wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://www.wagaciezka.com/

To o czym się nie mówi, pytania
http://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=10625
Strona 7 z 22

Autor:  Igor [ 13 gru 2007, 14:46 ]
Tytuł: 

Jedzenie da się nabrać na 3 tygodnie nawet, tyle że są to jakieś pasteryzowane słoiki (często domowej roboty jedzenie - nie ma to jak chociaż namiastka jedzenia z własnego domu), jakieś sałatki w plastikowych opakowaniach i to co wytrzyma. Oczywiście wozi się ze sobą makarony, ryże czy kasze, niektórzy wożą ze sobą mały woreczek ziemniaków i na weekendzie się robi taki 'porządny' obiad.

Zakupy robi się na Autohofach (duże parkingi dla ciężarówek) czy w supermarketach przy autostradach - szczególnie we Włoszech jest tego dużo. Najczęściej jest gdzie postawić duże auto, idzie się kupić a potem wózkiem pod kabinę - ceny w supermarketach nie są aż takie duże. Do tego czasem za opłatę parkingową dostajemy kwit (rabat) na jedzenie w okolicznej knajpie. I wtedy po prostu dopłacamy resztę - spokojnie stać na to Polskiego kierowce.

Co do plandeki to ilu kierowców tyle sposobów. Jeśli to tylnia plandeka to nie ma problemu, wyciągasz deskę (boczną, nie tylną - boczna jest dłuższa) i podrzucasz/wypychasz na dach. Boczną albo sposób z pasem (opisany przez kolege wyżej) albo jedną deską na środku naczepy podnosisz plandekę i stawiasz ją na otwartej burcie (na jej górnej krawędzi), a drugą deską wyrzucasz boki na dach.

Za stan techniczny odpowiada kierowca, to on MUSI zgłaszać awarie, pilnować zużycia opon, hamulców czy płynów. Oczywiście wszystkich tych robót nie robi, od tego są inni (serwis lub firmowy warsztat). Za myjnie płaci firma (chyba nikt by nie dopłacał do tego).

Z telefonami to różnie jest, najczęściej zablokowane są rozmowy na wszystkie telefony prócz szefa i spedycji. SMSy są nadal tańsze, więc głównie z tego się korzysta.

Autor:  Piotr13013 [ 14 gru 2007, 0:06 ]
Tytuł: 

Dzieki za rzeczowe odpowiedzi. Nie jest tak zle jak mi sie wydawalo. Widze ze na wszystko znajdzie sie rozwiazanie. Dobrze ze do wszystkiego nie trzeba dochodzic samemu i od nowa wymyslac kola :lol: .

Autor:  mihoo [ 14 gru 2007, 19:54 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jak się je przerzuca? i czy trzeba np. z 5 dawać na 5,5 czy odrazu na 6?
Nie jest konieczne przechodzenie przez wszystkie przełożenia, chyba, że samochód jest mocno załadowany i rozpędza się pod górę to wtedy nie ma rady i z połówek trzeba korzystać żeby nie zamulić silnika.
Co do użytkowania to pewnie już wiesz że każdy bieg ma "małą" i "dużą" połówkę, przełącza się to zwykle przełącznikiem wachliwym na lewarku zmiany biegów. Jak? Oto przykład:
Jedziesz na ostatnim biegu np. "duża" 6 lub inaczej 12 bieg, przed tobą wzniesienie pod które ciężko będzie podjechać pozostając na tym biegu, ale znowu zrzucanie o cały jeden bieg (czyli do "dużej" 5 lub inaczej 10 biegu) wydaje się nieuzasadnione. Rozwiązaniem jest zredukowanie do "małej 6 (lub inaczej 11 biegu :D ), a robi sie to tak:
Na lewarku przełączasz przełącznikiem od połówek z "dużej" na "małą", w tej chwili samochód jedzie nadal tak samo jak jechał, aby skrzynia zredukowała musisz po przełączenieu wcisnąć na chwile pedał sprzęgła. I po bólu :D jesteś na "małej" 6

Autor:  Cheester [ 14 gru 2007, 21:51 ]
Tytuł: 

