Szupek
Powiesz coś poważnie. bo mam takie przemyślenia i ja taki ogólnie wylewny jestem....
Wejdę lekko w Twoje prywatne życie, ale cóż patrz słuchaj, czytaj wolno ze zrozumieniem, z naciskiem na ze zrozumieniem...
Chcesz swoją firmę dla pasji, ALE, 50 tys. chcesz, mmmm starczy Ci to na start? Wiesz,ile jest kosztów, sama licencja, paliwo, spedycje z reguły płacą od 45 dni, dziennie rób średnio 400km, 30L/100 120L x 5 zł x 45.... niech spedycja się nie spóźni z kasą a daj Ci Boże, bo ja w niego nie wierzę...
Sprawa najważniejsza, robota, masz złapaną? dograną? pewną? bo wieszzzz kupić za pewne Kanie V, oyebać ją lampkami i pomalować to każdy potrafi, ale zarobić nią to już trudniej. Przez samo patrzenie się co dziennie rano z okna i tasowanie się, nie przyniesie kasy, jak to miało sytuację gdy straciłeś prawko, a szef płacił raciny za stojący pod oknem samochód
Druga sprawa, teraz z Twojej prywatnej strony, jesteś młody, kawaler, nie masz za pewne zobowiązań itp. więc uzbieranie tych wymarzonych 50 kawałków to 2 lata max....
Bez robienia z siebie kolejny raz wariata.... lizingujesz skład za swoje... paliwo za swoje, jesteś bogol i prywaciarz!!! za pieniądze ze swojej ciężkiej pracy dla pasji....
Tylko dalej będziesz jednej małej pupie, dalej tuningowałbyś nie swoje auto, mniej pośredników tylko, bo tu szef i bank, a tu tylko bank....
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.