na autostradzie, położyli pare tygodni temu nowy asfalt i oto co z nim sie porobiło, dziury większe niż przedtem i asfalt powypływał na boki :
Obrazek
Pauza za Pitesti na autostradzie :
Obrazek
Już elegancko aż do Bukaresztu taką drogą :
Obrazek
Nowe magazyny Rynarta w Bukareszcie :
Obrazek
Nasz zjazd :
Obrazek
Obrazek
Parking załadowany głównie Turkami :
Obrazek
Na obwodnicy się rozdzieliliśmy bo my mieliśmy na drugim końcu Bukaresztu rozładunek także my pojechaliśmy na prawo a p. Heniek na lewo :
Obrazek
"Piniądze" jadą :
Obrazek
Pierwszy raz jechałem tą lewą stroną więc oglądałem wszystko bardzo uważnie :P :
Obrazek
Z moich zaobserwowań wynika że ta lewa strona jest bardziej rozwinięta, jest więcej firm magazynów itp. :
Obrazek
Obrazek
Ktoś go klepnął w pupcie :P :
Obrazek
Obrazek
Dojechaliśmy na tą ulicę na której miała siedzibę firma dla której przywieźliśmy towar, patrzyliśmy po numerach ale takiego nie było, dojechaliśmy do innej ulicy już potem nie było się gdzie zawrócić, nikt nie słyszał nawet o takiej firmie, wracając z powrotem w kierunku tej ulicy zatrzymaliśmy się przy zakładzie wulkanizacyjnym bo akurat taksówkarz zmieniał koła więc jego zapytaliśmy ale on nie wiedział i zapytał właściciela tego zakładu, jak się okazało to było po drugiej stronie ulicy w takiej małej uliczce która prowadziła to placu na którym było kilka takich różnych firm.
Oto i nasza firma :
Obrazek
Powrót już mieliśmy z pod Constancji więc pasowało nam żeby szybko nas zrzucili, jak my przyjechaliśmy to akurat wyjeżdżał Polak z tej firmy i mówił że go 2 dni zrzucali, no ale nic mieliśmy nadzieje że szybko pójdzie i odrazu zwalą, no ale odczekaliśmy dobre 2 godziny zanim zaczęli, a jak zaczęli to się strasznie guzdrali wiec marzenie o dojechaniu na miejsce załadunku w dniu dzisiejszym prysło.
Jak odjechał ten Polak to szybko zaczęliśmy przygotowywać wóz do rozładunku, trochę przeszkadzał nam przy tym deszcz :
Obrazek
Po rozładunku ruszyliśmy w kierunku Constancji :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Turek Liazem :
Obrazek
Po raz kolejny wjechaliśmy do Bukaresztu :D :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
My lecimy prosto :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Po rozładunku nie mieliśmy czasu nawet zjeść bo chcieliśmy szybko przejechać Bukareszt przed szczytem no ale niestety zaczęło się od zamkniętego przejazdu potem kolejny, jeszcze później znaki stop na obwodnicy, wszystko spotęgowało i powstał gigantyczny korek w obie strony.
Obrazek
Obrazek
I Polak się trafił w korku, gdyby Mario wcześniej kupił tą R-kę to bym pomyślał że to od niego jest :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jakiś domek przy drodze :
Obrazek
Skupisko nowo powstałych firm :
Obrazek
Wizytówka miasta, czyli nielegalne śmietnisko tuż przy drodze :
Obrazek
Obrazek
Dojeżdżamy do kolejki do przejazdu :
Obrazek
Dojeżdżamy do skrzyżowania tuż przed przejazdem, każdy jedzie jak chce żadnych zasad liczy się tylko żeby jechać :
Obrazek
Trzeba po prostu na chama jechać :
Obrazek
Obrazek
Reklama sieci telekomunikacyjnej ( większości pewnie znana :P ) :
Obrazek
O tej firmie pisali w "Daf w akcji", jako pierwsza zakupiła partię nowych Dafów w Rumuni :
Obrazek
Obrazek
Co jakiś czas była wolna przestrzeń pomiędzy korkami (do kolejnej przeszkody :P) :
Obrazek
Tata jeszcze miał iskierkę nadziei że dojedziemy na miejsce załadunku w dniu dzisiejszym, ale jak się zaczął ten korek do przejazdu to powoli już ją tracił, a jeszcze jak usłyszał że aż do autostrady tak jest to już zwątpiliśmy ale nie myśleliśmy że aż tyle czasu odstoimy w tym korku !, jeśli dobrze pamiętam to było coś około 3 godziny.
Widoki z autostrady :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Czasu nam starczyło do pierwszego parkingu na autostradzie. Na parkingu cisza spokój, co chwile jakiś radiowóz policji jechał bo po drugiej stronie mieli posterunek a żeby się do niego dostać z naszej strony musieli przejechać przez parking. Tata stwierdził że zjemy kolejce i on idzie spać, ja mówię że mi zbytnio się nie chce spać i sobie oglądnę jakiś film na laptopie, tak też się stało tata się położył a ja oglądałem film, oczywiście na jednym się nie skończyło tylko na 3 chyba :D, akurat trafiły mi się same komedie. Położyłem się spać koło 22, długo nie mogłem zasnąć.

Czwartek 2.08
pobudka chyba o 3 rano bo tak nam wyszło 11 godzin pauzy, a tata przemyślał i stwierdził ze wstaniemy tak dojedziemy na miejsce ( ok 1,5 godziny jazdy ), nocą szybko szło i wyrobiliśmy się w godzinę i 15 min, ja oczywiście przez pół drogi spałem. Zajechaliśmy na miejsce i z powrotem do spania, mieliśmy 9 godzin wolnego. Wstaliśmy koło 10 bo dłużej nie dało się już spać, słoneczko przypiekało równo, pauzy jeszcze nam zostało wiec zjedliśmy śniadanie posprzątaliśmy wóz i tata poszedł koło 13 do biura. Tata mi mówił że babka z biura jak go zobaczyła to odrazu wiedziała dokąd ładuje i odrazu na wstępie powiedziała że mamy załadunek na jutro ale powiedziała że zobaczyła rano samochód i załatwiła nam żebyśmy dziś załadowali :).
Zostało jeszcze 10 minut przerwy zostało więc odczekało się, potem wjechaliśmy na wagę a następnie pod halę gdzie mieliśmy załadunek, przed nami były chyba 2 samochody więc liczyliśmy że zejdzie trochę, ale odziwo szybko to szło w 2,5 godziny od tego jak podjechaliśmy pod magazyn, byliśmy już załadowani, tata poszedł po część papierów ja dokończyłem sznurować i zrobiłem fotkę :
Obrazek
Na lewo skręcamy i na wagę :
Obrazek
Wyjechaliśmy przed firmę i tata poszedł po resztę papierów a ja położyłem się na wyrku na chwilę bo coś mnie łeb okrutnie bolał od rana. Tata załatwił sprawę w 5 minut i ruszyliśmy w kierunku ojczyzny :
Obrazek
Obrazek
Obwodnica miasta :
Obrazek
Wysypisko ?, nie po prostu nielegalna składnica śmieci :
Obrazek
Chatka :
Obrazek
Położyli elegancki nowy asfalt w ostatnim czasie, bardzo duży kawałek, do autostrady praktycznie tak jechaliśmy :
Obrazek
Obrazek
No i wjeżdżamy na autostradę :
Obrazek
Trochę zgłodnieliśmy a pozatym gdybyśmy mieli wjechać do Bukaresztu to trafilibyśmy na sam szczyt, stanęliśmy więc na pauzę przed samym miastem ( w poprzednim dniu kręciliśmy długą pauzę po drugiej stronie ). Zjedliśmy i przyjechał Polak Volvem, mówił że miał chyba 7 miejsc rozładunku a wiózł pomarańcze :). Pauza się wykręciła z małym zapasem i ruszyliśmy z nadzieją że nie trafimy na korek :
Obrazek
Jechał kierowca z Schade i pytaliśmy jak to na tej obwodnicy jest czy zakorkowana czy idzie jakoś, powiedział że idzie tylko na stopach jak zawsze jest mała kolejka ( czyli wszystko normalnie ). Napotkaliśmy po chwili takie oto zwalniacze, jechały ich aż 3 sztuki :
Obrazek
To Cyganie są jakby ktoś nie wiedział :
Obrazek
Z drogi widać jak inne cygańskie wozy gromadzą się na trawie koło drogi i zbierają coś żeby zapalić ognisko.
Koleiny koło jednego ze stopów :
Obrazek
Kolejka do stopu z przeciwka :
Obrazek
Jak juz wyjechaliśmy z Bukaresztu to jakoś szło na tej autostradzie, jedynie na tym remoncie most odstaliśmy z 20 min.
Ambulans który nagle dostał wezwanie przed remontowanym mostem, a już za mostem strasznie spowolnił :
Obrazek
Obrazek
Potem nas Polacy dogonili którzy jechali na pusto na Węgry, i tak we 3 ( cała rodzinka dafów my XF oni CF i LF ) samochody jechaliśmy, my na górach trochę zwalnialiśmy bo mieliśmy wysoki ładunek i żeby nas nie gibło, ale szybko ich doganialiśmy, ci kierowcy chcieli zjechać na pauzę w Pitesti ale mieli jeszcze czasu tylko nie wiedzieli gdzie stanąć, akurat czasu zostało im idealnie do tego parkingu co my staliśmy kiedyś na noc wiec tata im powiedział gdzie to jest i pojechali dalej z nami, przy parkingu się rozjechaliśmy. Ujechaliśmy jeszcze z 30 min i też musieliśmy stanąć na pauzę, akurat się zatoczka trafiła, zjedliśmy kolacje chwile pogadaliśmy z tata i czas ruszyć dalej, po drodze mi się urwał film i obudziłem się jak wjeżdżaliśmy na parking. Około 23 stanęliśmy i poszliśmy spać.