Samochod ciezarowy a konkretnie jego skrzynia jest tak skonstruowana ze spokojnie mozesz omijac biegi nawet przy zaladowanym zestawie. Powiedzmy ze jedziesz autem z 16 biegowa skrzynia czyli 4 biegi na "dole" i 4 na "gorze". Ruszamy na plaskim terenie. Ruszasz z 2 ciagnac mniej wiecej do 1600/1700 obr potem przechodzisz na 4 ciagnac do konca masymalnego momentu (zielonego pola) a moze nawet ciut dalej czyli okolo 1800 obr potem przechodzisz na 5,5 nastepnie na 7 i 8. W skrzyniach 12 biegowych mozesz ruszyc z 1 potem dajesz na 3 nastepnie 4, 5, 6. Cala filozofia rozpedzania polega na tym zeby rozpedzac na danym biegu do konca zielonego pola albo troszke dalej a nastepnie wybrac taki bieg zeby po jego zalaczeniu wskazowka zaczynala wedrowac w gore od mniej wiecej poczatku zielonego pola czyli srednia przy 1100 obr. Jezeli zejdzie ciut nizej nic sie nie stanie. Silnik poradzi sobie.

Autor:  SWBT.S.A. [ 23 gru 2007, 16:07 ]
Tytuł: 

Witam.
Mam dwa pytania:
Otóż jak Sam Ciężarowy jedzie i ma coś źle ze światłami lub ma wyłączone to jak mu to pokazać ręcznie? Bo widzę czasami jak z Ricö( i nie tylko) jedzie i ma albo z lewym albo prawym światłem coś nie tak.

I drugie pytanie:
Często na Niemieckich forach widzę coś takiego:
http://www.baumaschinenbilder.de/forum/ ... ntid=57018
http://www.baumaschinenbilder.de/forum/ ... tid=120945
http://www.baumaschinenbilder.de/forum/ ... tid=201331
I czy macie/widzieliście coś takiego tylko od tyłu?
Proszę o linki do zdjęć.

Za odpowiedź/zdjęcia serdecznie dziękuję.

Autor:  krcr [ 23 gru 2007, 17:22 ]
Tytuł: 

Możesz pokazać mu "oczka"
Jest taki gest, jakiego używali/używają żołnierze w USA (nie wiem czy inni też). Palcami wskazującym i serdecznym pokazujesz na swoje oczy, a potem tymi palcami mu na światła. Ew. palcami na oczy,a potem konkretnym palcem na konkretne światło. Jako dodatek - można przeciągnąć palcem po szyji (dead :P ),ale to może zostać opacznie zrozumiane.
Można też wskazać palcami na światła auta,a potem jedną dłonią zasłonić swoje oko (adekwatne do niedziałającego światła z prawej lub lewej strony)


Pozdrawiam

Autor:  EasyRider77 [ 25 gru 2007, 22:31 ]
Tytuł: 

Witam serdecznie szanownych użytkowników. Po skończonych studiach o profilu humanistycznym - saocjologia i perypetiach zawodowych, doszedłem do wniosku że praca za biurkiem to nie do końca to czego oczekuję od życia. W styczniu kolejne podejście na C a docelowo mam zamiar zostać kierowcą składu w ruchu międzynarodowym. Wszystko dobrze sobie przemyślałem. Nie boję się długiej jazdy spania na parkingach czy papierkowej roboty. Dręczy mnie kilka pytań na które póki co nie znalazłem wyczerpującej odpowiedzi. Ostatnio na egzaminie okazało się że to nie tylko mój problem. Zdawało nas 5 osób i każdego te sprawy interesowały w niemniejszym stopniu niż mnie

1.Jak zmieniacie koło ? Pytanie wydaje się na pierwszy rzut oka głupie ale... koło waży w granicach 80 kg 100 kg? i jest dosyć nieporęczne więc czy da się to zrobić samemu bez pomocy. nawet nie wyobrazam sobie jak je podnieść i celować na bolce od bębna. wiem ile zabawy jest z tym w osobówce więc jak to dokładnie robicie w ciągniku czy naczepie???? jeśli chodzi o odkręcanie to zakładam że będę po prostu jeździł z palnikiem.

