Cytuj:
Tak, to jest Recaro, więc pocieszę Cię, że mogłeś gorzej trafić.
Nie wiem, może jakieś pokrowce kupić i podkleić pod nie gąbkę 1-2cm grubą...
No to nie wiem jakby wyglądało na tym innym
ciekawie bo Renata milion pierdół do ustawienia fotela i nic pozytywnego z tego nie wynika, Daf czy Man to wsiadałem i zero problemu .
Cytuj:
ISRI ze Scanii zaprowadziło mnie wprost do fizjoterapeuty. Swoją drogą ten sam fotel, który był w starych Renaultach, Premiumkach, Midlumce, ale tam nie miałem z tym problemów.
Pomyśl może o poduszce lędźwiowej. Anety w biurach często takie mają.
Współczuję wizyty u fizjoterapeuty chociaż kiedyś po kolizji drogowej byłem to było całkiem przyjemnie
Cytuj:
1. ile masz lat?
2. w jakiej kondycji fizycznej jesteś?
3. czy oprócz pracy masz jeszcze jakąś aktywność fizyczną?
plecy - kręgosłup jest tyle wart ile mięśnie grzbietu i brzucha, które go trzymają.
niezależnie od fotela praca kierowcy nie sprzyja temu.
kierowca siedzi w jednej pozycji dość długo, mięśnie falczeją i gdy wychodzimy z auta, co w dużych ciężarówkach łączy się ze schodzeniem z dużej wysokości lub nie daj Boże z zeskakiwaniem, kręgi nietrzymane przez mięśnie przesuwają się między sobą naciskając na odchodzące nerwy.
bardzo ważne jest trzymanie wagi.
czyli trzeba:
1. po zakończeniu jazdy nie wykonywać gwałtownych ruchów,
2. na początku perę skrętów tułowia, skłonów w zależności od Twojej kondycji, żeby nie zrobić sobie krzywdy, dopiero potem przystępować do za- lub rozładunku,
3. wykonywać ćwiczenia na mięśnie grzbietu i brzucha jak najczęściej.
jeździłem wieloma autami, część ich nie miała żadnej regulacji, więc kierowca musiał się dopasować do fotela, a nie odwrotnie.
mimo wykonywania zawodu kierowcy nie zaniedbałem ani ćwiczeń, ani uprawiania sportu.
dzisiaj mam kłopoty z kręgosłupem, jak przez tydzień dwa zaniedbam ćwiczenia, a ponieważ chodzę na salę 3x w tygoniu rzadko to bywa.
oczywiście można szukać fotela, wymieniać, doskonalić, ale zacząłbym od rzeczy najprostszych, które można łatwo zmienić.
1. 36 lat
2. ważę 108 kg przy wzroście 176 i mimo,że śmieszne BMI wytycza mi otyłość drugiego stopnia to regularnie ćwiczę od 1996 roku
waga ta jest w nogach i barkach, także brzucha brak
Dopisując to kiedyś w Manie bez żadnej regulacji (jakaś bieda edyszyn) też mnie nic nie bolało , poza tym gdybym zaczynał dopiero jeździć to bym nie panikował ale jeżdżę od 2009 roku i nigdy tak nie miałem
3. wożę hantle + kettl i jak tylko jest chwila to ćwiczę na parkingu , ćwiczę 3-4 razy w tygodniu, 2 x w trasie
W tym tygodniu nie ćwiczyłem ani razu bo plecy bolały a przez tyle lat ćwiczeń znam swój organizm , gdyby nie to,że codziennie na pauzie lub po końcu jazdy się rozciągałem to nie chce myśleć co by było gdybym tego nie robił
Wczoraj już w domu się jeszcze lepiej rozciągnąłem i wyrolowałem więc jest lepiej , gorący prysznic z laniem wody na lędźwie i dzisiaj prawie nic nie czuję
Dzięki kolego za dobre rady ale niestety to nic nie daje stąd zdecydowałem się napisać, może jest jakaś opcja wymiany fotela? Wrzucić ten z Dafa i po problemie
Dzisiaj wsiądę do pozostałych Renat kolegów i sprawdzę czy mają tak samo,że im plecy po minięciu lędźwi wpadają w fotel.
Ruch to podstawa i nie wyobrażam sobie po jeździe nic nie robić jak czasami tyle czasu, ale co kto lubi
Dzięki wszystkim za rady i opinie, jeszcze raz szerokości dla wszystkich życzę .