Piątek 3.08
Wstaliśmy koło 8 bo słońce zaczęło już przypiekać w dom, zjedliśmy śniadanie posprzątaliśmy samochód, ja w tym czasie zrobiłem parę zdjęć :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I przyszedł czas ruszyć dalej :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dwie piękne z Holandii :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Remontowany most :
Obrazek
Jakaś willa która chyba nigdy nei zostanie dokończona :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kiedyś to była jakaś wieżyczka pewnie :
Obrazek
No i już wyjeżdżamy z tych okolic :
Obrazek
Obrazek
Mieścina przed Sibiu :
Obrazek
Tu już właściwie jesteśmy w Sibiu ( tak na uboczu ) :
Obrazek
światła trzymały i chwilę musieliśmy odstać :
Obrazek
Obrazek
Za Sibiu na AS24 musieliśmy zatankować bo by nam troszkę brakło do domu :).
Zjazd na AS24:
Obrazek
Obrazek
Dystrybutor z Węgier bo po Węgiersku miał wszystko napisane, a ostatnio na Węgrzech zlikwidowali jednego AS-a a tu powstał nowy :P. :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Do Oradei jeszcze trochę zostało :
Obrazek
Prawie jak ex. DD Trans :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Podoba mi się to Volvo, niby nic specjalnego nie ma ale mi się podoba :
Obrazek
Wypadek w jakiejś wiosce, jak my przejeżdżaliśmy to leżała tam jeszcze jedna ciężarówka z drewnem, być może to było przyczyną że ta Scania wjechała w dom bo na poboczu były poskładane już na kupkę kłody drewna :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Upalne dni to Fruti Fresh ma duży ruch :
Obrazek
"odcinek specjalny" :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zamieszanie na rozjeździe na Cluj Napoce :
Obrazek
Kilka ciężarówek stojących w tej kolejce :
Obrazek
Obrazek
Jakiś wynalazek ( chyba z Turcji ? ) :
Obrazek
Kolejny "odcinek specjalny" :
Obrazek
Obrazek
Zaraz będziemy tamtędy jechać :
Obrazek
Obrazek
Tu już Deva, po lewej widać serwis Volva niektórym znany z filmiku "VOLVO - Strange love". z youtube :P, ale akurat nie o to mi chodziło na zdjęciu tylko o ten zamek na wzgórzu, w nocy świeci się tam duży napis DEVA :
Obrazek
Edzio zmierza na bazę do Devy pewnie :
Obrazek
Kamiony stojące na parkingu przy drodze :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Prawie jak Man :
Obrazek
Obrazek
Pod koniec wakacji już widziałem stało kilka sztuk takich manów do sprzedania z tej firmy właśnie :
Obrazek
Obrazek
Wioska i Volvo z Iranu :
Obrazek
Mała pauza obiadowa :
Obrazek

Coś się zacięło na tym momencie i dalej nie chce wyświetlać zdjęć i opisu, kolejną część dodam w kolejnym poscie :).


Tytuł:
Post Wysłano: 01 sty 2008, 18:15
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 wrz 2007, 0:35
Posty: 693
GG: 0
Samochód: wrotki
Lokalizacja: NSZ

opisane tak, że czułęm sie jakbym jechał tam razem z Wami :D wielkie pozdro

_________________
NIE-POMPIARZ


Tytuł:
Post Wysłano: 01 sty 2008, 19:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 14:11
Posty: 73
GG: 1220901
Lokalizacja: Szczecin

Extra trasa. Najbardziej podoba mi się ten Merc V8 http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f9 ... 75ec4.html.


Tytuł:
Post Wysłano: 01 sty 2008, 20:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2006, 21:36
Posty: 76
GG: 2997346
Lokalizacja: Giżycko

Trasa jak zwykle nic dodać nic ująć :!: :D
To co mnie zaskoczyło najbardziej to policyjny Tuareg
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 1e9f0.html
Widzać ze troche wypadków było :/
Traska ze swoim starszym autem... 8) extra :)
Myślałem że Holandia czy Anglia nie zapuszcza się w tamte tereny a tu prosze jednak jeżdżą :lol:

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2008 :mrgreen:


Tytuł:
Post Wysłano: 01 sty 2008, 22:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lut 2005, 22:59
Posty: 122
Lokalizacja: Brzesko

Cytuj:
To co mnie zaskoczyło najbardziej to policyjny Tuareg
Szczerze powiedziawszy to nie widziałem na własne oczy lepszego samochodu w Rumuńskiej policji, przeważnie to mają te nowe Dacie Logan :).
Cytuj:
Widzać ze troche wypadków było :/
Wypadków jest od groma szczególnie gdy pada deszcz czy sypie śnieg, teraz gdy jest zimno i nie ma czasu iść na polowanie daje tacie aparat w trasę to zawsze przywozi mi zdjęcia z jakiś wypadków :).

Cytuj:
Myślałem że Holandia czy Anglia nie zapuszcza się w tamte tereny a tu prosze jednak jeżdżą :lol:
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2008 :mrgreen:
Holendrzy jak i Niemcy są w większości oszukani, głównie jadą Turcy, wiadomo że i zdarzają się wyjątki od tego np. oryginalny Niemiec czy Holender, natomiast Anglicy w większości są rodowitymi Anglikami.
Dzięki za życzenia i wzajemnie :).