2. Kwestia zakładania klasycznej plandeki czy jest na to jakiś sposób czy trzeba skakać po dachu czy wozić ze sobą drabinkę, no i ile siły trzeba do wykonania tego zadania jak to dokładnie wygląda. czy większe znaczenie ma tu siła czy myślenie. skądinąd wiem że taka plandeka potrafi ważyć paręset kilogramów.

3.Kwestia znajomości języka .znam dobrze angielski ale czy to wystarczy do zdobycia pracy w Niemczech czy np Norwegii. No i jakie są szanse na przyjęcie do pracy tam kierowcy z ADR i prawkiem C+E ale bez doświadczenia nawet za małą kasę na początek. Od razu zaznaczę że nie mam zamiaru po Polsce przejechać nawet 1 km zawodowo nie jestem samobójcą.

4. Czy tacho w dużych zachodnich firmach jest święte, czy raczej tak jak u nas tarczka za okno i jazda

_________________

Autor:  Piotrekk [ 25 gru 2007, 22:37 ]
Tytuł: 

Cytuj:

1.Jak zmieniacie koło ? Pytanie wydaje się na pierwszy rzut oka głupie ale... koło waży w granicach 80 kg 100 kg? i jest dosyć nieporęczne więc czy da się to zrobić samemu bez pomocy. nawet nie wyobrazam sobie jak je podnieść i celować na bolce od bębna. wiem ile zabawy jest z tym w osobówce więc jak to dokładnie robicie w ciągniku czy naczepie???? jeśli chodzi o odkręcanie to zakładam że będę po prostu jeździł z palnikiem.

2. Kwestia zakładania klasycznej plandeki czy jest na to jakiś sposób czy trzeba skakać po dachu czy wozić ze sobą drabinkę, no i ile siły trzeba do wykonania tego zadania jak to dokładnie wygląda. czy większe znaczenie ma tu siła czy myślenie. skądinąd wiem że taka plandeka potrafi ważyć paręset kilogramów.
Ad.1

To niektórzy potrzebują pomocnika.....zależy też czy koło w naczepie to pełnowymiarowe(czyt. rozmiar 22,5) czy naczepa typ. JUMBO i koła są tam mniejsze......

Ad.2
Wozisz drabinkę i deseczkę albo samą deseczkę i na drabinie stoisz a deską zarzucasz.......zależy też od tego czy był deszcz albo śnieg i analogicznie po opadach plandeka jest cięższa.......


Myślę że chociaż trochę ci pomogłem :wink:

Autor:  ciucma102 [ 25 gru 2007, 22:47 ]
Tytuł: 

odp 1 kolo lezy na podlozu stawiasz je i doprowadzasz do osi tam za pomoca rurki podnosze je lekko do gory tzn w otwor kola wkladam rurke i na osi blokuje troche do gory i kolo po rurce zjezdza na os potem dokrecam w trasie prawie zawsze znajdzie sie ktos co pomoze tak zmienialismy kolo w naczepie z tata

odp2 plandeki byly juz gdzies opisane jak zmieniac niektorzy na lince mocoja pileczke i przezucaja przez naczepe inni radza sobie deskami oczywiscie ze sciany poniewaz sa dluzsze

odp3 nie wiem jak w niemczech ale w norwegii ze znajomoscia angielskiego powinnes znalezc prace czy bez doswiadczenia to tez bys napewno cos znalazl ale watpie ze na adr przedzej plandeki

odp4 tacho to przewaznie sprawa kierowcy chce byc szybciej to przekracza nie chce miec problemow przestrzega szefowie zadko kiedy nakazuja lamac z tego co rozmaiwalem z niemcem to u nich jest praktycznie nie dopomyslenia zeby kombinowac z tarczka

Autor:  K92 [ 25 gru 2007, 23:03 ]
Tytuł: 

Cytuj:
odp2 plandeki byly juz gdzies opisane jak zmieniac niektorzy na lince mocoja pileczke i przezucaja przez naczepe inni radza sobie deskami oczywiscie ze sciany poniewaz sa dluzsze
Może tu znajdziesz odpowiedź na ten temat viewtopic.php?t=11137&highlight=

Autor:  ZIELU krk [ 25 gru 2007, 23:07 ]
Tytuł: 

