Z tematu:
viewtopic.php?f=36&t=47269
Cytuj:
(...)na Oxford services.
Nigdy tutaj nie pauzowałem, a okazuje się, że nie jest to bezpieczne miejsce.
Dziś w nocy pocięli kilka plandek, a jednemu polakowi 6 palet rozładowali.
(...)Dziś spinam kabinę pasem od środka z nadzieją, że jutro auto będzie całe.
Do czego to doszło, że na płatnych parkingach człowiek nawet nie może spać spokojnie.
Jak to do czego doszło? Doszło do "ubogacenia" kulturowego Europy.
Swoją drogą, to na Anglii, na serwisach nigdy za bezpiecznie nie było. Pamiętam, że 11 lat temu staliśmy pod Birmingham, na naczepie opony do Glasgow. Trzy lub cztery "sznity" w plandece, z czego jeden trafił w płytę między kłonicami (żeby opony nie wychodziły plandeką). Poszliśmy z kumplem do kasy, w której płaciliśmy za parking i zgłosiliśmy fakt. Co usłyszeliśmy w odpowiedzi?
This is not my f**king business.
Życie.