Jakiś zwalniacz prowadzi :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ale jestem bogaty :P. Kasa na 2 dobowe winety na Węgrzech :
Obrazek
Przejazd w Aradzie :
Obrazek
Fajna Scania :
Obrazek
Rumuńskie słoneczka :
Obrazek
Obrazek
Zdziwiłem się trochę jak zobaczyłem samochód Centrum z kontenerem :
Obrazek
Obrazek
Przy drodze co chwile stały radiowozy z radarami, wiedzą że weekend się zbliża to i Rumuńskie Włochy jadą do domu.
Obrazek
Obrazek
Wóz strażacki dla Mickula i innych co interesują się strażą :
Obrazek
Most na którym praca wre :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Gość nieźle przykombinował :P, my na legalu dojechaliśmy dopiero tu a on załadował się później od nas i już wraca :
Obrazek
Obrazek
Millenium
Obrazek
Tablica i obowiązkowo PL-ka jest :
Obrazek
Piątek popołudniu na drodze w naszą stronę bardzo pusto :
Obrazek
Obrazek
Wypadek tuż przed Oradeą :
Obrazek
My na Vame :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Daf stojący przy granicy, ta firma ma fajne samochody, widziałem 3 zestawy Scania R500 + chłodnia jak jechały razem :
Obrazek
Do Madziarska wjeżdżamy :
Obrazek
Zestaw z łódką stojący na terminalu :
Obrazek
Na wyjazd nakupiliśmy sobie rzeczy na grilla i nie było czasu kiedy zrobić, sytuacja zmusiła nas żeby zrobić grilla w piątek i to na dodatek pierwszy, no ale jakbyśmy nie zrobili to musielibyśmy to wyrzucić bo weekend zaplanowaliśmy sobie że będziemy stać przy zakładach chemicznych TVK w Tiszajuvaros i żeby ktoś się do nas nie doczepił że palimy grilla.
Samochód grill i mój tata :P :
Obrazek
Trochę narobiliśmy smaka innym kierowcą bo potem przyszedł do nas pogadać kierowca z Delty Trans ( jeździ z inloaderem ) i mówi że ktoś palił grila i nie mógł się powstrzymać i poszedł do baru na hamburgera :P. Zrobiło się już dosyć ciemno więc odpaliliśmy sobie filma na dobranoc i poszliśmy spać koło 23.

Sobota 4.08
Rano pobudka ok 5 bo tak nas pauza puszczała i musieliśmy tak ruszyć żeby dojechać przed zakazem do Tiszajuvaros i jeszcze po drodze wstąpić na zakupy w Debreczynie do Tesco.
Pierwsza prosta po wyjeździe z parkingu :
Obrazek
Troszkę pokropiło rano i potem słońce wyszło, fajnie sie to złożyło wszystko :
Obrazek
No i nasz Ausfahrt :
Obrazek
Przyjechaliśmy na parking, stało kilka silosów ale kierowcy miejscowi to byli w domu, z boku stał Polak Volvem myśleliśmy że go nie ma, ale potem przyszedł do nas, my akurat sprzątaliśmy, dosyć młody kierowca ale fajny w miarę , w pewnym momencie musieliśmy się skręcać do samochodów bo zaczęło padać ( w sam raz bo akurat skończyliśmy powierzchownie sprzątać ), potem jak przestało padać zrobiliśmy porządki w spiżarni, umyliśmy pojemniki itd. zeszło do południa, potem trochę poczytaliśmy gazety obiad jakiś filmik i się zrobiło ciemno potem kolacja i sen.

Niedziela 5.08
Rano obudziliśmy się trochę poleżeliśmy na łóżkach bo to niedziela wkońcu :P i dosyć przyjazna pogoda było bo było nie za gorąco nie za zimno słońca nie było tylko drobne chmurki, potem zjedliśmy śniadanie ja wymieniłem filtr powietrza bo tata miał w kabinie a tamten pasowało wymienić bo już trochę syfu miał :
Obrazek
Obrazek
Potem włączyliśmy film, przyszła pora obiadowa więc zrobiliśmy sobie przerwę w filmie i wyłączyliśmy laptopa, po obiedzie poszliśmy na zakupy do Tesco, dosyć spory kawałek był do tego sklepu. Po powrocie z zakupów włączyliśmy sobie z powrotem laptopa i oglądaliśmy film, nagle zauważyłem ze ktoś przyjechał i robi zdjęcia ciężarówką na parkingu, widziałem w szybie budynku że ten ktoś puka do Volva i rozmawia z kierowca a później robi zdjęcia i odjeżdża, ale koło nas trochę zwolnił ( nawet nie patrzyłem tylko słyszałem bo mieliśmy zasunięte firany żeby się lepiej oglądało film. Po wakacjach znalazłem foto naszego Dafa na węgierskim forum :).
Zdjęcie z wycieczki do Tesco :
Obrazek
Przyszła godzina 22 i ruszył ten kierowca z Volva, a my w tym czasie kończyliśmy oglądać film, po seansie poszliśmy spać czyli koło 22:30

Poniedziałek 6.08
Wstaliśmy koło godziny 5 żeby zajechać do Brzeska przed godzinami szczytowymi, droga mijała szybko i spokojnie bez większych problemów.
Przejechaliśmy Tornyosnemeti(SK-H) i musieliśmy zjechać na stacje kupić winetkę na Słowację, tata pobiegł na stacje a ja zostałem w kabinie i ustrzeliłem takiego Us-a :
Obrazek
Jeszcze jak były granice to przyjechał kiedys właśnie któryś wóz z ich floty i oglądałem w środku (nie pamiętam który to był ten samochód bo mają kilka tych ciężarówek zza oceanu ).
Scanioszka o poranku :
Obrazek
Karosa ostro walczyła pod górę, z góry to jej dogonić nie mogliśmy :D :
Obrazek
Przed Svidnikiem :
Obrazek
Svidnik:
Obrazek
Sprzęt już widać to oznaka ze do Polski się zbliżamy :
Obrazek
Przejechaliśmy granice, zaparkowaliśmy samochód na terminalu i poszliśmy do baru na obiad :
Obrazek
Po pauzie obiado/śniadaniowej czas ruszyć do domu :
Obrazek
Obrazek
Drogowcy kładli asfalt na odcinku Jasło-Pilzno i w niektórych momentach musieliśmy chwile odstać, na szczęście nie długo.
Obrazek
Obrazek
Jedna z maszyn burzących most na Wisłoce :
Obrazek
Na radiu mówili że w Ładnej jest wypadek i jest wahadełko :
Obrazek
Jechał jakiś fajans poboczem wiec musieliśmy zastawić :D :
Obrazek
Wypadek, w oddali widać naczepę Mana, poszedł do rowu ciagnąć ze sobą jeszcze malczana, nie wiem co było przyczyną wypadku :
Obrazek
Scania na obwodnicy Tarnowa :
Obrazek
W Brzesku byliśmy koło 13 chyba.

C.D.N....


Tytuł:
Post Wysłano: 01 sty 2008, 23:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2006, 21:36
Posty: 76
GG: 2997346
Lokalizacja: Giżycko

Daf powiedz mi jeszcze jedno po co wam te zaślepki na halogenach na tamtych fotkach były na 1 i 4 a na tych 2 i 3 o co kaman :D :?:
Czy druga partia fot to z innej wyprawy... :> :D :U


Tytuł:
Post Wysłano: 02 sty 2008, 11:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lut 2005, 22:59
Posty: 122
Lokalizacja: Brzesko

Te zaślepki na halogeny to są tak dla ozdoby ( mnie się to nie podoba :P akurat na tym samochodzie ), jak jeździliśmy jeszcze tym starym Dafem to szef kupił halogeny do niego, w zestawie były właśnie te zaślepki, jak się mój tata przesiadał to 2 sobie wziął do tego samochodu a 2 szef kazał zostawić w tamtym :). Raz były na 1 i 4 dlatego bo tak tata je na szybkiego założył przed wyjazdem ale powiedziałem mu żeby zmienił na 2 i 3 bo będzie ładniej wyglądało.


