Cytuj:
"Ma pan kartę kierowcy? super! będzie pan odwoził pracowników do domu."I przez nabliższy tydzień pracujesz od 16 do 1 w nocy a w domu jesteś finalnie o 2-2:30 bo tłuczesz się jak idiota nocnym autobusem z jedną przesiadką."Zna pan angielski? super! będzie pan jeździł na linii 106 lotnisko-dworzec pkp".I przez najbliższy tydzień nie jesteś w stanie zjeść spokojnie bułki na pętli bo na dworcu i na lotnisku grupka szwabów,anglików,chińczyków a nawet murzynów puka ci w kabinę i pyta jak dojechać do filharmonii a ty robisz za przewodnika-poliglotę.
Zamykasz autobus, gasisz tablice, siadasz w połowie autobusu i jesz jak człowiek. Ostatnio też stałem jako pierwszy na dworcu PKP i robiłem za informację turystyczną, nie narzekam. Taki urok pauz w centrum albo przy dworcu.
Linia odwozowa dla pracowników? Bajka, biorę z pocałowaniem ręki. Żaden moher nie zagląda ci do kabiny, patrząc jak kierujesz, nikt nie ma pretensji o spóźnienie, jeździsz na lajcie, jest z kim się pośmiać i pogadać, czas szybciej leci. Kończąc o 1, w domu byłbym o 1:15, można się wyspać, załatwić sprawy na mieście, zjeść obiad i jechać do pracy. Największe korki już minęły, można sobie jeździć spacerowym tempem przez te osiem godzin.
Jest u mnie taka brygada, tylko w piątki, gdzie zaczyna się o 19, robiąc 1,5 kółka na 126, 45 minut przerwy, kółko na N01, zjazd, tankowanie, OC i o 1:30 fajrant. Na upartego o 2 można już leżeć w łóżku. Mógłbym mieć tą brygadę częściej niż 2x do roku.