Cytuj:
Dokładnie, takich ludzi nam trzeba

Dałem radę przeczytać całość i widzę, że jest też coś o mnie, więc chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi bo człowiek całe życie się uczy a ja odkryłem już wielki + tego, że zrobiłem ADR-y i TDT. Otóż pierwszy raz w życiu byłem na L4 w obecnej firmie, tak mi się spodobało, że byłem jeszcze dwa razy i dopiero do roboty wróciłem. Nikt mi nic nie powiedział na to. I żeby jeszcze było mało to poszedłem na dwa tygodnie urlopu, płatnego i nikt mi nie trul dvpy że nie ma kto jeździć

Jesteście pod wrażeniem? Bo ja bardzo jestem.

Kwestie piniondzow to przemilcze już

Cieszę się Jumas że znalazłeś w końcu dobrą firmę,na twoje L4 i urlop nikt nie mógł nic powiedzieć bo pracujesz w normalnym miejscu gdzie prestrzega się prawa pracy,a w takich jeździć ma zawsze kto.A nawet ustawiają się chętni w kolejce.Jednak sam przyznasz że niespodziewane L4 nie jest zbyt komfortową sytuacją dla pracodawcy gdyż za tą samą pracę musi wtedy zapłacić jakieś 3 razy więcej(twoje chorobowe+nadgodziny 100% dla innego pracownika).Ja na taką niedogodność jeszcze pracodawcy nie naraziłem co czyni ze mnie zaufanego pracownika.Te ADR-y i inne papierki dobiero teraz zaprocentowały-zdecydowanie za poźno.W jednym z tematów żalileś się przecież że wydałeś hajs a ofert pracy nie dość że nie ma sensownych to jeszcze....za gorsze pieniądze niż miałeś dotychczas.Ja tą twoją frustrację wtedy-w przeciwieństwie do reszty która cię pojeżdżała-rozumiałem.Nie po to człowiek wydaje hajs żeby sobie pogorszyć warunki pracy.A niestety tak się często zdarza i co gorsza określa się to mianem "pasji" i "rozwijania się".Rób za mniejszą kasę i zwiedzaj kraj,no sorry ale mi się to jakoś nie kalkuluje.
Cytuj:
Na początku nie przeczytałem długiego postu, po waszych komentarzach to zrobiłem. Ku..a będzie wojna, ludziom w dupach się poprzewracało.
Rozwiniesz swoją myśl?
Cytuj:
W sumie w niektórych aspektach się zgadzam, ale nie chciałbym być takim januszem, w tak młodym wieku, bez żadnych ambicji.
Aż mi się przypomniała jedna z tych głupich historyjek, krążących po necie:
Mam 41 lat i mogę powiedziec, że powiodło mi się w życiu. Mieszkam z żoną i trójką dzieci w apartamencie - 42 metry kwadratowe w bloku z wielkiej płyty (otrzymaliśmy ten penthouse z komunalki) i mam stałą pracę na umowę zlecenie - jestem ochroniarzem w Lidlu. Zarabiam 1280 zł, a w dobrych miesiącach z nadgodzinami to i z 1400 zł wyciągnę. Ciężko pracowałem na mój sukces. Po studiach na wydziale filozofii, zrobiłem doktorat. Pierwotnie planowałem pracę na uczelni, ale ponieważ nie było etatów, a pojawiła się świetna oferta z Lidla to długo się nie zastanawiałem. Zarabiam dużo, więc żyję komfortowo. Miałem golfa 2, rocznik 88 po lifcie i na wtrysku. Trochę się zapożyczyłem i znajomy ściągnął mi z Niemiec wygodną limuzynę - Dacię Logan, rocznik 2005. Autko mam w najbogatszej wersji z obrotomierzem i trzecim światłem stopu. Na allegro kupiłem używane kołpaki, żeby odświeżyc design. Dwa razy w miesiącu tankuję na full za 50 zł i jako zapalony turysta podróżuję z rodziną. Już trzy razy byliśmy w tym roku u dziadków na wsi. W lecie lubię pogrillowac z rodziną i przyjaciółmi. Ponieważ mam chody w Lidlu i wiem, kiedy są promocje, to wspaniałą, zdrową kiełbasę kupuje po 6.99 za kg, do tego markowe piwo za 1,59 zł i życ nie umierac.

Rozumiem,że to ma być drobna złośliwość z twojej strony.Wskazujesz jakoby nieambitny Janusz taki jak ja zadowalał się głupią pracą(w sumie to jest głupia) za niskie pieniądze(naprawdę?)
W takim razie jak to jest że prawilny Janusz pracuje 8 godzin dziennie za które ma płacone co do sekundy a "ambitny i pełen pasji kierowca" stoi za darmo pod dokiem bo ma płacone od kilometra?
Jak to jest że prawilny Janusz bez doświadczenia dostaje po tygodniu nowy autobus za 1,5 mln złotych a "ambitny,pełen pasji kierowca" zaczyna na starszym ciągniku?
Jak to jest że prawilny Janusz patrząc na konto z wypłatą nie wie skąd się wzieło dodatkowe 200 zł(średnia urlopowa) a "ambitny i pełen psaji kierowca" dziwi się że za miesiąc urlopu za miast 4 tys które normalnie zarabia dostał....1500 zł?
Jak to jest że prawilny Janusz idzie do banku i dostaje kredyt hipoteczny a "ambitny i pełen pasji kierowca" który zarabia więcej tego kredytu nijak dostać nie może?
Jak to jest że prawliny Janusz rezygnuje z kursów i certyfikatów i zaraba tyle samo a "ambitny i pełen pasji kierowca" wydał hajs na ADR-y i proponują mu za to...niższą pensję?
Trzeba znaleźć jakąś równowagę między rozwojem a wygdonym,godnym życiem.Między robieniem co chwila nowych rzeczy a stabilizacją zawodową i życiową.Ja w siedzeniu tydzień w kabinie i zmienianiu pracy co pół roku tej rwónowagi nijak nie widzę.Między zdobywaniem doświadczenia i uczenia się nowych rzeczy a godnym traktowaniem i uczciwą płacą też-po przewertowaniu wielu postów na forum-tej równowagi ciężko uświadczyć.
Ale co tam-800 nieambitnych Januszy z mojej pracy ma mieszkania,godne emerytury,święty spokój i czas dla rodziny....