Tytuł:
Post Wysłano: 02 sty 2008, 21:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

I czytam, i czytam , i konca nie widac. Te opisy naprawde super Ci wychodza i zawsze z mila checia ogladam fotki i czytam. Zlapales kilka fajnych wozow. Najladniejszy ten Dafik 105. Pozdrawiam.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Tytuł:
Post Wysłano: 02 sty 2008, 21:38
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2139
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Heh ... Daf bardzo ladne traski przebyles czytajac od poczatku temat :) nie wiem ktory raz czytam te trase z zamilowaniem chyba z 5 :) bardzo ladne fotki i opis :)

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Tytuł:
Post Wysłano: 03 sty 2008, 21:07

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 mar 2006, 14:49
Posty: 84
Lokalizacja: Obrzycko k/Szamotuł

Cytuj:
Jakiś wynalazek ( chyba z Turcji ? ) :
http://images11.fotosik.pl/95/29ad7246d9c4a194m.jpg
Jest to ciężarówka Forda produkowana w Turcji a dokładnie w Istanbule :)
Kolega z Turcji mówi ze są bardzo wolne i słabe: lohry posiadają silniki o mocach od 170 do 300 KM a ciągniki siodłowe 350 i 400KM
http://www.fierdetreroutier.com/photos/ ... Bgr%5D.JPG

_________________
Foto-forum samochodów ciężarowych i autobusów....
http://www.transportmedia.pl

"WSZĘDZIE DOBRZE ALE W TRASIE NAJLEPIEJ"


Tytuł:
Post Wysłano: 05 sty 2008, 19:57
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 gru 2007, 18:24
Posty: 30
GG: 9161301
Lokalizacja: Wiśniowa k.Rzeszowa

Kolego, piasleś, że masz internet w laptopie w trasie? On jest dostepny na całą europe? jaka jaka jest prędkość?, Ile płacisz?


Tytuł:
Post Wysłano: 06 sty 2008, 0:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lut 2005, 22:59
Posty: 122
Lokalizacja: Brzesko

Ten internet jest darmowy, korzysta się z tzw. Hot Spotów kilka tematów które przybliżą ci ten temat :
viewtopic.php?t=9411&highlight=wifi

viewtopic.php?t=10588&highlight=wifi


Post Wysłano: 20 sty 2008, 16:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lut 2005, 22:59
Posty: 122
Lokalizacja: Brzesko

7.08
Przywieziony towar z RO pojechaliśmy rozładować za Kraków :
Obrazek
Wszystko było ugadane i miał jechać z nami jeszcze DAF fUn bo jego tata był w tym czasie na urlopie, wszystkie zgody były m.in. mojego taty i rodziców Alberta ale dzień wcześniej szef coś wspomniał że może byśmy załadowali naczepę
Obrazek
Z rozładunku nie mam niestety zdjęć. W czasie rozładunku tata zadzwonił do szefa zapytać jakie plany są, szef powiedział żeby zjechać na bazę i pojedziemy samym koniem do Gliwic na Opla po naczepę. Po rozładunku ruszyliśmy na Kraków.
W Krakowie na ulicy przez którą jechał zlot spotkaliśmy :
Obrazek
Obrazek
Wrota do myjni jeszcze zamknięte bo tata najpierw poszedł na stacje zapłacić :) :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Tata dogląda czy wszystko ok :P :
Obrazek
Gdy myli naszego fafika, drogą przejechała Magnumka prawie jak Igora :
Obrazek
Na myjni zeszło ok 30 min, po umyciu ruszyliśmy do Brzeska :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dla Smala :
Obrazek
Praca wre :
Obrazek
Obrazek
Przyjechaliśmy na bazę i dowiadujemy się że naczepa jest nie rozładowana jeszcze, za chwilę znowu telefon z Gliwic że jednak jest rozładowana i można ja odebrać, więc zatankowaliśmy i ruszyliśmy w stronę ślunska :P, byliśmy cholernie głodni więc wszamaliśmy bo kanapeczce z końcówki chleba który nam został jeszcze z Rumuni.
Obrazek
ITD kontroluje za bramkami Krakowskimi :
Obrazek
Jakiś niewyraźny Eurokran :
Obrazek
Jak wyjeżdżaliśmy z Brzeska dałem znać Mickulowi że do Gliwic na Opla jedziemy i będziemy tam pauzować i że mogą z Foxem wpaść jeśli mają ochotę, napisałem że dam później znać jak miniemy bramki Krakowskie. Minęliśmy bramki i napisałem SMS-a, Mickul odpisał że nici ze spotkania bo mocno leje deszcz i burza jest a pozatym Foxa nie ma.
Obrazek
Opel :
Obrazek
Naczepę było widać z daleka, ale zanim się wjedzie na zakład trzeba iść do biura odebrać dokumenty itd.
Stanęliśmy przed szlabanem i chcemy wjeżdżać a strażnik mówi żebym poczekał na bramie, no to dobra wiedziałem że długo nie zejdzie więc nie brałem aparatu, po ok 10 minutach tata wyjechał z naczepą, odjechaliśmy od bramy i ustawiliśmy sie na parkingu kręcić pauzę, w ramach walki z nudą poszliśmy do Tesco kupić jakieś jadło i pochodzić trochę po sklepie. Jak wróciliśmy z tesco to już było ciemno, pogoda umożliwiała położenie się do snu więc z wyrka odpaliliśmy TV-ka ( chyba 2 raz we wakacje :D ), tata chwile popatrzył i poszedł spać ja jeszcze z 30 min oglądałem i potem do spania.
8.08
Zajechaliśmy do McDonalda w Katowicach, oczywiście z polecenia szefa który przed wyjazdem dał fundusze na to.
Obrazek
DO Brzeska zajechaliśmy chyba na 8,

8.08 - 19.08 Tata ma urlop
Wóz stoi w tym czasie na boku :) :
Obrazek
Obrazek

20.08 - Poniedziałek
Na bazie tata dowiedział się że ładujemy na browarze popołudniu do Chrzanowa. Południem tata z wujkiem pojechał na bazę i pojechali w "podwójnej" :D, mnie na browar się nie chciało jechać pozatym bo to zaledwie parę km, a tata z wujkiem sobie pogadają trochę bo w weekend wujek wracał do Stanów.

