Cytuj:
Andrzeju (imienniku)...
Póki co, na zdrowie nie narzekam (odpukać), choć ostatnie kilka lat przesiedziałem głównie za biurkiem przy komputerze.
Wypoczywam czynnie, nie lubię leżeć plackiem "na słońcu". Żegluję (do niedawna też na desce), jeżdżę na nartach.
Szerokości pojazdu się nie obawiam. Nie miałem kiedyś problemu z przesiadaniem się na szersze i cięższe samochody, więc i teraz powinno być dobrze. Oczywiście trochę potrwa adaptacja, ale nie sądzę, by to był duży problem.
Zawodowo jeździłem głównie "po mieście", czasem były trasy, ale tylko krajowe.
Moje obawy dotyczą głównie jazdy za granicę. Tutaj sprzyja mi wejście Polski do "Schengen" i mam nadzieję, że to trochę uprości sposób przekraczania granic. Mimo wszystko, trochę boję się tej całej "papierologii".
Dochodzi sprawa czasu pracy kierowcy. Nigdy nie miałem w tym żadnych ograniczeń, poza wytrzymałością mojego organizmu. Teraz będę musiał nauczyć się inaczej planować czas pracy i odpoczynków.
No i wypada podszlifować nieco języki obce, a głowa już nie przyjmuje wiedzy tak jak w młodości.
No cóż. Zobaczymy jak to będzie.