wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

Jazda nocą
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=10912
Strona 3 z 6

Autor:  stasek [ 24 paź 2007, 21:26 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Czuje się w miare pewnie na drodze i nie mam żadnych z Twoich w/w bojaźni. Czuje respekt przed wszystkimi pojazdami, drogami, zakrętami i zwirkami i nie miałem na skuterze ani jednej gleby ani samemu ani w dwie osoby, ani w deszczu ani nic. to chyba o czymś świadczy.
Kolego to, ze nie miałeś żadnej gleby o niczym nie świadczy. Ja zaliczyłem swoją pierwszą glebę w pierwszy dzień jazdy na skuterze. I na szczęście stało się tą przy prędkości 30km/h, a nie np 60km/h. Gdy siadłem an skuter bałem się wyjechać na drogę, ale gdy już wyjechałem czułem się jako jedyny na drodze. PO czym po dwóch tygodniach miałem wypadek z nie mojej winy. Od tego czasu jeżdżę bardziej rozważnie i bez wzgłedu na to czy sam, czy z plecakiem. Więc z mojego doświadczenia jestem w stanie powiedzieć, ze na drodze nigdy nie wolno czuć się pewnie. CO prawda mój stąz jako kierowcy motoroweru wynosi 2 lata i 16tys km przejechane.

Autor:  Marix [ 24 paź 2007, 23:01 ]
Tytuł: 

edit: Rezygnuje z riposty na twój post. Pozostawiam to bez komentarza. Przydługi mój wywów leci do kosza

Autor:  Ukasz [ 25 paź 2007, 22:01 ]
Tytuł: 

w firmie w której pracowałem kierowcy opowiadali że czasem zdarzało im się pamiętać jak przykładowo wjeżdżają do miasta, a potem dopiero kojarzył im sie wyjazd, po prostu ze zmęczenia wyłączało im sie myślenie, drzemali z otwartymi oczami ;/ mój ojciec zasnął raz za kierownicą, jadąc prosto na zakręcie 90 stopni. No i gdy autem zaczęło trzęść ocknął się odbił i auto wyciągnął, no ale przyczepa obróciła się kilka razy wkoło zaczepu i po przyczepie ;/ Noc jest do spania, wtedy organizm inaczej funkcjonuje, nastawiony jest na odpoczynek, a jazda w nocy wymaga mobilizacji organizmu. Poza tym bardzo męczy oczy szczególnie gdy pada a z przeciwka oslepiają nas reflektory... Ktoś mówił że stara gwardia lubi jeździć w nocy. Wredny Szaman był ciekawy czemu. Ja też jestem, bo znam z 20 kierowców zawodowych i żaden jeszcze nie chwalił jazdy w nocy...

Autor:  Dolar [ 03 lis 2007, 23:49 ]
Tytuł: 

Zgadzam się z waszymi opiniami. Choć jestem pasażerem nie lubię jazdy w nocy. Mojemu tacie jest to obojętne ale lubi czasem nawet w nocy pojeździ. Uwielbiam zaczynać jazdę o 5 i wcześniej jazdę pozdrawiam wszystkich.

Autor:  Pablo91 [ 04 lis 2007, 11:33 ]
Tytuł: 

Ja podobnie jak $-DOLAR-$ lubie wyjezdzac wczesnie rano np. o 4. A jazde nocna lubie tylko latem w cieple noce.
Moja tata gdy jeszcze sam smigal jechal przez jakies miasto w nocy (nie pamietam jakie, a sie nie zapytam bo go nie ma w domu) jelczem i gdy wyjechal z tego miasta ocknol sie i nie wiedzial czy juz przez to miasto przejechal czy nie poniewaz przed tym miastem jak i za miastem byly lasy.
P.S. Jak sie dowiem jakie to miasto to napisze :wink:

Autor:  Dawido [ 04 lis 2007, 16:03 ]
Tytuł: 

Wasze opinie są słuszne !!!