21.08
Rano o 5 pobudka, na bazie byliśmy gdzieś o 5:15 i koło 5:30 ruszyliśmy do Chrzanowa na rozładunek.
Chyba jeden z najnowszych nabytków Wokacza :
Obrazek
Mniej więcej wiedzieliśmy gdzie sie znajdują te magazyny bo na browarze kierowcy tacie powiedzieli, oczywiście bez problemów trafiliśmy.
Pod rampą stała Scania z Brzeska :
Obrazek
Obrazek
Chwile poczekaliśmy na boku aż dokończą busa ładować i na jego miejsce my się podstawimy.
Pod rozładunkiem :
Obrazek
Obrazek
Gdy podjechaliśmy pod rampę akurat zaczęły sie zjeżdżać kolejne auta z Brzeska załadowane piwem, więc wszystko było wyliczone żeby zajechać przed nimi :D.
Na boku stała Magnuma :
Obrazek
Gdy skończyli nas rozładowywać tata wyjechał przed magazyn żeby nie zajmować rampy i poszedł po papiery a ja zasznurowałem tył :
Obrazek
Chwile musieliśmy jechać taka drogą żeby dojechać do głównej :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
o i już widać główną :
Obrazek
Następnie obraliśmy kierunek Bielsko bo tam się odbywał załadunek, po drodze napotkaliśmy takie "Riko" :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zajechaliśmy na firmę i kazali czekać. Czekaliśmy chyba z 3 godziny i jak przyszło co do czego jak ruszyliśmy z parkingu i dojeżdżaliśmy do rampy to pod nią już ustawiała się firmowa Scania, tata poszedł powiedzieć kierowcy że nas poproszono abyśmy tu podjechali i żeby odjechał, a ten powiedział że on ma to gdzieś i nie odjedzie, zaczęli sie wykłócać i wyskoczył kierownik magazynu i mówi że firmowe auta mają pierwszeństwo, tata mu też wygarnął trochę. Kto to widział najpierw kazać zawołać a dopiero potem pomyśleć. Tata był bardzo wkurzony i mówi gdyby tu kamer nie było to bym mu pospuszczał powietrze z opon. Firmowa Scania odjechała tata podjechał pod rampę i okazało sie że ładujemy tylko 15 palet. Załadunek trwał 15 min, 5 min zeszło na tym żeby tata poszedł papiery odebrać a ja w tym czasie zasznurowałem tył i ruszyliśmy w kierunku Cieszyna.
Po drodze spotkaliśmy to fajne Volvo od Dzidy :
Obrazek
Obrazek
Na ostatniej stacji przed granicą zalaliśmy kotły do pełna czyli ok. 100 litrów :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zatankowaliśmy i ruszyliśmy na granice :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Na granicy nawet nie sprawdzali paszportów tylko puszczali, ale na terminalu chwile zeszło bo tak kierowcy ustawili auta.
Obrazek
Obrazek
Na nieczynnym jeszcze odcinku autostrady stał chyba zepsuty Mercedes :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Trochę się zmieniło na tym odcinku od mojej ostatniej wizyty :
Obrazek
Obrazek
Mała kolejeczka się zrobiła do świateł, ale większego utrudnienia to nie sprawiało :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nowoczesny wóz, bo ma klimę postojową :D :
Obrazek
Ostatnia górka i będziemy na Mostach :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Z góreczki i jesteśmy na granicy :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zajechaliśmy na Mosty i tata stwierdził że tu zostajemy bo potem nie będziemy stać na jakimś dzikusie żeby nam paliwo w nocy spuścili.
Obrazek
Trochę czasu było więc mogliśmy sobie pozwolić na małą zabawę w kuchni, ugotowaliśmy sobie ziemniaki i zjedliśmy z gulaszem z domu który mama nam przygotowała.
Tata obiera ziemniaki :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
W bocznym schowku od strony pasażera wypadła zawleczka z gaśnicy i niestety wysypał się z niej w schowku proszek, wziąłem się do roboty i elegancko wysprzątałem i umyłem schowek. Gdy sprzątałem schowek tata mnie zawołał i mówi czy widzę te dzieci ja mówię że tak mówi mi że zaraz przyjdą do nas i wyskoczą z tekstem "Wujek daj złotówkę", nie minęło 5 min i przyszły te dzieci do nas i oczywiście jak tata powiedział tak też się stało i te słowa padły. Na dworzu się schłodziło więc mogliśmy sie zamknąć w kabinie i włączyć sobie film. Gdy oglądaliśmy film nagle poczuliśmy że kabina się ruszyła mimo że my się nie ruszaliśmy, tata wyskoczył szybko z samochodu patrzy za kabiną a tam najmniejszy z tych dzieciaków ( tak na oko miał z 8 lat ) wspina się po kabinie na naczepę, tata odrazu zawoła żeby zlazł bo jak nie to wezwie policje, gdy schodził mówił że wrzucili mu tam buta ( reszta tych dzieci uciekła jak usłyszała słowo policja ). But został na dachu a my oglądaliśmy dalej film do ok. 22 i potem poszliśmy spać.



22.08
Pobudka ok 4 rano. Odpał i ruszamy, daleko nie najechaliśmy bo tylko do szlabanu, celnik trzymał Ruskiego bo miał jakiś problem.
Na Terminalu stał jeszcze znany wszystkim Daf z Brevitera :
Obrazek
Wyjechaliśmy z granicy, zajechaliśmy na stacje na której kupujemy zawsze winety i okazuje się że zamknięta jest, pojechaliśmy na kolejną stacje tam nam powiedziano ze sie skończyły i żebyśmy pojechali na drugą ich stacje bo tam mają na 100%, zgodnie ze wskazówkami pojechaliśmy ale skręciliśmy w nie tą ulice co trzeba, musieliśmy się nawracać pod pocztą. Szybko wróciliśmy do głównej drogi i wjechaliśmy w następną ulicę, tym razem na dobrą i znaleźliśmy stację kupiliśmy winety i ruszyliśmy dalej w drogę. Droga mijała szybko, kilkadziesiąt kilometrów przed granicą zrobiliśmy pauzę na wycieczkę krajoznawczą i śniadanie :
Obrazek
Ja i wóz :
Obrazek
Obrazek
Po pauzie ruszyliśmy dalej w kierunku granicy :
Obrazek
Obrazek
Gdy chcieliśmy wjechać na drogę przemknęła koło nas avia, debatowaliśmy z tatą na jej temat przez dłuższą chwilę bo ja ją daleko widziałem a tata twierdził że gdzieś skręciła na bok, widziałem ją kilka razy z daleka :D.
Obrazek
Obrazek
Coraz bliżej Węgier :
Obrazek
Granica Salgotarjan :
Obrazek
Granice przeszliśmy szybko bo nie było żadnych samochodów, a i celnikom się nie chciało kontrolować nic poza paszportem.
Madziarsko :
Obrazek
Zaczyna się powoli miasteczko Salgotarjan :
Obrazek
Droga na Hatvan mijała spokojnie bo był mały ruch samochodów :
Obrazek
Obrazek
W jednym z miasteczek przez które przejeżdżaliśmy spotkaliśmy cyrk, przywiozły go samochody Vosa ( 5 Manów i 2 Dafy ), uwieczniłem kilka z tych samochodów, pozostałych 2 nie udało mi sie zrobić :
Obrazek
Odsprzedana naczepa z firmy Palava, kiedyś u kierowcy z tej firmy czekałem przed zakładem na tatę ( z tego co pamiętam to do 1 w nocy ), zaprezentował mi wtedy swojego Stralisa.
Obrazek
Obrazek
Za Szolnokiem stanęliśmy na pauzę obiadową :
Obrazek
Na polu strasznie grzało, mimo że słońca dużego nie było :).
Obrazek
Po pauzie ruszyliśmy w stronę Bekeszaby :
Obrazek
Na lewo, i......
Obrazek
....6km do granicy :
Obrazek
Ostatnia prosta :
Obrazek
Wjeżdżamy na granice :
Obrazek
Jeszcze rok temu stało tu pełno samochodów :
Obrazek
Obrazek
Sprzedawcy jak zawsze oferowali swoje produkty :D :
Obrazek
Tak jak Niemcy do nas tak Węgrzy do Rumunów przywożą śmieci :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pewnie jadą pistacje lub inne wyroby z Iranu :
Obrazek
Obrazek
Za Aradem stanęliśmy na pauzę u "Cycka", potem nie byłoby się gdzie już bezpiecznie zatrzymać.
Przyjechał Rumuński Man który siusia na.. :
Obrazek
Później jeszcze przyjechał Turecki Batim :D :
Obrazek
Śmialiśmy sie z tata że to jego kolega przyjechał co jeździ w Batimie :
Obrazek
Obrazek
Zrobiliśmy obiado-kolacje i potem wzięliśmy się za czytanie gazet bo nic innego nie było do roboty w takim okrutnym gorącu, nawet filmu się nie chciało oglądać.
Obrazek
Wieczorem koło 21 włączyliśmy sobie film i oglądnęliśmy do połowy i poszliśmy spać, wiatrak chodził całą noc bo tak było gorąco jeśli dobrze pamiętam to 25 stopni.


