Wywołany wcześniej do tablicy...
Przejazd przez Czechy do Austrii czy Słowacji to praktycznie ta sama kasa
Austria przy aucie E5 to grubo ponad 200euro (przy E6 to było bardzo blisko 200euro, ale to było dwa lata temu jak dobijałem, później miałem automat)
Druga opcja: Słowacja 15,5 euro, Węgry 50-53 euro (zależy od kursu do forinta), Słowenia ok 110 euro.
Jak widać przejazd E5 przez dzikusy wychodzi taniej niż E6 Austrią. Jadąc przez Austrię, trzeba później jeszcze doliczyć jakieś 160km jazdy po Włoszech, żeby dojechać do punktu gdzie łączą się drogi z AT i SLO
Cytuj:
Na te Włochy gdzie on pojechał spokojnie za 0.85-0.9 e/km jezdza, teraz jeszcze import droższy od eksportu tam jest.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Większość firm z moich okolic jedzie najpierw na SK lub AT i dopiero na Włochy. Żeby jeździć bezpośrednio, to trzeba mieć robotę z pierwszych rąk, bo stawki są strasznie słabe... wystarczy zobaczyć ile naszych aut jedzie w poniedziałek do Włoch.
Co do powrotów to stawki są dobre, owszem, ale jak robisz zbieranke. Bo ładunki 1/1 to też kokosów nie ma.