Ja staram sie jak najmniej jezdzic w nocy, ale czasem trzeba jak jest pilny ładunek. Takie to życie kierowcy na międzynarodówce :)

Autor:  K92 [ 04 lis 2007, 16:55 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Takie to życie kierowcy na międzynarodówce Smile
Na krajówce też tak jest

Autor:  Łukasz Traker [ 04 lis 2007, 17:06 ]
Tytuł: 

Mimo że jeździłem jedynie na prawym fotelu, to jest mi wszystko jedno, kiedy trzeba jechać to się jedzie i nie ma różnicy czy jest dzień, czy noc. Nie jestem tylko zwolennikiem jazdy na siłę, bo wiem że wielu kierowców tak robi chcąc dojechać do założonego wcześniej miejsca, ja uważam że jeżeli chce się spać to należy zatrzymać się, nawet przed końcem dniówki i kręcić pause, wyjątkiem oczywiscie jest jazda po krajach byłego Z.S.R.R. bo tam nie można się zatrzymać na pierwszym lepszym parkingu, tylko trzeba jechać aż do najbliższej bezpiecznej "oazy", ale tamtejsze drogi nie zezwalają nawet na przymkniecie oka więc nie ma problemu. :wink:

Autor:  Duck [ 04 lis 2007, 19:03 ]
Tytuł: 

dawido, wręcz przeciwnie. Obsługując samą Polskę na pewno częściej będziesz jeździł w nocy niż kursując poza granice. Spowodowane jest to krótszymi terminami dostaw.

Autor:  Dawido [ 04 lis 2007, 20:39 ]
Tytuł: 

Duck z Polską się zgodze ale na zagranicy już nie :)

Autor:  SZREKFL6 [ 06 lis 2007, 0:01 ]
Tytuł: 

Fajnie sie opisuje te zalety jazdy nocą ale odechce sie jazdy nocą tym którym parę razy już kostucha sie pokazała przed oczami i poczuli jak życie może szybko między palcami przelecieć :| :/

Autor:  Cyryl [ 06 lis 2007, 7:33 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Duck z Polską się zgodze ale na zagranicy już nie :)
to trochę nie tak.
jeżdżąc np. w podwójnej obsadzie na trasach powiedzmy do 1000km zawsze jeździ się w nocy.
w dzień są za- i rozładunki, w tym czasie auto odpoczywa i rysuje się przerwa natomiast jazda w przeważającej częsci jest w nocy.
również decydując się na zawód kierowcy autobusu w ruchu międzynarodowym trzeba się liczyć z nocnymi jazdami. trasy sa tak dobierane, aby w nocy przejechać w dwóch kierowców jak najwięcej, a w dzień zatrzymać się tam gdzie jest zwiedzanie, kierowcy wtedy mają pauzę.

jak już wspomniał któryś z kolegów kierowca do zawód i musi dostosować się do warunków.
zaletą nocnej jazdy jest bezproblemowe przejeżdżanie prze duże skupiska miast (np. Zagłębie Ruhry), zaś wadami jest monotonnia i zmęczenie.
ale musze kolegów uprzedzić - każda praca męczy.

Autor:  Wredny_Szaman [ 06 lis 2007, 8:13 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Fajnie sie opisuje te zalety jazdy nocą ale odechce sie jazdy nocą tym którym parę razy już kostucha sie pokazała przed oczami i poczuli jak życie może szybko między palcami przelecieć Neutral :/
W dzień też się to może zdarzyć tylko to w nocy jest wyolbrzymione bo nawet w biblii jest noc jest opisana jako coś złego a dzień dobrego.

Autor:  ManTga 360 [ 06 lis 2007, 11:47 ]
Tytuł: 

Jak widzę to połowa z was nie lubi jeżdzić nocą . Ja muszę powiedzieć że mój ojciec już 10 lat cały czas zarywa nocki tzn. ( pracuje w firmie mięsnej ) cały czas trzeba wyjeżdżać w dzień żeby zdążyć na hurtownię nocą i tak to cały czas jest :| . Starsi kierowcy jak mój father 8) są już przyzwyczajeni do ciągłej jazdy nocą ale gorzej jest z tymi nowymi . Niedawno mój ojciec dostał przydział na takiego jednego młodego kierowcę miał go trochę zapoznać w terenie :) więc dał mu pojechać w nocy za kółkiem . Po paru kilometrach kierowca robił się zaspany itd. aż przysną trochę ale tata zainterweniował w odpowiedniej chwili i nic się nie stało bo by leżeli w rowie . Więc tyle dla młodych kierowców za kółkiem w nocy . :mrgreen: Moja rada lepiej się wyspać a w nocy bezpieczniej jechać do celu :)

Autor:  Długi [ 06 lis 2007, 11:49 ]
Tytuł: 

:) Czyli Twoim zdaniem każdy młody kierowca zasypia za kierownicą... Tak wnioskuję po tym zdaniu:
Cytuj:
Więc tyle dla młodych kierowców za kółkiem w nocy . Mr. Green

Autor:  Marix [ 06 lis 2007, 22:40 ]
Tytuł: 

Długi chyba troche nadinterpretujesz tą wypowiedź :)
To było coś w rodzaju przestrogi, że do jazdy w nocy trzeba się przyzwyczaić, a najlepiej przyzwyczaić się najpierw do długiej jazdy w ciągu dnia ;-)

Autor:  Wredny_Szaman [ 06 lis 2007, 22:57 ]
Tytuł: 

Nie nie długi ma racje :) po prostu ManTga 360 myśli że trzeba mieć doświadczenie w nie zasypianiu, dla mnie nie ważne to czy młody czy stary czy jeździ 20lat czy dopiero zaczyna jak ma "twardą głowę" to może nie spać i 3 noce a jak ktoś się nie nadaje to zawsze sie nie będzie nadawał.

Autor:  Edler [ 06 lis 2007, 23:10 ]
Tytuł: 

Niektórzy tu pisali że ich tata,wujek czy ktoś wjeżdzał do miasta i pamięta tylko wyjazd. Otóż ja na własnej skórze czegoś takiego doświadczyłem.
Miałem z tatą za sobą ciężka jazdę w nocy, dzień pełen pracy i dodatkowo powrót w godzinach wieczornych. Ogółem koło 800 km w 24 h.Trasa pod tym linkiem;
viewtopic.php?t=4866
Jadąc już do domu byłem strasznie zmęczony. Na obwodnicy 3miasta przy Geancie w Gdańsku urwał mi się film i jedyne co pamiętam to że stoję już przed autem z ręcznikiem w ręku. Pytałem się taty czy zasnąłem, czy zamykałem oczy, powiedział że nie. Strasznie nie przyjemne uczucie. Widziałem jak obraz przemykał mi przed oczami, ale nie wiedziałem co się dzieję. W takich sytuacjach to już lepiej zjechać na najbliższy parking i 30 minut się zdrzemnąć a na pewno następnego dnia porozmawiamy z rodziną.
PS
Dziś na TVN Turbo w programi "Polska Jazda" był temat jazda nocą. Wspomniano tam o mieszance Kawy z Colą. Ktoś to testował?

Autor:  Wredny_Szaman [ 06 lis 2007, 23:31 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Pytałem się taty czy zasnąłem, czy zamykałem oczy, powiedział że nie. Strasznie nie przyjemne uczucie. Widziałem jak obraz przemykał mi przed oczami, ale nie wiedziałem co się dzieję. W takich sytuacjach to już lepiej zjechać na najbliższy parking i 30 minut się zdrzemnąć a na pewno następnego dnia porozmawiamy z rodziną.
Miałem to kiedyś na wycieczce w zakopanym chyba 4 lata temu chodziłem jak robot wiedziałem że idę ale nie panowałem jakoś konkretnie na tym moje uczucia takie że fazowa sprawa była bez picia ani niczego takie rzeczy :mrgreen:
Cytuj:
Wspomniano tam o mieszance Kawy z Colą. Ktoś to testował?
Działa jak to wypijesz to aż cię rzuci ale nie polecam bo bardzo zdrowie przez takie wynalazki siada.

Autor:  Cyryl [ 07 lis 2007, 6:49 ]
Tytuł: 

Cytuj:
...dla mnie nie ważne to czy młody czy stary czy jeździ 20lat czy dopiero zaczyna jak ma "twardą głowę" to może nie spać i 3 noce ...
tutaj koledzy zgubili istotę sprawy.
nie ma takich ludzi, którzy na okrągło mogą jeździć w nocy.
człowiek nie jest maszyną, czasmi ma lepsze dni, czasami gorsze.
najważniejsze jest znać kres własnych możliwości.
kiedy przychodzi zmęczenie usłyszeć dzwonek w głowie i właściwie zareagować.
jechanie na siłę kończy się tragicznie. a trzeźwa ocena własnych możliwości to niestety kwestia doświadczenia i wyzbycie się chęci pokazania przed sobą i innymi: "ja mogę".

chociaż wiek nie jest gwarantem rozsądku.

Strona 3 z 6 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/