23.08
Godzina 5 pobudka, wyłączyliśmy wiatrak, schowaliśmy go i ruszyliśmy. W czasie jazdy było w miarę dobrze bo szyby na fula otworzyliśmy i lekki podmuch wiatru ochłodził kabinę trochę
W Devie zaczęło się powoli robić jasno :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pauza na śniadanie :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Po śniadaniu trochę posprzątaliśmy w samochodzie żeby wykorzystać wolny czas do końca pauzy.
Na parkingu stało 5 nowych składów Volvo + chłodnia ( później widziałem ich konwój ) :
Obrazek
Obrazek
Powoli dojeżdżamy do Sibiu :
Obrazek
Na polu się ochłodziło trochę wiec się jechało o niebo lepiej :
Obrazek
Zbliżamy się do górskich klimatów :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zaparkował elegancko :
Obrazek
Uno pikolo problemo :
Obrazek
Nie było kogo zapytać co się stało wiec tata zapytał z tego busa co przed nami stoi co się stało. Tata dowiedział sie że Camion Acidente 15 km z tego miejsca, no to czasu stracimy od groma.
Obrazek
Obrazek
Dojechaliśmy do miejsca wypadku i widzimy tylko naczepę samą jak stoi :
Obrazek
Znowu Batim :
Obrazek
Słowacka naczepa zarejestrowana w Popradzie :
Obrazek
Jakiś piach leżał wysypany jeszcze :
Obrazek
Policjant puścił nas żebyśmy jechali, ujechaliśmy z 30 m i z przeciwka pędził radiowóz na sygnale i za nim Tureckie Volvo samym koniem :
Obrazek
Ukazały się również samochody uczestniczące w wypadku. Magnum zgniotło chyba jedną osobówkę a drugą nie wyhamował i w nich wpadła :
Obrazek
Nie obyło się w tym wypadku bez ofiar śmiertelnych bo jak staliśmy i czekaliśmy aż nas puści policjant to przyjechała trupiara i załadowała wora. Już wiedzieliśmy po co Volvo jechało samym koniem.
Obrazek
Z przeciwka jechał kolega taty Iveckiem, powiedzieliśmy im o wypadku i dowiedzieliśmy się że do Bukaresztu mamy czysto i spokojnie.
Obrazek
Ujechaliśmy kilka kilometrów od miejsca wypadku i na remontowanym moście znowu kolejka bo światła nie wyrabiały z takim ruchem :
Obrazek
Obrazek
Wjechaliśmy już na czerwonym :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przeszliśmy światła i dogoniliśmy zwalniacza z Frigoexpresu :
Obrazek
Niestety nie było go gdzie wyprzedzić na tych zakrętach, ale na szczęście zjechał na parking i jakoś się już jechało.
Włoski wyrób :
Obrazek
Prawie jak Hiszpania :
Obrazek
Obrazek
Tureckie mini gabaryty :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Znowu Omsan z Azerbejdżańskiego oddziału :
Obrazek
Coś kombinowali z karoserią tego samochodu :
Obrazek
Znowu Acident, tym razem obyło sie bez stania, tylko trochę zwolniliśmy :
Obrazek
Obrazek
Wyjechaliśmy z miasta i pasowało powoli znaleźć coś na małą pauzę :
Obrazek
Trafiła się zatoczka więc stanęliśmy na niej :
Obrazek
Obrazek
Zjedliśmy coś i znowu chwile posprzątaliśmy żeby wykorzystać czas wolny.
Obrazek
Trzeba było zwolnic bardzo bo świeżo przylepione kamyczki były i strasznie odpryskiwały :
Obrazek
Konwój US-Army :
Obrazek
Obrazek
Dogonił nas polak tuż przed skrótem, chwile pogadaliśmy i my skręcamy a on pyta gdzie jedziemy my powiedzieliśmy że skrótem i żeby jechał za nami jak chce, no ale mówi że pojedzie prosto jak droga idzie i zobaczymy czy skrót jest opłacalny. :
Obrazek
My skrótem pomału jechaliśmy bo droga nie najlepsza była w porównaniu do tej co idzie normalnie
Obrazek
Wjechaliśmy do Slatiny i wołamy tego Polaka na radiu cisza więc trochę zwolniliśmy i po chwili odzywa się bardzo niewyraźny głos, okazało sie że ten kierowca dopiero do Slatiny wjechał, a my już byliśmy prawie na wylocie :
Obrazek
Zajechaliśmy na ten parking co zawsze i wzięliśmy się za robienie obiadu ( repley z Mostów ). Zrobiłem kilka zdjątek jadących "TIR-ów" :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Konwój Volviaków które rano widzieliśmy tez przeleciał :
Obrazek
Obrazek
Przed zapaleniem przenieśliśmy cały bajzel pod paleciarkę żeby nie było bum :D :
Obrazek
Zjedliśmy obiad poczytaliśmy gazety odrobinę później przyjechał Słowak z inloaderem ( naczepa do przewozu szkła ) trochę pogadaliśmy. Zrobiło się ciemno więc odpaliliśmy sobie film na dobranoc, akurat w sam raz spasowała nam ta połówka niedokończona.


24.08
I tej nocy wiatrak chodził non stop bo było bardzo gorąco. Obudziliśmy się koło 4 i ruszyliśmy na Bukareszt. Ok 6:30 zajechaliśmy na firmę w Bukareszcie, 30 min mieliśmy wolnego bo od 7 zaczynali.
Obrazek
Tata w czasie wolnym wymienił żarówkę :
Obrazek
Obrazek
Jakiś syf poprzyklejał się do samochodu :
Obrazek
Obrazek
Opuściłem kabinę schowałem brechę i oglądam samochód, patrzę i widzę schowanego hroboka :
Obrazek
Była godzina 7:20 jak zaczęli nas rozładowywać wózkowy jak i ten co śmigał z paleciakiem dostali po browarku żeby sie uwinęli najszybciej jak mogą. Ok.10 minut trwał rozładunek. Tata poszedł po papiery a ja wrzuciłem deski drabinę itd. tylko zrzuciłem plandekę z jednej strony chwyciłem pasek za dwa oczka a z drugiej zostawiłem wielkie OKO :D.
Ruszyliśmy w stronę Constancji na załadunek.
Troszkę mało powietrza chyba ma :
Obrazek
Powoli zbliżamy się do miejsca załadunku :
Obrazek
Przed firmą stało sporo camionów i nie było gdzie zaparkować więc stanęliśmy na drodze, tata poszedł do biura a ja patrzyłem jak Man zapina naczepę ( bardzo wypchaną ) :D :
Obrazek
Tata przyleciał z biura i wjeżdżamy na zakład. Przed nami chyba 2 lub 3 samochody do załadunku więc źle nie ma.
Koło nas stała taka Reneta :
Obrazek
Biła powietrze chyba z 15 min :D
Obrazek
Wyjechaliśmy z zakładu koło godziny 3 i stanęliśmy na parkingu przed zakładem bo zakaz temperaturowy był, chwile poczekaliśmy na papiery i potem poszliśmy na wioskę po jakieś picie bo powoli się kończyło. W sklepie sprzedawali tymbarki ale strasznie drogo mieli pamiętam, kupiliśmy Rumuńskie wyroby Fruti Fresh bo są też dobre a tańsze od tymbarka. Wróciliśmy do samochodu tata trochę poleżał a ja oglądałem co się dzieje na drodze, oczywiście super traktorek był tym razem z małą osłoną :
Obrazek
Tata wypił piwo kilka kropelek polał na polu żeby muchy miały zajęcie a puszkę zostawił w samochodzie kilka much skorzystało z niej :
Obrazek
Zrobiło się chłodniej troszkę więc zjedliśmy kolacje i obejrzeliśmy film. Położyliśmy się spać koło 22.


25.08
O godzinie 3 ruszyliśmy żeby dojechać do Ramnicu Valcea i zrobić weekendową pauzę.
Przynajmniej kilka razy w jednym kursie widzę to lub podobne Volvo :
Obrazek
Dojechaliśmy do Pitesti, przy Urzędzie celnym stanęliśmy i poszliśmy do sklepu kupic chleb bo się nam kończył :
Obrazek
Tata zrobił mi foto :
Obrazek
Nasz wóz a w oddali widać most koło którego tata zrobił mi zdjęcie :
Obrazek
Obrazek
Na parking przyjechało Trafic Control ( odpowiednik naszego ITD ), jak jedliśmy śniadanie to typowaliśmy którego zatrzymają albo który skręci żeby ich ominąć :D w większości dobrze typowaliśmy :
Obrazek
Zjedliśmy śniadanie pauza się wyrysowała i ruszyliśmy dalej w drogę :
Obrazek
Takie cusik stało przy drodze :
Obrazek
Obrazek
Jak wyjeżdżaliśmy z parkingu dzień wcześniej to leżał w tym miejscu zestaw na boku :
Obrazek
Obrazek
Tata widział po czasie że nie zdążymy dojechać przed zakazem na ten parking i będziemy musieli zrobić pauzę aż się skończy zakaz, wiec pojechaliśmy dla odmiany normalną drogą a nie skrótem :
Obrazek
Obrazek
Stanęliśmy sobie w jakimś miasteczku na placu ( widzieliśmy że stały tam kiedyś ciężarówki :
Obrazek
Oglądnęliśmy film potem zrobiliśmy obiad trochę wóz posprzątaliśmy potem znowu film oglądnęliśmy. Przyjechał Turek Dafem, ustawił się koło nas wykręcił nas. Fajne mają szafeczki na jedzenie i inne rzeczy w naczepach :
Obrazek
Została godzina do końca zakazu, samochody jechały więc ruszyliśmy przed czasem, po drodze dogoniliśmy Turków i tak jechaliśmy za nimi ( swego rodzaju tarcza :P ). Jak jechaliśmy strasznie się błyskało daleko więc zapowiadała sie fajna chłodna nocka, tata stwierdził że możemy zajechać dalej niż na ten parking przy jeziorku np. do parkingu Europa ale ostatecznie zajechaliśmy na ten co był w planach. Ustawiliśmy się trochę szyby uchyliliśmy i poszliśmy spać.


26.08
Noc była fajna bo padał deszcz więc było chłodno i można było troszkę pospać. Obudziliśmy się rano tata wypił kawkę, potem kierowcy zaczęli się budzić więc trochę się porozmawiało :
Obrazek
Dzionek zapowiadał się również fajnie co jakiś czas lekko kropiło.
Obrazek
Oglądnęliśmy jakiś film południem później znowu trochę z kierowcami pogadaliśmy i tak dzień zleciał. Poszliśmy spać koło 20.


27.08
Pobudka o 4 rano żebyśmy mogli przejechać spokojnie i szybko Sibiu. Droga szła w miarę dobrze na odcinku Ramnicu Valcea - Sibiu wlókł się jakiś żwirek Stralisem, wjechaliśmy na dwa pasy które prowadzą do Sibiu i wskoczyliśmy na lewy pas a ten zaczął dośpieszać no ale nie poddawaliśmy sie i szliśmy dalej lewym, lekki podjazd i zdechł pod górę i został w tyle, potem dogoniliśmy Aro załadowane ogórkami, wyprzedziliśmy go i jechaliśmy dalej jak tranzyt przez Sibiu prowadzi, wyjechaliśmy z Sibiu i kierujemy się na Deve i za chwilę widzimy znowu to Aro, wyprzedziliśmy go bo dwa pasy były i za kilka km zjechaliśmy na stację dolać troszkę jedzonka konikom bo brakłoby nam trochę do domu :
Obrazek
Ruszyliśmy ze stacji wszystko elegancko aż tu nagle wpadliśmy we mgłe, miejscami praktycznie nic nie było widać. :
Obrazek
Na szczęście ten tunel mgły był tylko przez kilka kilometrów a potem było juz dobrze.
Parking, chyba "Europa" choć nie jestem pewien :
Obrazek
Na wylocie z Devy stał na boku puknięty Manik :
Obrazek
Zajechaliśmy na parking do Illi na pauzę śniadaniową :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zjedliśmy śniadanie, ja zrobiłem sobie kilka zdjęć samochodów stojących na parkingu i ruszyliśmy dalej, pogoda się coraz bardziej polepszała :
Obrazek
Ruch na drodze bardzo malutki, niekiedy w jakiś miasteczkach wyskoczyła jakaś Dacianka ale po chwili była już za nami :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ten tą Dacią sie wyjątkowo wlekł, my nie mieliśmy już tak pusto z przeciwka, byliśmy już niedaleko Aradu więc i ruch był większy :
Obrazek
Na końcu tej wioski znajduje sie Cicek Park :
Obrazek
Obrazek
A tu wjazd do Cycka :
Obrazek
Kiedyś była to chyba dosyć duża firma bo w Polskim Trakerze pisali o niej, teraz mało co widać ich samochody na drogach :
Obrazek
Obrazek
Do przejazdu w Aradzie jak zwykle ogromna kolejka, ale na szczęście nie od naszej strony :
Obrazek
Obrazek
Początek tygodnia to i Polacy pędzili :
Obrazek
Volvo z najnowszej partii dla Pawtransu :
Obrazek
Obrazek
Zajechaliśmy sobie na Millenium, zrobiliśmy sobie pauzę 3 godziny, tata zrobił tą pauzę żebyśmy nie płacili za parking za dzień i noc tylko za samą noc. Za noc płaci się od godziny 18, a przed 18 jeszcze trzeba zapłacić za dzień. Tata miał rozeznanie czasowe ile nam zajmie czasu dojechanie do tego parkingu, więc starczyło nam zrobić 1,5 godziny pauzy, ale zrobiliśmy 3 żeby potem zrobić 9 która jako 11 się będzie liczyła. W czasie wolnym trochę pogadałem na gadu ze znajomymi, sprawdziłem pocztę i potem oglądaliśmy film, po filmie poszliśmy do baru na obiad. Po obiedzie wróciliśmy do samochodu przygotować się do jazdy bo zostało jeszcze 10 min, w tym czasie zajechały na pauzę szklarze których spotkaliśmy w Illi na parkingu jak pauzowały :
Obrazek
Spokojna droga do Oradeii :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
W oddali Oradea :
Obrazek
Oradea wita :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Stara Scanioszka :
Obrazek
Obrazek
Na parkingu tuż przed granicą stał lekko ulepszony dafik niż standardowy z Waberersu :
Obrazek
Na granicy puściutko szybko przeszliśmy, jedynie mieliśmy problem z wykupieniem winety w jednym okienku bo baba chciała euro ( bo jej zostaje jakieś 50 cent euro z jednego samochodu ) tata miał forinty bo znał ten myk, baba darła szufladę po węgiersku to tata zaczął ją wyzywać po Polsku :P, wkońcu poszliśmy do drugiego okienka gdzie bez problemów kupiliśmy za forinty. :
Obrazek
Tata wykłócał sie z babą bo mieliśmy czas bo parking był dwa kroki od granicy. Zajechaliśmy elegancko na parking ustawiliśmy sie na początku parkingu, a w głębi stały Schade :
Obrazek
Obrazek
W samym rogu stał Daf z chłodnią, rejestracja była z Wielunia, poszliśmy pogadać z kierowcą, jak się okazało wracał z pierwszego kursu na Rumunie i akurat zmienił też auto którym robił również pierwszą trasę, wcześniej jeździł już wysłużonym Volvem i szef zmienił mu na Dafa, trochę mu powiedzieliśmy co i jak, samochód był wyposażony w skrzynie As-Tronic czyli tak jak nasz ale on miał 16 a my 12 biegową. Kierowca sobie chwalił Dafa mówił że komfort bardzo dobry i dobrze ciągnie. Temperatura zmalała więc poszliśmy się wykąpać, potem oglądaliśmy film i poszliśmy spać.


