Cytuj:
Cytuj:
nie mowiac juz o kulturze sprzedajacych ...
Kultura sprzedających ?? Jakbyś się troli na przyjmował na placu po paru dziennie to po pewnym czasie kulturę byś między książki włożył ... Jaki klient ...
To jest ich robota i to nie klient ma wchodzić w doopę sprzedającemu.Swego czasu szukałem ciężarówki dla siebie.Pojechałem z ogłoszenia do Radomska.Plac znalazłem i owszem.Biuro ze 200m2, przerobione ze starego baru GS-owskiego, w środku siedzą 4 wygolone karki i tera ujj wie,ograbią, ojebioo z kasy, czy będą próbowali wcisnąć jakiegoś klamota. Wszyscy z nosami w lapkach, niewiele zainteresowani potencjalnym kupcem.Jeden znudzony rzucił kluczyki- "to ten w rogu" usłyszałem. Auto zupełnie inne, niż w ogłoszeniu z którego jechałem.Pojechałem kawał drogi, posiedziałem chwilę i do dom.Radom i Radomsko to moje dwa pewne miejsca, w których moja noga nie postanie podczas szukania auta, bodajże byłyby za darmo.