Witam. Mam pytanie z związku z padającym śniegiem. Gdy auto stoi na parkingu przy autostradzie lub gdziekolwiek, przez noc napada śnieg na naczepę, będzie go sporo to w jaki sposób należy się go pozbyć aby nie "zaśmiecić" drogi w czasie jazdy :?: :wink:

Autor:  Piotrekk [ 25 gru 2007, 23:09 ]
Tytuł: 

Wejść na dach i zwalić np.deską......proste chociaż mało kierowców zwala śnieg po nocy :lol:

Autor:  SWBT.S.A. [ 25 gru 2007, 23:51 ]
Tytuł: 

Witam.
Kolega mnie się pyta:
,,nie wiecie czym sie różni scania 114c od 124c obydwie to wywrotki 6x6 2003r
co możecie ogólnie powiedzieć o tych scaniach?
To dobre wywrotki czy lepszy był by mercedes czy man''

Powiedzcie Mi. A i o co chodzi z tym 114c i 124c jaka to różnica.

Autor:  Piotrekk [ 25 gru 2007, 23:54 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Witam.
Kolega mnie się pyta:
,,nie wiecie czym sie różni scania 114c od 124c obydwie to wywrotki 6x6 2003r
co możecie ogólnie powiedzieć o tych scaniach?
To dobre wywrotki czy lepszy był by mercedes czy man''

Powiedzcie Mi. A i o co chodzi z tym 114c i 124c jaka to różnica.
114c ma pojemność silnika 11l a 124c ma pojemność silnika 12l

Autor:  K92 [ 25 gru 2007, 23:56 ]
Tytuł: 

Cytuj:
114c ma pojemność silnika 11l a 124c ma pojemność silnika 12l
Dokładnie tak jak kolega wyżej, a "C" mówi nam o klasie podwozia, dokładnie oznacza że przeznaczone jest do bardzo ciężkich warunków pracy.

Autor:  Cheester [ 26 gru 2007, 20:32 ]
Tytuł: 

Z tym kolem mozesz tez zrobic tak. Stawiasz sobie kolo jak najblizej osi, potem z jednej strony i z drugiej strony kola podkladasz dwa prety albo jakies rurki, bierzesz za ich konce i podnosisz kolo do gory. Mozesz sobie pomoc kolanem.

Autor:  Cyryl [ 26 gru 2007, 21:19 ]
Tytuł: 

koło 22,5 waży do 120 kg i trzeba sporo wprawy aby je wymienić. szczególnie w okresie takim jak teraz bez kombinezonu człowiek po wymienie wygląda jakby wyszedł z kanału.

najczęstszym błędem jest powierzanie dokręcania kół warsztatom wulkanizacyjnym. nie pamiętam jakimi momentami powinny byc dociągnięte nakrętki, ale aby w ciągniku koła trzymały się wystarczająco wystarczy dokręcić kluczen z metrowym ramieniem - nie dłuższym. wymaga to co prawda dwukrotnego dociągania po jakiś 50 i 100km, ale nie ma kłopotu z odkręcaniem.

jak jeździłem to w warsztacie wulkanizacyjnym prosiłem tylko o załapanie nakrętek, zawsze dociągałem sam.

jednak młotek 2-3 kilowy jest nieodzowny, bo felga może "przykleić" się do bębna (/piasty - hamulce tarczowe) szczególnie koła bliźniacze i trochę trzeba potłuc, aby odbić koła.

Autor:  Bono29 [ 26 gru 2007, 21:35 ]
Tytuł: 

Odnośnie zmiany koła w warunkach polowych (bez serwisu) czy przy zmianie koła trzeba jakoś unieść oś (np. wjechać na coś np. cegłę np drugim kołem w bliźniaku) czy daje radę nałożyć koło na oś w ciągniku bez unoszenia go?

Autor:  MAN [ 26 gru 2007, 22:03 ]
Tytuł: 

Bono29 czy czasem nie słyszałeś oczymś takim jak lewarek hydrauliczny przydatny przy zmianie kół

Autor:  ciucma102 [ 26 gru 2007, 22:17 ]
Tytuł: 

zawsze trzeba miec lewarek hydrauiczny przy sobie i po sprawie kiedys widzialem jak niemiec na poduszkach kombinowal i cos tam mu sie jedno oderwalo lekko od ziemi ale nie probowalem czegos takiego

Strona 7 z 22 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/