28.08
Wstaliśmy sobie o 5 rano, i ruszyliśmy na Koszyce.
Na autostradzie zjechaliśmy na chwilę na parking w celu załatwienia potrzeby :
Obrazek
Jak zwykle spotkaliśmy Us-a :
Obrazek
Z za zakrętu wyłoniły się Strychacze ( jak się później okazało to Daniel jechał z tatą na Grecję ) :
Obrazek
Przed granicą była mała stłuczka :
Obrazek
Obrazek
No i granica Tornyosemetti :
Obrazek
Przy granicy stały takie gabaryty :
Obrazek
Przejechaliśmy granicę zjechaliśmy na tą pierwszą stację tata kupił winete, jako że miejsca parkingowe były zajęte wyjechaliśmy ze stacji i stanęliśmy sobie na takiej mini zatoczce blisko stacji :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ruszyliśmy w kierunku Koszyc.
Przybliżą nam świat :
Obrazek
Obrazek
Dafik stojący przed salonem :
Obrazek
W Koszycach zatrzymaliśmy sie i poszliśmy do Baumaxa bo Słowak pokazał tacie fajny prysznic i powiedział że w Baumaxie znajdziemy takie coś wiec zaparkowaliśmy wóz i poszliśmy szukać :
Obrazek
Co mieliśmy kupić to kupiliśmy i ruszyliśmy dalej w stronę domu :
Obrazek
Obrazek
"TIR" z Rumuni zepsuł sie przy wyjeździe pod górę :
Obrazek
Obrazek
Dwa pasy do Svidnika :
Obrazek
Na granicy pusto więc w 2 minuty przeszliśmy, na terminalu zaparkowaliśmy i poszliśmy na obiadek standardowo :
Obrazek
Kiedyś głównie samochody z jadące z Turcji były tu kontrolowane bardzo dokładnie :
Obrazek
Panowie tylko z daleka popatrzyli :
Obrazek
Obrazek
Coraz bliżej Brzesko :
Obrazek
Ostatnie zdjęcie z tej trasy :
Obrazek
Jak zawsze tata pojechał odprowadzić wóz na bazę a ja wysiadłem pod domem i zaniosłem wszystkie swoje rzeczy :(.

30.08.
Dnia 28.08 z biura zadzwonili do firmy dla której wieźliśmy ładunek czy można przyjechać dzień wcześniej niż w papierach, okazało sie że niestety nie bo jeszcze nie zszedł im towar z magazynu i nie mają miejsca i mówili żeby przyjechać planowo. No więc przyszliśmy sobie rano odpaliliśmy samochód i pojechaliśmy pod Kraków na rozładunek, zajechaliśmy na firmę otworzyliśmy bok, zluzowaliśmy pasy i czekamy, przyjechał szef firmy i zrobił wielkie oczy że my dziś przyjechaliśmy na rozładunek skoro mieliśmy przyjechać 31 ( myśleli że się złapiemy na to i pojedziemy z powrotem i jutro przyjedziemy ), no ale telefon do firmy potem oni gdzieś podzwonili i przyszedł szef i mówi panie kierowco zaszła pomyłka zgadza się na dziś jest rozładunek ale dalej nie mamy miejsca na magazynie, może pan pojechać do Zawiercia do mojego kolegi na magazyn i tam pana zrzucą szybko pod rampą a jeśli nie to będzie pan musiał czekać do jutra, tata już bardzo zły był tym wszystkim i dzwoni do nas do firmy i mówi jaka sprawa, oni zadzwonili gdzieś i ustalili że mamy jechać do tego Zawiercia i firma dopłaci za to. Musieliśmy z powrotem zaciągnąć lekko pasy i cały bok zasznurować. Jechaliśmy jakimiś wiochami aż wkońcu dojechaliśmy na te magazyny, rozładunek był tyłem pod rampą tak jak obiecywali, 20 min i byliśmy rozładowani i mieliśmy odrazu podbite papiery. Tata zadzwonił do firmy co dalej czy zjeżdżać na bazę czy czekać, w odpowiedzi usłyszał jedź ładować do Mikołowa zaraz dostaniesz SMS-em adres firmy. W Mikołowie trochę szukaliśmy tej firmy bo nikt nie wiedział gdzie tata ulica sie znajduje po jakimś czasie odezwał się ktoś i nam powiedział gdzie co i jak. Zajechaliśmy na firmę chwile poczekaliśmy na boku i zajechaliśmy pod rampę, załadunek szedł mozolnie ale ważne że załadują dziś. Załadowaliśmy w ok 1,5 godziny i tata zadzwonił do kolegi z firmy gdzie jest on mówi że pod Auschanem w Mikołowie stoi i żebyśmy zajechali do niego bo pauzuje do 22, mówił że nie ma miejsca na parkingu i sobie staniemy gdzieś na boku, no ale tata powiedział że odpada. Za 5 min zadzwonił znowu ten kierowca i mówi że zaraz będzie wyjeżdżać jeden samochód koło niego i żebyśmy się streszczali bo jeszcze ten samochód stoi i trzyma nam miejsce, po ok 5 minutach od tego telefonu wjechaliśmy na stacje i Słowak Iveckiem nam wyjechał :). Chwile porozmawialiśmy i poszliśmy wszyscy do Auschana. Korzystając z okazji kupiłem sobie zeszyty i inne szpeje do szkoły. Wróciliśmy do samochodów zjedliśmy kolacje wybiła 22 i kolega pojechał a my sobie TV włączyliśmy i film obejrzeliśmy, a następnie poszliśmy spać.

31.08
Wstaliśmy o 7:00 tata wypił kawę i ruszyliśmy do Brzeska. W domu byłem ok 11.



I to była ostatnia wakacyjna trasa, teraz czas na ferie które są już blisko, a następnie znowu wakacje :). Podsumowując wszystkie trasy jestem bardzo zadowolony, ile kilometrów przejechałem w te wakacje niestety nie wiem bo nie liczyłem.


Post Wysłano: 20 sty 2008, 17:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 mar 2006, 22:05
Posty: 422
Lokalizacja: Poznań

Trasa jak zwykle bardzo dobrze udokumentowana fotografiami przedstawiającymi zarówno pojazdy jak i krajobrazy. Kursy wiodące na Węgry czy Rumunię darzę szczególną sympatią z racji tego, że swojego czasu mój Tato ,,obsługiwał" te państwa, jeżdżąc często do tych samych firm, do których obecnie jeździ Twój Tata. Czeka więc na kolejne recenzje i relacje z podbojów południa.. :) Pozdrawiam..


Post Wysłano: 20 sty 2008, 19:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2007, 19:42
Posty: 85
GG: 674593
Samochód: Opel Corsa
Lokalizacja: Wadowice

Mega wypasiona trasa :D super opisujesz trasy z wielką ilością fotek. Trasa z tego co widziałem bardzo ciekawa nie obyło się bez przygód. yczę więcej tak fajnych tras powodzonka i szerokości dla Was pozdrawiam

_________________
NASZA FURKA:

*:::VOLVO FH12 420 KM GLOBETROTTER:::*
viewtopic.php?t=12251

SKANPOL MYŚLENICE

*:::DAF XF105 I VOLVO FH NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH!!!:::*

TIR-Transit International Routier


Post Wysłano: 20 sty 2008, 20:24

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Coz tu powiedziec. Trzeba plakac ze to ostatnia wakacyjna trasa ale w zasadzie dobrze ze tak rozplanowales (mam nadzieje) ze trasy z wakacji skonczyles w okolicy ferii zeby za niedlugi czas pokazac nam recenzje wlasnie z zimowego wypoczynku. Jak zawsze multum dobrych zdjec z ciekawymi pojazdami jak i krajobrazami. O reszcie nie bede sie powtarzal. Pozdrawiam.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: