wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://www.wagaciezka.com/ |
|
Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375 |
Strona 1941 z 3558 |
Autor: | Sebastian_92 [ 29 lis 2017, 14:07 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
@Marecki zasadnicze pytanie, robota Twoja czy przez jkaś spedycjona??? jak cos zadzwon do mnie tylko tak dobrze po 17 jak odespie i przeetrzezwieje ![]() ![]() |
Autor: | Szaki [ 29 lis 2017, 14:19 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Ojciec przytargał z UK Amazona do Sadówch. Awizo na 4 rano, był o 3. O 3:30 wjeżdżał, o 4:30 wyjechał. Mówi, że mu ściemniam z tymi kolejkami, o których tu mowa. Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | LKV Tomek [ 29 lis 2017, 14:21 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Mowisz ze uznana na rynku stawka i nie ma się z czego smiac ![]() Noo tak bo to zjazd do kraju to w sumie celebryci mogli by w sumie za darmo, bo jaka to frajda jechać swoim tirem ![]() |
Autor: | Marecki [ 29 lis 2017, 14:50 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Słynna Optima niestety.. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | SergiejTG [ 29 lis 2017, 15:15 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Ja to nie chcę nic mówić ale słynna Optima miała wg mnie troszeczkę lepsze warunki platnosci jak słynny Hit ![]() |
Autor: | Marecki [ 29 lis 2017, 15:33 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Nie bede negował tego, bo terminy mają fajne, ale ludzie, którzy tam pracują to masakra.. od poniedziałku gościu ani razu nie odebrał ode mnie telefonu.. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | bibor80 [ 29 lis 2017, 15:36 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Peqnie wie kto dzwoni i po co, to co się będzie denerwował. Ładowałem Amazon w UK do Francji. Tragedii takiej jak tu nie było, ale osobiście nie chciałbym mieć więcej przyjemności. Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | Bauer [ 29 lis 2017, 15:37 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Cytuj: Mistrzu, chyba nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, albo widzisz tylko to, co chcesz widzieć. Gwarantuję Ci, że jak na dach wyślesz spasionego kierowcę to Ci przeleci przez ten dach do środka i się połamie, albo pokrzywi poprzeczki. Zamiast robić wszystko, żeby było lepiej, to nie, bo po co. Po kiego grzyba stawiać rampy na MOPach, jak Bauer sobie będzie i tak po dachu biegać. Jak kiedyś nieszczęśliwie spadniesz na zimię to będziesz pierwszy do odszkodowania, tylko wtedy każdy się wypnie.
Jak pisałem wyżej, wspólna waga ok. 160kg i dach się nie zarwał. Bez urazy do osób co mają większą tuszę ale czyj to problem? Jeśli komuś waga stanowczo przeszkadza w wykonywaniu zawodu to albo się za siebie bierze i zrzuci zbędne kilogramy albo po prostu zmieni pracę np. z plandeki przejdzie na chłodnie, gdzie nie wykonuje się tyle pracy fizycznej. Nigdzie nie napisałem by nic nie robić w tej kwestii. Wręcz przeciwnie problem powinien być bardzo nagłośniony i torpedowany by podjęto stanowcze kroki. Marzy mi się by to w gestii GDDKiA na wszystkich autostradach czy drogach ekspresowych był obowiązek wyposażenia każdego MOPa w takie stanowisko i kropka. W końcu płaci się nie małe pieniądze za korzystanie z tych dróg więc czemuż nie wymagać czegoś w zamian. Jednak póki co takich dobrodziejstw jest jak na lekarstwo a u nas chyba wcale więc trzeba sobie samemu jakoś zaradzić. Nieszczęścia najczęściej powstają w wyniku pośpiechu, głupoty czy ignorowaniu drobnych zagrożeń. Nikt nie mówi o bieganiu po dachu ale wiem, że wejście jest możliwe jak i zrzucenie lody czy śniegu w miarę ludzki sposób. Jeśli jednak spadnę trudno, takie same ryzyko uszczerbku zdrowia jak każdego dnia w tym zawodzie. Jednak w przypadku wypadku z pewnością bym o takie odszkodowanie wystąpił, gdyż od tego jest ubezpieczenie. Nie po to by oddawać pieniądze bo nie mam co z nimi robić a po to by w takiej okoliczności z niego skorzystać.
|
Autor: | Żwirek [ 29 lis 2017, 15:46 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Co my mówimy o MOPach, jak w głupim porcie w Szczecinie każdy ma to w dupie i nie ma jak odśnieżyć kontenera... |
Autor: | SergiejTG [ 29 lis 2017, 16:12 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Cytuj: gdyż od tego jest ubezpieczenie.
Łatwo dawać, gorzej jest z zapłaceniem... ![]() ![]() |
Autor: | ciucma102 [ 29 lis 2017, 16:34 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Po 3 tygodniach klamot odebrany z serwisu. Straszyli peknietym walem bog wie czym skonczylo sie na wyrwanym wtrysku i peknietej glowicy. Jutro wrzucamy klamota na porzadne obroty i wracamy na szlak. Ciekawe ile pochodzi Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | Jacoo [ 29 lis 2017, 17:15 ] |
Tytuł: | Re: RE: Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Cytuj: LKV Tomek nie czepiaj się. To stawka zjazdowa, uznana na rynku i nie do podważenia. (...)
Z tych 600 € Kulczykom wpadło nieco ponad 50€ (tak się chwalił). A więc panowie przekaźniko - spedytorzy można jeszcze trochę przyciąć ![]() Poco, Roller, SB mobel <3 ! 45 km przelotu, razem z rozładunkami 36 godz. |
Autor: | korni8808 [ 29 lis 2017, 18:08 ] |
Tytuł: | Re: RE: Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Cytuj: Nikt nie mówi o bieganiu po dachu ale wiem, że wejście jest możliwe jak i zrzucenie lody czy śniegu w miarę ludzki sposób.
Chodzenie po dachu naczepy w zimie to raczej wysokich lotów ekwilibrystyka. Z kolei jak piszę o tym, że chciałbym u siebie w oddziale zapewnić te ludzkie warunki ale wstrzymuje mnie biurokracja i chore przepisy(bo środki by się znalazły) to jestem wyzywany od różnych ![]() /mobil |
Autor: | Argi [ 29 lis 2017, 18:43 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Bauer Również jestem zdecydowanym przeciwnikiem ruszania z lodem na dachu. Ale nikt mnie nie przekona, że normalnym jest, aby kierowca (niezależnie od wieku i wagi) wdrapywał się rano, bądź nocą, ma oblodzony dach naczepy i wywijał tam wygibasy na wysokości 4 metrów. Oczywiście, można rżnąć komandosa, innym nawtykać, ale to nie jest ani zbyt mądre, ani bezpieczne. Można się chwalić ile kto gwoździ ch..jem wbije, bo nie ma młotka. Ale zdecydowanie lepiej dążyć do zakupu tego młotka ![]() Problem jest taki, że najczęściej się nie chce. Nieraz się nie da. Opowieści o silosach obok jako pomost traktuję jako anegdotę...To jest trudny temat, bo co byś nie zrobił, to jest to albo ryzykujesz wyrok, albo ryzykujesz życie i zdrowie. U mnie we wsi postawili na BP rampę. Na wiosnę ![]() |
Autor: | bibor80 [ 29 lis 2017, 19:08 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Bauer, jak nie daj Boże spadniesz, to ubezpieczenia na Ciebie wywali graty. Zaraz doszukają się, że nie masz uprawnień wysokościowych i nie powinno Cię tam być. Do tego jeszcze pewnie na tacjo się pauza kręci. To tak jakbyś prowadził auto bez uprawnień, [wycenzurowano] się i poszedł do ubezpieczalni po kasę. Chwali się, że chcesz ogarnąć temat, bo jazda z lodem na dachu i świadomość, że można komuś zrobić krzywdę, jest tak samo ekstremalna jak łażenie po dachu. Ja osobiście bym się nje odważył tam włazić, a wierz mi, jestem osobą sprawną i bez nadwagi. Tak samo nikt mnie nie namówi di zmiany koła na pasie awaryjnym, dopóki dopóty nie będę miał do tego odpowiednich warunków. Porażką dzisiejszego dnia jak do tej pory, jest oczekiwanie na przejazd przez granicę RO - H. Stoję w kolejce od godz. 14 polskiego czasu. Może w 15h czasie pracy uda się zamknąć. Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | zzx [ 29 lis 2017, 19:24 ] |
Tytuł: | Re: RE: Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Cytuj: Cytuj: Nikt nie mówi o bieganiu po dachu ale wiem, że wejście jest możliwe jak i zrzucenie lody czy śniegu w miarę ludzki sposób.
Chodzenie po dachu naczepy w zimie to raczej wysokich lotów ekwilibrystyka. Z kolei jak piszę o tym, że chciałbym u siebie w oddziale zapewnić te ludzkie warunki ale wstrzymuje mnie biurokracja i chore przepisy(bo środki by się znalazły) to jestem wyzywany od różnych ![]() /mobil |
Autor: | Bauer [ 29 lis 2017, 20:00 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Dobra. Podsumowując nie zmuszam, do odwalania śniegu czy lodu. Jesteśmy dużymi oprychami więc w głowie każdy olej ma i decyzje podejmuje czy to zrobi czy nie. Byleby liczył się z odpowiedzualnością i nie strugał potem wariata. Uprawnienia wysokościowe obejmują już od 1m nad powierzchnią ziemi więc taki ja czy inny, żeby wejść do swojego klamota czy zapinać pasy na naczepie też by trzeba takie kwity posiadać. I mimo spadnięcia jakoś zapinamy pasy na rolkach papieru albo po deskach się skacze i wtedy nikt problemu uprawnień czy ryzyka uszczerbku na zdrowiu nie widzi. Nie mam nic przeciwko prawidłowemu przestrzeganiu zasad BHP tylko r o z p i e r d a l a mnie ta świętojebliwość. Z jednej strony zakrywanie się bezpieczeństwem i przepisami ale w życiu codziennym, łamiemy je nawet czasem nie zdając sobie sprawy. Na przykład jazda elektrycznym wózkiem. Założe się, że 80% z nas nie ma tych kwitów a w Lidlu każdy sam się zrzuca jawnie kłamiąc na cieciówce, że papier posiada. A taki wózek też potrafi odebrać życie (znam taki przypadek) i co? Jak dojdzie do jakiegoś incydentu okazuje się, że kwitów nie ma i ubezpieczalnia też dupskiem się wypina i macie pozamiatane. Ja was chłopaki rozumiem tylko nie chodzi tu o przepisy i zezwolenia na pozwolenia tylko kto jakie ryzyko jest w stanie podjąć by coś wykonać mimo sprzeczności z tymi przepisami. |
Autor: | zzx [ 29 lis 2017, 20:26 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
tak sobie pomyslałem - albo przestrzega sie przepisów albo nie , nie można być trochę"w ciąży" podobnie jest z przepisem (najczęściej dopóki cos sie nie wydarzy wtedy jest ból d..y) o pracy na wysokości. w firmie w której się ładuję maja wózki, a wózki maja pasy klatki szyby i nie wiadomo co jeszcze generalnie wyposażone przyzwoicie i pracownicy sa karani za jazdę bez zapietego pasa , a jeżdżą po płaskim terenie więc niby ryzyko wywrócenia nie powinno sie zdarzyć i tu jest taka sama sytuacja przy łażeniu po dachu i zwalaniu lodu. ja osobiście nie łażę staram się tak stanąć by lód sie nie mógł zgromadzić . ![]() |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 29 lis 2017, 20:30 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
O widzę , że w miarę normalna dyskusja się nawiązała ![]() Nie jestem na tyle głupi ( nie ublizajac nikomu ), żeby latać po oblodzonym dachu naczepy.W jednym momencie możesz się stać przez to kaleką.Co mogę zrobić? Ano mogę w miarę możliwości pokruszyć lód wchodząc do środka naczepy i po wszystkim na rondzie gdy nie ma innych użytkowników jechać jak Kubica ![]() |
Autor: | Argi [ 29 lis 2017, 20:31 ] |
Tytuł: | Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 |
Cytuj:
Nie mam nic przeciwko prawidłowemu przestrzeganiu zasad BHP tylko r o z p i e r d a l a mnie ta świętojebliwość .
Nie chodzi o uprawnienia czy przepisy tylko o ZDROWY ROZSĄDEK. Naprawdę nie widzisz różnicy między spinaniem ładunku a łażeniem po oblodzonym dachu naczepy?Spinałem różne wynalazki, również ryzykując, ale na dachu naczepy zimą nie byłem i nie będę. Próbuję różnych innych sposobów, dla własnego spokoju sumienia. Samobójcą jednak nie jestem. Już niejeden kozak leży w piachu nie zamierzam dołączać. Okres kiedy chciałem za wszelką cenę imponować zamknąłem gdzieś tak ok. 20 roku życia. |
Strona 1941 z 3558 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |